Hej . Może odrazu przejdę do sedna sprawy z moim chłopakiem jestem pół roku może troszkę więcej po paru miesiącach zaszłam w ciążę na początku było wszystko super kolorowo cały czas pokazywał że kocha nie przeszkadzało mu zbytnio wszystko za bardzo od początku ciąży poszłam na zwolnienie bo twierdził że nie powinnam przemeczac się w pracy a z racji boleści brzucha ciągłych na nie poszłam i się zaczęło że nie mogę wychodzić z domu najlepiej żebym siedziala w nim cały czas i ciągle zgladanie w telefon . Później zaczęły się podejrzenia o zdradę chociaż i tak siedziałam w domu więc musiałam robić to telepatycznie . Totalny zakaz malowania się noszenia dekoltu, krótkich kiecek... teraz ciągle awantury że wogole śmiałam umalowac sobie rzęsy z włosami też nie mogę nic robić . Wyszłam ostatnio ze znajomymi i mu powiedziałam no na drugi dzień to myślałam że mnie zabije bo stwierdził że go oklamalam . I tak non stop sie klocimy o byle co dosłownie on pracuje ale o tak mnie sprawdza na każdy sposób nie wiem co robić bo dla dobra dziecka mamy mieć ślub za miesiąc a ja nie jestem pewna . Nie pozwalam sobie jak on mi tak rozkazuje to twierdzi że dziecko nie może mieć rozwiazlej matki i mi go zabierze po urodzeniu . Już dostaje jakiejś depresji nie wiem co robić a nikomu nie mogę się zwierzyc.
Facet nie jest normalny, wpędza Cię w depresję. Podkopuje Cię. Widać że już sie zaczynasz go bać, ślub w takiej sytuacji niewiele zmieni. Spróbuj namówić go na terapię, wiele trudów przed wami związanych z samymi narodzinami a skoro on już przed nimi jest okropnie zaborczy to dobrze nie wróży. Jeśli rozmowy i szczere chęci nie podziałają udaj sie sama do psychologa, by zrozumieć dlaczego on sie tak zachowuje, jak sobie możesz pomóc. W najgorszym przypadku radzę rozstanie. Niestety takie zaborcze typy mężczyzn robią się później agresywne, może być to niebezpieczne dla Ciebie i Twojego dziecka. Pilnuj swoich granic, nie daj sie poniżać, nie daj się kontrolować, zobacz jak się zachowa. Skoro jesteś z nim szczera to nie ma pobudek by się tak zachowywał.
Facet nie jest normalny, wpędza Cię w depresję. Podkopuje Cię. Widać że już sie zaczynasz go bać, ślub w takiej sytuacji niewiele zmieni. Spróbuj namówić go na terapię, wiele trudów przed wami związanych z samymi narodzinami a skoro on już przed nimi jest okropnie zaborczy to dobrze nie wróży. Jeśli rozmowy i szczere chęci nie podziałają udaj sie sama do psychologa, by zrozumieć dlaczego on sie tak zachowuje, jak sobie możesz pomóc. W najgorszym przypadku radzę rozstanie. Niestety takie zaborcze typy mężczyzn robią się później agresywne, może być to niebezpieczne dla Ciebie i Twojego dziecka. Pilnuj swoich granic, nie daj sie poniżać, nie daj się kontrolować, zobacz jak się zachowa. Skoro jesteś z nim szczera to nie ma pobudek by się tak zachowywał.
Dziękuję za radę. Psycholog napewno pomoże mam nadzieję bo to co ja do niego mówię to nie dociera może ktoś mu jakoś otworzy umysł.
Witaj. Niestety, ale znam podobny przypadek osobiście. Zazdrość na każdym kroku. Do pracy nie można iść, bo na pewno idziesz tam po to żeby sie puszczać. Zostaje siedzenie w domu i czekanie na pana i władcę. Dzieciak chodzi głodny, bo pieniędzy nie ma, ale matka do pracy iść nie może. Potem przerodziło się to w przemoc fizyczną. Bicie za zdrady, których nie było. I nie daj sobie wmówić, że jesteś zła i zabierze Ci dziecko.
Nie pozwól przekroczyć pewnej granicy.
Spróbujcie terapii, ale ze ślubem to bym się raczej wstrzymała.
Pozdrawiam
Witaj. Niestety, ale znam podobny przypadek osobiście. Zazdrość na każdym kroku. Do pracy nie można iść, bo na pewno idziesz tam po to żeby sie puszczać. Zostaje siedzenie w domu i czekanie na pana i władcę. Dzieciak chodzi głodny, bo pieniędzy nie ma, ale matka do pracy iść nie może. Potem przerodziło się to w przemoc fizyczną. Bicie za zdrady, których nie było. I nie daj sobie wmówić, że jesteś zła i zabierze Ci dziecko.
Nie pozwól przekroczyć pewnej granicy.
Spróbujcie terapii, ale ze ślubem to bym się raczej wstrzymała.
Pozdrawiam
Hej . Właśnie już mi oznajmił że ja napewno nie pójdę do pracy tylko będę z dzieckiem siedzieć w domu . Na początku ciąży chciał abym usunęła a teraz twierdzi że zrobi ze mnie nienormalna i żaden sąd nie przyzna mi prawa do opieki . Właśnie obawiałam się żeby nie przerodziło się to w bicie . Boję się też zostać sama ale jeżeli będzie taka konieczność to mam nadzieję że jakoś dam radę sobie poradzić sama z dzieckiem .
Uciekaj do rodziców, i to od razu. To jest przemocowy psychol.
Skontaktuj się z rodziną/przyjaciółką/kimkolwiek. Ufaj sobie, jeśli czujesz zagrożenie to opuść go.
Toksyk. Albo terapia i pomoc psychologa, albo uciekaj od niego jak najszybciej.
Toksyk. Albo terapia i pomoc psychologa, albo uciekaj od niego jak najszybciej.
Aktualnie mamy 2 tygodnie rozłąki bo wyjechał do pracy i stara się udawać że nie obchodzi go to co ja robię ale zastanawiam się czy jak wróci to czy znowu będzie to samo
10 2018-10-15 00:11:58 Ostatnio edytowany przez anime_boy (2018-10-15 00:12:24)
ale zazdrosnik...:/ tylko co zrobić jeśli dziecko w drodze? trudna sprawa, nie mam pomysłu:( obawiam się że w przyszlosci bedzie tylko gorzej, dobrze byłoby jak najszybciej uciec, no i "dla dobra dziecka" nie sądze zeby życie z ojcem despotą było czyms dobrym dla dziecka:(
Jazzmine napisał/a:Toksyk. Albo terapia i pomoc psychologa, albo uciekaj od niego jak najszybciej.
Aktualnie mamy 2 tygodnie rozłąki bo wyjechał do pracy i stara się udawać że nie obchodzi go to co ja robię ale zastanawiam się czy jak wróci to czy znowu będzie to samo
Oczywiście, że nic się nie zmieni, bo niby dlaczego nagle miałoby się zmienić? Mało tego, nie licz na to, że on pójdzie na terapię, wyśmieje Cię, gdy to zaproponujesz. On we własnym przekonaniu jest jak najbardziej normalny, to Ty jesteś taka i owaka. Ślub za miesiąc? Dziwię się, że w ogóle rozpatrujesz tę ewentualność, gdy w tych okolicznościach trzeba uciekać. Facet Cię obraża, zarzucając zdradę i puszczalstwo, już teraz ogranicza Cię maksymalnie, straszy, manipuluje, już teraz planuje Twoją przyszłość, czyli siedzenie w domu, nie licząc się z Twoim zdaniem.
Stoisz na progu piekła...i zastanawiasz się, czy wejść.
interesuje sie toba przynajmniej nie jak mna nikt
interesuje sie toba przynajmniej nie jak mna nikt
Pomyśl zanim palniesz coś głupiego... Jak tak Ci się podoba, to autorka chętnie Ci go odda - takiego cudownego księcia z bajki.
Nie ważne jak - ważne, że się interesuje i że męskie portki wiszą w szafie.
UCIEKAJ!!! Serio. I to w podskokach.
Hejka. Sama mam już mętlik w głowie. Z obecnym mężem po 3 miesiącach znajomości zaszlam w ciążę . Na początku było super mówił mi komplementy non stop się kochalismy a teraz jak już mały się urodził to potrafi do mnie powiedzieć że jestem "głupią suka" " szmata" że popełnił wielki błąd że wogole się ze mną ożenił i że zabierze mi dziecko bo jestem idiotka. A ja poprostu też sobie nie radzę i chce żeby wie mną i dzieckiem zainteresował żeby przestał grać na telefonie i ciągle tylko patrzył w tv. Potrafi też się drzec na małego jak nie możesz zasnąć albo nie chce mu się spać to są teksty typu "wulgaryzm dziecko śpij " albo jak płacze to nie weźmie to na ręce tylko "wulgaryzm mnie to obchodzi , rycz sobie " . Ja już sama nie wiem co mam robić czy lepiej się rozstać czy próbować to zmienić ? Pomóżcie