Hej, mam nadzieje ze cos doradzicie bo nie wiem co zrobic. Jakis czas temu poznalam faceta, nie widzielismy sie juz pozniej ale pisalismy regularnie. Zdazylam zauwazyc ze jest on troche specyficzny ale ogolnie byl w porzadku. Na poczatku mimochodem zaproponowal dwa razy spotkanie ale ja odmowilam(sama nie wiem dlaczego). Podoba mi sie pod wzgledem wygladu i charakteru. Chodzi o to ze na poczatku byl zaangazowany w to pisanie, ale od jakichs 2 tyg bylo coraz slabiej. Postanowilam jednak zaprosic go na wesele i odmowil. Napisalam ze nic sie nie dzieje(udawalam ze mi to obojetne) nie zrobilo mi sie jakos przykro, ale zdziwilam sie, bo wczesniej kiedy wspomnialam o tym zaproszeniu to byl chetny... Od wczoraj cisza... Ja nie chce z nim tak po prostu stracic kontaktu, ale raczej tez do niego nie napisze, bo nie chce zeby wyszlo ze jestem tak bardzo nachalna. Powiedzcie co robic prosze, wiem ze nic miedzy nami nie bylo ale nie chce tak konczyc tej znajomosci.....
Ale dlaczego odmowiłaś spotkania? Gdybym zaproponowała facetowi 2 razy spotkanie i odmówiłyby to straciłabym zapał do znajomości.
Możesz napisać i zaproponować spotkanie, ale gość może pomyślał, ze jest Twoim kolego do pisania
Hej, mam nadzieje ze cos doradzicie bo nie wiem co zrobic. Jakis czas temu poznalam faceta, nie widzielismy sie juz pozniej ale pisalismy regularnie. Zdazylam zauwazyc ze jest on troche specyficzny ale ogolnie byl w porzadku. Na poczatku mimochodem zaproponowal dwa razy spotkanie ale ja odmowilam(sama nie wiem dlaczego). Podoba mi sie pod wzgledem wygladu i charakteru. Chodzi o to ze na poczatku byl zaangazowany w to pisanie, ale od jakichs 2 tyg bylo coraz slabiej. Postanowilam jednak zaprosic go na wesele i odmowil. Napisalam ze nic sie nie dzieje(udawalam ze mi to obojetne) nie zrobilo mi sie jakos przykro, ale zdziwilam sie, bo wczesniej kiedy wspomnialam o tym zaproszeniu to byl chetny... Od wczoraj cisza... Ja nie chce z nim tak po prostu stracic kontaktu, ale raczej tez do niego nie napisze, bo nie chce zeby wyszlo ze jestem tak bardzo nachalna. Powiedzcie co robic prosze, wiem ze nic miedzy nami nie bylo ale nie chce tak konczyc tej znajomosci.....
No cóż? Nikogo do kontaktu nie zmusisz, do pisania też, pozostało Ci tylko uszanować jego decyzję, aby nie wyjść na desperatkę.
Izzii0075 napisał/a:Hej, mam nadzieje ze cos doradzicie bo nie wiem co zrobic. Jakis czas temu poznalam faceta, nie widzielismy sie juz pozniej ale pisalismy regularnie. Zdazylam zauwazyc ze jest on troche specyficzny ale ogolnie byl w porzadku. Na poczatku mimochodem zaproponowal dwa razy spotkanie ale ja odmowilam(sama nie wiem dlaczego). Podoba mi sie pod wzgledem wygladu i charakteru. Chodzi o to ze na poczatku byl zaangazowany w to pisanie, ale od jakichs 2 tyg bylo coraz slabiej. Postanowilam jednak zaprosic go na wesele i odmowil. Napisalam ze nic sie nie dzieje(udawalam ze mi to obojetne) nie zrobilo mi sie jakos przykro, ale zdziwilam sie, bo wczesniej kiedy wspomnialam o tym zaproszeniu to byl chetny... Od wczoraj cisza... Ja nie chce z nim tak po prostu stracic kontaktu, ale raczej tez do niego nie napisze, bo nie chce zeby wyszlo ze jestem tak bardzo nachalna. Powiedzcie co robic prosze, wiem ze nic miedzy nami nie bylo ale nie chce tak konczyc tej znajomosci.....
No cóż? Nikogo do kontaktu nie zmusisz, do pisania też, pozostało Ci tylko uszanować jego decyzję, aby nie wyjść na desperatkę.
Chyba trochę przesadzasz, napisanie do kogoś nie świadczy o desperacji
5 2018-08-20 21:38:07 Ostatnio edytowany przez Manzanita (2018-08-20 21:41:20)
Hej, mam nadzieje ze cos doradzicie bo nie wiem co zrobic. Jakis czas temu poznalam faceta, nie widzielismy sie juz pozniej ale pisalismy regularnie. Zdazylam zauwazyc ze jest on troche specyficzny ale ogolnie byl w porzadku. Na poczatku mimochodem zaproponowal dwa razy spotkanie ale ja odmowilam(sama nie wiem dlaczego). Podoba mi sie pod wzgledem wygladu i charakteru. Chodzi o to ze na poczatku byl zaangazowany w to pisanie, ale od jakichs 2 tyg bylo coraz slabiej. Postanowilam jednak zaprosic go na wesele i odmowil. Napisalam ze nic sie nie dzieje(udawalam ze mi to obojetne) nie zrobilo mi sie jakos przykro, ale zdziwilam sie, bo wczesniej kiedy wspomnialam o tym zaproszeniu to byl chetny... Od wczoraj cisza... Ja nie chce z nim tak po prostu stracic kontaktu, ale raczej tez do niego nie napisze, bo nie chce zeby wyszlo ze jestem tak bardzo nachalna. Powiedzcie co robic prosze, wiem ze nic miedzy nami nie bylo ale nie chce tak konczyc tej znajomosci.....
Być może stracił po prostu zainteresowanie po dwóch Twoich odmowach - ja na jego miejscu też bym pomyślała, że zapraszana przeze mnie osoba nie jest mną zainteresowana. Nie bardzo rozumiem, czemu nie chciałaś się spotkać, jeżeli Ci się podobał? Niewykluczone, że w tym czasie poznał kogoś, kto nie przeciągał internetowej pisaniny i przeniósł znajomość do reala.
Edit: o, widzę, że monika1906 już mnie ubiegła
Bo tak naprawde te propozycje spotkan byly nieco dziwne tak jak jego ogolne zachowanie czasami. Proponowal mi spotkanie chociaz wiedzial, ze odmowie bo nie mialam mozliwosci dojazdu, a drugi raz zaproponowal mi spotkanie kiedy byl pijany, wiec nie wiem nawet czy o tym pamietal pozniej. Poza tym podsylalam mu rozne glupie zdjecia, filmiki, ja mam nieoczywiste poczucie humoru, on niby tez, ale jednak go to chyba przytloczylo. Chcialabym to jakos odkrecic i pokazac mu ze nie jestem taka na jaka sie nie wiedziec czemu przed nim kreowalam. Po prostu nikt od dawna mi sie nie podobal i chyba doznalam jakiegos zacmienia
7 2018-08-20 22:15:42 Ostatnio edytowany przez monika1906 (2018-08-20 22:18:35)
Bo tak naprawde te propozycje spotkan byly nieco dziwne tak jak jego ogolne zachowanie czasami. Proponowal mi spotkanie chociaz wiedzial, ze odmowie bo nie mialam mozliwosci dojazdu, a drugi raz zaproponowal mi spotkanie kiedy byl pijany, wiec nie wiem nawet czy o tym pamietal pozniej. Poza tym podsylalam mu rozne glupie zdjecia, filmiki, ja mam nieoczywiste poczucie humoru, on niby tez, ale jednak go to chyba przytloczylo. Chcialabym to jakos odkrecic i pokazac mu ze nie jestem taka na jaka sie nie wiedziec czemu przed nim kreowalam. Po prostu nikt od dawna mi sie nie podobal i chyba doznalam jakiegos zacmienia
A na czym polega to jego bycie dziwnym?
Jeśli coś sie w nim Tobie nie podoba, to lepiej odpuść znajomość. Z dziwnymi ludzmi nie ma co zaczynać, bo później nic z tego nie wynika, tylko się tak buja bez celu, w zależności jaki gość ma humor, przerabiałam. Może zależy od osoby, ale dla mnie to było bardzo wciągające
Izzii0075 napisał/a:Bo tak naprawde te propozycje spotkan byly nieco dziwne tak jak jego ogolne zachowanie czasami. Proponowal mi spotkanie chociaz wiedzial, ze odmowie bo nie mialam mozliwosci dojazdu, a drugi raz zaproponowal mi spotkanie kiedy byl pijany, wiec nie wiem nawet czy o tym pamietal pozniej. Poza tym podsylalam mu rozne glupie zdjecia, filmiki, ja mam nieoczywiste poczucie humoru, on niby tez, ale jednak go to chyba przytloczylo. Chcialabym to jakos odkrecic i pokazac mu ze nie jestem taka na jaka sie nie wiedziec czemu przed nim kreowalam. Po prostu nikt od dawna mi sie nie podobal i chyba doznalam jakiegos zacmienia
A na czym polega to jego bycie dziwnym?
Jeśli coś sie w nim Tobie nie podoba, to lepiej odpuść znajomość. Z dziwnymi ludzmi nie ma co zaczynać, bo później nic z tego nie wynika, tylko się tak buja bez celu, w zależności jaki gość ma humor, przerabiałam. Może zależy od osoby, ale dla mnie to było bardzo wciągające
Jak pisal ze mna to humor mial przecietny, to raczej mnie ponosilo a on po prostu smial sie z tych glupich tekstow. Nigdy nic niemilego mi nie napisal ani nie zasugerowal, to raczej w mediach spolecznosciowych udaje takiego cwanego, ktory z nikim sie nie liczy itd. I to mnie wlasnie zainteresowalo bo z jednej strony gra takiego pewnego siebie, smieszka itp a tak naprawde to wcale nie jest taki. Boje sie ze moj styl bycia go jednak troche przytloczyl, i teraz nie wiem jak to rozegrac, zeby jakos to odbudowac, polubilam go i nie chce tego tak konczyc
monika1906 napisał/a:Izzii0075 napisał/a:Bo tak naprawde te propozycje spotkan byly nieco dziwne tak jak jego ogolne zachowanie czasami. Proponowal mi spotkanie chociaz wiedzial, ze odmowie bo nie mialam mozliwosci dojazdu, a drugi raz zaproponowal mi spotkanie kiedy byl pijany, wiec nie wiem nawet czy o tym pamietal pozniej. Poza tym podsylalam mu rozne glupie zdjecia, filmiki, ja mam nieoczywiste poczucie humoru, on niby tez, ale jednak go to chyba przytloczylo. Chcialabym to jakos odkrecic i pokazac mu ze nie jestem taka na jaka sie nie wiedziec czemu przed nim kreowalam. Po prostu nikt od dawna mi sie nie podobal i chyba doznalam jakiegos zacmienia
A na czym polega to jego bycie dziwnym?
Jeśli coś sie w nim Tobie nie podoba, to lepiej odpuść znajomość. Z dziwnymi ludzmi nie ma co zaczynać, bo później nic z tego nie wynika, tylko się tak buja bez celu, w zależności jaki gość ma humor, przerabiałam. Może zależy od osoby, ale dla mnie to było bardzo wciągające
Jak pisal ze mna to humor mial przecietny, to raczej mnie ponosilo a on po prostu smial sie z tych glupich tekstow. Nigdy nic niemilego mi nie napisal ani nie zasugerowal, to raczej w mediach spolecznosciowych udaje takiego cwanego, ktory z nikim sie nie liczy itd. I to mnie wlasnie zainteresowalo bo z jednej strony gra takiego pewnego siebie, smieszka itp a tak naprawde to wcale nie jest taki. Boje sie ze moj styl bycia go jednak troche przytloczyl, i teraz nie wiem jak to rozegrac, zeby jakos to odbudowac, polubilam go i nie chce tego tak konczyc
Ale ja tu nic dziwnego nie widzę. Miał pisać z Tobą i Cię obrażać? Może ma jakieś kompleksy i w social mediach udaje takiego pewnego siebie albo po prostu chce taki być, ale nie za bardzo wychodzi. Zacznij z nim pisać, ale tak fajnie bez głupich żartów i po kilku dniach zaproponuj spotkanie
Izzii0075 napisał/a:monika1906 napisał/a:A na czym polega to jego bycie dziwnym?
Jeśli coś sie w nim Tobie nie podoba, to lepiej odpuść znajomość. Z dziwnymi ludzmi nie ma co zaczynać, bo później nic z tego nie wynika, tylko się tak buja bez celu, w zależności jaki gość ma humor, przerabiałam. Może zależy od osoby, ale dla mnie to było bardzo wciągające
Jak pisal ze mna to humor mial przecietny, to raczej mnie ponosilo a on po prostu smial sie z tych glupich tekstow. Nigdy nic niemilego mi nie napisal ani nie zasugerowal, to raczej w mediach spolecznosciowych udaje takiego cwanego, ktory z nikim sie nie liczy itd. I to mnie wlasnie zainteresowalo bo z jednej strony gra takiego pewnego siebie, smieszka itp a tak naprawde to wcale nie jest taki. Boje sie ze moj styl bycia go jednak troche przytloczyl, i teraz nie wiem jak to rozegrac, zeby jakos to odbudowac, polubilam go i nie chce tego tak konczyc
Ale ja tu nic dziwnego nie widzę. Miał pisać z Tobą i Cię obrażać? Może ma jakieś kompleksy i w social mediach udaje takiego pewnego siebie albo po prostu chce taki być, ale nie za bardzo wychodzi. Zacznij z nim pisać, ale tak fajnie bez głupich żartów i po kilku dniach zaproponuj spotkanie
Tak tez bym zrobila, tylko teraz kiedy odrzucil moje zaproszenie na wesele sytuacja jest niezreczna, bo on do mnie nie napisze bo mu pewnie glupio, a ja sie boje ze odbierze mnie jako jakas nachalna. On moze na poczatku byl mna zainteresowany ale kiedy troche ogarnal jaka jestem(a tez raczej na jaka sie kreuje tak samo jak on) to troche mu przeszlo
monika1906 napisał/a:Izzii0075 napisał/a:Jak pisal ze mna to humor mial przecietny, to raczej mnie ponosilo a on po prostu smial sie z tych glupich tekstow. Nigdy nic niemilego mi nie napisal ani nie zasugerowal, to raczej w mediach spolecznosciowych udaje takiego cwanego, ktory z nikim sie nie liczy itd. I to mnie wlasnie zainteresowalo bo z jednej strony gra takiego pewnego siebie, smieszka itp a tak naprawde to wcale nie jest taki. Boje sie ze moj styl bycia go jednak troche przytloczyl, i teraz nie wiem jak to rozegrac, zeby jakos to odbudowac, polubilam go i nie chce tego tak konczyc
Ale ja tu nic dziwnego nie widzę. Miał pisać z Tobą i Cię obrażać? Może ma jakieś kompleksy i w social mediach udaje takiego pewnego siebie albo po prostu chce taki być, ale nie za bardzo wychodzi. Zacznij z nim pisać, ale tak fajnie bez głupich żartów i po kilku dniach zaproponuj spotkanie
Tak tez bym zrobila, tylko teraz kiedy odrzucil moje zaproszenie na wesele sytuacja jest niezreczna, bo on do mnie nie napisze bo mu pewnie glupio, a ja sie boje ze odbierze mnie jako jakas nachalna. On moze na poczatku byl mna zainteresowany ale kiedy troche ogarnal jaka jestem(a tez raczej na jaka sie kreuje tak samo jak on) to troche mu przeszlo
Trudno, najwyzej uzna Cie za nachalną, ale sprawa będzie jasna. Warto zaryzykować, wiele nie tracisz. Zwyczajnie po kilku dniach sie odezwij co slychać i zacznij pisać na temat, ktory go zainteresuje
Izzii0075 napisał/a:monika1906 napisał/a:Ale ja tu nic dziwnego nie widzę. Miał pisać z Tobą i Cię obrażać? Może ma jakieś kompleksy i w social mediach udaje takiego pewnego siebie albo po prostu chce taki być, ale nie za bardzo wychodzi. Zacznij z nim pisać, ale tak fajnie bez głupich żartów i po kilku dniach zaproponuj spotkanie
Tak tez bym zrobila, tylko teraz kiedy odrzucil moje zaproszenie na wesele sytuacja jest niezreczna, bo on do mnie nie napisze bo mu pewnie glupio, a ja sie boje ze odbierze mnie jako jakas nachalna. On moze na poczatku byl mna zainteresowany ale kiedy troche ogarnal jaka jestem(a tez raczej na jaka sie kreuje tak samo jak on) to troche mu przeszlo
Trudno, najwyzej uzna Cie za nachalną, ale sprawa będzie jasna. Warto zaryzykować, wiele nie tracisz. Zwyczajnie po kilku dniach sie odezwij co slychać i zacznij pisać na temat, ktory go zainteresuje
Wczoraj mi odmowil, dzisiaj milczymy, mysle ze chociaz tak do weekendu nie powinnam go zaczepiac ? Moze ja sie zdystansuje i on "zateskni". Na razie pozostaje mi przemilczec temat
monika1906 napisał/a:Izzii0075 napisał/a:Tak tez bym zrobila, tylko teraz kiedy odrzucil moje zaproszenie na wesele sytuacja jest niezreczna, bo on do mnie nie napisze bo mu pewnie glupio, a ja sie boje ze odbierze mnie jako jakas nachalna. On moze na poczatku byl mna zainteresowany ale kiedy troche ogarnal jaka jestem(a tez raczej na jaka sie kreuje tak samo jak on) to troche mu przeszlo
Trudno, najwyzej uzna Cie za nachalną, ale sprawa będzie jasna. Warto zaryzykować, wiele nie tracisz. Zwyczajnie po kilku dniach sie odezwij co slychać i zacznij pisać na temat, ktory go zainteresuje
Wczoraj mi odmowil, dzisiaj milczymy, mysle ze chociaz tak do weekendu nie powinnam go zaczepiac ? Moze ja sie zdystansuje i on "zateskni". Na razie pozostaje mi przemilczec temat
Dokładnie. Ja osobiscie nie lubie gdy poznaje faceta i on ciagle pyta co slychac. Nie jestem superbohaterem, wiec nie mam ciagle jakiś niesamowitych przygod
Powiedzcie mi jeszcze, czy jest szansa ze bedziemy mieli jeszcze kontakt? Moze on to zaproszenie glupio odebral jako propozycje czegos wiecej i sie przestraszyl. I co zrobic zeby troche pokazac sie z innej strony?
Powiedzcie mi jeszcze, czy jest szansa ze bedziemy mieli jeszcze kontakt? Moze on to zaproszenie glupio odebral jako propozycje czegos wiecej i sie przestraszyl. I co zrobic zeby troche pokazac sie z innej strony?
Nie spinaj się. Jak go po prostu zapytasz co dziś jest taki milczący, to powinien to odebrać jako pytanie o przyczynę zmiany w zachowaniu, a nie zaproszenie na kolację ze śniadaniem.
Izzii0075 napisał/a:Powiedzcie mi jeszcze, czy jest szansa ze bedziemy mieli jeszcze kontakt? Moze on to zaproszenie glupio odebral jako propozycje czegos wiecej i sie przestraszyl. I co zrobic zeby troche pokazac sie z innej strony?
Nie spinaj się. Jak go po prostu zapytasz co dziś jest taki milczący, to powinien to odebrać jako pytanie o przyczynę zmiany w zachowaniu, a nie zaproszenie na kolację ze śniadaniem.
Boje sie ze on nie chce ze mna juz niestety utrzymywac kontaktu. Znajomi mi radza zebym dala sobie z nim spokoj bo ta odmowa jest rownoznaczna z olaniem, a takie wypisywanie do niego teraz jest zalosne bo on juz nic ze mna nie chce
Nikt juz sie nie wypowie ? Napiszcie cos jeszcze jak wy widzicie ta sytuacje
18 2018-08-21 15:20:45 Ostatnio edytowany przez monika1906 (2018-08-21 15:21:27)
Ale ja nie wiem czego Ty oczekujesz. Masz 2 opcje:
1. Odezwac się
a) on to oleje i nie odpisze
b) popiszecie i zobaczycie co wyjdzie
2. Nie odzywać się
a) przejdzie Ci zainteresowanie
b) moze on się odezwie
Szczerze mowiac to jakaś dziwna znajomość
19 2018-08-21 21:35:16 Ostatnio edytowany przez uleshe (2018-08-21 21:35:50)
Facet raz zaproponował Ci spotkanie Ty odmówiłaś ale nie podałaś jednocześnie innego terminu. Za drugim razem to on musiał się napić aby schować dumę do kieszeni i zaproponować jeszcze raz. Znów odmówiłaś ja bym na jego miejscu pomyślał że nie jesteś zainteresowana. I nagle wyskakujesz z tym weselem ja bym pomyślał że to dużo trudniejsze niż zwykłe spotkanie i po twoich wcześniejszych odmowach mogłaś się spodziewać że odmówi.
Teraz chcesz się bawić w jakieś gierki udawać że Ci nie zależy . Nie możesz po prostu się do niego odezwać zapytać jak mu minął dzień? Powiedzieć że się stęskniłaś w taki sposób aby uznał to za kolejny z twoich głupich żartów? Czy on w ogóle wie że go polubiłaś? Co by się stało takiego jak byś napisała mu ? "Hej polubiłam Cię nie chcesz na wesele to może na kawę daj się wyciągnąć"
troll napisał/a:Izzii0075 napisał/a:Powiedzcie mi jeszcze, czy jest szansa ze bedziemy mieli jeszcze kontakt? Moze on to zaproszenie glupio odebral jako propozycje czegos wiecej i sie przestraszyl. I co zrobic zeby troche pokazac sie z innej strony?
Nie spinaj się. Jak go po prostu zapytasz co dziś jest taki milczący, to powinien to odebrać jako pytanie o przyczynę zmiany w zachowaniu, a nie zaproszenie na kolację ze śniadaniem.
Boje sie ze on nie chce ze mna juz niestety utrzymywac kontaktu. Znajomi mi radza zebym dala sobie z nim spokoj bo ta odmowa jest rownoznaczna z olaniem, a takie wypisywanie do niego teraz jest zalosne bo on juz nic ze mna nie chce
Kurczę Ty odmówiłaś mu DWA razy spotkania, a on wciąż utrzymywał kontakt. On odmówił Ci raz i znajomi już go skreślają.
Gdybym ja zaproponowała komuś spotkania, które zaowocowałyby odmową uznałabym, że ktoś nie jest mną zainteresowany i tacę czas. Na pewno dotknęło to też jego ego.
Plus, jak już ktoś wyżej napisał wesele, na którym jest mnóstwo nieznajomych osób, a Ciebie również nie zna za dobrze, to nie najlepsze miejsce na spotkanie. Neutralna kawa, która potrwa max 2h. jest nie zobowiązująca. Całonocna impreza, z której nie da się za bardzo wyjść jeśli coś Ci nie spasuje to już większe ryzyko.
Również proponje się odezwać na luzie i później zaproponować niezobowiązujące spotkanie. Jeżeli znów Ci odmówi to zapytaj wprost o przyczynę i idź dalej.
Przepraszam, ale jestes bardzo niespojna. Odmowilas mu dwa razy, bo nie moglas sie spotkac. Dlaczego wtedy, nie napisalas mu: "nie dam rady, ale przelozmy to na inny dzien. Kiedy jestes wolny?".
Ja nie rozumiem niektórych kobiet. Jeżeli mi by się facet podobał i zaprosił na spotkanie to od razu bym poszła chociażby z czystej ciekawości. On pewnie odpuścił...
Probuj pisać do niego i może się uda.
Dobrze poczytac wasze odpowiedzi, troche mi sie rozjasnilo. Odmowilam mu bo to bylo tak jakos jakby niepowaznie proponowane, raz nie moglam, a drugi tak jak mowilam byl pod wplywem ja tez i juz pozniej do tematu nie wracal. On niestety nie jest tez typem faceta wylewnego, ktory wprost okazuje swoje zainteresowanie. Mam wrazenie jakby troche gral, raz czulam ze fajnie nam sie pisze i on czasem o mnie mysli, a czasami wydawalo mi sie ze to ja sie narzucam a on odpisuje z grzecznosci. Beznadziejna sytuacja dla ktorej chyba nie ma juz ratunku
Dobrze poczytac wasze odpowiedzi, troche mi sie rozjasnilo. Odmowilam mu bo to bylo tak jakos jakby niepowaznie proponowane, raz nie moglam, a drugi tak jak mowilam byl pod wplywem ja tez i juz pozniej do tematu nie wracal. On niestety nie jest tez typem faceta wylewnego, ktory wprost okazuje swoje zainteresowanie. Mam wrazenie jakby troche gral, raz czulam ze fajnie nam sie pisze i on czasem o mnie mysli, a czasami wydawalo mi sie ze to ja sie narzucam a on odpisuje z grzecznosci. Beznadziejna sytuacja dla ktorej chyba nie ma juz ratunku
Miałam identycznie. Opisalam sytuacje w wątku.
Tez tak było, że byly dni gdy czulam duze zainteresowanie, a następnie zdarzalo się coś? W zasadzie on to robil lub mowil, gdzie uważałam, że jestem mu obojętna. Tylko ja nie uważałam, że to gta raczej coś z facetem jest źle
Twoje zaangażowanie w tą znajomość jest co nahmniej wątpliwe skoro Twój główny problem to Twój społeczny image. W sensie co ktoś o Tobie pomysli.
Cóż, ostatnio zaproponowałem jednej kelnerce która wpatrywała się we mnie jak sroka w kość spotkanie. Jej reakcja była niepodziewanie... histeryczna.
W sumie, cóż, niby mogłem sobie darować ale na darowywaniu sobie i czekaniu na inicjatywę drugiej strony można całe życie spędzić.
Jest co najmniej kilka tematów więdnących księżniczek po 30 czekających ciągle aż boski Mariano w białym kabriolecie podjedzie im po ich wysoka wieżę.
Twoje zaangażowanie w tą znajomość jest co nahmniej wątpliwe skoro Twój główny problem to Twój społeczny image. W sensie co ktoś o Tobie pomysli.
Cóż, ostatnio zaproponowałem jednej kelnerce która wpatrywała się we mnie jak sroka w kość spotkanie. Jej reakcja była niepodziewanie... histeryczna.
W sumie, cóż, niby mogłem sobie darować ale na darowywaniu sobie i czekaniu na inicjatywę drugiej strony można całe życie spędzić.
Jest co najmniej kilka tematów więdnących księżniczek po 30 czekających ciągle aż boski Mariano w białym kabriolecie podjedzie im po ich wysoka wieżę.
Ja osobiście nie mam problemu żeby faceta zaprosić. Tylko co zrobić z gościem, który ma jakieś dziwne humory, nastroje, problemy? Gdyby taka sytuacja pojawiła się nagle uważałabym, że to wymówka, ale tak było też wcześniej. Jednego dnia rozmawiamy normalnie, wymieniamy kilka wiadomości, po czym on nie odczytuje mojej wiadomości i kilka dni na nią nie odpowiada, najdziwniejsze, że wiadomość niewyświetlona, ja po kilku dniach wysyłam wiadomość co u niego i wtedy on odpowiada na poprzednią wiadomość, chociaż nawet nie byloo pytania, tylko komentuje co on myśli na dany temat. Najdziwniejsza znajomość
Twoje zaangażowanie w tą znajomość jest co nahmniej wątpliwe skoro Twój główny problem to Twój społeczny image. W sensie co ktoś o Tobie pomysli.
Cóż, ostatnio zaproponowałem jednej kelnerce która wpatrywała się we mnie jak sroka w kość spotkanie. Jej reakcja była niepodziewanie... histeryczna.
W sumie, cóż, niby mogłem sobie darować ale na darowywaniu sobie i czekaniu na inicjatywę drugiej strony można całe życie spędzić.
Jest co najmniej kilka tematów więdnących księżniczek po 30 czekających ciągle aż boski Mariano w białym kabriolecie podjedzie im po ich wysoka wieżę.
Nie chodzi mi o to co kto o mnie pomysli, z tym raczej nie mam problemu. Mialam na mysli to, ze on poznal mnie tylko od strony jakby 'rozrywkowej' i pewnie uwaza, ze wlasnie taka jestem, tylko imprezki, zarciki itd. A nie jest tak bo na codzien jestem ogarnieta i mam obowiazki z ktorych musze sie wywiazac. Myslicie, ze on w ogole nie myslal o mnie od poczatku jako potencjalnej dziewczynie, tylko chwilowym wypelnieniu nudy?
Ferreus somnus napisał/a:Twoje zaangażowanie w tą znajomość jest co nahmniej wątpliwe skoro Twój główny problem to Twój społeczny image. W sensie co ktoś o Tobie pomysli.
Cóż, ostatnio zaproponowałem jednej kelnerce która wpatrywała się we mnie jak sroka w kość spotkanie. Jej reakcja była niepodziewanie... histeryczna.
W sumie, cóż, niby mogłem sobie darować ale na darowywaniu sobie i czekaniu na inicjatywę drugiej strony można całe życie spędzić.
Jest co najmniej kilka tematów więdnących księżniczek po 30 czekających ciągle aż boski Mariano w białym kabriolecie podjedzie im po ich wysoka wieżę.Nie chodzi mi o to co kto o mnie pomysli, z tym raczej nie mam problemu. Mialam na mysli to, ze on poznal mnie tylko od strony jakby 'rozrywkowej' i pewnie uwaza, ze wlasnie taka jestem, tylko imprezki, zarciki itd. A nie jest tak bo na codzien jestem ogarnieta i mam obowiazki z ktorych musze sie wywiazac. Myslicie, ze on w ogole nie myslal o mnie od poczatku jako potencjalnej dziewczynie, tylko chwilowym wypelnieniu nudy?
Ja o tym tez myslalam, po co ktos zaczynal znajomosc, a pozniej dziwnie wyszlo.
Rozwazam nastepujace opcje
- z gość jest dziwny,
- średnio zainteresowany
- poznał inną
- doszedl do wniosku, ze nie chce randkowac
- ma inne rzeczy na głowie
- trzyma w rezerwie
- od początku to była tylko zabawa
Mnie sytuacja męczyła. Napisałam, ze wczesniej mówil o spotkaniach, więcej sie odzywał. Odpisal, ze wie ze go teraz mniej (swoja droga dziwny tekst) i że zmagał sie z problemami i w sumie nadal zmaga. Odpisalam, ze mu bardzo współczuję i ze nie chce przeszkadzać i jak bedzie mial ochote niech sie odezwie itp. Nie wyswietlił, a napisałam we wtorek rano, a online był. Nie mowie, ze musi coś pisać, ale dziwi mnie to niewyświetlanie wiadomości. Np pisal z innym znajomym, to gdy konczyl sie temat to jak wyldzie wyswietlal, nie robi tego gdy chce odpisac pozniej
Izzii0075 napisał/a:Ferreus somnus napisał/a:Twoje zaangażowanie w tą znajomość jest co nahmniej wątpliwe skoro Twój główny problem to Twój społeczny image. W sensie co ktoś o Tobie pomysli.
Cóż, ostatnio zaproponowałem jednej kelnerce która wpatrywała się we mnie jak sroka w kość spotkanie. Jej reakcja była niepodziewanie... histeryczna.
W sumie, cóż, niby mogłem sobie darować ale na darowywaniu sobie i czekaniu na inicjatywę drugiej strony można całe życie spędzić.
Jest co najmniej kilka tematów więdnących księżniczek po 30 czekających ciągle aż boski Mariano w białym kabriolecie podjedzie im po ich wysoka wieżę.Nie chodzi mi o to co kto o mnie pomysli, z tym raczej nie mam problemu. Mialam na mysli to, ze on poznal mnie tylko od strony jakby 'rozrywkowej' i pewnie uwaza, ze wlasnie taka jestem, tylko imprezki, zarciki itd. A nie jest tak bo na codzien jestem ogarnieta i mam obowiazki z ktorych musze sie wywiazac. Myslicie, ze on w ogole nie myslal o mnie od poczatku jako potencjalnej dziewczynie, tylko chwilowym wypelnieniu nudy?
Ja o tym tez myslalam, po co ktos zaczynal znajomosc, a pozniej dziwnie wyszlo.
Rozwazam nastepujace opcje
- z gość jest dziwny,
- średnio zainteresowany
- poznał inną
- doszedl do wniosku, ze nie chce randkowac
- ma inne rzeczy na głowie
- trzyma w rezerwie
- od początku to była tylko zabawaMnie sytuacja męczyła. Napisałam, ze wczesniej mówil o spotkaniach, więcej sie odzywał. Odpisal, ze wie ze go teraz mniej (swoja droga dziwny tekst) i że zmagał sie z problemami i w sumie nadal zmaga. Odpisalam, ze mu bardzo współczuję i ze nie chce przeszkadzać i jak bedzie mial ochote niech sie odezwie itp. Nie wyswietlił, a napisałam we wtorek rano, a online był. Nie mowie, ze musi coś pisać, ale dziwi mnie to niewyświetlanie wiadomości. Np pisal z innym znajomym, to gdy konczyl sie temat to jak wyldzie wyswietlal, nie robi tego gdy chce odpisac pozniej
Faceci to sa jednak bardziej dziwni niz faceci. Ja wiem akurat ze wina lezy po obu stronach. Moje zachowanie czasami bylo slabe, ale jemu tez mozna wiele zarzucic. Od niedzieli nie piszemy, nie wiem czy/jak go zagadac.... Trudne sprawy
Ferreus somnus napisał/a:Twoje zaangażowanie w tą znajomość jest co nahmniej wątpliwe skoro Twój główny problem to Twój społeczny image. W sensie co ktoś o Tobie pomysli.
Cóż, ostatnio zaproponowałem jednej kelnerce która wpatrywała się we mnie jak sroka w kość spotkanie. Jej reakcja była niepodziewanie... histeryczna.
W sumie, cóż, niby mogłem sobie darować ale na darowywaniu sobie i czekaniu na inicjatywę drugiej strony można całe życie spędzić.
Jest co najmniej kilka tematów więdnących księżniczek po 30 czekających ciągle aż boski Mariano w białym kabriolecie podjedzie im po ich wysoka wieżę.Nie chodzi mi o to co kto o mnie pomysli, z tym raczej nie mam problemu. Mialam na mysli to, ze on poznal mnie tylko od strony jakby 'rozrywkowej' i pewnie uwaza, ze wlasnie taka jestem, tylko imprezki, zarciki itd. A nie jest tak bo na codzien jestem ogarnieta i mam obowiazki z ktorych musze sie wywiazac. Myslicie, ze on w ogole nie myslal o mnie od poczatku jako potencjalnej dziewczynie, tylko chwilowym wypelnieniu nudy?
Za dużo myślisz za mało robisz. A co on pomyśli...? A co on uważał...? A za kogo mnie uważa...?
Litości.
Skoro Ty nie wiesz, to tym bardziej nikt na forum. Zapytaj go. Albo olej gościa i zatrzymaj tą gonitwę myśli, której nijak nie chcesz przekuć w działanie.
Chyba powoli odzyskujemy kontakt, moze cos z tego jeszcze wyniknie, chociaz wiem, ze latwo nie bedzie
Chyba powoli odzyskujemy kontakt, moze cos z tego jeszcze wyniknie, chociaz wiem, ze latwo nie bedzie
Brawo. Działanie jest zawsze lepsze od jego braku. Powodzenia.