Założyłam tu konto ponieważ potrzebuję Waszej rady, wsparcia, tzw "kopniaka w tyłek". Pół roku temu poznałam chłopaka, od początku super się dogadywaliśmy, on cały czas do mnie pisał, dosłownie rozmawialiśmy całymi dniami, ciągle chciał się spotykać, fajnie spędzaliśmy razem czas. Jednak ani razu nie wydarzyło się między nami nic "intymnego". Żadnego pocałunku, trzymania za rękę czy czułych słówek. Po jakimś czasie poczułam, że zaczyna mi na Nim zależeć i stwierdziłam, że to do niczego nie prowadzi i postanowiłam zerwać lub chociaż ograniczyć z Nim kontakt, żeby potem się nie rozczarować i nie cierpieć. Ale za każdym razem gdy próbowałam zerwać z Nim kontakt, robiłam się oschła, a wręcz chamska, to On jeszcze bardziej na Niego nalegał, ciągle pytał się czemu się nie odzywam, martwił się czy coś się stało i widziałam po Nim, że mu strasznie zależy na ten znajomości. Po takim jego zachowaniu znów wmawiałam sobie, że może jednak coś do mnie czuje ale może jest nieśmiały albo nie chce się spieszyć z niczym i znów normalnie z nim rozmawiałam i spotykałam się. W dodatku był zazdrosny o naszego wspólnego kolegę, z którym spotkałam się na kawę, o to że wyjechałam ze znajomymi na weekend i jak dodałam dość "kuszące" zdjęcie na jeden z portali społecznościowych to miał o to do mnie wyrzuty. Próbowałam jakoś pokazać mu, że mi na Nim zależy ( nie jakoś nachalnie ale mowiłam mu coś miłego, zaprosiłam na kawe, do kina itp.) ale to nic nie zmieniło. I do tej pory tkwię w tej dziwnej relacji i wykańczam się już psychicznie bo się w Nim zakochałam. Dalej wypisuje do mnie codziennie i chce się co jakiś czas spotkać ale wciąż nic się między nami nie wydarzyło... Cały czas wysyła mi sprzeczne sygnały, a ja robię sobie nadzieję, że może coś jeszcze z tego będzie. W dodatku pare dni temu dowiedziałam się przez przypadek od innego kolegi, że ostatnio spotykał się z jakąś dziewczyną ale ona ostatecznie Go olała... strasznie zabolała mnie ta wiadomość i uświadomiłam sobie, że On nic do mnie nie czuje skoro spotyka się z innymi. Ale w takim razie dlaczego aż tak zależy Mu na kontakcie ze mną? Mam bardzo dużo dobrych kolegów ale rozmawiam z Nimi co jakiś czas, a nie aż tyle... Słyszałam zresztą, że jak chłopakowi nie zależy na dziewczynie to nie przywiązuje do niej aż tak szczególnej uwagi.
Nie wiem co mam dalej robić w tej sytuacji, zastanawiam się czy zerwać z Nim definitywnie kontakt bo każda rozmowa, spotkanie robi mi tylko nadzieję na coś więcej, a tu w końcu któregoś dnia dowiem się, że ma inną i pęknie mi serce. Cały czas chce mi się płakać, boli mnie brzuch i nie mogę jeść ani spać. Boję się wejść na jakikolwiek portal społecznościowy, że zobaczę tam Jego zdjęcie z inną dziewczyną. Ale jak zerwać ten kontakt? Nie chcę żeby źle o mnie myślał, że nagle mam go w d**** i udaję, że nie widzę od Niego wiadomości... A wiem że jak przestanę się odzywać to mnie nimi zasypie. Z drugiej strony będzie mi ciężko przestać z Nim rozmawiać, można powiedzieć, że się od tego uzależniłam i poza tym, że Go kocham to uważam Go za świetnego człowieka i żal mi tej znajomości... Proszę Was o radę co byście zrobiły na moim miejscu?
Kolejny wątek o jakiejś miłości/ przyjaźni i po raz kolejny autor pisze zaimki dotyczące obiektu uczuć wielką literą. Zmieniły się norny językowe czy co?
3 2018-07-21 10:48:44 Ostatnio edytowany przez santapietruszka (2018-07-21 10:50:49)
Kolejny wątek o jakiejś miłości/ przyjaźni i po raz kolejny autor pisze zaimki dotyczące obiektu uczuć wielką literą. Zmieniły się norny językowe czy co?
I tak lepsze to niż Ja, Mój, Moja, Mnie...
Autorko, jeśli znajomość się nie rozwija, a Tobie zaczyna zależeć na czymś więcej, to po prostu z nim porozmawiaj. Zrywanie kontaktu w formie ignorowania jest słabe. Najlepiej po prostu powiedzieć, o co Ci chodzi - że nie jesteś zainteresowana znajomością, z której nic nie wynika.
Proszę Was o radę co byście zrobiły na moim miejscu?
j
A porozmawiać nie można?
O tym wszystkim, o czym napisałaś....
Właśnie, rozmowa. Na zrywanie kontaktu będziesz miała czas i jeśli mu przyznasz, że taka relacja Cię męczy, bo postrzegasz go inaczej jak dobrego kumpla, chłopak powinien zrozumieć i przestać do Ciebie wypisywać, kiedy dojdziesz do wniosku, że pora się od niego odciąć. Tkwienie w tym zawieszeniu, to najgorsze co możesz sobie zrobić.
A po co utrzymuje z Tobą kontakt? Cóż, pewnie jesteś fajną koleżanką.
wiem, że najlepiej byłoby szczerze porozmawiać ale nie odważę się na to, boję sie jego reakcji albo że dowie się o tym ktoś ze znajomych. Zresztą wczoraj znów miał do mnie wyrzuty, że go olewam a parę godzin później zobaczyłam na jednym zdj że pojechali z kolegami gdzieś na parę dni i on zabrał ze sobą jakąś dziewczynę więc nie mam już złudzeń. Jestem wściekła a zarazem jest mi strasznie przykro ale nie będę dalej babrać się w tej znajomości. Dla własnego dobra i spokoju daje sobie z tym spokój nawet jeśli ma go to w jakiś sposób urazić, niech znajdzie sobie jakąś inną opcje zapasową. W każdym razie dziękuję za odpowiedzi tych paru osób tutaj.
Też uważam, że rozmowa byłaby najlepsza. Jesli wstydzisz sie powiedzieć w prost, pójdź dłuższą drogą. Podpytaj go o jakies dziewczyny, skoro tak duzo piszecie moze uznaje cie za dobra przyjaciółkę do pogadania i wtedy normalnie by ci odpowiedział na pytanie "jak tam, wyrwales jakas?" jeśli podeszłabys do tego luzniej, tak zeby nie wyczuł twoich intencji. Po takiej luznej rozmowie o spotykaniu sie z kims powinnas wyczuć czy faktycznie spotyka sie z innymi traktujac je jak potencjalne kandydatki na zwiazek, czy zwykłe znajome. W sytuacji kiedy okazuje zazdrość w twoim przypadku mozesz rzucic luźno, ze zachowuję sie jakbyscie byli razem. Na cos takiego jakos musiałby zareagowac, a tobie moze cos by sie rozjasnilo. Moze tez on nie zdaje sobie sprawy,ze czuje cos do Ciebie więcej, a te pokazy zazdrosci to sa tego objawy. Albo uwaza ze skoro ty z nikim nie kręcisz to nie ma zagrożenia żeby spieszyć sie do związku z toba, bo i tak moze poczekac. Tak czy siak, mozesz spróbować ktores z tych opcji, zeby go wyczuć zamiast sie męczyć, zadziałaj.
Założyłam tu konto ponieważ potrzebuję Waszej rady, wsparcia, tzw "kopniaka w tyłek". Pół roku temu poznałam chłopaka, od początku super się dogadywaliśmy, on cały czas do mnie pisał, dosłownie rozmawialiśmy całymi dniami, ciągle chciał się spotykać, fajnie spędzaliśmy razem czas. Jednak ani razu nie wydarzyło się między nami nic "intymnego". Żadnego pocałunku, trzymania za rękę czy czułych słówek. Po jakimś czasie poczułam, że zaczyna mi na Nim zależeć i stwierdziłam, że to do niczego nie prowadzi i postanowiłam zerwać lub chociaż ograniczyć z Nim kontakt, żeby potem się nie rozczarować i nie cierpieć. Ale za każdym razem gdy próbowałam zerwać z Nim kontakt, robiłam się oschła, a wręcz chamska, to On jeszcze bardziej na Niego nalegał, ciągle pytał się czemu się nie odzywam, martwił się czy coś się stało i widziałam po Nim, że mu strasznie zależy na ten znajomości. Po takim jego zachowaniu znów wmawiałam sobie, że może jednak coś do mnie czuje ale może jest nieśmiały albo nie chce się spieszyć z niczym i znów normalnie z nim rozmawiałam i spotykałam się. W dodatku był zazdrosny o naszego wspólnego kolegę, z którym spotkałam się na kawę, o to że wyjechałam ze znajomymi na weekend i jak dodałam dość "kuszące" zdjęcie na jeden z portali społecznościowych to miał o to do mnie wyrzuty. Próbowałam jakoś pokazać mu, że mi na Nim zależy ( nie jakoś nachalnie ale mowiłam mu coś miłego, zaprosiłam na kawe, do kina itp.) ale to nic nie zmieniło. I do tej pory tkwię w tej dziwnej relacji i wykańczam się już psychicznie bo się w Nim zakochałam. Dalej wypisuje do mnie codziennie i chce się co jakiś czas spotkać ale wciąż nic się między nami nie wydarzyło... Cały czas wysyła mi sprzeczne sygnały, a ja robię sobie nadzieję, że może coś jeszcze z tego będzie. W dodatku pare dni temu dowiedziałam się przez przypadek od innego kolegi, że ostatnio spotykał się z jakąś dziewczyną ale ona ostatecznie Go olała... strasznie zabolała mnie ta wiadomość i uświadomiłam sobie, że On nic do mnie nie czuje skoro spotyka się z innymi. Ale w takim razie dlaczego aż tak zależy Mu na kontakcie ze mną? Mam bardzo dużo dobrych kolegów ale rozmawiam z Nimi co jakiś czas, a nie aż tyle... Słyszałam zresztą, że jak chłopakowi nie zależy na dziewczynie to nie przywiązuje do niej aż tak szczególnej uwagi.
Nie wiem co mam dalej robić w tej sytuacji, zastanawiam się czy zerwać z Nim definitywnie kontakt bo każda rozmowa, spotkanie robi mi tylko nadzieję na coś więcej, a tu w końcu któregoś dnia dowiem się, że ma inną i pęknie mi serce. Cały czas chce mi się płakać, boli mnie brzuch i nie mogę jeść ani spać. Boję się wejść na jakikolwiek portal społecznościowy, że zobaczę tam Jego zdjęcie z inną dziewczyną. Ale jak zerwać ten kontakt? Nie chcę żeby źle o mnie myślał, że nagle mam go w d**** i udaję, że nie widzę od Niego wiadomości... A wiem że jak przestanę się odzywać to mnie nimi zasypie. Z drugiej strony będzie mi ciężko przestać z Nim rozmawiać, można powiedzieć, że się od tego uzależniłam i poza tym, że Go kocham to uważam Go za świetnego człowieka i żal mi tej znajomości... Proszę Was o radę co byście zrobiły na moim miejscu?
Zależy Ci na chłopaku, a spotykasz się za jego plecami z Waszym wspólnym kolegą, wyjeżdżasz ze znajomymi na weekend, a potem wrzucasz na portal kuszące fotki, tym chłopaka przy sobie - niestety - nie zatrzymasz. Ciebie zabolało to, że on spotykał się z jakąś dziewczyną , a jak on się czuł kiedy Ty robiłaś to samo ? Tobie wolno, jemu nie? Widzę, że to raczej Ty masz jakiś problem sama ze sobą i to Ty musisz się zmienić ,a skoro nie chcesz, aby kiedyś pękło Ci serce porozmawiaj z nim tak szczerze i od serca ,niech Ci powie, jak widzi Waszą dalszą znajomość, czy to tylko znajomość, czy coś więcej. Jeśli nie zapytasz ,nie dowiesz się jak dalej postępować. Powodzenia i postaraj się z nim porozmawiać bez strojenia fochów ,bo to tylko zaszkodzi, a nie pomoże. Trzymaj się, jak się postarasz to będzie dobrze.