Pytanie do wszystkich może ktos mi pomoże.
Małżeństwem jesteśmy lat 10 bywało różnie ale razem. Od tego3 lat mąż wieczorem zawsze pije,nie mam już siły.... Słyszę tylko wiem że mam problem przestań gderac. ....daj mi czas to przestanę. Później znajomość z żoną kolegi..... Poczułam się zdradzona emocjonalnie,zagrozilam rozwódem.wystraszyl się i rzekomo zerwał kontakt , choć wiem że go dalej ma tyle w mniejszym stopniu że mocno się kryje bo go kilka razy nagrałam choć mu o tym nie powiedziałam. Poszedł na terapię że mną ale wychodzi tam ze ja go oskarżam bezpodstawnie że ja mam ekstra życie zarabiam jestem piękną kobietą powinnam mieć faceta z kasą po czym stwierdza że jak go zostawie to się zapije. Jest cholerykiem wpada w szał z byle powodu na siłę próbuję udawać że jest taki dobry opiekuńczy, po czym wlazi w neta szuka ogłoszen towarzyskich komunikatorów internetowych i udaję porządnego a mało tego mówi że jestem zazdrosna i się musi kryć bo ja mu zakazalam kontaktów z koleżanką.Powoli zaczynam mieć dość..... Z tamtą gada o życiu obgaduja jej męża a ja...... Ma w dupie spyta wszystko w porządku i zakłada słuchawki i muzyki słucha. Próbowałam z nim rozmawiać ale on ma gdzieś gadki że mną bo z tamtą mu się fajnie gada o wszystkim butach sukienkach itp...... A ja czuje się jak krowa dojna wygodne życie usluguwanie mu.... Nawet psychologa oplacam. Co mam zrobić jestem strasznie wrażliwa potrzebna mu do wygodnego życia. Tak się czuję... Wykorzystana fizyczne i psychiczne. Nie rozumie że to boli bo przecież nie zdradził a ja jestem zazdrosna i się go czepiam... Mam ochotę się na nim odegrać żeby on wystraszyl się że interesuje mnie np. Kolega..... Chcę żeby poczuł to co ja. Pomożecie jakoś mi zacząć myśleć pozytywnie.....nawet sex mam uprawiać tak jak on chce jest wulgarny hamski i nie liczy się że mną.
Piszesz, że mąż od 3 lat systematycznie pije alkohol, lekceważy Ciebie i Twoje uczucia, bliskość odnajduje w kontaktach z inną kobietą, seks też nie jest dla Ciebie satysfakcjonujący.
A jak było wcześniej, czy macie dzieci?
Właściwie jakie on ma wobec Ciebie zarzuty, że dobrze zarabiasz, dobrze wyglądasz, gderasz (trudno sie dziwić)? Co miałabyś zrobić, żeby on był zadowolony z Waszego małżeństwa, przestal pić i nie szukał szcześcia gdzie indziej?
Nie wiem jak długo chodzicie na tę terapię, ale daj sobie jeszcze troche czasu, poczekaj na efekty, a później...cóż, jeśli on się nie zmieni, niczego nie zrozumie, to chyba nie ma sensu walczyć o takiego człowieka.
Nie przejmuj sie jego groźbami, że się zapije, to będzie jego wybór. Trudno, żebyś zrezygnowała z dobrej pracy, zaniedbała sie, tylko po to, żeby on poczuł się lepiej i wyzbył kompleksów.
Pomysł na odpłacenie pięknym za nadobne nie jest dobry, niczego nie ugrasz, a wpędzisz się w kłopoty. Tymczasem zajmij się sobą, przestań go hołubić, obarcz jakimiś obowiązkami domowymi, żyj dla siebie i zastanów się co zyskasz, a co stracisz w przypadku ewentualnego rozstania.
Siłą do niczego go nie zmusisz, on musi sam chcieć, tymczasem nie widać chęci z jego strony. Obawiam się, że zmiana jego zachowania w obliczu groźby rozwodu, może być tylko chwilowa. Pomyśl może o indywidualnej terapii.