Mam w Polsce taka ciotke, stara dewotke, ktorej misja dziejowa jest produkowanie oszczerczych plotek na czyjs temat.
Od lat na moj temat. Nie mieszkam w Polsce, odcielem sie od nich, nie wiedza co sie u mnie dzieje i to ich bardzo boli. Z tego powodu ciotka produkuje najbardziej fantazyjne historie na moj temat, rozpuszcza to po rodzinie i znajomych. Wszystko to klamstwa, oszczerstwa, wymyslone historie, zbitki co ja tam kiedys powiedzialem, zdania wyrwane w kontekstu i dorobione do nich pseudoteorie. Czesc plotek to szkodliwa sprawa bo psuje reputacje miedzy znajomymi i dalsza rodzina.
Teraz sie dowiedzialem o kolejnej plotce i mnie to uderzylo bo sprawa wyglada calkiem na odwrot niz ciotka to innym przedstawia.
Mam wyjscia
1. Nie dzwonic i miec to wszystko gdzies, jak bylo z wieloma sprawami przez lata ale to bardziej ciotke jatrzy i podjudza do produkowania nowych klamstw
2. Zadzwonic i wyjasnic tylko jak?
Ona moze zaczac gadac ze to wszystko prawda, bo ma "wiarygodnych" swiadkow albo wmawiac mi ze ja co tam kiedys powiedzialem i moze zaczac kolejna wojne.
Kiesdysa jewj pewien czlonek rodziny napisal list zza granicy jak widzi pewne rodzinne sprawy, podzial obowiazkow w rodzinie, ciotka zaczela prywatna wojenke, o ten list, chociaz tam nie bylo nic obrazliwego.
Moze ktos wie jak to rozegrac z taka osoba?