Cześć!
Moje imię jest przypadkowe ze względu na własne bezpieczeństwo. Mam problem, którego nie jestem w stanie rozwiązać - jestem cała zaplątana myślami. Jestem pod wpływem emocji, ponieważ jestem z natury nadwrażliwą osobą, z tego powodu nie wiem, jakie jest racjonalne wyjście. Dodam, że walczę z nadwrażliwością - mam wsparcie, ale efekty wciąż są marne. Potrzebuję czasu. Jestem wyrozumiała, ale nadwrażliwość jest przeszkodą.
Mam partnera, z którym jestem 1,5 roku, i nazwę go X. Obaj mamy po 20 lat. Nie mam objawów DDD, natomiast brakuje u mnie podstaw życiowych - mieszkam sama z rodzicielką ponad dwa lata - są po rozwodzie - nie mam przyjaciół, odwrócili się ode mnie. Doskonale wiem, że przez to partner jest całym światem dla mnie i nie widzę niczego poza nim. Od kilku dni staram się skupiać na swoim życiu i rozwinąć swoje pasje. Buduję samoocenę i poczucie wartości. Są efekty, ale niewielkie.
Bardzo mnie zależy na Waszej opinie, które byłyby w stanie chociaż troszkę rozwiać moje wątpliwości. Otóż mam kryzys, który ciągnie się od miesiąca, z partnerem. Często mamy pretensje do siebie, a następnie przepraszamy. Z dnia na dzień kłótnie się nasilają - on traci kontrolę nad sobą, ukrywa swoje emocje - choć rok i również pół roku temu powiedział mi, abym nie ukrywała swoich uczuć i kiedy mamy problemy, musimy się wspierać nawzajem. Przypomniałam to jemu, on na to, że ja również złamałam zasadę. On wie, że jestem zazdrosna i ja również wiem, że jest zazdrosny. Ja zaakceptowałam jego delikatną zazdrość, ponieważ jestem w stanie ją gasić, natomiast on ma niezły ubaw, kiedy ja cierpię przez zazdrość. Nie jestem zaborcza. Robi wszystko, co chce i lubi, ale trochę mnie to załamuje, dlatego że on od początku nalega, abym mu dawała znać co robię, gdzie jestem i mam odpisywać co sekundę. Myśli o tym, że ja mogę go wkrótce zdradzić. Kontroluje to, co robię w internecie, zatem dałam mu znać, że wylogowałam się z konta Google (będąc na nim, on może sprawdzić moją aktywność i strony, na jakie wchodziłam cały czas), to rzucił tekst "Super, to masz tajemnice. Teraz to pewnie patrzysz na przystojnych chłopaków". Jest bardzo zazdrosny, kiedy chłopaki patrzą na mnie przez długi czas. Raz była taka sytuacja, że chłopak uśmiechnął się, podziwiając moją urodę w autobusie, mój X krzyczał na niego. To było w maju.
Teraz, od czasu, w którym zaczął się kryzys, X nie zwraca uwagi na mnie, kiedy bardzo przeżywam tę sytuację ciężką. Mnie zależy na zgodzie, natomiast on trzyma swoją dumę, ponieważ nie może pogodzić się z moimi słowami, jakie wypowiedziałam, są szczere. Za każdym razem to ja próbowałam łagodzić atmosferę, on niepotrzebnie dolewał oliwy do ognia. Gdy on zwrócił mi złośliwie uwagę i reagowałam, to mówił zawsze "spokojnie, spokojnie". Zabrzmiało tak, jakby zwalił winę na mnie. Zawsze tak jest.
Jeśli chodzi o moją rodzinę, co myśli o nim - o nim wiedzą moi rodzice i kuzynowie. Moi rodzice mają kontakt z nim, ale nie są w stanie przekonać się do niego. Mojej matce nie pasuje to, że X nie szanuje moich słów.
Przepraszam za mój chaotyczny wpis, jak mogę tak ująć... mam problemy ze słuchem od urodzenia i to ma duży wpływ na moją gramatykę i zasób słownictwa.
Bardzo dziękuję za przeczytanie mojego wpisu. Gdyby były pytania, odpowiem, cytując pytanie, w nowym wpisie.