Witam jestem niesprawiedliwe traktowany w stosunku do mojego brata. Żeby było przejżyście napisze nasze sytuacje:
Ja: 28 lat mieszkam zarobki 2000zł netto( mam problemy z zdrowiem ciężko mi znaleźć coś lepszego, ale ciągle szukam) Wynajmuje 1os pokój w 3 osobowym mieszkaniu 50 km od domu rodzinnego.
Brat: 31 lat. Zarobki ponad 10 tys zł netto. Wynajmuje 40m2 mieskzanie wział kredyty na mieszkanie włansnościowe 300km od domu rodzinnego
Sytacja W domu
Mama jest sama z babcią. Babcia od dłzuszego czasu wymaga opieki(problemy z poruszaniem, pomoc w jedzeniu i toalecie). W tym pomagam także ja . Ja przyjezdzam srednio co 2 tyg czasem co tydzien jak mam po prosi. Brat nigdy w tym nie pomaga, a jak pomaga to tylko w poruszaniu sie . Niesprawiedliwe traktowanie to ilosc pieniedzy. Brat dostaje na urodziny imienimy 300-400 ja 100. Przed wzieciem kredytu dostał 7000tys. Po wzieciu na wykonczenie też większą sumę. Ja oczywiście nic. Ja dla kasy nie przyjezdzam do domu, ale mnie to boli. Bywaja miesiące ze ledwo wiąże koniec z końcem, a brat zarabia kupę szmalu i jeszcze dostaję. Dodam że brat przyjezdza raz na 3 miesiące nie liczac świąt. Niesprawiedliwe traktowanie objawia się też tym, że jak brat przyjedzie to jak by sam Chrystus sie w domu zjawił a jak ja to nic takiego. Chce mamie pomagac i babci ale mam powoli tego dosyc.