Witajcie, przebywam z pewnym problemem.
Otóż zauważyłam że, nie widzę w sobie zupełnie kobiety, nie mam świadomości swojego ciała.
Postrzegam siebie jako świetnego specjalistę w dziedzinie którą się zajmuję, jako człowieka który stara się być dobry i pomagać innym, ale nie jako kobiete którą można kochać, pożądać, która może się podobać.
Ostatnio doszło do mnie że, nie jestem wstanie określić czy jestem ładna czy brzydka.Ok, dbam o siebie w imie zasady-wygląd Twoją wizytówką, poddaje się zabiegom typu przedłuzanie rzęs czy też manicure hybrydowy-ale nie dlatego by ładnie wyglądać i czuć się z tym fajnie, tylko dlatego by rano darować sobie makijaż oczu/zaoszczędzić czas.To samo tyczy się garderoby-ubrania wybieram wyłącznie pod pracę.Kupując coś-nie czuje się w tym ani ładnie ani brzydko-czuję się poprostu poprawnie.
Nie umiem też wskazać czy siebie kocham, a gdy zastanawiam się za co siebie lubię-to przychodzi mi na myśl tylko to że, staram się być dobrym człowiekiem i jestem dobra w tym co robie.
Nie wiem czy to normalne że, tak się czuję.Czy to może być objaw jakiejś choroby/zaburzeń psychicznych? proszę o pomoc.
Dziękuję za spostrzeżenia.