Czy coś ze mną nie tak? Kiedyś przechodziłam obok domu jednej z posesji i zaczepił mnie facet żonaty którego znan tylko z widzenia a przynajmniej próbował bo ja nic na to nie powiedziałam bo nie słyszałam początku jego gadki i nie wiedziałam o co chodzi odjechałam a drugi kawaler się głośno śmiał.A myślałam że temu kawalerowi się podobam.Teraz nie wiem co to miało znaczyć.Koleżanka mówi mi że może próbował cie poderwać dla tamtego ale ja w to nie wierzę.Co o tym myślicie?
Czy coś ze mną nie tak? Kiedyś przechodziłam obok domu jednej z posesji i zaczepił mnie facet żonaty którego znan tylko z widzenia a przynajmniej próbował bo ja nic na to nie powiedziałam bo nie słyszałam początku jego gadki i nie wiedziałam o co chodzi odjechałam a drugi kawaler się głośno śmiał.A myślałam że temu kawalerowi się podobam.Teraz nie wiem co to miało znaczyć.Koleżanka mówi mi że może próbował cie poderwać dla tamtego ale ja w to nie wierzę.Co o tym myślicie?
Zaczepiał - czyli co dokładnie mówił? Był obleśny, czy normalnie jak człowiek zagadywał?
Dlaczego to z Tobą miałoby być coś nie tak?
To raczej nic nie znaczy, ja też słyszałam gdy przechodziłam teksty, że ładna jestem i miło popatrzeć i nic z nich nie wynikało, nie wiem czemu założyłaś temat na forum
4 2018-05-05 20:26:47 Ostatnio edytowany przez Pogubiona24 (2018-05-05 20:34:15)
Pogubiona24 napisał/a:Czy coś ze mną nie tak? Kiedyś przechodziłam obok domu jednej z posesji i zaczepił mnie facet żonaty którego znan tylko z widzenia a przynajmniej próbował bo ja nic na to nie powiedziałam bo nie słyszałam początku jego gadki i nie wiedziałam o co chodzi odjechałam a drugi kawaler się głośno śmiał.A myślałam że temu kawalerowi się podobam.Teraz nie wiem co to miało znaczyć.Koleżanka mówi mi że może próbował cie poderwać dla tamtego ale ja w to nie wierzę.Co o tym myślicie?
Zaczepiał - czyli co dokładnie mówił? Był obleśny, czy normalnie jak człowiek zagadywał?
Dlaczego to z Tobą miałoby być coś nie tak?
Powiedział że u mnie czy do mnie i podał nazwę przysiółku i jak pojechałam dalej nic nie mówiąc to się śmiali.Obydwuch znam tylko z widzenia i dlatego jak wyżej opisałam nie wiem co o tym myśleć.
CatLady napisał/a:Pogubiona24 napisał/a:Czy coś ze mną nie tak? Kiedyś przechodziłam obok domu jednej z posesji i zaczepił mnie facet żonaty którego znan tylko z widzenia a przynajmniej próbował bo ja nic na to nie powiedziałam bo nie słyszałam początku jego gadki i nie wiedziałam o co chodzi odjechałam a drugi kawaler się głośno śmiał.A myślałam że temu kawalerowi się podobam.Teraz nie wiem co to miało znaczyć.Koleżanka mówi mi że może próbował cie poderwać dla tamtego ale ja w to nie wierzę.Co o tym myślicie?
Zaczepiał - czyli co dokładnie mówił? Był obleśny, czy normalnie jak człowiek zagadywał?
Dlaczego to z Tobą miałoby być coś nie tak?
Powiedział że u mnie czy do mnie i podał nazwę przysiółku i jak pojechałam dalej nic nie mówiąc to się śmiali.Obydwuch znam tylko z widzenia i dlatego jak wyżej opisałam nie wiem co o tym myśleć.
A o czym tu myśleć jakieś głupie żarty
Nie zwracam teraz na nich uwagi bo jednego z nich widzę codziennie ale tylko na mnie spogląda.
Powiedział że u mnie czy do mnie i podał nazwę przysiółku i jak pojechałam dalej nic nie mówiąc to się śmiali.Obydwuch znam tylko z widzenia i dlatego jak wyżej opisałam nie wiem co o tym myśleć.
Jakieś durne końskie zaloty. Nie ma się nad czym zastanawiać.
Autorko, a Ty się może lepiej zastanów nad tym, dlaczego tak po raz kolejny przeżywasz jakiegoś nieznanego gościa, bo coś tam powiedział, bo się popatrzył, bo jeździ od iluś lat przez to samo skrzyżowanie?
Czy coś ze mną nie tak? Kiedyś przechodziłam obok domu jednej z posesji i zaczepił mnie facet żonaty którego znan tylko z widzenia a przynajmniej próbował bo ja nic na to nie powiedziałam bo nie słyszałam początku jego gadki i nie wiedziałam o co chodzi odjechałam a drugi kawaler się głośno śmiał.A myślałam że temu kawalerowi się podobam.Teraz nie wiem co to miało znaczyć.Koleżanka mówi mi że może próbował cie poderwać dla tamtego ale ja w to nie wierzę.Co o tym myślicie?
Niema nad czym rozmyślać nie raz zdarzają się takie sytuacje.Zwykłe żarty.
Przeczytałam Twoje posty i wybacz, ale jedyne co widzę, to twoją skrajną desperację i szukanie jakiegokolwiek zalążku zainteresowania ze strony jakiegokolwiek faceta, bo tak naprawdę poszlabys z każdym, który Ciebie mija. To jest jakieś chore, dopisujesz sobie historię do nieistniejących wydarzeń i to przeżywasz, nie szkoda Ci życia? Jak ktoś się Tobą w końcu zainteresuje to go chyba zjesz z radości i obsesyjnej miłości i zazdrości.