Hej, piszę tutaj ponieważ chciałam się "zwierzyć " może dostać jakaś radę co mam robić ? Chciałabym opowiedzieć co się stało.. Dla niektórych jest to może błahe ale dla mnie jest bardzo ważne żebym mogła komuś powiedzieć.
Dzisiaj poprosiłam mojego chłopaka żeby pomógł im przy obiedzie (pilnować mięso na patelni żeby się nie spaliło) przed pracą.
Jedynie to usłyszałam od niego to jest to że mi nie pomoże bo nie ma na to czasu (bo oglądał telewizor) i zje gdzieś indziej. Prosiłam go o pomoc w pilnowaniu mięsa bo robiłam w tym czasie dla niego jedzenie do pracy i niestety nie mogłam się rozdwoić. Zaczęliśmy na siebie krzyczeć że nie chce mi pomóc chociaż to wszystko jest dla niego robione, rzucił ketchupem o podłogę przy czym rozwaliło się opakowanie i rozprysnęło to wszystko na ściany i podłogę. Później chwycił mnie i rzucił o podłogę bo stałam mu na przejściu.
Jest mi ciężko o tym mówić/ pisać bo to nie jest pierwszy raz jak traktuje mnie jak śmiecia, poniża itp.
Bardzo Go kocham.
Może mam 18 lat ale w życiu bardzo dużo przeszłam np. zostałam zgwałcona rok temu przez własnego trenera, mój tata umiera, przez całe gimnazjum byłam wyśmiewana i szykanowana (m.in. wbijali mi cyrkiel w plecy) przez innych rówieśników,moi rodzice się rozwiedli jak byłam mała itp.. Nigdy nikomu wcześniej nie mówiłam o swoich problemach. Zawsze byłam pod tym kątem zamknięta w sobie. Odkąd jestem z moim chłopakiem (pomijając kłótnie i jak często traktuje mnie jak zwykłe ścierwo i jak bardzo mnie oszukiwał od samego początku związku) to był jedyną osobą z którą kiedykolwiek rozmawiałam o swoich problemach i zawsze starał mi coś miłego powiedzieć na pocieszenie. Nie będę ukrywać ,że parę razy myślałam żeby od niego odejść i wyprowadzić się od niego ale za każdym razem przypominam sobie jak to jest fajnie być czasami przytuloną ,usłyszeć słowa "jesteś najważniejszą osobą w moim życiu" i mieć poczucie jakiegokolwiek bezpieczeństwa.
Na końcu chciałabym jeszcze dodać ,że on uznał iż to ja powinnam sprzątać po tym jak zrobił syf ponieważ jest to wszystko przeze mnie. czuje się poniżana