W ostatnim czasie podwożę koleżanki z pracy do domu. I zawsze siadają z tyłu, a obok mnie wolne miejsce. Czy w ten sposób chcą mi coś pokazać, czy nie zwracać na to uwagi. Może jestem przewrażliwiony. W pracy rzadko się widujemy. No ale czuję się trochę jak taksówkarz i mam ochotę postawić sprawę jasno. Albo jedna na przód albo obie na autobus.
bo jesteś taksówkarzem... i to darmowym.
Dziewcyny wiedzą jak się ustawić.
A co chciałbyś w zamian, za to podwożenie? Siedzenie jednej z nich z przodu ci wystarczy?
4 2018-09-26 18:47:22 Ostatnio edytowany przez fsociety (2018-09-26 18:51:58)
Nic nie chcę i nic nie oczekuje tylko się zastanawiam czy jedna z nich nie powinna siedzieć obok mnie.
Creepy
Koleżanki to nawet do WC razem chodzą, a Ty się przejmujesz siedzeniem
W ostatnim czasie podwożę koleżanki z pracy do domu. I zawsze siadają z tyłu, a obok mnie wolne miejsce. Czy w ten sposób chcą mi coś pokazać, czy nie zwracać na to uwagi. Może jestem przewrażliwiony. W pracy rzadko się widujemy. No ale czuję się trochę jak taksówkarz i mam ochotę postawić sprawę jasno. Albo jedna na przód albo obie na autobus.
A tak z ciekawości zapytam, kto zaproponował podwożenie? Skoro rzadko się widujecie, to pewnie i mało znacie?
Może koleżanki nie chcą się kłócic o to, która ma siedzieć z przodu, wiec siadają obie z tyłu, a ze przy okazji mogą pogadać..
Jeśli czujesz się wykorzystywany, to porusz z nimi ten problem, choć, nie wiem, czy się troszkę nie zbłaznisz
fsociety napisał/a:W ostatnim czasie podwożę koleżanki z pracy do domu. I zawsze siadają z tyłu, a obok mnie wolne miejsce. Czy w ten sposób chcą mi coś pokazać, czy nie zwracać na to uwagi. Może jestem przewrażliwiony. W pracy rzadko się widujemy. No ale czuję się trochę jak taksówkarz i mam ochotę postawić sprawę jasno. Albo jedna na przód albo obie na autobus.
A tak z ciekawości zapytam, kto zaproponował podwożenie? Skoro rzadko się widujecie, to pewnie i mało znacie?
One spytały się czy nie mógłbym je zabierać.
No mało się znamy to fakt.
Protokół dyplomatyczny mówi, że jeśli w samochodzie jadą 2 panie to obie siadają z tyłu. Zresztą co za różnica... Chcesz się pogapić czy złapać którąś za kolano...
santapietruszka napisał/a:fsociety napisał/a:W ostatnim czasie podwożę koleżanki z pracy do domu. I zawsze siadają z tyłu, a obok mnie wolne miejsce. Czy w ten sposób chcą mi coś pokazać, czy nie zwracać na to uwagi. Może jestem przewrażliwiony. W pracy rzadko się widujemy. No ale czuję się trochę jak taksówkarz i mam ochotę postawić sprawę jasno. Albo jedna na przód albo obie na autobus.
A tak z ciekawości zapytam, kto zaproponował podwożenie? Skoro rzadko się widujecie, to pewnie i mało znacie?
One spytały się czy nie mógłbym je zabierać.
No mało się znamy to fakt.
No i mógłbyś? To o co Ci chodzi? Jakby była jedna, to ja rozumiem, że faktycznie trochę nie bardzo siadać z tyłu w takiej sytuacji, ale jak są dwie, to po prostu je podwozisz... ale tak w ogóle to w czym problem masz? Spytały, zgodziłeś się. Siadają razem, bo to koleżanki. Masz szybę kulooodporną między siedzeniami, że nie możesz się też do nich odezwać?
12 2018-09-26 20:49:03 Ostatnio edytowany przez Ela210 (2018-09-26 20:49:30)
Jak są 2 to jasne że siądą razem z tyłu.. Jedną podwoź, to siądzie obok. Albo 3 ..
Jak są 2 to jasne że siądą razem z tyłu.. Jedną podwoź, to siądzie obok. Albo 3 ..
Ewentualnie 4, jedna w bagażniku Albo 5, nie wiemy, jaki Autor ma samochód
Sory facet ale za frajera robisz Nie fochaj się ale... chociaż na bilet się dorzucają?
Chociaż by piwo postawiły za to od czasu do czasu a tak... zima idzie, na przystanku nie za bardzo jest co kwitnąć i darmolcem podwózka pod drzwi Czasem fajne cyce w życiu wiele ułatwiają
Ela210 napisał/a:Jak są 2 to jasne że siądą razem z tyłu.. Jedną podwoź, to siądzie obok. Albo 3 ..
Ewentualnie 4, jedna w bagażniku
Albo 5, nie wiemy, jaki Autor ma samochód
Jak weźmie 4 , 3 stłoczą się z tyłu a jedna wskoczy do bagażnika, to dopiero wtedy będzie powód do zastanowienia..
Harvey, zazdrościsz? Trzeba mieć w życiu jakąś rekompensatę za słabą płeć..
Harvey, zazdrościsz? Trzeba mieć w życiu jakąś rekompensatę za słabą płeć..
Mam długie nogi i całkiem fajny tyłek... nie mam czego zazdrościć
A słaba może być gumka w majtkach, zawsze pęknie w nie najlepszych okolicznościach
17 2018-09-26 21:52:06 Ostatnio edytowany przez Ela210 (2018-09-26 21:55:09)
dubel..
Ela210 napisał/a:Harvey, zazdrościsz? Trzeba mieć w życiu jakąś rekompensatę za słabą płeć..
Mam długie nogi i całkiem fajny tyłek... nie mam czego zazdrościć
![]()
A słaba może być gumka w majtkach, zawsze pęknie w nie najlepszych okolicznościach
a długie nogi facetowi po co????
na męskie nogi Stopa nie złapiesz..
Harvey napisał/a:Ela210 napisał/a:Harvey, zazdrościsz? Trzeba mieć w życiu jakąś rekompensatę za słabą płeć..
Mam długie nogi i całkiem fajny tyłek... nie mam czego zazdrościć
![]()
A słaba może być gumka w majtkach, zawsze pęknie w nie najlepszych okolicznościach
a długie nogi facetowi po co????
na męskie nogi Stopa nie złapiesz..
Ja nie łapie stopów. Sam sobie zorganizuje transport
Jak facet a nie baba
problem z du**, chłopie czemu nie napiszesz wprost, że chciałbyś wyrwać jedną?
Ja nie ogarniam ludzi, którzy niby chcieliby być tacy fajni, przyjacielscy, pomocni, a każdy jeden akt rzeczonej fajności przychodzi z takim bólem, że prawie konają.
Jeździsz tą samą trasą co one, tak? To co to za różnica czy wieziesz powietrze, czy dwie koleżanki na tylnym siedzeniu? Co one ci przeszkadzają? Nie płacą ci za jazdę, to powiedz następnym razem, że jedziesz na zakupy, po inną koleżankę, na siłownię, cokolwiek ale w innym kierunku.
Nie przeszkadzają ci jednak? to w czym problem? Nie możesz zaprosić jednej do kina? na imprezę? oczekujesz, że w zamian za twoją przysługę, one same zaczną pakować ci się do łóżka?
Chciałbyś coś, ale sam nie wiesz co, chociaż świat powinien się domyśleć, o co ci chodzi.
problem z du**, chłopie czemu nie napiszesz wprost, że chciałbyś wyrwać jedną?
Ja nie ogarniam ludzi, którzy niby chcieliby być tacy fajni, przyjacielscy, pomocni, a każdy jeden akt rzeczonej fajności przychodzi z takim bólem, że prawie konają.Jeździsz tą samą trasą co one, tak? To co to za różnica czy wieziesz powietrze, czy dwie koleżanki na tylnym siedzeniu? Co one ci przeszkadzają? Nie płacą ci za jazdę, to powiedz następnym razem, że jedziesz na zakupy, po inną koleżankę, na siłownię, cokolwiek ale w innym kierunku.
Nie przeszkadzają ci jednak? to w czym problem? Nie możesz zaprosić jednej do kina? na imprezę? oczekujesz, że w zamian za twoją przysługę, one same zaczną pakować ci się do łóżka?Chciałbyś coś, ale sam nie wiesz co, chociaż świat powinien się domyśleć, o co ci chodzi.
No dokładnie nie wiem o co mu chodzi, może po prostu ma poczucie,że jest wykorzystywany i nie traktują go nawet jako kolegę skoro nie chcą obok niego siedzieć
Ech, dzisiaj ludzie tacy bez oryginalności.....a tyle różnych możliwości. Na przykład:
1. Mówisz, żeby jedna siadała z przodu bo się opony nierówno ścierają.
2. Prosisz by się dorzucały do paliwa bo każde 100kg "bagażu" to litr paliwa więcej...
3. Zaczynasz jeździć jakiś czas autobusem.....bo lekarz zalecił trochę ruchu.
4. .......
5. .......
Szkoda, że ja nie jestem taka bezpośrednia, żeby się komuś wpychać do auta, tylko jeżdzę tą komunikacją miejską.
Szkoda, że ja nie jestem taka bezpośrednia, żeby się komuś wpychać do auta, tylko jeżdzę tą komunikacją miejską.
Podpytaj, może z Autorem pracujesz i załapiesz się na siedzenie z przodu
Szkoda, że ja nie jestem taka bezpośrednia, żeby się komuś wpychać do auta, tylko jeżdzę tą komunikacją miejską.
dokładnie, ludzie to się potrafią ustawić, ciekawe czy dorzucają się do benzyny czy za free jeżdzą
kao_makao napisał/a:Szkoda, że ja nie jestem taka bezpośrednia, żeby się komuś wpychać do auta, tylko jeżdzę tą komunikacją miejską.
Podpytaj, może z Autorem pracujesz i załapiesz się na siedzenie z przodu
Ja mam mentalność, że się na tył zawsze pcham za kierowcę. Pewnie to po latach praktyki w mpk
zkoda, że ja nie jestem taka bezpośrednia, żeby się komuś wpychać do auta, tylko jeżdzę tą komunikacją miejską.
A wystarczy poszczuć cycem i będzie magiczne autko.
Jak sie nie będa chcieli ścigać do podwożenia to... zawsze możesz ich oskarżyć o dyskryminacje, seksizm i patriarchalną opresję .
Za kierowcą jest najlepsze miejsce, potem drugie z tyłu a na końcu koło kierowcy.
Pewnie dlatego, że w razie wypadku na najłatwiej przeżyć z tyłu za kierowcą.
Protokół dyplomatyczny mówi, że jeśli w samochodzie jadą 2 panie to obie siadają z tyłu. Zresztą co za różnica... Chcesz się pogapić czy złapać którąś za kolano...
O właśnie. Teoretycznie, jak kogoś podwozisz, to ta osoba siada z tyłu - zgodnie z zasadami savoir vivre’u. Często się tego nie praktykuje, bo wychodzi trochę oficjalnie, a i trochę sztucznie. Koleżanki nie popełniły jednak gafy.
zkoda, że ja nie jestem taka bezpośrednia, żeby się komuś wpychać do auta, tylko jeżdzę tą komunikacją miejską.
A wystarczy poszczuć cycem i będzie magiczne autko.
Jak sie nie będa chcieli ścigać do podwożenia to... zawsze możesz ich oskarżyć o dyskryminacje, seksizm i patriarchalną opresję.
Za kierowcą jest najlepsze miejsce, potem drugie z tyłu a na końcu koło kierowcy.
Pewnie dlatego, że w razie wypadku na najłatwiej przeżyć z tyłu za kierowcą.
Niestety pracuję z kobietami i nie mam czym szczuć
30 2018-09-27 08:56:44 Ostatnio edytowany przez zwykły_chłopak93 (2018-09-27 08:58:49)
Na zagranicznym forum dotyczącym psychologii jest fajny temat "post your 1st world problems"
proste rozwiązanie tego... problemu, z mojej perspektywy: na siedzeniach z tyłu jest mi wygodniej niż na przednich i tak siadam jeśli podróżuję samochodem. Może te koleżanki mają podobnie
dramat...
32 2018-09-27 10:12:37 Ostatnio edytowany przez Averyl (2018-09-27 10:13:18)
dramat...
to mało, dramat ma raptem 3 akty - a on wozi 5 dni w tygodniu, przez ~4 tyg. w miesiącu, 12 miesięcy w roku,...
dramat...
To samo miałam napisać.
dramat...
to jest najlepsza odpowiedź w tym temacie chyba przydałoby się pomyśleć o jakiejś grupie wsparcia dla autora
Odpowiadając na pytanie z tematu:
Jeśli pytanie brzmiałoby "czy robią ze mnie totalnego debila?"
odpowiedź brzmi "nie"
Jeśli pytanie brzmiałoby "czy robię z SIEBIE totalnego debila?"
odpowiedź brzmi "tak"
Nie bierz tego do siebie. Prawdopodobnie masz jakiś kłopot z komunikowaniem innym swoich potrzeb i oczekiwań.
Zgodnie z savoir vivre - siadają z tyłu, jak już ktoś napisał.
Dla żadnej z nich nie jesteś też obiektem pożądania, bo już któraś usiadłaby z przodu.
Poproś je o jakąś przysługę w zamian, jak odmówią to niech jeżdżą innym środkiem lokomocji, nie będziesz przynajmniej za frajer wyglądał jak kierowca ubera
Jeśli jest to codzienne podwożenie, to robisz za frajera, że nie dokładają Ci się do przejazdów. Nie dlatego, ze siedzą z tyłu.
37 2018-09-27 15:05:51 Ostatnio edytowany przez Averyl (2018-09-27 15:07:45)
Dla żadnej z nich nie jesteś też obiektem pożądania, bo już któraś usiadłaby z przodu.
albo niech sobie kupi autko 3 siedzeniami z przodu, niestety nie spotkałam się jeszcze z wersją z kierownicą po środku, by mógł się zadowolić dwiema pasażerkami
W ostatnim czasie podwożę koleżanki z pracy do domu. I zawsze siadają z tyłu, a obok mnie wolne miejsce. Czy w ten sposób chcą mi coś pokazać, czy nie zwracać na to uwagi. Może jestem przewrażliwiony. W pracy rzadko się widujemy. No ale czuję się trochę jak taksówkarz i mam ochotę postawić sprawę jasno. Albo jedna na przód albo obie na autobus.
Chcesz żeby Ci płaciły w kasie czy w naturze? .
Ale faktem jest że jeśli nie płacą ani tak ani tak to się frajerzysz.