hej, pisze do was bo naprawdę nie wiem co myslec, a mam taki natłok różnych myśli , ze mam już dość. Mój chłopak Maciej 36 lat ja 35, wyjechał w delegacje 3 tyg temu, fakt co weekend przyjezdza do domu. W sumie nie jest daleko bo 160 km. Bylam u niego tydzień temu w weekend tzn w piątek pojechałam i miałam zostać do soboty wieczora bo w nd do pracy. Jego praca polega na kładzeniu kostki brukowej. W sobote rano lezy wiec mu mowie żeby isc się gdzies przejść no to się chwile przeszliśmy, później mowie, ze może nad jezioro a on się na mnie wydarł ,,kur...cały tydzień robiłem na dworze w gorączce, wiec chce odpocząć,, i połozył się spac. Jechalam do niego 47 km nie po to aby po tyg niewidzenia się poszedł spac, wiec mu mowie ze możemy sobie jechać nad jezioro do lasu przecież od wody nie jest gorąco w cieniu. No nie pojechał, wiec się wkurzyłam i pojechałam o 15 do domu. Niby później gadaliśmy, to pisał ze go nie rozumiem, ze zmeczony itp. ale przecież spał w piątek cała noc wiec co nie wyspał się a jak zmeczony to po co się umawia, mam patrzeć jak spi...
Kolejna sprawa w dzień jak jest w pracy wiadomo mało się odzywa, ale wieczorem mam wrazenie ze rozmawia ze mna na odczepne, teraz jak był mecz polka-litwa to mowi ide na mecz i już nie zadzwonil, wiec ja zaczęłam robic to samo jak on cos pisze dziś 4 wiadomości, to ja mu odpisuje na odczepne, nie dzwonie do niego ani nie pisze pierwsza. Mam dość, wielce kocha a nie ciagnie go aby ze mna porozmawiać wieczorem jak wroci po pracy? jest mi ciężko, poczekam jeszcze pare dni jak to się nie zmieni to koncze znajomość. Spotykamy się 15 mcy. Jest tam z kumplami wiadomo kumple ważniejsi. Jest mi strasznie smutno , ale nie będę na nim wymuszczac zainteresowania. Jeszcze powiedział ze tyle dla mnie poswiecił bo zrezygnował z kumpli i imprez i fb, to ma być poswiecenie dla 36 letniego faceta?
co sądzicie, bo mi już łeb peka od analizowania