Witam
Z góry przepraszam za długi post i pogmatwanie w tym co piszę .Mam problem i kilka pytań odnośnie zęba. A mianowicie boli mnie zatruta górna siódemka. Historia tego zęba jest dość długa
W zeszłym roku mniej więcej we wrześniu dentystka rozwieciła mi zęba założyla mi tymczasowe wypełnienie. Miałam mieć wizytę w grudniu by go zaplombować na stałe, no ale nie poszłam i wybrałam się na wizytę dopiero w czerwcu - około 4 miesięcy po wypadnięciu tego wypełnienia. Przyznaję, że to był mój błąd, bo tyle czasu chodziłam praktycznie z otwartym zebem, więc narobiłam sobie problemu na własne życzenie. W czerwcu dentystka zaplombowała mi zęba. Po zaplombowaniu praktycznie do teraz nie mogę przegryzać pokarmów po tej stronie i jem prawie że tylko drugą stroną. W lipcu jeszcze wybrałam się do tej samej dentystki by zrobić innego zęba, ale że bolała mnie ta siódemka - rozwierciła mi ją jeszcze raz, zatruła go i założyła wypełnienie tymczasowe. Na 2 dzień zrobiła mi się dziura w wypełnieniu i praktycznie przez tydzień znowu chodziłam z otwartym zębem. W ten poniedziałek dentystka po raz 3 nałożyła mi wypełnienie, które mi się trzyma. Niestety pomimo zatrucia zęba w lipcu - ten ząb dalej mnie boli. Nie jest to ani ostry, ani pulsujący ból. Jest to znośny ale przewlekły ból porównywalny z wyrzynaniem się zębów. Mam obolałe dziąsło w tym miejscu. Boli, gdy zaciskam zęby po tej stronie, ale jest to ból znośny, bardziej przewlekły niż ostry. 20 sierpnia mam mieć leczenie kanałowe u tej babki. Teraz mam kilka pytań:
1. Czy ząb po zatruciu, który powinien być teoretycznie martwy - ma prawo boleć? Mam wątpliwości, czy dentystka mi dobrze zatruła zęba skoro już drugą dobę mnie boli?
2. Czy cale leczenie kanałowe będzie kosztować tylko 150 zł? Słyszalam, że tyle kosztuje wyleczenie tylko 1 kanału. Chodzę do dentystki z NFZ, nie prywatnie.
3. Czy to możliwe, że dentystka mogła mi źle/niedokładnie wyleczyć albo wyczyścić zęba skoro boli?