hej! Piszę do Was, ponieważ jestem załamana z powodu zachowania mojej "przyjaciółki". Przyjaźniłyśmy się prawie 7 lat, codziennie rozmawiałyśmy o wszystkim i o niczym, ciągle razem wychodziłyśmy, podsumowujac bylysmy nierozlaczne. Problem w tym, że ona calkowicie przestala się do mnie odzywac z dnia na dzień (miałyśmy isc razem na imprezę, a ona nagle oznajmiła mi przed wejsciem ze to impreza zamknięta i pójdzie na nią sama). Nie wiem co sie stało, że ucięła kontakt w jednym momencie, nie obgadywałam jej, nie powiedzialam nigdy jej nic złego i zawsze staralam sie pomagać... nie wiem o co mogło chodzić, pisalam do niej nie raz, dzwoniłam a ona zbywala mnie jedynie krótkimi odpowiedziami, a sama nie odzywala sie nigdy pierwsza. To sie ciągnie już ponad pół roku..pomóżcie!
Czy ta wasza przyjaźń nie była przypadkiem jednostronna? Niepotrzebnie szukasz winy w sobie, wygląda na to, że zaszła w niej jakaś przemiana, prawdopodobnie na tej imprezie, być może związała się z jakimś towarzystwem i Ty przestałaś być jej potrzebna. Musisz się pogodzić z tym, że straciłaś przyjaciółkę.
7 lat to spory kawał czasu.
Zachowała się jak gówniara, skoro minęło już pół roku odkąd milczy, to dałabym spokój.
Nie masz innych koleżanek?
4 2018-06-09 13:34:21 Ostatnio edytowany przez MuseHudson (2018-06-09 13:36:01)
Wiesz my znamy tylko Twoją perspektywę. Może to dla Ciebie była świetna przyjaźń, a ona czuła się źle przy Tobie?
Czasem jest tak że przyjaźnimy się z kimś bardzo toksycznym i w pewnym momencie miarka się przebiera i mówimy dość. Może tak było w jej przypadku?
Może z siebie zwyczajnie wyrosłyście? Macie inne problemy/jesteście na innych etapach życia i dłużej ta przyjaźń nie dawała jej satysfakcji?
Pewnie to nie jest tak że ona z dnia na dzień podjęła taka decyzję, mogła od dłuższego czasu się nosić z tym zamiarem. Wiesz skoro ludzie którzy mają razem dzieci i razem mieszkają, potrafią się rozejść to czemu przyjaźń miałaby być trwała i dozgonna?
Porzucenie zawsze jest przykre i ci współczuje, jednak skoro ona nie ma ochoty na dalszą znajomość to chyba ty nic nie możesz z tym więcej zrobić.
Wiesz my znamy tylko Twoją perspektywę. Może to dla Ciebie była świetna przyjaźń, a ona czuła się źle przy Tobie?
Czasem jest tak że przyjaźnimy się z kimś bardzo toksycznym i w pewnym momencie miarka się przebiera i mówimy dość. Może tak było w jej przypadku?
Zgadzam się w 100 % z powyższym postem. Ludzie nie rozstają się z dnia na dzień bez powodu. Jeśli przyjaciółka totalnie urwała kontakt, musiało się dziać coś naprawdę złego - i to od dłuższego czasu. Nie wierzę, że bez słowa.
pomóżcie
Jeśli ktoś NIE CHCE się z nami kontaktować - uszanować to.
Trudno powiedzieć po tak lakonicznym poście, ale niestety ludzie się zmieniają, ścieżki się rozchodzą, a przyjaźnie rozpadają. Może koleżanka uznała, że za mało Was już łączy? A może rzeczywiście nie była zadowolona z tego co od Ciebie otrzymuje?
.... (miałyśmy isc razem na imprezę, a ona nagle oznajmiła mi przed wejsciem ze to impreza zamknięta i pójdzie na nią sama). Nie wiem co sie stało, że ucięła kontakt w jednym momencie...
Z tego wynika, że sprzedała Cię dla innego towarzystwa, jeśli oczywiście realnie oddałaś całą zaistniałą sytuację.