Muszę się wypisać... - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » MIŁOŚĆ , ZWIĄZKI , PARTNERSTWO » Muszę się wypisać...

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 12 ]

1

Temat: Muszę się wypisać...

Hej.
Muszę się wypisać bo za długo trzymam to w sobie i nam mętlik w głowie.
W czerwcu poznałam pewnego faceta. Na początku traktowałam go jako kolegę do łóżka. Facet z przeszłością, pracuję non stop i do tego mieszka ok.30 km od mojej miejscowości. Nie traktowałam tego poważnie, on z tego co widziałam też.
Lecz na przedostatnim spotkaniu widziałam, że zmienił do mnie podejście. Był bardziej czuły. Zaczął temat, że chciałby mieć kogoś na stałe. Przedstawiać siebie w superlatywach jaki on zaradny i pomocny w związku. Jaki on jest uczciwy w związku itd. Ja mu powiedziałam o swoich obawach Ale na każdą obawę miał odpowiedź. Na ostatnim spotkaniu poznałam jego przyjaciela. Chodziliśmy za rękę (on do tego doprowadzal), przytulał itd. Zachowanie jak para. Ale właśnie mam z nim problem. Bo o ile jak się spotkamy to widzę, że mu niby zależy Ale jak jest już u siebie to się odezwie raz na 3 dni. Był ostatnio u mnie w mieście to nawet nie dał znać. Zaczęło mi zależeć niestety. Tęsknić też zaczynam. Boję się. Może ktoś zrozumie ten bełkot. Dac sobie spokój czy co robić? Mamy po 30 lat.

Zobacz podobne tematy :

2

Odp: Muszę się wypisać...
hegena napisał/a:

Hej.
Muszę się wypisać bo za długo trzymam to w sobie i nam mętlik w głowie.
W czerwcu poznałam pewnego faceta. Na początku traktowałam go jako kolegę do łóżka. Facet z przeszłością, pracuję non stop i do tego mieszka ok.30 km od mojej miejscowości. Nie traktowałam tego poważnie, on z tego co widziałam też.
Lecz na przedostatnim spotkaniu widziałam, że zmienił do mnie podejście. Był bardziej czuły. Zaczął temat, że chciałby mieć kogoś na stałe. Przedstawiać siebie w superlatywach jaki on zaradny i pomocny w związku. Jaki on jest uczciwy w związku itd. Ja mu powiedziałam o swoich obawach Ale na każdą obawę miał odpowiedź. Na ostatnim spotkaniu poznałam jego przyjaciela. Chodziliśmy za rękę (on do tego doprowadzal), przytulał itd. Zachowanie jak para. Ale właśnie mam z nim problem. Bo o ile jak się spotkamy to widzę, że mu niby zależy Ale jak jest już u siebie to się odezwie raz na 3 dni. Był ostatnio u mnie w mieście to nawet nie dał znać. Zaczęło mi zależeć niestety. Tęsknić też zaczynam. Boję się. Może ktoś zrozumie ten bełkot. Dac sobie spokój czy co robić? Mamy po 30 lat.

Może był w twojej miejscowości np. służbowo i nie mógł cię odwiedzić?

Wszystko zależy od tego, czego właściwie chcesz?  Raz piszesz, że miało być tylko łóżko, a później, że tęsknisz. Boisz się wejścia z nim w bliższą relację/związek? Boisz się swoich uczuć, czy byłaś już kiedyś zraniona?

3

Odp: Muszę się wypisać...

Był na meczu wink Ale dobra w sumie ma mało czasu to chciał się facet rozerwać z kolegami.

Byłam 10 lat w związku z alkoholikiem. Mam dziecko.
Boję się, że się zaangazuje, a on moje uczucia odrzuci. Ogólnie fajny z niego facet, nie szukający problemów na siłę.

Z mojej strony miało być tylko łóżko. Ale jak zaczęłam go bardziej poznawać to zaczęło mi zależeć na tej znajomości. Myślę, że też jego słowa o tej chęci czegoś stałego i reklama swojej osoby w tym pomogły heh. Odebrałam to jako chęć bym widziała w nim coś więcej niż kolegę do łóżka.

4 Ostatnio edytowany przez Salomonka (2018-09-26 14:37:33)

Odp: Muszę się wypisać...
hegena napisał/a:

Był na meczu wink Ale dobra w sumie ma mało czasu to chciał się facet rozerwać z kolegami.

Byłam 10 lat w związku z alkoholikiem. Mam dziecko.
Boję się, że się zaangazuje, a on moje uczucia odrzuci. Ogólnie fajny z niego facet, nie szukający problemów na siłę.

Z mojej strony miało być tylko łóżko. Ale jak zaczęłam go bardziej poznawać to zaczęło mi zależeć na tej znajomości. Myślę, że też jego słowa o tej chęci czegoś stałego i reklama swojej osoby w tym pomogły heh. Odebrałam to jako chęć bym widziała w nim coś więcej niż kolegę do łóżka.

Boisz się więc odrzucenia, masz problem z natury tych delikatnych, psychologiczny. Tego że wszystko się wspaniale ułoży, nikt ci nie zagwarantuje, ale jesli nie spróbujesz, nie będziesz wiedzieć. Nie wszystkie związki muszą się nieudać, czasem są szczęsliwi ludzie i to w parach smile

Poznaj lepiej swojego chłopaka, abyś nie "kupowała kota w worku", porównaj jego samoreklamę z rzeczywistością. Może los podsuwa ci szansę na ułożenie sobie życia z kimś nowym? Głupio byłoby ją zaprzepaścić, przez demony przeszłości, które się za tobą wloką smile
Będzie dobrze smile

5

Odp: Muszę się wypisać...

To nie jest mój chłopak. Mam wrażenie, że jednak mu nie zależy.
Przyjaciółka mi mówi, że jak facetowi zależy to się odzywa codziennie żeby inny nie zajął jego miejsca.
Spotkania były czysto seksualne. Na dwóch ostatnich było inaczej, że się otworzył itd. W sumie zmienił się odkąd mu napisałam żeby się nie bał bo się w nim nie zakocham(taki system mój obronny).
Chyba z nim porozmawiam o moich odczuciach itd.
Będzie co będzie.

6

Odp: Muszę się wypisać...
hegena napisał/a:

To nie jest mój chłopak. Mam wrażenie, że jednak mu nie zależy.
Przyjaciółka mi mówi, że jak facetowi zależy to się odzywa codziennie żeby inny nie zajął jego miejsca.
Spotkania były czysto seksualne. Na dwóch ostatnich było inaczej, że się otworzył itd. W sumie zmienił się odkąd mu napisałam żeby się nie bał bo się w nim nie zakocham(taki system mój obronny).
Chyba z nim porozmawiam o moich odczuciach itd.
Będzie co będzie.


Skoro z góry postawilas mu granice, że to tylko seks więc czemu ma mu teraz zależeć?
Ale spróbuj, moze jednak się uda bo i tak nie masz nic do stracenia smile

7 Ostatnio edytowany przez Esthere (2018-09-26 15:52:31)

Odp: Muszę się wypisać...

Taki taniec zurawia i czapli.  Oboje możecie miec problem z lękiem przed bliskością. Ty na pewno masz. Obstawiam ze Ty sie zblizysz to on odskoczy i vice versa. Zrobil sie wylewny bo go trzymasz na dystans.  Jak poluzujesz to on się wystraszy i się odsunie. To Ciebie też zdystansuje.  Ale wtedy on poczuje się bezpiecznie żeby się zbliżyć.

To taka hipoteza na razie.
Czas pokaże.

Rozwiązanie na teraz?
Uświadomić sobie że się boisz zaangazowania i bliskości i pracować nad tym. Przerobić w sobie emocje związane z wychowaniem w rodzinie alkoholowej.  Poczytać o DDA. O problemach jakie takie osoby mają w związkach. I powoli małymi kroczkami oswajac się ze swoimi lękami.

8

Odp: Muszę się wypisać...
Esthere napisał/a:

Taki taniec zurawia i czapli.  Oboje możecie miec problem z lękiem przed bliskością. Ty na pewno masz. Obstawiam ze Ty sie zblizysz to on odskoczy i vice versa. Zrobil sie wylewny bo go trzymasz na dystans.  Jak poluzujesz to on się wystraszy i się odsunie. To Ciebie też zdystansuje.  Ale wtedy on poczuje się bezpiecznie żeby się zbliżyć.

To taka hipoteza na razie.
Czas pokaże.

Rozwiązanie na teraz?
Uświadomić sobie że się boisz zaangazowania i bliskości i pracować nad tym. Przerobić w sobie emocje związane z wychowaniem w rodzinie alkoholowej.  Poczytać o DDA. O problemach jakie takie osoby mają w związkach. I powoli małymi kroczkami oswajac się ze swoimi lękami.

Trafiłaś w sedno bo tak to wygląda.
On ma za sobą dwa związki. Kobiety to zdradzały. No i przeszłość ma nieciekawą bo siedział w więzieniu. Pierwszy raz mam styczność z kimś takim... przyznal mi się na drugim spotkaniu. Ogólnie jak się uda nam spotkać to zachowujemy się jak para. On śpi wtedy u mnie, wtulony jak dziecko i trzyma za rękę.
Co do mnie to alkoholowe tematy przerobilam. Zniszczył mnie ostatni pół roczny związek z facetem który po pół roku planowania itd stwierdził, że to nie to.
Serio bardziej przeżyłam rozstanie z nim niż z ojcem mojego dziecka.
Czuję jednak, że mogłabym zaryzykować z tym obecnym. Może się napić wina i mu napisać co czuję? On z tych prostych facetów. Jest albo czarne albo białe.
Dałam mu trochę do zrozumienia, że patrzę na niego inaczej. Ostatnio mu napisałam, że tęsknię. Ucieszył się.
Mam mętlik w głowie.

Odp: Muszę się wypisać...
hegena napisał/a:

Ogólnie jak się uda nam spotkać to zachowujemy się jak para. On śpi wtedy u mnie, wtulony jak dziecko i trzyma za rękę.

Serio? Na tym polega zachowywanie się jak para?

10

Odp: Muszę się wypisać...
hegena napisał/a:
Esthere napisał/a:

Taki taniec zurawia i czapli.  Oboje możecie miec problem z lękiem przed bliskością. Ty na pewno masz. Obstawiam ze Ty sie zblizysz to on odskoczy i vice versa. Zrobil sie wylewny bo go trzymasz na dystans.  Jak poluzujesz to on się wystraszy i się odsunie. To Ciebie też zdystansuje.  Ale wtedy on poczuje się bezpiecznie żeby się zbliżyć.

To taka hipoteza na razie.
Czas pokaże.

Rozwiązanie na teraz?
Uświadomić sobie że się boisz zaangazowania i bliskości i pracować nad tym. Przerobić w sobie emocje związane z wychowaniem w rodzinie alkoholowej.  Poczytać o DDA. O problemach jakie takie osoby mają w związkach. I powoli małymi kroczkami oswajac się ze swoimi lękami.

Trafiłaś w sedno bo tak to wygląda.
On ma za sobą dwa związki. Kobiety to zdradzały. No i przeszłość ma nieciekawą bo siedział w więzieniu. Pierwszy raz mam styczność z kimś takim... przyznal mi się na drugim spotkaniu. Ogólnie jak się uda nam spotkać to zachowujemy się jak para. On śpi wtedy u mnie, wtulony jak dziecko i trzyma za rękę.
Co do mnie to alkoholowe tematy przerobilam. Zniszczył mnie ostatni pół roczny związek z facetem który po pół roku planowania itd stwierdził, że to nie to.
Serio bardziej przeżyłam rozstanie z nim niż z ojcem mojego dziecka.
Czuję jednak, że mogłabym zaryzykować z tym obecnym. Może się napić wina i mu napisać co czuję? On z tych prostych facetów. Jest albo czarne albo białe.
Dałam mu trochę do zrozumienia, że patrzę na niego inaczej. Ostatnio mu napisałam, że tęsknię. Ucieszył się.
Mam mętlik w głowie.

to napisz. smile

11

Odp: Muszę się wypisać...
santapietruszka napisał/a:
hegena napisał/a:

Ogólnie jak się uda nam spotkać to zachowujemy się jak para. On śpi wtedy u mnie, wtulony jak dziecko i trzyma za rękę.

Serio? Na tym polega zachowywanie się jak para?


To jest jeden z przykładów jak zachowuje się para wg mnie. Więc tak serio. Nie mówię o innych kwestiach. Bo widzimy się rzadko przez jego pracę. Ja mam dziecko które nie wplątuję w takie tematy dopóki nie jestem pewna kogoś na 100 %. Więc spotkania mamy ograniczone.

Miałam relacje czysto dla bzykania i wyglądały one inaczej. Było puk puk i do widzenia albo odwracanie się do siebie tyłkiem.

Napiszę do niego w weekend. Najwyżej stracę relację Ale będę wiedziała na czym stoję. Oczywiście nie zamierzam mu pisać, że ma w tym momencie się określić czy będzie ślub itd. wink
Napiszę, że dużo myślałam o tym co mi mówił. Haha czuję się jak nastolatka.

12 Ostatnio edytowany przez santapietruszka (2018-09-26 22:50:57)

Odp: Muszę się wypisać...
hegena napisał/a:
santapietruszka napisał/a:
hegena napisał/a:

Ogólnie jak się uda nam spotkać to zachowujemy się jak para. On śpi wtedy u mnie, wtulony jak dziecko i trzyma za rękę.

Serio? Na tym polega zachowywanie się jak para?


To jest jeden z przykładów jak zachowuje się para wg mnie. Więc tak serio. Nie mówię o innych kwestiach. Bo widzimy się rzadko przez jego pracę. Ja mam dziecko które nie wplątuję w takie tematy dopóki nie jestem pewna kogoś na 100 %. Więc spotkania mamy ograniczone.

Miałam relacje czysto dla bzykania i wyglądały one inaczej. Było puk puk i do widzenia albo odwracanie się do siebie tyłkiem.

Ja Ci nie będę mówić, co masz robić, albo nie, ale jak ktoś Cię chwyci za rękę, jak śpi, to nie znaczy, że uważa Cię za parę. Pytałam w sensie, czy dla Ciebie to starcza jako określenie relacji...

A bzykanie - cóż. Jeden zasypia, inny się przytula po i zasypia, jeszcze inny będzie mruczeć, a trzeci chrapać. Jeden wyjdzie zaraz po, bo żona czeka w domu albo nie ma autobusu, inny zaśnie i wyjdzie rano. Jeszcze inny zostanie do rana, bo mu się wstawać nie chce. Ale nadal to tylko bzykanie.

Posty [ 12 ]

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » MIŁOŚĆ , ZWIĄZKI , PARTNERSTWO » Muszę się wypisać...

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024