facet w delegacji - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 27 ]

Temat: facet w delegacji

hej, pisze do was bo naprawdę nie wiem co myslec, a mam taki natłok różnych myśli , ze mam już dość. Mój chłopak Maciej 36 lat ja 35, wyjechał w delegacje 3 tyg temu, fakt co weekend przyjezdza do domu. W sumie nie jest daleko bo 160 km. Bylam u niego tydzień temu w weekend tzn w piątek pojechałam i miałam zostać do soboty wieczora bo w nd do pracy. Jego praca polega na kładzeniu kostki brukowej. W sobote rano lezy wiec mu mowie żeby isc się gdzies przejść no to się chwile przeszliśmy, później mowie, ze może nad jezioro a on się na mnie wydarł ,,kur...cały tydzień robiłem na dworze w gorączce, wiec chce odpocząć,, i połozył się spac. Jechalam do niego 47 km nie po to aby po tyg niewidzenia się poszedł spac, wiec mu mowie ze możemy sobie jechać nad jezioro do lasu przecież od wody nie jest gorąco w cieniu. No nie pojechał, wiec się wkurzyłam i pojechałam o 15 do domu. Niby później gadaliśmy, to pisał ze go nie rozumiem, ze zmeczony itp. ale przecież spał w piątek cała noc wiec co nie wyspał się a jak zmeczony to po co się umawia, mam patrzeć jak spi...
Kolejna sprawa w dzień jak jest w pracy wiadomo mało się odzywa, ale wieczorem mam wrazenie ze rozmawia ze mna na odczepne, teraz jak był mecz polka-litwa to mowi ide na mecz i już nie zadzwonil, wiec ja zaczęłam robic to samo jak on cos pisze dziś 4 wiadomości, to ja mu odpisuje na odczepne, nie dzwonie do niego ani nie pisze pierwsza. Mam dość, wielce kocha a nie ciagnie go aby ze mna porozmawiać wieczorem jak wroci po pracy? jest mi ciężko, poczekam jeszcze pare dni jak to się nie zmieni to koncze znajomość. Spotykamy się 15 mcy. Jest tam z kumplami wiadomo kumple ważniejsi. Jest mi strasznie smutno , ale nie będę na nim wymuszczac zainteresowania. Jeszcze powiedział ze tyle dla mnie poswiecił bo zrezygnował z kumpli i imprez i fb, to ma być poswiecenie dla 36 letniego faceta?

co sądzicie, bo mi już łeb peka od analizowania

Zobacz podobne tematy :

2 Ostatnio edytowany przez Lady Siggy (2018-06-14 20:24:11)

Odp: facet w delegacji

Jak dla mnie przesadzasz. Praca fizyczna na dworze, w tych upałach jest męcząca. Nie ma co się dziwić, że wieczorem nie chce mu się gadac o głupotach przez telefon. A ile ma potrwać ta delegacja? To, że nie pisał podczas meczu też jestem w stanie zrozumieć. Nic chłopak strasznego nie zrobił.

3

Odp: facet w delegacji
karolina1980 napisał/a:

hej, pisze do was bo naprawdę nie wiem co myslec, a mam taki natłok różnych myśli , ze mam już dość. Mój chłopak Maciej 36 lat ja 35, wyjechał w delegacje 3 tyg temu, fakt co weekend przyjezdza do domu. W sumie nie jest daleko bo 160 km. Bylam u niego tydzień temu w weekend tzn w piątek pojechałam i miałam zostać do soboty wieczora bo w nd do pracy. Jego praca polega na kładzeniu kostki brukowej. W sobote rano lezy wiec mu mowie żeby isc się gdzies przejść no to się chwile przeszliśmy, później mowie, ze może nad jezioro a on się na mnie wydarł ,,kur...cały tydzień robiłem na dworze w gorączce, wiec chce odpocząć,, i połozył się spac. Jechalam do niego 47 km nie po to aby po tyg niewidzenia się poszedł spac, wiec mu mowie ze możemy sobie jechać nad jezioro do lasu przecież od wody nie jest gorąco w cieniu. No nie pojechał, wiec się wkurzyłam i pojechałam o 15 do domu. Niby później gadaliśmy, to pisał ze go nie rozumiem, ze zmeczony itp. ale przecież spał w piątek cała noc wiec co nie wyspał się a jak zmeczony to po co się umawia, mam patrzeć jak spi...
Kolejna sprawa w dzień jak jest w pracy wiadomo mało się odzywa, ale wieczorem mam wrazenie ze rozmawia ze mna na odczepne, teraz jak był mecz polka-litwa to mowi ide na mecz i już nie zadzwonil, wiec ja zaczęłam robic to samo jak on cos pisze dziś 4 wiadomości, to ja mu odpisuje na odczepne, nie dzwonie do niego ani nie pisze pierwsza. Mam dość, wielce kocha a nie ciagnie go aby ze mna porozmawiać wieczorem jak wroci po pracy? jest mi ciężko, poczekam jeszcze pare dni jak to się nie zmieni to koncze znajomość. Spotykamy się 15 mcy. Jest tam z kumplami wiadomo kumple ważniejsi. Jest mi strasznie smutno , ale nie będę na nim wymuszczac zainteresowania. Jeszcze powiedział ze tyle dla mnie poswiecił bo zrezygnował z kumpli i imprez i fb, to ma być poswiecenie dla 36 letniego faceta?

co sądzicie, bo mi już łeb peka od analizowania

Rozumiem Cię. Też by mi się nie chciało jechać do niego 47km - czy 160? - po to by patrzeć jak on śpi. Rozumiem, że zmęczony, że może mieć dosć słońca, ale coś powinniście razem robić. JAk nie nad jezioro, to coś innego.

Z FB zrezygnował - jakież poświęcenie tongue Naprawdę kazałaś mu zrezygnować z kumpli?

4

Odp: facet w delegacji
CatLady napisał/a:
karolina1980 napisał/a:

hej, pisze do was bo naprawdę nie wiem co myslec, a mam taki natłok różnych myśli , ze mam już dość. Mój chłopak Maciej 36 lat ja 35, wyjechał w delegacje 3 tyg temu, fakt co weekend przyjezdza do domu. W sumie nie jest daleko bo 160 km. Bylam u niego tydzień temu w weekend tzn w piątek pojechałam i miałam zostać do soboty wieczora bo w nd do pracy. Jego praca polega na kładzeniu kostki brukowej. W sobote rano lezy wiec mu mowie żeby isc się gdzies przejść no to się chwile przeszliśmy, później mowie, ze może nad jezioro a on się na mnie wydarł ,,kur...cały tydzień robiłem na dworze w gorączce, wiec chce odpocząć,, i połozył się spac. Jechalam do niego 47 km nie po to aby po tyg niewidzenia się poszedł spac, wiec mu mowie ze możemy sobie jechać nad jezioro do lasu przecież od wody nie jest gorąco w cieniu. No nie pojechał, wiec się wkurzyłam i pojechałam o 15 do domu. Niby później gadaliśmy, to pisał ze go nie rozumiem, ze zmeczony itp. ale przecież spał w piątek cała noc wiec co nie wyspał się a jak zmeczony to po co się umawia, mam patrzeć jak spi...
Kolejna sprawa w dzień jak jest w pracy wiadomo mało się odzywa, ale wieczorem mam wrazenie ze rozmawia ze mna na odczepne, teraz jak był mecz polka-litwa to mowi ide na mecz i już nie zadzwonil, wiec ja zaczęłam robic to samo jak on cos pisze dziś 4 wiadomości, to ja mu odpisuje na odczepne, nie dzwonie do niego ani nie pisze pierwsza. Mam dość, wielce kocha a nie ciagnie go aby ze mna porozmawiać wieczorem jak wroci po pracy? jest mi ciężko, poczekam jeszcze pare dni jak to się nie zmieni to koncze znajomość. Spotykamy się 15 mcy. Jest tam z kumplami wiadomo kumple ważniejsi. Jest mi strasznie smutno , ale nie będę na nim wymuszczac zainteresowania. Jeszcze powiedział ze tyle dla mnie poswiecił bo zrezygnował z kumpli i imprez i fb, to ma być poswiecenie dla 36 letniego faceta?

co sądzicie, bo mi już łeb peka od analizowania

Rozumiem Cię. Też by mi się nie chciało jechać do niego 47km - czy 160? - po to by patrzeć jak on śpi. Rozumiem, że zmęczony, że może mieć dosć słońca, ale coś powinniście razem robić. JAk nie nad jezioro, to coś innego.

Z FB zrezygnował - jakież poświęcenie tongue Naprawdę kazałaś mu zrezygnować z kumpli?

Oczywiscie, ze nie kazalam mu rezygnowac z kumpli ja do niego jechalam 47 km a 160 to on ma do miejsca w którym jest w delegacji. Ci jego kumple to byli od piwa i imprez. Ma przecież kilku normalniejszych z którymi sie spotyka ktorzy maja rodziny a tamci pijaki i menele. Wlasnie tylko leżał i usypiał... Bez sensu

5

Odp: facet w delegacji
Lady Siggy napisał/a:

Jak dla mnie przesadzasz. Praca fizyczna na dworze, w tych upałach jest męcząca. Nie ma co się dziwić, że wieczorem nie chce mu się gadac o głupotach przez telefon. A ile ma potrwać ta delegacja? To, że nie pisał podczas meczu też jestem w stanie zrozumieć. Nic chłopak strasznego nie zrobił.

Nie o glupotach, ale chociaz przez 5 min moglby pogadac. Do mamusi dzwoni czy w domu wszystko w porządku i do mnie jakos mu sie nie chce.

6

Odp: facet w delegacji

Zero zrozumienia masz dla tego mężczyzny

Odp: facet w delegacji

Nie dość że chłop zmęczony po robocie, to jeszcze baba mu nad uchem trzeszczy. Współczuję mu.

8

Odp: facet w delegacji
karolina1980 napisał/a:
Lady Siggy napisał/a:

Jak dla mnie przesadzasz. Praca fizyczna na dworze, w tych upałach jest męcząca. Nie ma co się dziwić, że wieczorem nie chce mu się gadac o głupotach przez telefon. A ile ma potrwać ta delegacja? To, że nie pisał podczas meczu też jestem w stanie zrozumieć. Nic chłopak strasznego nie zrobił.

Nie o glupotach, ale chociaz przez 5 min moglby pogadac. Do mamusi dzwoni czy w domu wszystko w porządku i do mnie jakos mu sie nie chce.


Może mamusia akurat jest chora, może tam dzieje się coś poważnego, o czym nawet nie musisz wiedzieć, kto wie.  A o czym z tobą dzień w dzień ma za przeproszeniem n...ć przez telefon? O twoim złamanym paznokciu? Czy o tym, ze dziś , kochanie, taaaki upał był, i że potem poszedłem do Makro kupić pęto kiełbasy i puszkę coli? Facet padnięty, praca fizyczna, do tego w upale, więc nie dziw się, że nie chce mu się wiele gadać... codziennie (jak mniemam). W dodatku on jeszcze przyjeżdża w każdy weekend do cię, tak?
Poza tym, kiedy  on wyjechał w tę całą delegację? 3 tygodnie temu? Żyć bez chłopa nie umiesz?
Umówcie się, że: jeździsz do niego raz na jakiś czas, ale wówczas niech on ci jednak jakieś atrakcje tam zagwarantuje. Bo to, że ty pojedziesz, żeby patrzeć, jak on sobie lula, to też mija się z celem.

9

Odp: facet w delegacji

Myslalam, ze ja jestem ciezka, ale ty mnie przebijasz calkowicie. Facet pracuje fizycznie to jest zmeczony- normalne. Co powinna zrobic kochajaca kobieta gdy on zasnie? Wtulic sie w niego, dac mu buzi i okryc zeby nie bylo mu zimno.
Masakra jakas egoistka jestes.

Odp: facet w delegacji

Dokładnie. Ugotować coś dobrego i dać żyć. Może to nie jest rozrywka jakaś super, ale taka jest sytuacja. Związek nie polega tylko na spijaniu sobie z dzióbków. Czasami jest ciężko i trzeba zrozumieć 2 stronę.

11

Odp: facet w delegacji
Lady Siggy napisał/a:

Jak dla mnie przesadzasz. Praca fizyczna na dworze, w tych upałach jest męcząca. Nie ma co się dziwić, że wieczorem nie chce mu się gadac o głupotach przez telefon. A ile ma potrwać ta delegacja? To, że nie pisał podczas meczu też jestem w stanie zrozumieć. Nic chłopak strasznego nie zrobił.

Delegacja ma potrwac do listopada aż

12

Odp: facet w delegacji

Nie wyjechał za granicę, ze się spotkacie za 6 miesięcy dopiero i nie wiesz co on tam robi.

Teraz się przygotuj, bo trwa mundial i znowu będą mecze, jest szansa że łobuz będzie chciał obejrzeć jak Polska gra raz na 4 lata big_smile szkoda faceta

13

Odp: facet w delegacji
Lady Siggy napisał/a:

Jak dla mnie przesadzasz. Praca fizyczna na dworze, w tych upałach jest męcząca. Nie ma co się dziwić, że wieczorem nie chce mu się gadac o głupotach przez telefon. A ile ma potrwać ta delegacja? To, że nie pisał podczas meczu też jestem w stanie zrozumieć. Nic chłopak strasznego nie zrobił.

Gdyby mu sie nie chciało gadac i bylby tak zmeczony poszedlby spać a on wieczorem sobie siedzi z kumplami na tarasie z którymi caly dzien spedza czas w pracy to co za problem zadzwonic do kogos kogos sie niby kocha. Pisze, ze kocha ale juz nie wierze w te słowa

14

Odp: facet w delegacji
Lady Siggy napisał/a:

Nie wyjechał za granicę, ze się spotkacie za 6 miesięcy dopiero i nie wiesz co on tam robi.

Teraz się przygotuj, bo trwa mundial i znowu będą mecze, jest szansa że łobuz będzie chciał obejrzeć jak Polska gra raz na 4 lata big_smile szkoda faceta

Niech oglada, ale tez bym chciala aby znalazl dla mnie 10 min w ciągu dnia i nie uwazam, ze to jakis wyczyn. Przestalam sie odzywac do niego i tyle nie bede sie prosic o uwagę i jej wymuszac. Nawet nie zaproponował spotkania w sobote, wie ze ide na rano do pracy ale moglby wsiasc w pociag i po pracy byśmy mogli sie spotkac ale nauczony ze to ja jezdze. Koniec, mysle ze to sie skonczy bo nie na pisaniu slow kocham cie zwiazek polega.

15

Odp: facet w delegacji

Może chciał się napić, a ty mu przeszkodziłaś w tych planach? Jego reakcja jest co najmniej dziwna. Zamiast pojechać z dziewczyną pofiglować w lesie, kleszcza złapać, postanowił, ze woli położyć się spać.

16

Odp: facet w delegacji
puchaty34 napisał/a:

Może chciał się napić, a ty mu przeszkodziłaś w tych planach? Jego reakcja jest co najmniej dziwna. Zamiast pojechać z dziewczyną pofiglować w lesie, kleszcza złapać, postanowił, ze woli położyć się spać.

Figle byly dzien wczesniej wieczorem, ale juz nie chodzi o to, chcialam żebyśmy byli razem. Jak on spi to co ja mam z jego matka siedziec...

17

Odp: facet w delegacji

Wciaz tez narzeka, ze kasy nie ma. Wiec mowilam mu zeby jechac do anglii moja kolezanka by zalatwila to on juz z gory zaklada ze tam juz nie jest tak jak kiedys, ze ludzie wracaja itp. Woli tutaj na budowie robic za 15 zl na h niz probowac sobie polepszyć

18

Odp: facet w delegacji
karolina1980 napisał/a:
puchaty34 napisał/a:

Może chciał się napić, a ty mu przeszkodziłaś w tych planach? Jego reakcja jest co najmniej dziwna. Zamiast pojechać z dziewczyną pofiglować w lesie, kleszcza złapać, postanowił, ze woli położyć się spać.

Figle byly dzien wczesniej wieczorem, ale juz nie chodzi o to, chcialam żebyśmy byli razem. Jak on spi to co ja mam z jego matka siedziec...

Matkę w delegację zabrał?

19

Odp: facet w delegacji
puchaty34 napisał/a:
karolina1980 napisał/a:
puchaty34 napisał/a:

Może chciał się napić, a ty mu przeszkodziłaś w tych planach? Jego reakcja jest co najmniej dziwna. Zamiast pojechać z dziewczyną pofiglować w lesie, kleszcza złapać, postanowił, ze woli położyć się spać.

Figle byly dzien wczesniej wieczorem, ale juz nie chodzi o to, chcialam żebyśmy byli razem. Jak on spi to co ja mam z jego matka siedziec...

Matkę w delegację zabrał?

No nie matka w domu ale co weekend wraca tam a mieszka z rodzicami

20

Odp: facet w delegacji
karolina1980 napisał/a:

Wciaz tez narzeka, ze kasy nie ma. Wiec mowilam mu zeby jechac do anglii moja kolezanka by zalatwila to on juz z gory zaklada ze tam juz nie jest tak jak kiedys, ze ludzie wracaja itp. Woli tutaj na budowie robic za 15 zl na h niz probowac sobie polepszyć


Jak tak cię czytam to mam jedną myśl - czy rzeczywiście czujesz się w tym związku dobrze? Ty? Czy ty się czujesz tam dobrze, a nie on. Czy raczej to jest związek z braku laku?
A z tymi telefonami, nieco mnie wczoraj zenergetycznil twój post - ja ze swoim lubym widzieliśmy się pod koniec lutego. Też jest w "delagacji". I to nie jest taki pierwszy rozjazd. Zobaczymy się za miesiąc. Da się wytrzymać, nawet bez codziennego dzwonienia do siebie - trzeba tylko wykazać troszkę dobrej woli i nieco wczuć się w druga osobę. A z twojego opisu bardziej wynika, że "ty byś mu to, ty byś mu tamto...". I tylko ty ty ty ty.

21

Odp: facet w delegacji
marakujka napisał/a:
karolina1980 napisał/a:

Wciaz tez narzeka, ze kasy nie ma. Wiec mowilam mu zeby jechac do anglii moja kolezanka by zalatwila to on juz z gory zaklada ze tam juz nie jest tak jak kiedys, ze ludzie wracaja itp. Woli tutaj na budowie robic za 15 zl na h niz probowac sobie polepszyć


Jak tak cię czytam to mam jedną myśl - czy rzeczywiście czujesz się w tym związku dobrze? Ty? Czy ty się czujesz tam dobrze, a nie on. Czy raczej to jest związek z braku laku?
A z tymi telefonami, nieco mnie wczoraj zenergetycznil twój post - ja ze swoim lubym widzieliśmy się pod koniec lutego. Też jest w "delagacji". I to nie jest taki pierwszy rozjazd. Zobaczymy się za miesiąc. Da się wytrzymać, nawet bez codziennego dzwonienia do siebie - trzeba tylko wykazać troszkę dobrej woli i nieco wczuć się w druga osobę. A z twojego opisu bardziej wynika, że "ty byś mu to, ty byś mu tamto...". I tylko ty ty ty ty.

Masz racje nie czuje sie dobrze a Wy nie rozmawiacie sie ze sobą codziennie? Ten moj od rana sie nie odezwał a wraca przeciez dzis do domu i wiem ze juz jedzie bo co piatek po godz 15 wyjezdzaja i co nie ma czasu aby sie odezwac... Jejku jak ja bym chciala sie odkochac w nim

22

Odp: facet w delegacji

Dam sobie spokój jak napisze to mu powiem ze nie ma co dalej tego ciagnac, ja caly dzien dzis czekam na wiadomość od niego i nic. Pewnie nie chce mu sie przyjechac do mnie i wie ze jak sie nie bedzie odzywal to sie wkurze odechce mi sie spotkania i nie bedzie musiał przyjezdzac. Ktos kto kocha tak sie nie zachowuje

23

Odp: facet w delegacji
karolina1980 napisał/a:

[

Masz racje nie czuje sie dobrze a Wy nie rozmawiacie sie ze sobą codziennie? Ten moj od rana sie nie odezwał a wraca przeciez dzis do domu i wiem ze juz jedzie bo co piatek po godz 15 wyjezdzaja i co nie ma czasu aby sie odezwac... Jejku jak ja bym chciala sie odkochac w nim

Czyli tak: kochasz go, tak? Tylko cię wkurza, że nie pogada, tak? I że nie pojedzie do UK, tak? Poza tym wszystko ok?
Jeśli go kochasz, to postaraj się moze tak podejść bardziej "współczująco" do jego sytuacji. Pewnie po prostu jest zmęczony. Przecież i tak się widzicie w każdy weekend. A dojaz w piątek po pracy i powrót w sobotę lub w niedzielę też na dłuższą metę są strasznie wykańczające. Więc moze tak się nie irytuj, ze w dniach pn-pt nie zawsze ma ochotę i siły dzwonić. A kumple -  jak coś pisalaś - to chyba dobrze, że ma z kimś pogadać, z kimś oprócz ciebie?

Co do nas, to tak - czasem rozmawiamy codziennie i nawet po dwa-trzy razy, gdy jest ochota lub jakaś pilna sprawa do omówienia, a czasem nie rozmawiamy przez kilka dni. I nikt się na nikogo nie boczy.

24 Ostatnio edytowany przez santapietruszka (2018-06-15 20:44:02)

Odp: facet w delegacji

Strasznie upierdliwa jesteś, sądząc po Twoich postach. Gość cały tydzień pracuje, z imprez i kumpli zrezygnował, zmęczony ma jechać nad jezioro, bo pańcia tak chce, w piątek wieczorem pewnie o niczym innym nie marzy, tylko zjeść, chlapnąć piwko z kumplami i spać, a nie wysłuchiwać... też by mi się nie chciało odzywać. Myślę, że dla Was obydwojga będzie lepiej, jak się rozstaniecie.

25

Odp: facet w delegacji
marakujka napisał/a:
karolina1980 napisał/a:

[

Masz racje nie czuje sie dobrze a Wy nie rozmawiacie sie ze sobą codziennie? Ten moj od rana sie nie odezwał a wraca przeciez dzis do domu i wiem ze juz jedzie bo co piatek po godz 15 wyjezdzaja i co nie ma czasu aby sie odezwac... Jejku jak ja bym chciala sie odkochac w nim

Czyli tak: kochasz go, tak? Tylko cię wkurza, że nie pogada, tak? I że nie pojedzie do UK, tak? Poza tym wszystko ok?
Jeśli go kochasz, to postaraj się moze tak podejść bardziej "współczująco" do jego sytuacji. Pewnie po prostu jest zmęczony. Przecież i tak się widzicie w każdy weekend. A dojaz w piątek po pracy i powrót w sobotę lub w niedzielę też na dłuższą metę są strasznie wykańczające. Więc moze tak się nie irytuj, ze w dniach pn-pt nie zawsze ma ochotę i siły dzwonić. A kumple -  jak coś pisalaś - to chyba dobrze, że ma z kimś pogadać, z kimś oprócz ciebie?

Co do nas, to tak - czasem rozmawiamy codziennie i nawet po dwa-trzy razy, gdy jest ochota lub jakaś pilna sprawa do omówienia, a czasem nie rozmawiamy przez kilka dni. I nikt się na nikogo nie boczy.

Tak kocham, ale nieraz juz robił tak, ze nie odzywal sie caly dzien i wieczorem szedl z kumplami na balety niby wielce zmeczony a do mnie problem napisac albo zadzwonic? Jesli ja kocham to dla mnie to nie jest problem bo mimo, ze mam swoje zycie prace przyjaciół to on jest na pierwszym miejscu w sercu i czas zawsze sie znajdzie aby sie odezwac w ciagu dnia. Tylko jak mu sie grunt pali to wtedy sie zaczyna starać. Nie czuje tej milosci w czynach dlatego zaczęłam watpic w słowa

26

Odp: facet w delegacji
santapietruszka napisał/a:

Strasznie upierdliwa jesteś, sądząc po Twoich postach. Gość cały tydzień pracuje, z imprez i kumpli zrezygnował, zmęczony ma jechać nad jezioro, bo pańcia tak chce, w piątek wieczorem pewnie o niczym innym nie marzy, tylko zjeść, chlapnąć piwko z kumplami i spać, a nie wysłuchiwać... też by mi się nie chciało odzywać. Myślę, że dla Was obydwojga będzie lepiej, jak się rozstaniecie.

Tydzień temu wrocil w czwartek wiec a piatek mial wolny wiec w sobote mogliśmy pojechac sobie nad jezioro pochodzic bo juz zdążył wypocząć. Ja mu nie zrzedzę ale chcialam sie czuc wazna dla niego bo same slowa kocham to za mało. Zawsze najp dzwoni do mamusi pozniej do mnie jak dzwonil wczesniej.

27

Odp: facet w delegacji
karolina1980 napisał/a:

Tak kocham, ale nieraz juz robił tak, ze nie odzywal sie caly dzien i wieczorem szedl z kumplami na balety niby wielce zmeczony a do mnie problem napisac albo zadzwonic? Jesli ja kocham to dla mnie to nie jest problem bo mimo, ze mam swoje zycie prace przyjaciół to on jest na pierwszym miejscu w sercu i czas zawsze sie znajdzie aby sie odezwac w ciagu dnia. Tylko jak mu sie grunt pali to wtedy sie zaczyna starać. Nie czuje tej milosci w czynach dlatego zaczęłam watpic w słowa


Albo z nim spokojnie porozmawiaj o tym co tak napawdę czujecie i dojdźcie do jakiegoś porozumienia, powiedz mu, że gdy nie dzwoni (a esemesy się liczą? i czy je przysyła?)to się źle z tym czujesz i jest ci przykro. Jednakże, moze byś tak, że brak tel. od niego nie jest sprawą "mam cię w nosie" lecz wynika ze zwyklego zmęczenia. A moze chodzi o coś innego, jak piszesz. Póki z nim na spokojnie przy kawie nie obgadacie o co chodzi i jakie macie oczekiwania wobec siebie, to tylko gdybasz.
Pamiętaj też o tym, zę tak jak są ludzie, ktorzy do szczęścia i spokoju muszą codzinnie przez godzinę z rodziną nawijać przez telefon, tak rownież istnieją i tacy ludzie, który nie potzebują ciągłego "monitorowania" co u kogo słychać. I to nie oznacza, zę ktoś kogoś nie kocha, bo nie ma potzreby klepać w kółko przez telefonika.

Posty [ 27 ]

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024