Jak się odnaleźć w tym wielkim kryzysie ? - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » MIŁOŚĆ , ZWIĄZKI , PARTNERSTWO » Jak się odnaleźć w tym wielkim kryzysie ?

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 14 ]

Temat: Jak się odnaleźć w tym wielkim kryzysie ?

Witam,
W związku z moją osobistą życiową porażką, liczę na rady z Waszej strony bo zaraz przygniecie mnie na dobre poczucie beznadziejności:(

1,5 roku temu wyszłam za mąż. Wybrałam mężczyznę opiekuńczego, z którym rozmawialismy o wszystkim. Robił mi niespodzianki w postaci drobnych upominków , biletów na koncert ukochanego zespołu. Był moim pierwszym facetem - pierwszym, z którym uprawiałam seks. A seks uprawialiśmy często i wszędzie. Zawsze powtarzał,że seks ze mną bardzo mu odpowiada, spełnialiśmy swoje fantazje, była bielizna , gorsety itp. Kiedy przytulił czy pocałował w czoło czułam się kochana. Wieczorami kładłam głowę na jego kolanach a on głaskał mnie po czole. Były kwiaty na każdą okazje, miłe słowa.

Po ślubie zgodnie z ustaleniami podzieliliśmy mój rodzinny dom na pół i wygospodarowaliśmy dla siebie mieszkanie "na piętrze".
Od momentu ślubu/wspólnego zamieszkania czar prysł. Stał się niemiły, opryskliwy a ja byłam zawsze tą złą. Miał takie " fale". Raz było cudownie, spędzaliśmy razem czas , było miło, sprawiał wrażenie zadowolonego. Innym razem był wściekły, miał dość "tego domu" ( bo np.: mniej miejsca niż w domu, w którym mieszkał z rodzicami), chciał sie wyprowadzać.

Krótko po ślubie okazało się,że jestem w ciąży. Wcześniej sam mnie na ciąże namawiał, bardzo chciał mieć dziecko. Niby się ucieszył kiedy mu powiedziałam, ale i tak byłam "niefajna". Bardzo dużo łez wylałam wtedy przez niego ( może też przez burzę hormonów?). Seks zanikł, bo "się bał". Przestałam być atrakcyjna, robić wrażenie, podobać się, rozśmieszać, rozczulać. Czułam się cholernie samotna w tej "naszej wspólnej" ciąży. Strasznie się starałam. Obiadki, śniadanka do pracy, próbowałam rozmawiać.
Urodziła się nasza córeczka, wymarzona Ania. Pierwsze dwa tygodnie były miłe. Bardzo się starał i dbał o nas. Potem wszystko wróciło do "normy".

Na ten moment nie rozmawiamy ze sobą praktycznie wcale. Jeśli już spędzamy razem czas to każde siedzi w telefonie i nic nie mówi. Mamy za sobą mnóstwo kłótni, naprawdę konkretnych. Od pół roku rozmawiamy o rozwodzie i jego wyprowadzce. Nadal ma te "fale" . Raz spisuje mi na kartce ustalenia odnośnie rozwodu, widzeń z małą i każe oglądać mieszkanie do którego zamierza się wyprowadzić. Innym razem przytula, całuje i mówi,że może jeszcze spróbujemy. i tak w kółko.
Seks raz na miesiac w trakcie "przypływu dobroci".
Nie podobam mu się. Tak myślę, bo nie patrzy na mnie w taki sposób jak kiedyś. Mogę się stroić , malować, czesać. Nic.
Na szczęście wzięłam sprawy w swoje , zadbałam o swoje ciało i głowę po ciąży. Mam samoocenę na odpowiednim poziomie i jego obojętność tego nie zmienia.

Wczoraj odkryłam,że założył profil na portalu randkowym. Wykupił sobie konto premium, zaznaczył,że chce się umówić z dziewczyną , mieszka sam. Stworzyłam konto fikcyjne. Napisałam. Bez oporów umówił się ze mną na czwartek , nawet kwiatka kupi.
W trakcie kiedy pisał z tą podstawioną dziewczyną weszłam do niego ( pracował w pokoju) i zapytałam kiedy się kładzie. Odburknął mi,że po co się pytam o takie rzeczy i mam sobie iść bo położy się kiedy uzna,że już czas.

I teraz do sedna- planowałam pójść na to spotkanie , zrobić z niego durnia, powiedzieć,że ma się spakować rano i wynieść a ostatnia nocke spi na kanapie.

Ale nie wiem czy wytrzymam do czwartku. Nie spałam całą noc a wstaje do małej średnio co dwie godziny więc kolejne nieprzespane noce chyba mnie zabija. Poza tym nerwy mnie zjedzą i nie wiem czy potrafię udawać przed nim sad ( btw. w niedziele mówił,że nie chce się rozstawać i nie chce żeby nasze małżeństwo się rozpadlo przez niego)

Poradzcie proszę... Myślałam żeby usiąść z nim wieczorem, zapytać czy ma mi coś do powiedzenia. Jeśli powie,że nie to odpale kompa i pokaże mu tą rozmowe. Potem pościele na kanapie i powiem,że ma czas do końca tygodnia na wyprowadzkę.


Tak swoją drogą, wiecie,że jego siostra zrobiła identycznie? Zanim się rozwiodła z mężem, miała już faceta na boku i potajemnie się z nim spotykała.

Tak na koniec- czego bym chciała? Chyba,że to wszystko się naprawiło. Chciałabym stworzyć małe normalny dom, rodzinę. Mieć męża, których kocha i się stara. I wiecie co jest najgorsze? On przez to 1,5 roku ani razu się o nas nie postarał. Nie zawalczył.

Zobacz podobne tematy :

2

Odp: Jak się odnaleźć w tym wielkim kryzysie ?

Dobrze robisz. Powinnaś iść na to spotkanie, wtedy nie uda mu się iść w zaparte. Niech się wije jak piskorz.
Spokojnym głosem powiedz mu wszystko to, co tu napisałaś. Daj czas. Albo do wyprowadzki, albo...do pracy nad związkiem.
To drugie trudniejsze i nie wiadomo czy dla Ciebie lepsze.

Może terapia par?

3

Odp: Jak się odnaleźć w tym wielkim kryzysie ?
beckett napisał/a:

Dobrze robisz. Powinnaś iść na to spotkanie, wtedy nie uda mu się iść w zaparte. Niech się wije jak piskorz.
Spokojnym głosem powiedz mu wszystko to, co tu napisałaś. Daj czas. Albo do wyprowadzki, albo...do pracy nad związkiem.
To drugie trudniejsze i nie wiadomo czy dla Ciebie lepsze.

Może terapia par?


Przyznam szczerze , nie wiem czy psychicznie wytrzymam do czwartku...

Boje się,że mi powie,że wiedział,że to ja....

właśnie z nim pisze na tym portalu. A do mnie, do żony , nie odezwał się ani razu dzisiaj

4

Odp: Jak się odnaleźć w tym wielkim kryzysie ?

Jeśli tak powie, to raczej ze świadomością że to się kupy nie trzyma. Założył konto na portalu i to jest fakt.

I właśnie. To a propos Twoich wyborów przyszłych.
Czasem w życiu bywa tak, że miłość wygasa, relacja zaczyna się psuć, pojawia się pustka emocjonalna, którą wypełni ktoś. Często przypadkowo.
A tu jest trwanie w małżeństwie i intencjonalne szukanie kochanki.

Coś kolega na bakier z etyką i zasadami jest.

5

Odp: Jak się odnaleźć w tym wielkim kryzysie ?
beckett napisał/a:

Jeśli tak powie, to raczej ze świadomością że to się kupy nie trzyma. Założył konto na portalu i to jest fakt.

I właśnie. To a propos Twoich wyborów przyszłych.
Czasem w życiu bywa tak, że miłość wygasa, relacja zaczyna się psuć, pojawia się pustka emocjonalna, którą wypełni ktoś. Często przypadkowo.
A tu jest trwanie w małżeństwie i intencjonalne szukanie kochanki.

Coś kolega na bakier z etyką i zasadami jest.


Dziekuję za pomoc.

Chyba zdecyduje się pogadać z nim wieczorem, bo nie wytrzymam i wolałabym wiedzieć na czym stoje

6

Odp: Jak się odnaleźć w tym wielkim kryzysie ?

Szczerze?
Dziewczyno, obudź się! Twoj mąż randkuje, nie szanuje Cię, ma Cię gdzieś, a Ty pytasz co zrobić? Oprzytomniec, iść do prawnika i zbierać dowody zdrady. Jeden juz masz. Ja z taką łajza to bym rozmawiać nawet nie chciała.
Jeśli się odkryjesz, on zacznie się bardziej pilnować, ukrywać, a swoje będzie robił i stracisz jakiekolwiek szanse na dowody. Myśl!

On narazie myśli, że jesteś głupią laska, która daje sobą pomiatac. Dla własnego dobra nie wyprowadzaj go z błędu.

7

Odp: Jak się odnaleźć w tym wielkim kryzysie ?

Nie wygadaj sie, udaj że nic nie wiesz. Idź w czwartek na spotkanie. Jak mu teraz powiesz to wszystko zepsujesz.
I tak, on cię zdradza, być może już od bardzo dawna

8

Odp: Jak się odnaleźć w tym wielkim kryzysie ?

Nie wiem, czy jest sens to ratować.
Ewidentnie jesteście oboje nieszczęśliwi w tym małżeństwie, a do tego on Cię zdradza.

9

Odp: Jak się odnaleźć w tym wielkim kryzysie ?

Tak szczerze to myślę, że ten facet udawał od początku. Miłość czasem się wypala, ale nie w jednym momencie jak za naciśnięciem guzika. Raczej wcześniej udawał fajnego, a po ślubie stwierdził, że już nie musi.

10

Odp: Jak się odnaleźć w tym wielkim kryzysie ?

O co te kłótnie?czegoś  nam nie piszesz, tak nagła zmiana niby?

11

Odp: Jak się odnaleźć w tym wielkim kryzysie ?

W jakim wieku jestescie i czy byłaś jego pierwszą?

12

Odp: Jak się odnaleźć w tym wielkim kryzysie ?

Emilko, bardzo rzeczowy post. Teraz targają Tobą emocje, ale nim2 daje Ci dobrą radę. Jeżeli uważasz że terapia będzie dobra to spróbuj o tym porozmawiać. Zastanów się jak będziesz się czuła w czwartek? Czy dasz radę? Czy nie rozkleisz się i czy nie porwą Cię emocje? To co planujesz jest dobre dla silnej, opanowanej osoby, która zemstę zapanowała na zimo. A Ty chyba nie działasz na zimno... Pomyśl o tym i o sobie w tym wszystkim. I przede wszystkim pomyśl o wsparciu dla siebie, może jakiś psycholog, terapeuta, grupa wsparcia...

13 Ostatnio edytowany przez Jovanna (2018-08-21 22:42:12)

Odp: Jak się odnaleźć w tym wielkim kryzysie ?

Mozesz tez w czwartek zamiast isc na spotkanie, wziac wielki czarny wor i go sama spakowac. Niech idzie na spotkanie. Mozesz zawsze sciemnic jako laska z portalu, ze przepraszasz, ale sie spoznisz. A jesli po czasie zapyta, gdzie jestes to bym mu odpisala: "w domu, z Twoim dzieckiem. Pakuje Twoje rzeczy." Nie chcialoby mi sie bawic w jakies umowione spotkania, jezdzic. Lepiej ogarnac w tym czasie chate, niz robic drame w miejscu publicznym.

Druga sprawa, ze patrzac na jego charakter, balabym sie, ze po rozwodzie bedzie mi odwalal cyrki. Wiec madra kobieta raczej w ogole, by mu o niczym nie mowila tylko zdobyla dowody zdrady (spotkanie z kobieta nim nie jest). Z tym, ze ja nie potrafilabym na chlodno tak czekac i pewnie wybralam bym opcje z workiem.

14

Odp: Jak się odnaleźć w tym wielkim kryzysie ?
Jovanna napisał/a:

Mozesz tez w czwartek zamiast isc na spotkanie, wziac wielki czarny wor i go sama spakowac. Niech idzie na spotkanie. Mozesz zawsze sciemnic jako laska z portalu, ze przepraszasz, ale sie spoznisz. A jesli po czasie zapyta, gdzie jestes to bym mu odpisala: "w domu, z Twoim dzieckiem. Pakuje Twoje rzeczy." Nie chcialoby mi sie bawic w jakies umowione spotkania, jezdzic. Lepiej ogarnac w tym czasie chate, niz robic drame w miejscu publicznym.

Druga sprawa, ze patrzac na jego charakter, balabym sie, ze po rozwodzie bedzie mi odwalal cyrki. Wiec madra kobieta raczej w ogole, by mu o niczym nie mowila tylko zdobyla dowody zdrady (spotkanie z kobieta nim nie jest). Z tym, ze ja nie potrafilabym na chlodno tak czekac i pewnie wybralam bym opcje z workiem.



tez bym tak zrobiła. Ta cała sytuacja jest męcząca dla Ciebie bardzo, osoba z takimi jazdami jest w stanie wszystko przekręcić i uzyć przeciw Tobie.
Może Ciebie oskarżyć o to somo... że szukasz kogoś.
Nie odkrywaj się , to w sumie nie ma znaczenia z kim się umówił... zrobił to .


Czy jesteś w stanie przypomnieć sobie od jakiego momentu taka gwałtowna zmiana w nim ???
Bo aż dziwne to , ze taki miód wcześniej …. a teraz tyran

Posty [ 14 ]

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » MIŁOŚĆ , ZWIĄZKI , PARTNERSTWO » Jak się odnaleźć w tym wielkim kryzysie ?

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024