Hej chciałabym poznać opinie innych osob dotycząca kontaktów partnera z rodziną swojej ex. Jakie macie zdanie na ten temat czy jest to coś normalnego czy raczej powinno się to ograniczyć? Moja sytuacja wygląda tak, że mam męża, jesteśmy małżeństwem od dwóch lat jednak wcześniej mąż był w stałym związku na dodatek zaręczony z inną. Jeszcze zanim się poznaliśmy. Wiem, że na początku naszego związku jakieś kontakty z ex partnerka były ale raczej sporadyczne , rzadkie na portalach a nie w realu. Jednak odkąd nasz związek wszedł w poważny etap nigdy nie zauważyłam żeby taki kontakt miał miejsce. Jest okej pod tym względem. Jednak ostatnio do mojego męża ojciec byłej partnerki zadzwonił z prośbą o jakoś drobna pomoc. Co w tym przypadku robić waszym zdaniem ? Przemilczyć, lekko zaprotestować, w jaki sposób się powinnam zachować? Nie powiem że jest mi przyjemnie w związku z tym faktem. Jakie macie zdanie w tym temacie czy też doświadczenia ? Moim zdaniem jak coś jest przeszłe, coś jest eks to się powinno to uciąć. Rozumiem przypadkowe spotkanie na mieście, mówienie sobie 'cześć' jest jak najbardziej wskazane i świadczy o szacunku, ale już takie bliższe kontakty nie powinny mieć miejsca, moim zdaniem należy zachować trochę honoru.
1 2018-11-26 04:25:38 Ostatnio edytowany przez Wera44 (2018-11-26 04:28:18)
"ale już takie bliższe kontakty nie powinny mieć miejsca, moim zdaniem należy zachować trochę honoru."
na początek albo zaznajom się z definicją honoru, albo twoim zdaniem facet ma zachowywać TWOJ honor, nie wiem który kontekst bardziej idiotyczny.
nie ma nic nienormalnego w takim kontakcie z rodziną ex jaki opisałaś. to normalne, że nie jesteśmy samotnymi wyspami i mamy wokół siebie ludzi, bliższych bądź dalszych z którymi utrzymuje się relacje, pomaga, zwłaszcza jesli kiedyś byli sobie bliscy. nienormalne jest to, że masz z tym problem i do tego jeszcze chcesz sterować mężem.
"o w tym przypadku robić waszym zdaniem ? Przemilczyć, lekko zaprotestować, w jaki sposób się powinnam zachować?"
ja bym na twoim miejscu powiedziała mężowi to nam tu napisałaś żeby wiedział z kim ma do czynienia, mianowicie z zaborczą zazdrośnicą.
3 2018-11-26 09:23:42 Ostatnio edytowany przez Wera44 (2018-11-26 09:28:28)
"ale już takie bliższe kontakty nie powinny mieć miejsca, moim zdaniem należy zachować trochę honoru."
na początek albo zaznajom się z definicją honoru, albo twoim zdaniem facet ma zachowywać TWOJ honor, nie wiem który kontekst bardziej idiotyczny.nie ma nic nienormalnego w takim kontakcie z rodziną ex jaki opisałaś. to normalne, że nie jesteśmy samotnymi wyspami i mamy wokół siebie ludzi, bliższych bądź dalszych z którymi utrzymuje się relacje, pomaga, zwłaszcza jesli kiedyś byli sobie bliscy. nienormalne jest to, że masz z tym problem i do tego jeszcze chcesz sterować mężem.
"o w tym przypadku robić waszym zdaniem ? Przemilczyć, lekko zaprotestować, w jaki sposób się powinnam zachować?"
ja bym na twoim miejscu powiedziała mężowi to nam tu napisałaś żeby wiedział z kim ma do czynienia, mianowicie z zaborczą zazdrośnicą.
Z tym honorem to bardziej mi chodziło o ojca tej dziewczyny. Podczas rozstania to ona dała ciała, że się tak wyrażę. Nie będę się zagłębiać w szczegóły, miedzy innymi nacignela męża na duże pieniądze i nie zachowała się w stosunku do niego fer, więc moim zdaniem jej tata powinien sobie darować teraz proszenie o pomoc byłego, niedoszłego zięcia.
Przyznaję jestem trochę typem zazdrosnicy. Oczywiście z tym protestem to chodziło bardziej o jakkolwiek wymianę zdań i przedstawienie moich obaw, coś w tym stylu. Wiadomo, że nie powiem 'nie rób tego' i mąż się ma mnie posłuchać, to nie małe dziecko. Ale czy wgl mogę w jakiś sposób mówić, że nie za fajnie się z tym czuję, bo taka jest prawda. Chyba jeśli się ma już żonę i dziecko i nowego teścia, który na pewno zrobił i robi więcej dla Niego niż poprzedni to się powinno ograniczyć kontakt z byłym, to jest przeszłość, a od takiej przeszłości należy się odciąć. Takie jest moje zdanie, ale dziękuję za opinie, właśnie o to chodzi że chce zobaczyć co sądzą o tym osoby postronne. Nie twierdzę, że mam rację.