Hejka. Tydzień temu uprawiałam po raz pierwszy seks z moim chłopakiem. Użyliśmy prezerwatywy, w dodatku ja miałam według kalendarzyka dni niepłodne i 4 dni później miałam dostać okres. Jednak kiedy mój chłopak "wyciągał", prezerwatywa zsunęła się z członka i w połowie we mnie została. Zaznaczę, że nie została ona CAŁA wewnątrz, tylko wystawała, więc jej zawartość nie miała tak naprawdę jak dostać się do pochwy.
Okres spóźnia mi się dopiero czwarty dzień, lecz już zaraz po stosunku zaczęłam strasznie panikować, bo niby wiem, że szansa na zapłodnienie była niewielka, ale i tak mam wrażenie, że coś jest nie tak. Wczoraj w akcie desperacji włożyłam palce do pochwy i po wyciągnięciu miałam na nich odrobinę krwi, z czego się rzecz jasna ucieszyłam, jednak dzisiaj po powtórzeniu tej czynności nic takiego nie było. Dodam, że przez ostatnie parę miesięcy miałam w miarę regularne miesiączki, stąd też niepokoi mnie to opóźnienie.
Rozmawiałam już o tym z chłopakiem, jesteśmy gotowi zamówić tabletki wczesnoporonne. I tu pada moje pytanie; czy poczekać jeszcze, czy raczej nie ma na co? I jeśli mielibyśmy już kupić, to czy ktoś ma wiarygodnego sprzedawcę, u którego można bez obaw nabyć takie tabletki?
Z góry dziękuję za odpowiedzi.