Od dwóch tygodni spotykam się z pewnym mężczyzną (jesteśmy około 30tki). Wszystko póki co jest dobrze. Oboje jesteśmy zdystansowani na spotkaniach. Ale pisząc ze sobą ostatnio on się bardzo "otworzył", pisze, że odczuwa mój brak itp. On bardzo dużo pracuje, więc nie możemy widzieć się codziennie. I tutaj chciałabym poruszyć dwie kwestie i poznać Wasze zdanie na ten temat:
1. Jak postąpić jeśli mężczyzna nie odpowie na moje pytanie na komunikatorze, a po kilku godzinach rozpoczyna inny temat, nie wracając do mojego pytania?
2. Wstępnie umówiliśmy się na spotkanie na pewien dzień. Dzień wcześniej nie ma tematu spotkania. Ja poruszyłam ten temat, czy tak jest ok?
Nie lubię narzucania się, lubię jak wszystko odbywa się z własnej nieprzymuszonej woli.
1. Powtórzyć pytanie.
2. Nienawidzę nic złego w poruszeniu tematu spotkania, bo w razie czego nie będzie się czekało na darmo, a czas inaczej spożytkuje.
Od dwóch tygodni spotykam się z pewnym mężczyzną (jesteśmy około 30tki). Wszystko póki co jest dobrze. Oboje jesteśmy zdystansowani na spotkaniach. Ale pisząc ze sobą ostatnio on się bardzo "otworzył", pisze, że odczuwa mój brak itp. On bardzo dużo pracuje, więc nie możemy widzieć się codziennie. I tutaj chciałabym poruszyć dwie kwestie i poznać Wasze zdanie na ten temat:
1. Jak postąpić jeśli mężczyzna nie odpowie na moje pytanie na komunikatorze, a po kilku godzinach rozpoczyna inny temat, nie wracając do mojego pytania?
2. Wstępnie umówiliśmy się na spotkanie na pewien dzień. Dzień wcześniej nie ma tematu spotkania. Ja poruszyłam ten temat, czy tak jest ok?
Nie lubię narzucania się, lubię jak wszystko odbywa się z własnej nieprzymuszonej woli.
Ciągnie dwie sroki za ogon i nie wie, którą wybrać . Coś tu jest nie tak . Jak facet jest zainteresowany sam dąży do spotkania.
Od dwóch tygodni spotykam się z pewnym mężczyzną (jesteśmy około 30tki). Wszystko póki co jest dobrze. Oboje jesteśmy zdystansowani na spotkaniach. Ale pisząc ze sobą ostatnio on się bardzo "otworzył", pisze, że odczuwa mój brak itp. On bardzo dużo pracuje, więc nie możemy widzieć się codziennie. I tutaj chciałabym poruszyć dwie kwestie i poznać Wasze zdanie na ten temat:
1. Jak postąpić jeśli mężczyzna nie odpowie na moje pytanie na komunikatorze, a po kilku godzinach rozpoczyna inny temat, nie wracając do mojego pytania?
2. Wstępnie umówiliśmy się na spotkanie na pewien dzień. Dzień wcześniej nie ma tematu spotkania. Ja poruszyłam ten temat, czy tak jest ok?
Nie lubię narzucania się, lubię jak wszystko odbywa się z własnej nieprzymuszonej woli.
Jeśli obie sytuacje są pierwszy czy drugi raz to nic takiego, warto powtórzyć pytanie i przypomnieć o spotkaniu, ale jeśli to się notorycznie będzie powtarzać to nie ma sensu kopać się z koniem.
jagodas.1989 napisał/a:Od dwóch tygodni spotykam się z pewnym mężczyzną (jesteśmy około 30tki). Wszystko póki co jest dobrze. Oboje jesteśmy zdystansowani na spotkaniach. Ale pisząc ze sobą ostatnio on się bardzo "otworzył", pisze, że odczuwa mój brak itp. On bardzo dużo pracuje, więc nie możemy widzieć się codziennie. I tutaj chciałabym poruszyć dwie kwestie i poznać Wasze zdanie na ten temat:
1. Jak postąpić jeśli mężczyzna nie odpowie na moje pytanie na komunikatorze, a po kilku godzinach rozpoczyna inny temat, nie wracając do mojego pytania?
2. Wstępnie umówiliśmy się na spotkanie na pewien dzień. Dzień wcześniej nie ma tematu spotkania. Ja poruszyłam ten temat, czy tak jest ok?
Nie lubię narzucania się, lubię jak wszystko odbywa się z własnej nieprzymuszonej woli.Jeśli obie sytuacje są pierwszy czy drugi raz to nic takiego, warto powtórzyć pytanie i przypomnieć o spotkaniu, ale jeśli to się notorycznie będzie powtarzać to nie ma sensu kopać się z koniem.
Sytuacje miały miejsce pierwszy raz. Ja uważam, że rozmowa to podstawa, dlatego nie lubię takiej "ciszy"/unikania tematu.
1. Powtórzyć pytanie.
2. Nienawidzę nic złego w poruszeniu tematu spotkania, bo w razie czego nie będzie się czekało na darmo, a czas inaczej spożytkuje.
Jakbys zinterpretowala takie zachowanie, kiedy to on ma dać znać do umówionej godziny czy się spotkamy (jest wtedy w pracy) i nie odzywa się?
Od dwóch tygodni spotykam się z pewnym mężczyzną (jesteśmy około 30tki). Wszystko póki co jest dobrze. Oboje jesteśmy zdystansowani na spotkaniach. Ale pisząc ze sobą ostatnio on się bardzo "otworzył", pisze, że odczuwa mój brak itp. On bardzo dużo pracuje, więc nie możemy widzieć się codziennie. I tutaj chciałabym poruszyć dwie kwestie i poznać Wasze zdanie na ten temat:
1. Jak postąpić jeśli mężczyzna nie odpowie na moje pytanie na komunikatorze, a po kilku godzinach rozpoczyna inny temat, nie wracając do mojego pytania?
2. Wstępnie umówiliśmy się na spotkanie na pewien dzień. Dzień wcześniej nie ma tematu spotkania. Ja poruszyłam ten temat, czy tak jest ok?
Nie lubię narzucania się, lubię jak wszystko odbywa się z własnej nieprzymuszonej woli.
Jak nie odpowiada to znak że pytanie jest nie na rękę mu więc zmienia temat. Co do spotkania, albo się decyduje na daną godzinę albo nie ma o czym rozmawiać. Nie ma sensu tracić czas na niezdecydowanego typa który sam nie wie czego chce.
8 2018-12-17 19:29:22 Ostatnio edytowany przez SonyXperia (2018-12-17 19:44:39)
Od dwóch tygodni spotykam się z pewnym mężczyzną (jesteśmy około 30tki). Wszystko póki co jest dobrze. Oboje jesteśmy zdystansowani na spotkaniach. Ale pisząc ze sobą ostatnio on się bardzo "otworzył", pisze, że odczuwa mój brak itp. On bardzo dużo pracuje, więc nie możemy widzieć się codziennie. I tutaj chciałabym poruszyć dwie kwestie i poznać Wasze zdanie na ten temat:
1. Jak postąpić jeśli mężczyzna nie odpowie na moje pytanie na komunikatorze, a po kilku godzinach rozpoczyna inny temat, nie wracając do mojego pytania?
Pominąć pytanie. W żadnym wypadku nie naciskać w stylu "a pytałam o to i o to", i do tego pretensje typu "no i nie odpowiedziałeś". Co najwyżej za jakiś czas można ponownie zagadnąć.
2. Wstępnie umówiliśmy się na spotkanie na pewien dzień. Dzień wcześniej nie ma tematu spotkania. Ja poruszyłam ten temat, czy tak jest ok?
Jest ok, ale jak nie bedzie odpowiedzi, to jak wyżej.
jagodas.1989 napisał/a:Od dwóch tygodni spotykam się z pewnym mężczyzną (jesteśmy około 30tki). Wszystko póki co jest dobrze. Oboje jesteśmy zdystansowani na spotkaniach. Ale pisząc ze sobą ostatnio on się bardzo "otworzył", pisze, że odczuwa mój brak itp. On bardzo dużo pracuje, więc nie możemy widzieć się codziennie. I tutaj chciałabym poruszyć dwie kwestie i poznać Wasze zdanie na ten temat:
1. Jak postąpić jeśli mężczyzna nie odpowie na moje pytanie na komunikatorze, a po kilku godzinach rozpoczyna inny temat, nie wracając do mojego pytania?
2. Wstępnie umówiliśmy się na spotkanie na pewien dzień. Dzień wcześniej nie ma tematu spotkania. Ja poruszyłam ten temat, czy tak jest ok?
Nie lubię narzucania się, lubię jak wszystko odbywa się z własnej nieprzymuszonej woli.Jak nie odpowiada to znak że pytanie jest nie na rękę mu więc zmienia temat. Co do spotkania, albo się decyduje na daną godzinę albo nie ma o czym rozmawiać. Nie ma sensu tracić czas na niezdecydowanego typa który sam nie wie czego chce.
Jakbys zinterpretowala takie zachowanie, kiedy to on ma dać znać do umówionej godziny czy się spotkamy (jest wtedy w pracy) i nie odzywa się? Tak było wczoraj.
TypowyCharlie napisał/a:jagodas.1989 napisał/a:Od dwóch tygodni spotykam się z pewnym mężczyzną (jesteśmy około 30tki). Wszystko póki co jest dobrze. Oboje jesteśmy zdystansowani na spotkaniach. Ale pisząc ze sobą ostatnio on się bardzo "otworzył", pisze, że odczuwa mój brak itp. On bardzo dużo pracuje, więc nie możemy widzieć się codziennie. I tutaj chciałabym poruszyć dwie kwestie i poznać Wasze zdanie na ten temat:
1. Jak postąpić jeśli mężczyzna nie odpowie na moje pytanie na komunikatorze, a po kilku godzinach rozpoczyna inny temat, nie wracając do mojego pytania?
2. Wstępnie umówiliśmy się na spotkanie na pewien dzień. Dzień wcześniej nie ma tematu spotkania. Ja poruszyłam ten temat, czy tak jest ok?
Nie lubię narzucania się, lubię jak wszystko odbywa się z własnej nieprzymuszonej woli.Jak nie odpowiada to znak że pytanie jest nie na rękę mu więc zmienia temat. Co do spotkania, albo się decyduje na daną godzinę albo nie ma o czym rozmawiać. Nie ma sensu tracić czas na niezdecydowanego typa który sam nie wie czego chce.
Jakbys zinterpretowala takie zachowanie, kiedy to on ma dać znać do umówionej godziny czy się spotkamy (jest wtedy w pracy) i nie odzywa się? Tak było wczoraj.
Zinterpretował* Umówiliście się na daną godzinę itp, to niech się dostosuje. Przecież wie kiedy kończy pracę, dla mnie to on ma na te całe spotkania "wywalone" i woli żeby wszystko pozostało tak jak jest. Albo druga opcja, próbuje Ciebie ustawić pod siebie.
Nie ma obowiązku odpowiadania na wszystkie pytania.. to nie przesłuchanie.
Ale gorzej, gdy miał się odezwać ws spotkania, a zapomniał
Mimo wszystko chyba przypomniałabym mu 1 raz .
A potem nich zainstaluje kalendarz .. )))
jagodas.1989 napisał/a:TypowyCharlie napisał/a:Jak nie odpowiada to znak że pytanie jest nie na rękę mu więc zmienia temat. Co do spotkania, albo się decyduje na daną godzinę albo nie ma o czym rozmawiać. Nie ma sensu tracić czas na niezdecydowanego typa który sam nie wie czego chce.
Jakbys zinterpretowala takie zachowanie, kiedy to on ma dać znać do umówionej godziny czy się spotkamy (jest wtedy w pracy) i nie odzywa się? Tak było wczoraj.
Zinterpretował* Umówiliście się na daną godzinę itp, to niech się dostosuje. Przecież wie kiedy kończy pracę, dla mnie to on ma na te całe spotkania "wywalone" i woli żeby wszystko pozostało tak jak jest. Albo druga opcja, próbuje Ciebie ustawić pod siebie.
Jak napisalam swoje zdanie to odp że przeprasza ale nie miał dojścia do tel. Do końca dnia zero tematu spotkania. Tylko czemu nie napisze wprost że nie chce?
TypowyCharlie napisał/a:jagodas.1989 napisał/a:Jakbys zinterpretowala takie zachowanie, kiedy to on ma dać znać do umówionej godziny czy się spotkamy (jest wtedy w pracy) i nie odzywa się? Tak było wczoraj.
Zinterpretował* Umówiliście się na daną godzinę itp, to niech się dostosuje. Przecież wie kiedy kończy pracę, dla mnie to on ma na te całe spotkania "wywalone" i woli żeby wszystko pozostało tak jak jest. Albo druga opcja, próbuje Ciebie ustawić pod siebie.
Jak napisalam swoje zdanie to odp że przeprasza ale nie miał dojścia do tel. Do końca dnia zero tematu spotkania. Tylko czemu nie napisze wprost że nie chce?
daj spokój-- to jest już wprost powiedziane..
Wyluzuj, to dopiero 2 tyg. Nie nagabuj go już w kwestii spotkania, poczekaj na jego inicjatywę. Jeśli się nie odezwie, to wiadomo o co chodzi, ale jeśli spotkacie się, a następnie on po raz kolejny wystawi Cię do wiatru, to... patrz wyżej.
TypowyCharlie napisał/a:jagodas.1989 napisał/a:Jakbys zinterpretowala takie zachowanie, kiedy to on ma dać znać do umówionej godziny czy się spotkamy (jest wtedy w pracy) i nie odzywa się? Tak było wczoraj.
Zinterpretował* Umówiliście się na daną godzinę itp, to niech się dostosuje. Przecież wie kiedy kończy pracę, dla mnie to on ma na te całe spotkania "wywalone" i woli żeby wszystko pozostało tak jak jest. Albo druga opcja, próbuje Ciebie ustawić pod siebie.
Jak napisalam swoje zdanie to odp że przeprasza ale nie miał dojścia do tel. Do końca dnia zero tematu spotkania. Tylko czemu nie napisze wprost że nie chce?
Na jakim stanowisku pracuje że w czasie przerwy nie miał chwili by odpowiedzieć na wiadomość itp? Dla mnie to jest ucieczka od tematu i spotkania. Tylko zamiast powiedzieć wprost to zachowuje się jak dzieciak.
jagodas.1989 napisał/a:Od dwóch tygodni spotykam się z pewnym mężczyzną (jesteśmy około 30tki). Wszystko póki co jest dobrze. Oboje jesteśmy zdystansowani na spotkaniach. Ale pisząc ze sobą ostatnio on się bardzo "otworzył", pisze, że odczuwa mój brak itp. On bardzo dużo pracuje, więc nie możemy widzieć się codziennie. I tutaj chciałabym poruszyć dwie kwestie i poznać Wasze zdanie na ten temat:
1. Jak postąpić jeśli mężczyzna nie odpowie na moje pytanie na komunikatorze, a po kilku godzinach rozpoczyna inny temat, nie wracając do mojego pytania?
2. Wstępnie umówiliśmy się na spotkanie na pewien dzień. Dzień wcześniej nie ma tematu spotkania. Ja poruszyłam ten temat, czy tak jest ok?
Nie lubię narzucania się, lubię jak wszystko odbywa się z własnej nieprzymuszonej woli.Jeśli obie sytuacje są pierwszy czy drugi raz to nic takiego, warto powtórzyć pytanie i przypomnieć o spotkaniu, ale jeśli to się notorycznie będzie powtarzać to nie ma sensu kopać się z koniem.
Napisałam co myślę i czuję na ten temat. On zaznaczył że dużo pracuje ale zależy mu na tym kontakcie. Po czym zaproponował spotkanie u siebie. Odmówiłam. Więc wyszedł z inicjatywą zadzwonienia do mnie. I już nie zadzwonił.
jagodas.1989 napisał/a:TypowyCharlie napisał/a:Zinterpretował* Umówiliście się na daną godzinę itp, to niech się dostosuje. Przecież wie kiedy kończy pracę, dla mnie to on ma na te całe spotkania "wywalone" i woli żeby wszystko pozostało tak jak jest. Albo druga opcja, próbuje Ciebie ustawić pod siebie.
Jak napisalam swoje zdanie to odp że przeprasza ale nie miał dojścia do tel. Do końca dnia zero tematu spotkania. Tylko czemu nie napisze wprost że nie chce?
Na jakim stanowisku pracuje że w czasie przerwy nie miał chwili by odpowiedzieć na wiadomość itp? Dla mnie to jest ucieczka od tematu i spotkania. Tylko zamiast powiedzieć wprost to zachowuje się jak dzieciak.
Pracuje w branży kulinarnej. Moim zdaniem to pracoholizm.
Jeśli ktoś nie odpowiada na pytanie tzn, że unika odpowiedzi. Być może to pytanie było dla niego niewygodne. Nie wierzę, że nie ma czasu. Dla chcącego nic trudnego. Z resztą, zaprosił Cię do siebie, odmówiłaś, więc odpuścił. Proste.
TypowyCharlie napisał/a:jagodas.1989 napisał/a:Jak napisalam swoje zdanie to odp że przeprasza ale nie miał dojścia do tel. Do końca dnia zero tematu spotkania. Tylko czemu nie napisze wprost że nie chce?
Na jakim stanowisku pracuje że w czasie przerwy nie miał chwili by odpowiedzieć na wiadomość itp? Dla mnie to jest ucieczka od tematu i spotkania. Tylko zamiast powiedzieć wprost to zachowuje się jak dzieciak.
Pracuje w branży kulinarnej. Moim zdaniem to pracoholizm.
Nie ma sensu się okłamywać, typ ma na Ciebie wywalone po całości i tyle. Cały czas przecież nie pracuje ze nie może wysłać szybkiego sms'a czy coś. Zacznij go trochę ignorować to chociaż będziesz miała podgląd na sprawę czy mu zależy czy nie.
20 2018-12-20 03:10:16 Ostatnio edytowany przez 1990rusałka (2018-12-20 03:10:46)
1.pisze ze odczuwa brak
2.proponuje spotkanie u siebie
3.odmawiasz, on juz nie odzywa sie
Dla mnie to jednoznaczne. Nie warty uwagi, pewnie oczekiwal tylko jednego. Znajdziesz lepszego:))
1.pisze ze odczuwa brak
2.proponuje spotkanie u siebie
3.odmawiasz, on juz nie odzywa sieDla mnie to jednoznaczne. Nie warty uwagi, pewnie oczekiwal tylko jednego. Znajdziesz lepszego:))
Spotkaliśmy się i wyjasnilismy sobie pewne kwestie. Jest ok. Zobaczymy w praktyce.
Wyluzuj, to dopiero 2 tyg. Nie nagabuj go już w kwestii spotkania, poczekaj na jego inicjatywę. Jeśli się nie odezwie, to wiadomo o co chodzi, ale jeśli spotkacie się, a następnie on po raz kolejny wystawi Cię do wiatru, to... patrz wyżej.
I sytuacja się powtórzyła. Zaproponował spotkanie. Miał dać o której dokładnie i cisza.
Jeśli ktoś nie odpowiada na pytanie tzn, że unika odpowiedzi. Być może to pytanie było dla niego niewygodne. Nie wierzę, że nie ma czasu. Dla chcącego nic trudnego. Z resztą, zaprosił Cię do siebie, odmówiłaś, więc odpuścił. Proste.
Nie odpuścił. Dalej mieliśmy kontakt. Spotkaliśmy się. Zaproponował termin kolejnego spotkania i miał dać znać co do godziny i nie dał.
Co z tymi facetami się dzieje...
Moze jest zajety i umawia sie,a potem ma zmiane planow.Moze nie zawsze zajety jest praca,a moze czyms innym
Co z tymi facetami się dzieje...
Nie generalizukmy. Zainteresowany facet by się tak nie zachowywał.
Moze jest zajety i umawia sie,a potem ma zmiane planow.Moze nie zawsze zajety jest praca,a moze czyms innym
Dla autorki nie powinno mieć to żadnego naczenia. Fakt jest taki, że olewa temat spotkania i nie tłumaczy się z tego.
Moze jest zajety i umawia sie,a potem ma zmiane planow.Moze nie zawsze zajety jest praca,a moze czyms innym
On twierdzi, że on tak ze znajomymi swoimi też. Ze potrafi 2h przed spotkaniem je potwierdzić. I tak też tutaj robi. Rozmawialiśmy na ten temat i powiedział, że będzie na to zwracał większą uwagę. Zobaczymy.
Dolce666 napisał/a:Moze jest zajety i umawia sie,a potem ma zmiane planow.Moze nie zawsze zajety jest praca,a moze czyms innym
Dla autorki nie powinno mieć to żadnego naczenia. Fakt jest taki, że olewa temat spotkania i nie tłumaczy się z tego.
Tak jak napisałam wyżej. Dla niego to normalne że odzywa się 2h przed spotkaniem w celu potwierdzenia go. Rozmawialiśmy na ten temat i powiedział że będzie na to zwracał uwagę. Zobaczymy.
Dolce666 napisał/a:Moze jest zajety i umawia sie,a potem ma zmiane planow.Moze nie zawsze zajety jest praca,a moze czyms innym
Dla autorki nie powinno mieć to żadnego naczenia. Fakt jest taki, że olewa temat spotkania i nie tłumaczy się z tego.
Ja go absolutnie nie tłumaczę. Pisząc zajęty miałam na myśli, że może z kimś już się spotyka. Tłumaczy się pracą, ale nie wiadomo czy to prawda.
jagodas.1989 napisał/a:Od dwóch tygodni spotykam się z pewnym mężczyzną (jesteśmy około 30tki). Wszystko póki co jest dobrze. Oboje jesteśmy zdystansowani na spotkaniach. Ale pisząc ze sobą ostatnio on się bardzo "otworzył", pisze, że odczuwa mój brak itp. On bardzo dużo pracuje, więc nie możemy widzieć się codziennie. I tutaj chciałabym poruszyć dwie kwestie i poznać Wasze zdanie na ten temat:
1. Jak postąpić jeśli mężczyzna nie odpowie na moje pytanie na komunikatorze, a po kilku godzinach rozpoczyna inny temat, nie wracając do mojego pytania?
2. Wstępnie umówiliśmy się na spotkanie na pewien dzień. Dzień wcześniej nie ma tematu spotkania. Ja poruszyłam ten temat, czy tak jest ok?
Nie lubię narzucania się, lubię jak wszystko odbywa się z własnej nieprzymuszonej woli.Ciągnie dwie sroki za ogon i nie wie, którą wybrać . Coś tu jest nie tak . Jak facet jest zainteresowany sam dąży do spotkania.
Wszystko wskazuje na to, że miałaś rację. Odwołał zaplanowanego Sylwestra, i od tego czasu cisza.
Wszyscy wiedza ze odwolal sylwestra. Nie musisz pisac po 10 razy to samo.
Widocznie wie od kogo uciekac.
Wszyscy wiedza ze odwolal sylwestra. Nie musisz pisac po 10 razy to samo.
Widocznie wie od kogo uciekac.
Odpisuje na konkretne komentarze.
Nie musisz używać złośliwości, wystarczy szczerość.
Lady Loka napisał/a:Wszyscy wiedza ze odwolal sylwestra. Nie musisz pisac po 10 razy to samo.
Widocznie wie od kogo uciekac.
Odpisuje na konkretne komentarze.
Nie musisz używać złośliwości, wystarczy szczerość.
No to całkowicie szczerze Ci mówię, że wystarczyło raz dla wszystkich a nie 10 postów pod postem o tej samej treści.
Facet się przestał odzywać to widocznie nie jest zainteresowany dalszą znajomością.
W kolejnej doradzałabym tylko mniej analizować.
Lady Loka napisał/a:Wszyscy wiedza ze odwolal sylwestra. Nie musisz pisac po 10 razy to samo.
Widocznie wie od kogo uciekac.
Odpisuje na konkretne komentarze.
Nie musisz używać złośliwości, wystarczy szczerość.
Lady Loka ma rację.
Wystarczy, że raz napiszesz co się stało, nie ma potrzeby pisać do każdego z użytkowników tego samego.
Dodatkowo pisanie postów pod postami przez jednego użytkownika jest niezgodne z naszym regulaminem.
Wprowadza bałagan w wątkach i przysparza pracy moderatorom.