Ukryta mama alkoholiczka - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 7 ]

Temat: Ukryta mama alkoholiczka

Witam, właściwie nie wiem od czego zacząć, gdyż problem mojej rodziny jest trochę złożony.

Pochodzę z bardzo dobrego domu, nigdy nie było przemocy, alkoholu, problemów z pieniędzmi, rodzice się super dogadują, miałam wszystko co chciałam, super dzieciństwo. Relacje z rodzicami zawsze określam jako dobre/ poprawne. Z ojcem jestem na dystans, gdyż ani on ani ja nie jesteśmy wylewni w uczuciach, ale oboje wiemy, ze się bardzo kochamy. Natomiast z mama za małolata darłam koty, i z wiekiem nauczyłam się bardziej z nią dogadywać i spędzać czas, czasami mam okropne wyrzuty sumienia, ze byłam takim buntowniczym dzieckiem. Warto wspomnieć, ze oboje rodzice są bardzo twardzi tzn, ze jak uważają, ze trawa jest czerwona, to tak ma być i nikt ani nic ich nie przekona. I właśnie z wiekiem nauczyłam się powoli tego, ze ich racja to mój spokój.

Problem w mojej rodzinie pojawił się około 2 lat, kiedy mojego brata zamkneli. Mama nie potrafiła sobie z tym poradzić i zaczęła pic. Nikt się nie zorientował. Dom zawsze czysty, ona ogarnięta, tamten czas trwał krótko bo po 3 miesiącach wyszedł i wszystko wydawało by się okej. Ale mama nadal pije, niestety to już zaczęło być zauważalne. Przedtem miała ciągi weekendowe. Teraz zaczęła mieć 5 dniowe a nawet zaczęło się wlewanie wody do pustych butelek po alkoholu. Jej pijacki stan, polega na tym, ze cały dzień spi, ewentualnie się przebudzi, włącza się jej agresja, mówi do całego rodzeństwa (jest nas trójka wraz ze mną, tylko ja jestem jeszcze ma utrzymaniu rodziców) ze zniszczyliśmy jej życie i to my doprowadziliśmy do takiego stanu. Jak wytrzeźwieje, to przeprasza, czasami przyzna, ze ma problem, ze nie umie sobie poradzić, a czasami dostaje agresji ze obrażamy ja, ze raz jak się człowiek napije to nie grzech.

Nigdy nie spotkałam się z takim rodzajem ukrytego alkoholizmu. Nie potrafię ja przyłapać jak pije ten alkohol, nie wiem kiedy go kupuje, ja ja widzę po prostu już w tym stanie. Czasem potrafię wstać o 9 a ona już jest pijana. Ja pierwsza zauważyłam ten problem a cała rodzina bagatelizowała. Później moja siostra zauważyła to i tez próbuje z nią porozmawiać ale nic sie nie daje. Mój brat ma na to wywalone, mówi, ze to przykre ale co ma z tym zrobić. Ojciec natomiast kiedyś udawał, ze tego nie widzi, później zaczęły się awantury, ze ja zgłosi, a czasami sam jej pozwala , mimo tego ze on sam nie pije alkoholu. I wszyscy mówimy mu, ze jest niekonsekwentny w swoim działaniu. Dla mamy wymówka na napicie się jest każda: boli mnie zab, jestem zdenerwowana, musimy coś uczcić. Ona zawsze mówi, ze na stare lata woli się napić, niż jak jej mama zażywać psychotropy i być otumaniona

Nie wiem już jak kompletnie sobie z tym poradzić. Próbowałam wszystkiego: spokojem, awanturami, groźbą, nagrywałam ja, sama chciałam z nią iść do lekarza. Wszyscy zdajemy sobie sprawę, ze jak ona nie będzie chciała pomocy sama , to nikt ja do tego nie zmusi. Poza tym ja zaczynam mieć wyrzuty sumienia, ze mogę jej jakoś pomoc a nie umiem, ze faktycznie jakbym za małolata nie dokładała problemów to, może by nie odreagowywala tak. Później mam wyrzuty sumienia, ze myśle ze to wina tak naprawdę mojego brata (mamy innych ojców i matka całe życie próbuje mu wynagrodzić to, ze na początku był z rozbitej rodziny).  Ale gdzieś po cichu tak myśle, bo on mimo swego wieku (40 lat) nadal jak narobi bagno, to biegnie do matki, żeby go wyciągnęła. Mam wyrzuty sumienia, ze ostatnia rozmowa z nią to może być kłótnia bo coś się jej może stac. I najbardziej jest mi przykro, ze w tym stanie jakaś chora ulgę przynosi mi kłótnia z nią i zwyzywanie jej , ze jest pijaczka i ma problem. Mam wrażenie, ze dzieki temu jakoś sobie z tym radzę, ze „pokazuje” ze jestem przeciwko temu. Matka całe życie uczyła nas, ze trzeba być elegancko ubranym, wyższe wykształcenie, potrafiła na nas krzyczeć jak ktoś w dresie poszedł do sklepu. A teraz taka kobieta tak się zachowuje...
Raczej nie ma na to ratunku, tak chciałam się wyżalić smile

Zobacz podobne tematy :

2 Ostatnio edytowany przez Olinka (2018-08-04 01:32:44)

Odp: Ukryta mama alkoholiczka

Jest ratunek.
Poczytaj to:
[nieregulaminowy link]

3

Odp: Ukryta mama alkoholiczka

juzniemoge2018

Bardzo dziekuje Ci za odpowiedz, ale obawiam się, ze takie metody na mame nje podziałają. Mama pije z nudów, bo nie ma zajęcia w domu, nie ma koleżanek i teraz uwaga. My jej zapewniamy te zajęcia ale ona ich nie chce. Kiedy wychodzę , zawsze ja zabieram ze sobą, to słyszę ze jej się nie chce. Ojciec często wyjezdza na wyjazdy delegcyjne, które trwają do 2 dniach i jej się tez nie chce. To jest tak uparta osoba, ze na wszystko ma odpowiedz i rozwiązanie..

4

Odp: Ukryta mama alkoholiczka

To warto uświadomić mamę, że prędzej czy później odbije się to jej na zdrowiu, może nawet dojść do uszkodzenia mózgu (takie codzienne popijanie jest bardzo niebezpieczne), co jest przypadłością wcale nie rzadko występującą. Akurat 2 żony moich znajomych sobie uszkodziły tak mózg i straciły pamięc krótkoterminową, a wcale nie były pijaczkami /  menelami ...

5

Odp: Ukryta mama alkoholiczka
kasia123x napisał/a:

Pochodzę z bardzo dobrego domu, nigdy nie było przemocy, alkoholu, problemów z pieniędzmi, rodzice się super dogadują, miałam wszystko co chciałam, super dzieciństwo. Relacje z rodzicami zawsze określam jako dobre/ poprawne. Z ojcem jestem na dystans, gdyż ani on ani ja nie jesteśmy wylewni w uczuciach, ale oboje wiemy, ze się bardzo kochamy. Natomiast z mama za małolata darłam koty, i z wiekiem nauczyłam się bardziej z nią dogadywać i spędzać czas, czasami mam okropne wyrzuty sumienia, ze byłam takim buntowniczym dzieckiem. Warto wspomnieć, ze oboje rodzice są bardzo twardzi tzn, ze jak uważają, ze trawa jest czerwona, to tak ma być i nikt ani nic ich nie przekona. I właśnie z wiekiem nauczyłam się powoli tego, ze ich racja to mój spokój.

Zacznę od tego, że tak jak w tytule zawarłaś stwierdzenie 'ukryty alkoholizm', co nie jest prawdą, tak Twój dom domem bardzo dobrym był tylko pozornie. To że w domu było czysto i miałaś wszystko, czego chciałaś, jeszcze nie znaczy, że panowała w nim zdrowa atmosfera i zaspokajane były wszystkie Twoje, i nie tylko Twoje, potrzeby. Ta pozorność przebija się zresztą w niemal całym Twoim poście, a przypuszczalnie ma także wpływ na to, co dzieje się obecnie.

Tym niemniej wątek dotyczy mamy, więc na tym się teraz skupię. Napisałaś, że nigdy nie złapałaś jej w chwili, kiedy pije, ale czy zastanawiałaś się do czego jest Ci to potrzebne? Chcesz ją w ten sposób upokorzyć - po co? Wydaje Ci się, że odczujesz ulgę, tak jak ulgę przynosi Ci to, że wytkniesz jej, że jest pijaczką i ma problem?
Temat ogólnie jest bardzo złożony, ale to co najlepszego dla siebie i dla mamy możesz teraz zrobić, przynajmniej moim zdaniem, to w miarę możliwości żyć swoim życiem, nie bawiąc się przy tym w policjanta, ale też jej nie chroniąc. Uwierz, że dopóki mama sama sobie nie uświadomi, że ma problem i nie zechce czegoś z tym zrobić, to nikt nie jest w stanie skutecznie jej pomóc.
Kolejną kwestią jest wspomniane przez Ciebie obwinianie siebie samej i brata o to, co dzieje się teraz w domu - to jest zupełnie niepotrzebne. Owszem, są takie czynniki, które determinują to pierwsze sięgnięcie po alkohol, a potem kolejne i kolejne, ale decyzję mama podjęła sama, wówczas jeszcze świadomie, prawdopodobnie w złudnym poczuciu, że przyniesie jej to ulgę.

I tu doprawdy nie chodzi o to, żeby udawać, że nic się nie dzieje, bo problem jest i wydaje się być już calkiem poważny, ale żeby nie wpaść w tak zwane współuzależnienie, które mamie nie pomoże, a Ciebie pogrąży, do czego jesteś zresztą na najlepszej drodze.

6

Odp: Ukryta mama alkoholiczka
Kasia123x napisał/a:

(...) oboje rodzice są bardzo twardzi tzn, ze jak uważają, ze trawa jest czerwona, to tak ma być i nikt ani nic ich nie przekona. I właśnie z wiekiem nauczyłam się powoli tego, ze ich racja to mój spokój. (...)

Faktycznie, to "wspaniałe" podwaliny dla stworzenia bardzo dobrego domu.



(...)Ale mama nadal pije, niestety to już zaczęło być zauważalne. (...)

Na szczęście, mimo oporu otoczenia, jej problem został zauważony.




(...) Jak wytrzeźwieje, to przeprasza, czasami przyzna, ze ma problem, ze nie umie sobie poradzić (...)

To dobry moment na rozmowę; rozmowę nie zaś pouczanie, moralizowanie, obwinianie. Rozmowę czyli powiedzenie jej o swej miłości (jeśli to prawda), o swym wsparciu w poradzeniu sobie z rozwiązaniem problemu (jeśli to prawda), zapytanie o to, czego od Ciebie/Was jej potrzeba.
Warto też, byś zgłosiła się do poradni dla uzależnionych, by z ust specjalistów dowiedzieć się o sposobach wspierania osoby z problemem alkoholowym oraz znaleźć pomoc dla... siebie.

7 Ostatnio edytowany przez Karliczek (2018-08-04 10:04:35)

Odp: Ukryta mama alkoholiczka

Tak jak napisała Wielokropek musisz szukać pomocy, nie wiem w ogóle czy jeżeli matka jest alkoholiczką może wychowywać dzieci... postaraj się właśnie pokazywać, dawać do zrozumienia, że Ci na niej zależy. Ona nie radzi sobie sama z problemami. Najgorzej teraz właśnie zostawić ją samej sobie i rozkładać ręce tak jak Twój brat, że nic nie można zrobić... oczywiście, że można. Właśnie najgorsze, że pije w ukryciu, bo gdyby tak nie było to ja na Twoim miejscu bym jej ten alkohol odebrała. Z resztą ja sama w domu robiąc porządki znalazłam flaszkę wódki z wesela i wylałam, bo nie chcę żeby mój brat czy ktokolwiek się tym truł. Alkohol uważam za narkotyk, tylko że ogólnie dostępny i legalny... niestety. Jest ratunek, zgłoś to gdzieś, do psychologa jak najprędzej, bo to duży problem rodzinny.

Posty [ 7 ]

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024