Zakochałem się...i cierpię - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » MIŁOŚĆ , ZWIĄZKI , PARTNERSTWO » Zakochałem się...i cierpię

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 2 ]

1 Ostatnio edytowany przez Kacprelop1 (2018-05-16 21:44:48)

Temat: Zakochałem się...i cierpię

Witam. Postanowiłem gdzieś podzielić się moim problemem, ponieważ już naprawdę nie wiem co robić. Chodzę do pierwszej klasy liceum. Gdzieś tak od końca września/na początku października zaczęła się mną interesować pewna dziewczyna (okazywała mi to np. poprzez częste uśmiechanie się do mnie, patrzenie prosto w oczy, czy choćby cały czas próbowała znaleźć się blisko mnie). Z kolei ja w tamtym okresie nic do niej nie czułem, nie rozmawialiśmy często, ogólnie rzecz biorąc zbytnio mnie nie obchodziła. I tak mijały kolejne dni. Gdzieś tak w listopadzie zaczęła mi się podobać, starałem się jak najcześciej z nią przebywać, rozmawiać. Mój błąd polegał na tym iż nie próbowałem jej nigdzie zaprosić poza szkołą. To sprawiło, że przez kolejne miesiące aż gdzieś tak do marca jej zainteresowanie spadło do zera, nie odzywała się, nie starała w żaden sposób. Z kolei ja wtedy byłem coraz bardziej zdesperowany i starałem się ją do siebie przekonać, co niestety mi nie wychodziło (ostatnio napisałem do niej dwa razy, czy by gdzieś ze mną nie wyskoczyła, ale spotykałem się z odmową i tłumaczeniem brakiem czasu, czy wyjazdem). Powiedziałem sobie, że odpuszczam i daje sobie z nią spokój. Przestałem się do niej odzywać, mówiłem tylko cześć i na razie, olewałem ją. Z kolei zauważyłem ostatnio, że jej to ciąży i jakby jej zainteresowanie znów wracało (spoglądała na mnie, proponowała np. wspólną naukę). Ja jednak odmawiałem, bo podobno dziewczyny po olaniu same wznawiają kontakt, żeby nie stracić "adoratora". Natomiast w tym momencie się zakochałem, nie mogę przestać o niej myśleć i cholernie mi ciężko, kiedy widzę, że gówno ją obchodzę. Czasami chciałbym wziąć ją na rozmowę w cztery oczy i wszystko jej wyznać, ale boję się, że wtedy całkowicie mnie znienawidzi. Cholernie mi na niej zależy i modlę się do Boga, żeby cofnął czas i pomógł mi wszystko naprawić. Co robić? Dodam, że chodzimy do jednej klasy i wszystko się nasila, kiedy ją widzę.

Zobacz podobne tematy :

2

Odp: Zakochałem się...i cierpię

Oj kolego kolego.. Ewidentnie dziewczyna robiła pierwszy krok, drugi już należał do Ciebie.
Co masz robić? Zaproś ja na kawę! To jest takie proste i oczywiste. smile porozmawiaj szczerze pokaż że Ci zależy, przecież w końcu tak jest nie?
Po spotkaniu będziesz wiedział na czym stoisz.
Pamiętaj że to mężczyzna powinien wykonać krok do przodu. Nigdy nie ignoruj kobiety bo wtedy ją tracisz. Powodzenia!

Posty [ 2 ]

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » MIŁOŚĆ , ZWIĄZKI , PARTNERSTWO » Zakochałem się...i cierpię

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024