Dać szansę? Chciałabym poznać wasze zdanie - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » MIŁOŚĆ , ZWIĄZKI , PARTNERSTWO » Dać szansę? Chciałabym poznać wasze zdanie

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 7 ]

1 Ostatnio edytowany przez Wedia6 (2018-12-26 00:58:24)

Temat: Dać szansę? Chciałabym poznać wasze zdanie

Witam was serdecznie.
Chciałabym poznać wasze zdanie.
Wraz z partnerem tworzyliśmy przez pół roku całkiem fajny związek, bo z jedną supermocą - komunikacją. Jednej rzeczy nie mogliśmy rozwiązać raczej przez to, że on nie chciał nic zmieniać, bo mu było tak dobrze i wygodnie - tematu byłej żony, z którą się przyjaźnił. Łączyła ich dziwna, nierozerwalna więź i mimo, że nie widzieli się aż tak często, on ciągle zbierał preteksty by się tak na prawdę z nią nie rozstać. Byli po rozwodzie.
Przez ignorowanie mnie przez niego temat się nawarstwiał i nawarstwiał. W międzyczasie wpadliśmy. Nie czułam się bezpiecznie, usunęłam tą ciążę i w obliczu tej tragedii poprosiłam, by z szacunku do tego, jakie społeczne jarzmo na mnie spadnie gdy społeczeństwo się dowie - nie mówił nikomu - zwłaszcza jej. Powiedział do pewnego momentu trzem osobą - to jeszcze zniosłam.
Pewnego poranka mieliśmy kłótnię o jego byłą żonę - miał jechać oddać jej kilka mebli, bo przeprowadzała się do nowego mieszkania. Mimo zapewnień, że będzie tam krótko - był bardzo długo, bo o 23ciej jechali jeszcze po kanapę do innego miasta. Następnego dnia rozmawiając niemal rozwiązaliśmy sprawę - mieliśmy się w końcu spotkać w 3kę i trochę powyjaśniać (od pewnego czasu ona przyjeżdżała tylko, jak mnie nie było), gdy przyznał mi się, że podczas transportu mebli zdradził jej naszą tajemnicę, bo "było mu ciężko i musiał się wygadać". Odwołałam spotkanie i zerwałam z nim. Całe moje zaufanie legło w gruzach. Trafił idealnie w splot naszych jedynych 2ch problemów.
Niedawno mi powiedział, że z nią także zerwał kontakt (oprócz tego, że pracują w jednym budynku), bo zrozumiał, że przeniósł na nią archetyp matki, bo dawała mu to, czego mama nie dawała, a potrzebował: dobroć i bezwarunkową miłość.
Zdradził też ją kiedyś. Gorzej, bo cieleśnie. Wybaczyła mu, ale ich związek i tak się rozpadł. Moim zdaniem powtórzył schemat: ktoś mu czegoś emocjonalnie nie dał, to znalazł to u kogoś innego.
A teraz on chce szansy. Mówi o nauce przez całe życie. Z jednej strony myślę nad wybaczeniem mu, bo na prawdę podobała mi się ta nasza komunikacja - było to dosyć unikatowe. Zdążyłam się też zakochać i nawet myślałam o wspólnym życiu. Z drugiej - zobaczyłam go ze strony takiej, że jest słaby, ulega i nie potrafi nawet dotrzymać tajemnicy na rzecz swojej ulgi (wygadania się z problemu) i nie wiem, czy mu jeszcze zaufam... a to dosyć istotny fundament udanego związku.
Chciałabym was poprosić o wypowiedzenie się, co zrobili byście w tej sytuacji. Myślę nad tym i na pewno mnie wasze zdanie w jakiś sposób zainspiruje i popchnie do przodu.
Chciałabym was też z całym szacunkiem poprosić o nieroztrząsanie tematu aborcji i zostawienie sobie zdania na ten temat dla siebie. Wiem jakie zdanie panuje w Polsce, dlatego też bałam się mówić komukolwiek. Jesteśmy tu anonimowi, ale temat jest świeży, boli i ledwo go niosę - dodatkowych wytyków mogę nie unieść. Dziękuję jak coś.
Pozdrawiam was mili
i czekam.

Zobacz podobne tematy :

2

Odp: Dać szansę? Chciałabym poznać wasze zdanie

po co wiązać się z z facetem który ma ex żonę z którą ma świetny kontakt kiedy od początku ci to przeszkadza.
w takich sytuacjach po prostu mówi się "fajny jesteś ale nie moge zaakceptować tego i tamtego" zamiast być z kimś i jednocześnie oczekiwac ze sie zmieni.

3

Odp: Dać szansę? Chciałabym poznać wasze zdanie

Sosenek- w punkt.
Druga sprawa: wasza komunikacja. Myślisz, że z byłą takiej nie miał? I co? I zdradził. Rozumiem, gdyby u kolegi tyle siedział, ale u kobiety (nieważne czy była, czy koleżanka). To tak, jakby mój siedział w domu, ja pojechała pomóc np. koledze z pracy i przepadła bym na dłuższy czas, bo coś tam jeszcze wypadło (i- oczywiście- mile spędzanie czasu z kimś innym też miałoby tubswoi udział).
Kolejna sprawą: zdradzanie tak prywatnej rzeczy osobie, której nie widziałaś na oczy?
I prywatne zdaniem: ludzie się nie zmieniają. Mogą się w wyszumieć i ustatkować, ale nie zmienią charakteru, myślenia i radzenia sobie z ciężkimi sytuacjami.
Ps. Dlaczego ktoś miał by Cię potępiać za podjęcie takiej a nie innej decyzji odnośnie dziecka? Naprawdę Ci się nie dziwię, gdyby mój też cały czas utrzymywał kontakt z inną i szukał pretekstów, aby ją zobaczyć, nie wiem, czy nie postąpiłabym podobnie jak Ty.

4

Odp: Dać szansę? Chciałabym poznać wasze zdanie

Sosenek wyczerpała temat. Dziękuję.
Wedia6 a kim my jesteśmy, by oceniać Ciebie?

5 Ostatnio edytowany przez MagdaLena1111 (2018-12-26 13:25:22)

Odp: Dać szansę? Chciałabym poznać wasze zdanie

Jak na półroczny związek, to dużo się wydarzyło.
Rzuca się w oczy to, że chociaż zazwyczaj pierwsze miesiące relacji dwojga ich związek to istna sielanka a partnerzy nie potrafią się od siebie odkleić a w Twoim związku Twój partner nie mógł się odkleić od swojej ex.
No tak, ale była supermoc „komunikacja” - chiciaż fakty pokazują, że z łatwością rzucał słowa na wiatr. Może więc mówił Ci to, co chciałaś usłyszeć i stąd wrażenie o super-komunikacji.
Olej zatem to, że on nie sznował Ciebie i lekceważył Twoje próby, nie potrafił skupić się na Tobie i nie przejawiał zachowań typowych dla zakochanego człowieka i postaw na te rzekomą supermoc. Mnie się wydaje, że szukasz czegokolwiek, żeby się tego faceta trzymać. Teraz tym punktem zaczepienia staje się jego odmiana i to, że ponić nagle zrozumiał toksyczność relacji z ex. Nie wierzę, że się od niego potrafisz skutecznie odczepić. Jara Cię niewiadoma o to, czy staniesz się ważna, czy zawsze będziesz stała w cudzym cieniu.

6

Odp: Dać szansę? Chciałabym poznać wasze zdanie
Wedia6 napisał/a:

Wraz z partnerem tworzyliśmy przez pół roku całkiem fajny związek, bo z jedną supermocą - komunikacją.

W międzyczasie wpadliśmy. Nie czułam się bezpiecznie, usunęłam tą ciążę i w obliczu tej tragedii poprosiłam, by z szacunku do tego, jakie społeczne jarzmo na mnie spadnie gdy społeczeństwo się dowie - nie mówił nikomu - zwłaszcza jej. Powiedział do pewnego momentu trzem osobOM - to jeszcze zniosłam.

przyznał mi się, że podczas transportu mebli zdradził jej naszą tajemnicę, bo "było mu ciężko i musiał się wygadać". Odwołałam spotkanie i zerwałam z nim.

Z jednej strony myślę nad wybaczeniem mu, bo na prawdę podobała mi się ta nasza komunikacja - było to dosyć unikatowe.

No rzeczywiście jest moc! Super komunikacja! Naprawdę. Prosisz faceta by nie wyjawiał Twoich BARDZO intymnych spraw, a on to mówi tylko (!!!) trzem osobom! I swojej byłej też - zupełnie ignorując Twoją prośbę. Można zazdrościć takiej komunikacji!

Zerwałaś i tego się trzymaj. Po co Ci związek, w którym czujesz się tak niepewnie, że wolałaś usunąć ciążę, byleby nie mieć dziecka z tym facetem? Po co Ci niesłowny osobnik, uzależniony emocjonalnie od byłej żony? W dodatku chyba nie bardzo rozumie czemu jesteś wściekła o to, że to rozgadał.

7

Odp: Dać szansę? Chciałabym poznać wasze zdanie

Faktycznie mogłam tak od razu zrobić. Nie wiem, co to było: wiara, bo początki były całkiem dobre, czy naiwność, że podołam mimo, że we wcześniejszych związkach nie dałam rady tego przepracować.
Z tego, co mi mówił, to nie miał tak dobrej komunikacji ze swoją ex. Jeśli mu wierzyć. No ale i tak jak widać to nie ma znaczenia. Widziałam tą osobę na oczy, poznałam wcześniej. Zgadzam się z tym, że ludzie się nie zmieniają: możemy się czegoś nauczyć, ale wykorzystujemy to, gdy jesteśmy na świadomym poziomie, a on... podziałał z poziomu nieświadomego - reakcja pierwotna - z charakteru, instynktu wręcz.
Dziękuję za niepotępianie i wsparcie. Nigdy nie wiadomo. Przywracacie mi wiarę w ludzi. smile
Faktycznie sporo się wydarzyło. Z odklejeniem od ex był bardziej delikatny problem, gdyż była to dla niego przyjaciółka. Z jednej strony nie chciałam mu niszczyć przyjaźni, a z drugiej coraz bardziej docierało do mnie, że to przecież nie przyjaźń. Bo jaka przyjaźń damsko-męska polega na tym, że ona - źle przez niego potraktowana wciąż go tak kocha, że by mu nieba uchyliła, a on jest od tego zależny?
Czasem miałam takie wrażenie, że być może mówił mi to, co chciałam usłyszeć. Ciężko stwierdzić, to jest do przemyślenia i poprzypominania sobie.
Właśnie tu jest problem, że wszystko grało, wszystko wskazywało z jego strony na uczucie aż tu pojawił się temat jego byłej i CIACH. Wszystko poszło na łeb-na szyję, zrujnował w mgnieniu oka tyle ile udało się zbudować. Dalej mi mówi, że jestem dla niego ważna, że chce być przy mnie i mnie wspierać, bo wie że mi teraz ciężko i coś we mnie chce wierzyć w to, że to było tylko jedno potknięcie, jakaś jego słabość... ale rozsądek i doświadczenia stanową tu przeciwwagę, bo zrobił to tak na prawdę wszystko z premedytacją, świadomie i egoistycznie dla swoich potrzeb zaprzeczając tym samym swojemu szacunkowi i miłości do mnie. Każdy i każda z nas potrzebuje partnera na którym może polegać. To bardzo ważne. Ciężko, jak tego nie ma... no i w dodatku tak, jak CatLady piszesz - też mi się wydawało, że nie do końca to wszystko pojął. Zdenerwowałam się wtedy, gdy przeprosił i tak po prostu chciał wrócić. Mimo że obiecał, że się nauczy.

Posty [ 7 ]

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » MIŁOŚĆ , ZWIĄZKI , PARTNERSTWO » Dać szansę? Chciałabym poznać wasze zdanie

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024