jedna wielka niewiadoma... - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » MIŁOŚĆ , ZWIĄZKI , PARTNERSTWO » jedna wielka niewiadoma...

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 11 ]

Temat: jedna wielka niewiadoma...

Witam wszystkich..
Jestem tu nowa i od niedawna szukam odpowiedzi na moje pytania.. więc może opiszę swój przykład..
Jestem kobietą po 30. Mam faceta, który jest dwa lata starszy. Mieszka za granicą i po nie całym roku naszej znajomości wyjechałam do niego, zostawiając w polsce rodzinę. Mijał rok, drugi a ja nie wiedziałam czego chcę, czy mam wrócić do pl czy zostać w kraju w ktorym czulam sie bardzo samotnie, w dodatku to male miasteczko w ktorym nie ma gdzie isc bo kazdy kąd każdą uliczkę znalam na wylot.. znajomi mieli swoje kręgi więc się nie pchalam..
moj mezczyzna niezbyt chcial gdzies pojechac do wiekszego miasta bo dla niego to strata kasy na bilety zeby tylko sobie pochodzic czy wypic kawe w kawiarni.. wiec przewaznie siedzielismy domu lub pracowalismy..
i tak co kilka miesiecy wracalam do polski, ostatnio wrocilam w okolicy wrzesnia i zostalam do teraz, w miedzyczasie nakrylam partnera ze nie do konca jest ze mna szczery i uczciwy, zabolalo mnie to ,ze w inetrnecie wyszukuje inne kobiety z "naszego miasteczka" zupelnie nie wiem po co skoro jest ze mna.. wytlumaczyl to tym, ze nie szukam innych kobiet ale dokladniej wytlumaczyc nie potrafil czego szukal pod tymi haslami.. potem okazalo sie ze odwiedza inne rozne strony typu porno, przeprosil ze mnie zranil obiecal ze wiecej tego nie robi ale odwiedzal te strony od samego poczatku naszego zwiazku za kazdym razem gdy bylam w polsce.
stracilam do niego zaufanie..
teraz stoje przed trudnym wyborem.. czy wracac do niego w okresie swiat.. rodzina nie wie ze mam juz zalatwone bilety, i ze chcialam do niego pojechac.. ale zalatwialam je przed tym wszystkim czego sie dowiedzialam o tych jego stronach ktore odwiedza.. cieszylam sie na powrot..a teraz nie wiem czy mam wracac.. co prawda wiem ze jak nie pojade to bedziemy sie klocic co dnia bo brak mojego zaufania powoduje ze nawet to ze kupil sobie ostatnio glupi kubek sprawia ze mysle ze to jakas suka mu go kupila, nie wiem czy sprowadzal kogos do domu, tyle czasu potrafil mnie olamywac wiec czy kogos przyprowadzal to nigdy sie pewnie nie dowiem...
rozmawialm z nim szczerze, powiedzialam wprost ze jesli mnie nie chce ja sie na sile nie bede pchac, ciezko tam z praca i wiem ze nie predko cos dostane, poza tym wiem ze jesli tam pojade i bede przeszukiwac jego komputer a napewno bede to wiem ze cos znajde i wtedy nie wiem co zrobie.. a on prawdy mi nie powie mimo ze co dnia mowi ze ani z nikim nie pisze ani nie odwiedza tych stron.. nie werze w to.. ostatnio tez sie okazalo ze ma w ogole poczte na jakims zagranicznym koncie, o czym bladego pojecia nie mialam ale mimo ze twierdzi ze usunal tam konto to kiedy wbijam jego numer do przypomnienia hasla to wysyla je na jego numer.. i jesli pojade a znowu wysle wiadomosc o przypomnienie hasla na jego nr tel i to haslo przyjdzie to nie wiem co zastane na tej poczcie jesli faktycznie bedzie aktywna.. boje sie ze on mnie ciagle oklamuje.. nie umie powiedziec prawdy tylko twierdzi ze jesli sie z nim mecze mam odejsc, nie umie porozmawiac tylko ciagle wypomina rozne sprawy sprzed miesiecy ...
nie umiem z nim rozmawiac.. nie wierze w nic co mowi..  proszę o jakieś rady, o pomoc jak to ugryźć.. i jak powiedziec rodzinie ze moze nie spedze z nimi swiat bo wyjezdzam.. oni go nie znaja nie wiedza ze mam tam kogos.. do tej pory mowilam ze jezdze do pracy... wiem ze jak na kobiete po 30 to dziecinne zachowanie, ale taka juz jestem, nie umiem rozmawiac, mowic o swoich potrzebach ani o tym co w zyciu dla mnie wazne, patrze tylko na rodzine co powie.. a oni zycia za mnie nie przezyja i w swoich wyborach nikt nie patrzy na mnie tylko na siebie..

Zobacz podobne tematy :

2

Odp: jedna wielka niewiadoma...

Musisz rozważyć jakie masz tam przed sobą perspektywy i czy w razie czego mogłabyś szybko stanąć na własnych nogach albo nastawić się konkretnie tu, na Polskę. Masz 30 lat i tak naprawdę trochę jesteś przyblokowana, jeśli chodzi o pracę. Jeśli tam pojedziesz, to odrzuć gadki typu "przecież ja szybko pracy tu nie znajdę", tylko właśnie jak najszybciej usamodzielnić się, znaleźć sobie mieszkanie, no zabrać się do roboty, a nie wisieć na facecie niczym jakiś bluszcz, tu przyjeżdżasz do rodziny i też jesteś na ich garnuszku. To kiedy ty się usamidzielnisz?
Jeśli chodzi i tego faceta, to chyba nie wiazalabym z nim planów na przyszłość, ale póki co jest ci on potrzebny, żebyś mogła wystartować w tamtym kraju.

Odp: jedna wielka niewiadoma...

dla mnie facet po czyms takim byłby skreslony. Szuka innej w necie ? zdecydowany krętacz i potencjał na zdradę. Dziwie Ci sie ale milosc jest slepa, rób jak uwazasz..

Odp: jedna wielka niewiadoma...
ulle napisał/a:

Musisz rozważyć jakie masz tam przed sobą perspektywy i czy w razie czego mogłabyś szybko stanąć na własnych nogach albo nastawić się konkretnie tu, na Polskę. Masz 30 lat i tak naprawdę trochę jesteś przyblokowana, jeśli chodzi o pracę. Jeśli tam pojedziesz, to odrzuć gadki typu "przecież ja szybko pracy tu nie znajdę", tylko właśnie jak najszybciej usamodzielnić się, znaleźć sobie mieszkanie, no zabrać się do roboty, a nie wisieć na facecie niczym jakiś bluszcz, tu przyjeżdżasz do rodziny i też jesteś na ich garnuszku. To kiedy ty się usamidzielnisz?
Jeśli chodzi i tego faceta, to chyba nie wiazalabym z nim planów na przyszłość, ale póki co jest ci on potrzebny, żebyś mogła wystartować w tamtym kraju.

Jeśli tam pojadę, wrócę do starej firmy, w której oboje pracowaliśmy.. on nadal tam pracuje, ja się zwolniłam, ale wiem, że jak wrócę i się zgłoszę to w ciągu miesiąca mnie przyjmą spowrotem, tyle że on ciągle powtarza, że tam nie jest praca dla mnie, bo nie są to normalne warunki tylko praca w chłodni.. generalnie stwierdził, że przyjadę i będę w domu siedzieć a nic nie znajdę bo nie znam na tyle języka.. powiedziałam mu że w porządku, nie będę się narzucać i zostanę w kraju ale wtedy nasz związek nie przetrwa bo nie umiem być na oldegłość i na odległość zaufania nie odzyskam, to powiedział żebym przyjechała i zobaczymy..

z mieszkaniem nie ma problemu bo tam mieszkam u niego.. a tu w polsce mam swoje mieszkanie.. więc nie jestem u rodziny..  Kocham go, zależy mi na nim.. ma wady ale też ma zalety.. nigdy mnie nie skrzywdził, tyle że w nerwach jak dałam mu popalić to powiedział kilka przykrych słów, ale nie aż tak przykrych by je zapamiętać i by by bardzo bolały..  jedno jest też ważne w tym zwiazu, że on nie poczuwa się by zostać rodzicem, jego wymówka to wiek - twierdzi że jego czas na robienie dzieci juz minął. co jest dla mnie totalnie nie zrozumiałe, i zarazem śmieszne bo to mój wiek się liczy.. podejrzewam że boi się że jak nie będę pracować to nie da rady z jednej pensji.. dlatego nie chce..

Odp: jedna wielka niewiadoma...
LubieMandarynki napisał/a:

dla mnie facet po czyms takim byłby skreslony. Szuka innej w necie ? zdecydowany krętacz i potencjał na zdradę. Dziwie Ci sie ale milosc jest slepa, rób jak uwazasz..

Wiem o tym doskonale.. przyjaciółka również mi mówi, że po czymś takim zrobiłaby sobie porządnie badania czy czegoś od niego nie dostałam.. powiedziałam mu o tym to mnie wyśmiał i odwrócił wszystko w ten sposób jakby to on miał się ode mnie czymś zarazić, bo nie wie czy ja tu kogos w polsce nie mam skoro jezdze co chwile.. no ale powiedziałam mu ze jest niepoważny.. twierdzi, że tylko oglądał te filmy i nie robil niczego zlego, tylko nie rozumiem po co wszędzie pozmieniał hasła odkąd się dowiedział, że je znam mimo ze do tamtego momentu niczego nie zauwazylam podejrzanego tylko male klamstewka typu ze on nie bedzie do mnie pisal sms bo po to mamy darmowy kominikator zeby sie widziec a on kasy nie ma na sms po czym wchodze na jego konto i widze ze ma kase ma darmowe minuty i smsy.. powiedzial potem ze nie bedzie calymi dniami siedzial na telefonie i pisal.. czego nie oczekuje tylko szkoda ze uwaza ze na mnie traci pieniądze..

i po co wyszukuje sie inne kobiety ze swojego miasta mając swoją.. nie wiedzial co odpowiedziec to głupa przypalil ze to nie o to chodzilo.. no akurat uwierze.. dlatego nie wiem co mam robić.. sad mowi ze mnie kocha, ze chce byc ze mna.. ale od poczatku wiedzialam w co sie pakuje wchodzac w ten zwiazek, ze on jest tam a ja tu ze on wie ze mi tam jest zle, a mi nie jest tam zle tylko jest mi pusto bez rodziny i przyjaciolki.. nic wiecej bo na ogol mieszka mi sie tam dobrze, cisza spokoj zero zmartwien..

Odp: jedna wielka niewiadoma...

Zaprzeczył jakoby miał mnie kiedykolwiek zdradzić, że jest wierny i że nikogo nie szuka bo jemu dobrze ze mną itp.. a mimo wszystko sprzeczne czyny.. nie wiem jak to rozwiązać.. boje sie tylko ze rodzina nie wybaczy mi ze nie bedzie mnie na swieta i nie wiem jak im o tym powiedziec bo tu zawsze moge wrocic bo mam doką, tu mam mieszkanie i samochod a prace tez znajde we wlasnym kraju.. tam zaczne wszystko od zera...

Odp: jedna wielka niewiadoma...
anonimowa_kobieta napisał/a:

Zaprzeczył jakoby miał mnie kiedykolwiek zdradzić, że jest wierny i że nikogo nie szuka bo jemu dobrze ze mną itp.. a mimo wszystko sprzeczne czyny.. nie wiem jak to rozwiązać.. boje sie tylko ze rodzina nie wybaczy mi ze nie bedzie mnie na swieta i nie wiem jak im o tym powiedziec bo tu zawsze moge wrocic bo mam doką, tu mam mieszkanie i samochod a prace tez znajde we wlasnym kraju.. tam zaczęłabym znowu wszystko od zera...

8

Odp: jedna wielka niewiadoma...
anonimowa_kobieta napisał/a:

Zaprzeczył jakoby miał mnie kiedykolwiek zdradzić, że jest wierny i że nikogo nie szuka bo jemu dobrze ze mną itp.. a mimo wszystko sprzeczne czyny.. nie wiem jak to rozwiązać.. boje sie tylko ze rodzina nie wybaczy mi ze nie bedzie mnie na swieta i nie wiem jak im o tym powiedziec bo tu zawsze moge wrocic bo mam doką, tu mam mieszkanie i samochod a prace tez znajde we wlasnym kraju.. tam zaczne wszystko od zera...



kobieto, uciekaj póki możesz. Nie słyszysz siebie samej? facet wyszukuje kobiety do zdrady a Ty go jeszcze tłumaczysz... To dopiero WSPÓŁUZALEŻNIENIE i UMNIEJSZANIE  ZŁU

wyobraż sobie że taką samą sytuację opowiada Ci koleżanka , co bys jej doradziła?

Dla mnie ten facet jest zerem, wykazał zainteresowanie innymi kobietami i to żywy dowód to internet, a Tobie jeszcze wali te swoje żałosne ściemy o milosci.
Jestem na nie, ale to Twoje zycie

9

Odp: jedna wielka niewiadoma...

anonimowa_kobieta, proszę nie pisz kolejnych postów pod swoimi poprzednimi wpisami.
Jest to niezgodne z regulaminem naszego forum.
Zawsze kiedy chcesz coś dodać do swojej wypowiedzi - użyj funkcji "edytuj"

Odp: jedna wielka niewiadoma...
cukinia2017 napisał/a:
anonimowa_kobieta napisał/a:

Zaprzeczył jakoby miał mnie kiedykolwiek zdradzić, że jest wierny i że nikogo nie szuka bo jemu dobrze ze mną itp.. a mimo wszystko sprzeczne czyny.. nie wiem jak to rozwiązać.. boje sie tylko ze rodzina nie wybaczy mi ze nie bedzie mnie na swieta i nie wiem jak im o tym powiedziec bo tu zawsze moge wrocic bo mam doką, tu mam mieszkanie i samochod a prace tez znajde we wlasnym kraju.. tam zaczne wszystko od zera...



kobieto, uciekaj póki możesz. Nie słyszysz siebie samej? facet wyszukuje kobiety do zdrady a Ty go jeszcze tłumaczysz... To dopiero WSPÓŁUZALEŻNIENIE i UMNIEJSZANIE  ZŁU

wyobraż sobie że taką samą sytuację opowiada Ci koleżanka , co bys jej doradziła?

Dla mnie ten facet jest zerem, wykazał zainteresowanie innymi kobietami i to żywy dowód to internet, a Tobie jeszcze wali te swoje żałosne ściemy o milosci.
Jestem na nie, ale to Twoje zycie

Absolutnie go nie tłumaczę.. jego zachowanie dobitnie pokazuje, że nie jest uczciwy ani wierny, bo dla mnie zdradą emocjonalną ale jednak zdradą były jego wizyty na portalu na którym oglądał inne kobiety, Bóg wie co przy tym robił..
Tylko kocham go...

11

Odp: jedna wielka niewiadoma...
anonimowa_kobieta napisał/a:
cukinia2017 napisał/a:
anonimowa_kobieta napisał/a:

Zaprzeczył jakoby miał mnie kiedykolwiek zdradzić, że jest wierny i że nikogo nie szuka bo jemu dobrze ze mną itp.. a mimo wszystko sprzeczne czyny.. nie wiem jak to rozwiązać.. boje sie tylko ze rodzina nie wybaczy mi ze nie bedzie mnie na swieta i nie wiem jak im o tym powiedziec bo tu zawsze moge wrocic bo mam doką, tu mam mieszkanie i samochod a prace tez znajde we wlasnym kraju.. tam zaczne wszystko od zera...


kobieto, uciekaj póki możesz. Nie słyszysz siebie samej? facet wyszukuje kobiety do zdrady a Ty go jeszcze tłumaczysz... To dopiero WSPÓŁUZALEŻNIENIE i UMNIEJSZANIE  ZŁU

Absolutnie go nie tłumaczę.. jego zachowanie dobitnie pokazuje, że nie jest uczciwy ani wierny, bo dla mnie zdradą emocjonalną ale jednak zdradą były jego wizyty na portalu na którym oglądał inne kobiety, Bóg wie co przy tym robił..
Tylko kocham go...

szczerze? to nie miłość, to reakcje mózgu na współżenie z nim. Pomyśl sobie że to chemia mózgu, samica przywiazana oksytocyną do samca, jest milion innych samców do których mozesz poczuć to samo, wystarczy świat zobaczyć przez pryzmat małp ... Oczywiście wierzę w prawdziwy pierwiastek humanizmu jaką jest prawdziwa miłość ale w tym przypadku nie moze byc mowy o prawdziwej milosci bo ta jest obustronna z założenia.

Posty [ 11 ]

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » MIŁOŚĆ , ZWIĄZKI , PARTNERSTWO » jedna wielka niewiadoma...

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024