Moja historia to splot przypadków, złych mocy a może po prostu ogromnego pecha.
Od 6 lat jestem po rozwodzie, dawno pogodzona z tą sytuacją, a mój były mąż w moim życiu przejawia się tylko wtedy gdy jakiś temat dotyczy córki. Po rozwodzie byłam z innym partnerem prawie 3 lata. Od początku czułam ze nie jest to czego szukam. Ale było tez mnóstwo fajnych chwil, więc zwoązek trwał ze zwlotami i upadkami. W koncu na początku tego roku rozstaliśmy się w przyjaźni, oboje doszliśmy do wniosku ze jest to inna bajka.
Pol roku byłam sama i nawet było mi z tym dobrze. W połowie czerwca poznaje faceta, zupełny przypadek. Możecie się śmiać i nie dowierzac, że kobiecie po 40-stce coś takiego się przydarza. Miłość od pierwszego wejrzenia. Najlepsze 1,5 miesiąca mojego życia, jak dwie połówki jabłka Każdy czas spędzony z nim był niesamowity. On czuje to samo, to się widzi, czuje. No i teraz przechodzimy do dramatu. Przed poznanie mnie rozstał się z kobietą, z którą był w związku. Dziewczyna dzwoni do niego i mówi ze jest w ciąży. Od i cała historia, koniec mojej najpiękniejszej miłości. Oczywiście nie wiadomo czy to by wyszło, za krótko się znaliśmy ale to los zdecydował za nas. Oboje płakaliśmy ale nie ma tutaj dobrego rozwiązania. Ja na razie postanowiłam się usunąć, pozwolić mu ogarnąć swoje sprawy. Na wszystkie jego tęskne wiadomości nie odpowiadam. Wiem tez że przecież w tej sytuacji nie może się od niej odwrócić. Tylko tak bardzo mi żal tego co było. Tak pokrótce moja brazylijska telenowela, tu dużo łatwiej jest mi się z nią z Wami podzielić bo jak zaczynam opowiadać przyjaciołom od razu ryczę.
Temat: Pech czy telenowela brazylijska?
Zobacz podobne tematy :
Odp: Pech czy telenowela brazylijska?
Niestety życie różnie się układa. Dobrze, że dajesz mu czas, żeby poukładał swoje sprawy. A co dalej? Masz jakieś przemyślenia, jakieś plany?