Wizje - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 18 ]

1 Ostatnio edytowany przez DoswiadczonyDaro (2018-12-07 12:36:00)

Temat: Wizje

Witam! Chciałem się podzielić z wami pewnym doświadczeniem, które przeżyłem. Jedynym moim celem tego jest cel aby każdy się zastanowił nad tym, tak samo jak ja się zastanawiałem i dalej się zastanawiam. Uważam bowiem, że takie rzeczy wynikają z jakiegoś przepływu informacji "między wymiarami" oraz z tego, że na nasz świat można niejako patrzeć z boku widząc wydarzenia zarówno z przeszłości jak i przyszłości. Są już teorie na ten temat ale nie o tym.

Wiemy, że istnieje coś takiego jak wizje, niektórzy je mają, to są obrazy, obserwacje albo bezpośrednie albo przez pryzmat jakiejś symboliki. Pokazuja one pewne zjawiska, rzeczy ktore sie dzieja albo ktore sie zdarza. Jesli przez symbolike to jest to trudniej odczytac albo odczytuje sie wielokrotnie i wielowymiarowo. Ja miałem dwie takie wizje w swoim życiu, obie w momencie ich pojawienia się coś mi pokazywały i nadal pokazują, bo ich pełne zrozumienie (z racji np. wieku, dojrzalosci, swiadomosci problemu) na początku, zaraz po ich pojawieniu sie, nie jest mozliwe. Te dwie wizje (wiecej nie mialem) pojawily sie w czasie snu, ale byly na tyle realne, jakby byly z punktu swiadomego obserwatora, ze je dobrze zapamietalem. Roznia sie tez drastycznie od innych zwyklych snow, ktore tez mi rozne rzeczy czasami pokazuja, ale nigdy nie symbolicznie i nigdy nie dotycza globalnych zjawisk. Pierwsza z tych wizji mialem ok. 30 lat temu, jak bylem nastolatkiem, druga dokladnie dzis w nocy.

Wizja 1 pojawila sie kiedy dosc duzo myslalem o pojawieniu sie zycia, swiadomosci i aborcji, nad ktora toczyla sie kiedys dyskusja. Zobaczylem mnie wiecej taki obraz ze nad Ziemia ale dosc blisko, nad domami, ulicami, miastami zaczely sie pojawiac krzyze nagrobne i bylo ich coraz wiecej. Od razy zrozumialem ze dotyczy to zabijanych dzieci ale poza tym nie kojarzylo mi sie to z niczym. Dopiero pozniej kiedy zrobilem prawo jazdy i zaczalem jezdzic i wiedziec, obecnie coraz wiecej krzyzy przy drogach, gdzie dochodzi do smiertelnych wypadkow, ten obraz sie wypelnil. Dzis to interpretuje jako taki obraz Ziemi, jej miejsc gdzie krzyze obrazuja konkretne miejsca gdzie dokonano takiego zabicia dziecka. Ze to jest widziane z innego wymiaru w taki sam sposob w jaki my widzimy krzyze przy drodze jadac nia i wiemy wtedy ze tu sie zdarzyl smiertelny wypadek. To tez pokazuje wage tych zdarzen i ze nic nie zostaje zapomniane, ukryte ale jest dobrze oznaczone. W sumie to byl dla mnie wtedy obraz porazajacy ale potem zaczalem sie interesowac tematem, dokopalem sie do ksiazek dr Newtona, ktory opisywal relacje ze wspomnien z przed momentu urodzenia sie, gdzie pokazany byl z innej strony sens zycia, to co sie dzieje kiedy dana osoba nie moze sie narodzic i ze konsewencja tego jest niezrealizowanie planu zycia konkretnego czlowieka. Jednak ten obraz z nad ziemi i to oznaczenie krzyzami, ich ilosc, dosc dlugo mnie to przytlaczalo. Nie mialem jeszcze wtedy 18 lat. Nie wiem ale moze dla kogos wazny moze byc taki obraz, jak to wyglada z zewnatrz, jak ziemia pod tym katem jest postrzegana, przez czyny ludzi. I ze jesli np. w Polsce takie rzeczy tez sie dzieja to rowniez nasz kraj nie jest wylaczony z konsekwencji tego. Takie sa moje przemyslenia po tym.

Druga wizja, ktora dotyczy UE jest jeszcze bardziej porazajaca. Opisze ją w drugim poście poniżej z powodów technicznych.

Zobacz podobne tematy :

2 Ostatnio edytowany przez DoswiadczonyDaro (2018-12-07 13:30:25)

Odp: Wizje

Druga wizja jest świeża i nie ma jeszcze dokładnych przemyśleń interpretacyjnych na jej temat. Jednak czegoś takiego w życiu nie widziałem. A zaczeło się od tego, że byłem na jakimś dworcu, węźle komunikacyjnym (bo były chyba też autobusy) gdzie ludzie będący w skrajnej biedzie (ale niektorzy mieli pieniądze) zabijali się o bilet na pociąg (w sensie "walczyli" przez możliwość kupienia go, wycyganienia, zajecia czyjegos miejsca, itd.), a celem było dojechanie do miejsca gdzie można było się najeść do syta i żyć w dostatku (to było napisane na bilecie). Obraz tła był raczej szary, natomiast barwy jadącego już pociągu w odcieniu raczej ciemno pomarańczowym, w tle raczej urbanistyczne,ciemne "pustki". Miałem niejasne przeczucie gdzie tak naprawdę się te pociągi udają.

Potem nagle znalazłem się na skraju równiny, przy drodze  gdzie była platforma (na która wysiadali ludzie?) ale jak spojrzałem na tą równinę obraz był przerażający. Przede wszystkim była to ogromna przestrzeń (coś takiego jak się patrzy na równinę w Azji gdzie w tle są góry odległe na kilka dni marszu) cała pokryta była szarym popiołem. Na końcu tej równiny stąły obok siebie dymiące konstrukcje (fabryki, krematoria?) prawdopodobnie to drugie i od nich szły liny, które ciągneli ludzie a raczej dzieci, tzn. nie byli to wyraźnie dorośli ale raczej młodsi, co była na końcu lini nie widziałem ale nie trudno się  domyślać, że to był ten popiół z krematoriów pokrywający całą równinę, tych krematoriów ogromnych na końcu doliny było z kilkanaście, jedno przy drugim,

Następnie, jak wysiedliśmy podeszliśmy kawałek dalej normalną drogą (polną, nie asfaltową) i naprzeciwko nam wyszli oficerowie, ubrani w mundury ale takie pomieszanie, z roznych krajow UE i mowili oni roznymi jezykami, co wazne mundury nie byly nienaganne ale zawieraly elementy uzupelniajace, jakby laty ze szmaty lub byly czyms przyozdobione, pierwszy z nich wybral czterech z nas, znaczek mial FR i mowil po francusku i poszlismy za nim, razem ze mna 4 mezczyzn, jeden z nas z nim rozmawial, wczesniej jeszcze zapytalismy sie ich kim sa, oni odpowiedzieli ze sa SSmanami, co mnie zdziwilo bo byli z roznych krajow UE i mowili roznymi jezykami (pewnie z racji tego co robili), po pewnym krotkim czasie jak szlismy oficer polozyle sie na trawie z drugiej strony drogi, nie tam gdzie była równina i my nasladujac go rowniez sie polozylismy, trawa byla zielona a za trawa byl las, nastepnie ten oficer polozyl sie na jednym z kolegow i na naszych oczach go zgwalcil, potem kolega wstal a my nadal lezelismy i na tym ta wizja sie skonczyla

Przede wszystkim co mnie "porazilo" w tym obrazie to jego wielkosc, liczba osob, ktore widzialem i ogrom machiny, ktora wg. mojej szybkiej interpretacji oznaczala niszczenie czlowieka (niekoniecznie fizyczne ale spoleczne, moralne w rozny sposob) wiekszosc w jakis sposob, mniejszosc w inny sposob, wiem ze dotyczy to UE i tego co sie w UE dzieje. Domyslam sie ze przez wiele lat bede dochodzil do konkretnego znaczenia poszczegolnych symboli.

Jesli to jednak pokazuje nam spojrzenie na nasza rzeczywistosc, cos co sie dzieje lub bedzie sie dziac (tak jak w przypadku obrazu o aborcji) to wizja ziemi widzianej z zewnatrz przez pryzmat tego co sie na niej dzieje, z punktu widzenia wymiaru (wymiaru w sensie znaczenia) postepowania, ludzi, przemian spolecznych, ... jest porazajaca.

3

Odp: Wizje

A jak Ci się te wizję objawiają?
Ja mam czasem sny prorocze.

Doświadczyłam w życiu paru wizji "na jawie", które okazały się potem prawdą.

4

Odp: Wizje

Przeczytałem z uwagą.
Sam mialem w życiu wiele podobnych przypadków.
Miałem sny, których symboliki nie zawsze do konca rozumialem ale po czasie okazywały się snami proroczymi.
Mialem przeczucia, które były przeczuciami proroczymi i się sprawdziły w realnym życiu.
Brałem nawet kiedyś udział w amatorskim eksperymencie telepatycznym i muszę się pochwalić - Odebrałem telepatycznie obraz emitowany przez medium. Odebrałem z małym błędem. Obraz był emitowany kolorowy a ja go odebrałem jako monochromatyczny.

I chyba przygodę z duszą osoby zmarłej też miałem, bo trudno mi uwierzyć, że to był przypadek.
Mieszkam w mieście w którym jest ogromny cmentarz.
Na tym cmentarzu pochowano moją koleżankę. Na pogrzebie byłem.
Gdy była chowana szliśmy licznym konduktem z kaplicy do grobu i nie zwracałem uwagi na drogę.
Póżniej nie byłem na tym cmentarzu przez długi okres czasu.
Po kilku latach znalazłem się w pobliżu tego cmentarza i miałem sporo wolnego czasu, pomyślałem że wypełnie ten czas, pójdę na cmentarz i postaram się odszukać grób koleżanki.
Nie kupiłem kwiatów bo nie wierzyłem, że znajdę ten grób a nie chciałem żeby się zmarnowały. Ale na wszelki wypadek kupiłem znicz, pomyślałem, że i tak grobu nie znajdę więc pewnie znicz zabiorę do domu.
Szedłem z tym zniczem głowną aleją cmentarza i rozmyślałem o Lidce (bo tak miała na imię koleżanka), przypominałem sobie sceny z naszego życia.
I w myślach wyraziłem taką prosbę "Lidka jeśli mi nie pomożesz to ja do Ciebie nie trafię"
Po jakimś czasie idąc alejką przez cmetarz, przyszła mi do głowy taka myśl, że należało by wejść między groby i zacząć się rozglądać.
Pomyślałem, zacznę od tego grobu z  krzyżem.
Dochodzę do tego grobu z krzyżem, czytam na tablicy a tam Lidia i nazwisko koleżanki.
Z wrażenia dostałem gęsiej skórki na całym ciele.
Jestem przekonany, że znalezienie grobu od pierwszego podejścia na tak ogromnym cmentarzu to nie był przypadek.

5

Odp: Wizje

Też udaje mi się odnaleźć groby bliskich, gdy zaczynam intensywnie o nich myśleć. Zdarzyło mi się prosić o pomoc.
"Wyśniłam" moje dziecko, jego dokładny wygląd zanim jeszcze był w planach.

Miałam wizję za dnia, gdy byłam u mojej mamy w gościach.
Mąż w tym czasie u nas w domu, kilkaset km dalej gościł kochankę w naszym domu, o czym nie miałam pojęcia.
Zaschło mi w gardle, zrobiło się duszno, oczy zaszły łzami.
Nagle zobaczyłam salę sądową, sędzinę i nas, gdy mówimy, że małżeństwa nie da się uratować.

Pamiętam, że napisałam wtedy nawet do niego, co widziałam... Był zdziwiony i zdenerwowany, nie dał po sobie nic poznać.

6

Odp: Wizje

Na jakiej podstrawie to mialaby byc niby wizja? Po prostu twoj mozg zaserwowal ci projekcje zgodne z twoimi pogladami w temacie o ktorym czytales chwile wczesniej.

7

Odp: Wizje

Tez mam wrazenie, ze to nie sa zadne obrazy z ogolnym znaczeniem, tylko  indywidualne, odpowiadajace prywatnym przekonaniom, albo interpretacja jest dopasowana do tych przekonan.

Ja mialam kiedys wizje (nie w snie, tylko w czasie dnia), w ktorej bylam wydana na pastwe jakichs oprawcow i wiedzialam, ze za chwile zostana mi odrabane rece. W pewnej chwili jakby dotarlo do mnie, ze to zdarzy sie rzeczywiscie i nie mam mozliwosci tego uniknac i wtedy znalazlam sie kompletnie w terazniejszosci, w tej jednej jedynej chwili teraz, oprocz ktorej nic innego nie istnieje i w tej chwili jakby przenioslam sie w zupelnie inny wymiar swiadomosci, cos w rodzaju jakby niebo sie nade mna rozwarlo, ja nie bylam juz ja, a jednak bylam…no nie da sie tego opisac. Bylo to w kazdym badz razie calkowite wyzwolenie i czysty byt. I wtedy zrozumialam nagle, do czego takie  okrucienstwa czasem moga sie przydac  – zeby pomoc w realizacji tego, ze istnieje inna rzeczywistosc niz ta nasza codzienna i moze jest ona ta prawdziwa rzeczywistoscia, ktora na codzien jest przeslonieta?
To zdarzylo mi sie, jak akurat zajmowal mnie bardzo temat obozow koncentracyjnych i ogolnie temat ludzkiego okrucienstwa i nie moglam sie z tym pogodzic. To byla niejako odpowiedz na to.

Jesli chodzi o ta historie ze znalezieniem grobu – ja w roznych sytuacjach, gdy nie mam innej mozliwosci, zdaje sie na to, zeby cos mnie poprowadzi, skads znajdzie sie jakies rozwiazanie, ktorego ja sama akurat teraz bym nie wymyslila, albo zgubione rzeczy sie znajda. I zazwyczaj to sie udaje. Warunkiem jest wyrazenie silnego zamiaru i potem calkowite odpuszczenie wlasnej kontroli , co oznacza, ze bylabym tez pogodzona z sytuacja, ktora nie odpowiadalaby mojemu zyczeniu.
No i podobnie szukam miejsc do parkowania tam, gdzie o nie trudno. Przestaje sie zastanawiac nad tym, gdzie skrecic, tylko skupiam sie na tym, zeby wolnego miejsca nie przegapic i jade na intuicje.

A  moja corka w wieku 5 lat zaczela miec sny, a dzis mysle, ze to byly wlasnie wizje, ze nasz dom sie pali, a za oknem widziala czarownice, ktora ja wprawiala w panike. Bala sie isc spac, a ja zachodzilam w glowe, co sie z tym dzieckiem dzieje i skad ma takie leki.
Az sie okazalo, ze maz tymi wieczorami, gdy go nie bylo, a gdy ona bala sie isc spac, bo dom sie spali, siedzial u kochanki  (ja nic nie podejrzewalam i wierzylam wtedy oczywiscie w jego wymowki).
Jak dom sie spalil, czyli sprawa wyszla na wierzch i rodzina sie rozbila, to corka przestala miec te koszmary.

Odp: Wizje

ja również często miewam sny prorocze - nikomu już nie opowiadam o swoich snach bo kilka razy myśleli, że ja specjalnie coś zrobiłam żeby było tak jak powiedziałam...
Bardzo ciekawi mnie ten temat

9

Odp: Wizje
KasiaKasiaKasia111 napisał/a:

ja również często miewam sny prorocze - nikomu już nie opowiadam o swoich snach bo kilka razy myśleli, że ja specjalnie coś zrobiłam żeby było tak jak powiedziałam...
Bardzo ciekawi mnie ten temat

To są pewne zdolności ale i niebezpieczeństwo "ślepego" poruszania się po odmiennej rzeczywistości. Jednak jeśli cię to interesuje, to przecież powinnaś rozmawiać przede wszystkim z ludźmi, którzy sami mają takie zdolności. O ich rozwijaniu, niebezpieczeństwach i konsekwencjach Jackowski, Ewa "Schydlic"?, itp. a nie tutaj. Czy np. Mozart mógł rozmawiać z sensem o zawiłościach swojej muzyki ze swoją rodziną lub wychodząc na ulicę? A istnienia muzyki nikt nie kwestionuje w przeciwieństwie do zdolności parapsychologicznych.

10

Odp: Wizje

Bardzo ciekawi mnie ten temat.

11

Odp: Wizje

Czasam zdarza się też jak, podobnie do komentarza Ulalala, że mózg przyswoi sobie informacje którymi się interesujemy. Czytamy, rozmawiamy, rozmyślami a w nocy na dokładnie ten temat tworzą się sny. Następnie, przekonani że to były sny prorocze, wskazujące, podświadomie sterujemy swoim życiem czy zachowaniem tak żeby doprowadzić do sytuacji ze snu na jawie. Czy tak mogłobyći w tym przypadku?

12

Odp: Wizje

Jeżeli rozmawiasz lub myslisz duzo o danym temacie to znajduje on często swoje odbicie w tym, że zaczynasz o nim takze śnić. I to nie są żadne "inne wymiary" tylko podstawy psychologii wiec polecam wiecej podręczników, mniej for ezoterycznych.

13

Odp: Wizje

Miałem wizję na pogrzebie mojej ciotki w kościele.
Widziałem jak ciotka przechodzi obok swojej trumny i ogląda ją z zewnątrz, i tyle.

14

Odp: Wizje
Dubidu napisał/a:

Jeżeli rozmawiasz lub myslisz duzo o danym temacie to znajduje on często swoje odbicie w tym, że zaczynasz o nim takze śnić. I to nie są żadne "inne wymiary" tylko podstawy psychologii wiec polecam wiecej podręczników, mniej for ezoterycznych.

Dokladnie, juz Freud pisal o spychaniu pewnych rzeczy do podswiadomosci i ich wychodzeniu w momencie kiedy umysl "śpi".

15

Odp: Wizje

Jak dla mnie to zwykle sny, przeciez one potrafia byc bardzo realistyczne i odnosic sie do tego o czym myslales wczesniej.

16

Odp: Wizje

Jako może 19 latka miałam sen, niby nic nadzwyczajnego, ale napełnił mnie jakimś niepokojem - stałam w jakiejś kuchni, a w drzwiach stanęła nieżyjąca już wtedy babcia (mama mojej mamy). Opowiedziałam później mamie szczegóły mojego snu, i okazało się, że śniła mi się kuchnia z domu, w którym moja mama mieszkała jako dziecko. Ja nigdy tej kuchni nie widziałam, dom został wyburzony w latach 70, nigdy też (bo i po co) nikt mi nie opowiadał a tym domu ani tym bardziej o jego aranżacji.

17

Odp: Wizje

Wizja to nie sen.
Wizji doświadcza się przy pełnej świadomości, tylko nie wiem jak to się dzieje.
Dociera to do człowieka zawsze z jakimś opóźnieniem .

18

Odp: Wizje
takoran napisał/a:

Wizja to nie sen.
Wizji doświadcza się przy pełnej świadomości, tylko nie wiem jak to się dzieje.
Dociera to do człowieka zawsze z jakimś opóźnieniem .

Sny tez mogą być świadome.

Posty [ 18 ]

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2023