Witam,
Jak wspomniałam w tytule mam prawie 25 lat i brak na koncie poważnych związków. Uważam się za mądrą, ładną, wartościową i sympatyczną kobietę, jednak na moim horyzoncie nie widać podobnego faceta do mnie. Wychodzę do ludzi szkoła angielskiego jakiś tenis studia zaoczne itp. Staram się cały czas wychodzi ze swojej strefy komfortu. Może za bardzo chcę tego? Może powinnam zaakceptować fakt ,że zostanę singlem do końca życia,bo tak mi jest pisane?
Może to nie mój czas? Może nie powinnam szukać? Gdzie są Ci młodzi wartościowi faceci?
Czasem jestem zdesperowana, jednakże nic na siłę nie jestem w stanie zbudować. Chciałabym utworzyć trwały wartościowy związek. Podobno ludzie przyciągają się na zasadzie podobieństw. MOże gdzieś popełniam błąd ? Może mój wzrost i budowa ciała odstrasza facetów? Może każdy chce mieć dziewczynę/ żonę 165 cm ?
Tak wiem dużo pytań