Problemy w relacjach z mężczyznami - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » MIŁOŚĆ , ZWIĄZKI , PARTNERSTWO » Problemy w relacjach z mężczyznami

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 18 ]

1

Temat: Problemy w relacjach z mężczyznami

Jestem kobietą, mam 21 lat. Moje związki wyglądają zwykle tak, że szybko zaczynam sypiać z partnerem, ale nie jest to podyktowane nadmierną kochliwością i szybką potrzebą bliskości z nim, jest to prosta potrzeba seksu do którego nie potrzebne mi są uczucia. I na początku zależy mi właśnie na łóżku, zakładam, że ta relacja będzie trwała krótko, nie lubię kiedy partner deklaruje jakieś uczucia czy oczekiwania wobec mnie, staram się dystansować. Po pewnym czasie następuje przełom i zaczyna mi zależeć. Zaczynają mi przeszkadzać wszystkie wady partnera które wcześniej ignorowałam, bo przecież nie myślałam o nim poważnie. I wtedy wiem, że powinnam zakończyć relację bo nie nadaje się do stałego związku i niezależnie od tego jak silne uczucia zaczynam żywić do partnera, i tak silniejsze jest moje przerażenie na myśl o tym, że miałabym z tym człowiekiem być już na zawsze, wziać ślub i o zgrozo, może mieć dzieci. Nie umiem jednak zrezygnować i decyduję się nie myśleć o tym ile będzie trwała, ani czym jest ta relacja, tylko po prostu dalej być z nim. I wtedy szczerze okazuje już uczucia, oczekuje też tego w zamian, ale przychodzi mi to z trudnością. Nie umiem się w pełni otworzyć, trudno mi zaufać partnerowi, on mi zarzuca że nie zależy mi na nim. Ja staram się być szczera i przyznaje, że na początku może tak było ale od jakiegoś czasu jest dla mnie ważny. Jednak atmosfera w związku się pogarsza bo tak jak już pisałam, zaczynam przywiazywać wagę do wszystkich 'zgrzytów', przestaję ignorować sytuacje w których on traktuje mnie nie w porządku, zaczynają mnie one boleć... Jednocześnie sama nie umiem się do końca zaangażować, nie wyobrażam sobie wprowadzić go w krąg moich znajomych, zapoznać z rodziną i też sama nie wiem, nie potrafię okazywać bliskości, swobodnie czuję się uprawiając seks ale w sumie jest to dość mechaniczne. Samo przytulanie np już jest dla mnie jakieś niezręczne. W każdym razie związek się powoli rozpada, po zakończeniu z jednej strony odczuwam smutek, a z drugiej złość na całą sytuację. Wmawiam sobie, że czas spędzony z tym partnerem nic nie znaczył i szybko angażuję się w kolejny związek, żeby nie wiem... wypełnić pustkę, czas, żeby zapomnieć albo udowodnić sobie, że mnie to nie ruszyło? W każdym razie rozpoczynam tę nową relację zdystansowana emocjonalnie i cały schemat się powtarza niezależnie od tego jak bardzo wierzę, że tym razem będzie inaczej.


Ogólnie to jestem bałaganem i nie wiem jak przestać robić sobie i innym krzywdę.

Zobacz podobne tematy :

2

Odp: Problemy w relacjach z mężczyznami

Brzmi to jak wyznania prostytutki. Związek polega na stopniowym otwieraniu się na drugą osobę a ty od razu otwierasz swoje wejście do pochwy i nie ma budowania napięcia seksualnego chociażby tylko jest samo ulżenie. Ty " budujesz" związek od tyłu dosłownie i w przenośni. Obrazowo: żeby zdobyć górę trzeba długo się wspinać a nie wylądować helikopterem od razu na szczycie. Sprawdź co twój tatuś robił z tobą jak byłaś małą dziewczynką.

3

Odp: Problemy w relacjach z mężczyznami

książkowy lęk przed bliskością przez który sabotujesz swoje związki.

4

Odp: Problemy w relacjach z mężczyznami
mariushi napisał/a:

Brzmi to jak wyznania prostytutki. Związek polega na stopniowym otwieraniu się na drugą osobę a ty od razu otwierasz swoje wejście do pochwy i nie ma budowania napięcia seksualnego chociażby tylko jest samo ulżenie. Ty " budujesz" związek od tyłu dosłownie i w przenośni. Obrazowo: żeby zdobyć górę trzeba długo się wspinać a nie wylądować helikopterem od razu na szczycie. Sprawdź co twój tatuś robił z tobą jak byłaś małą dziewczynką.

No i po co taki agresywny ton. To sugerowanie, że przyczyną moich problemów jest molestowanie w dzieciństwie, to już w ogóle w złym guście.

Nie wiem czy to seks jest problemem, może. Dla mnie to tylko czynność, rozrywka. Prymitywne są według mnie te całe podchody, z jednej strony ignorowanie swoich potrzeb, granie niedostępnej i odwlekanie, a z drugiej mówienie bullshitu i zapewnianie o uczuciach nie dlatego, że tak czujesz, tylko po to żeby zdjąć partnerce majtki. Dla mnie deklaracje są szczere kiedy już ludzie ze sobą sypiają jakiś czas, zaspokoili potrzeby fizyczne i pojawiły się te wyższe. Wcześniej wgl nie kupuje żadnych ''kocham'', ''czuję coś wyjątkowego'' itd, bo za duże jest prawdopodobieństwo, że facet a) ściemnia żeby iść do łóżka, b) wydaje mu się że jego chuć to zakochanie.

Co do tej metafory z górą to z dupy jest, sugerowanie że najwyższym celem relacji, miłości jest seks.

5

Odp: Problemy w relacjach z mężczyznami
aggiez napisał/a:
mariushi napisał/a:

Brzmi to jak wyznania prostytutki. Związek polega na stopniowym otwieraniu się na drugą osobę a ty od razu otwierasz swoje wejście do pochwy i nie ma budowania napięcia seksualnego chociażby tylko jest samo ulżenie. Ty " budujesz" związek od tyłu dosłownie i w przenośni. Obrazowo: żeby zdobyć górę trzeba długo się wspinać a nie wylądować helikopterem od razu na szczycie. Sprawdź co twój tatuś robił z tobą jak byłaś małą dziewczynką.

No i po co taki agresywny ton. To sugerowanie, że przyczyną moich problemów jest molestowanie w dzieciństwie, to już w ogóle w złym guście.

Nie wiem czy to seks jest problemem, może. Dla mnie to tylko czynność, rozrywka. Prymitywne są według mnie te całe podchody, z jednej strony ignorowanie swoich potrzeb, granie niedostępnej i odwlekanie, a z drugiej mówienie bullshitu i zapewnianie o uczuciach nie dlatego, że tak czujesz, tylko po to żeby zdjąć partnerce majtki. Dla mnie deklaracje są szczere kiedy już ludzie ze sobą sypiają jakiś czas, zaspokoili potrzeby fizyczne i pojawiły się te wyższe. Wcześniej wgl nie kupuje żadnych ''kocham'', ''czuję coś wyjątkowego'' itd, bo za duże jest prawdopodobieństwo, że facet a) ściemnia żeby iść do łóżka, b) wydaje mu się że jego chuć to zakochanie.

Co do tej metafory z górą to z dupy jest, sugerowanie że najwyższym celem relacji, miłości jest seks.

ślicznie pojechane smile)

oklaski! smile))

6 Ostatnio edytowany przez mariushi (2018-05-05 13:36:24)

Odp: Problemy w relacjach z mężczyznami
aggiez napisał/a:
mariushi napisał/a:

Brzmi to jak wyznania prostytutki. Związek polega na stopniowym otwieraniu się na drugą osobę a ty od razu otwierasz swoje wejście do pochwy i nie ma budowania napięcia seksualnego chociażby tylko jest samo ulżenie. Ty " budujesz" związek od tyłu dosłownie i w przenośni. Obrazowo: żeby zdobyć górę trzeba długo się wspinać a nie wylądować helikopterem od razu na szczycie. Sprawdź co twój tatuś robił z tobą jak byłaś małą dziewczynką.

No i po co taki agresywny ton. To sugerowanie, że przyczyną moich problemów jest molestowanie w dzieciństwie, to już w ogóle w złym guście.

Nie wiem czy to seks jest problemem, może. Dla mnie to tylko czynność, rozrywka. Prymitywne są według mnie te całe podchody, z jednej strony ignorowanie swoich potrzeb, granie niedostępnej i odwlekanie, a z drugiej mówienie bullshitu i zapewnianie o uczuciach nie dlatego, że tak czujesz, tylko po to żeby zdjąć partnerce majtki. Dla mnie deklaracje są szczere kiedy już ludzie ze sobą sypiają jakiś czas, zaspokoili potrzeby fizyczne i pojawiły się te wyższe. Wcześniej wgl nie kupuje żadnych ''kocham'', ''czuję coś wyjątkowego'' itd, bo za duże jest prawdopodobieństwo, że facet a) ściemnia żeby iść do łóżka, b) wydaje mu się że jego chuć to zakochanie.

Co do tej metafory z górą to z dupy jest, sugerowanie że najwyższym celem relacji, miłości jest seks.

Góra nie jest metaforą seksu tylko najgłębszej relacji międzyludzkiej i niekoniecznie między różnymi płciami. Trzeba przejść momenty zwątpienia, ciężko się wspinać i niewielu dociera na sam szczyt. Niektórzy popatrzą tylko jak stroma jest góra i mówią: nie to nie dla mnie, ja zdobędę płaski pagórek, na który wejdę w dwie godziny. Jeśli wy chcecie być zdobywane w dwie godziny to głębia waszych relacji będzie jak płaskowyż tybetański. Niby wysoko, ale jak okiem sięgnąć pustka.
P.S. kiedy już się z nim prześpisz i on ci powie że cię kocha to już mu wierzysz, hahahaha, pusty śmiech, zgodnie z takim podejściem każda prostytutka powinna uwierzyć w każde słowo faceta, który już dostał to czego chciał

7 Ostatnio edytowany przez aggiez (2018-05-05 13:38:08)

Odp: Problemy w relacjach z mężczyznami
mariushi napisał/a:
aggiez napisał/a:
mariushi napisał/a:

Brzmi to jak wyznania prostytutki. Związek polega na stopniowym otwieraniu się na drugą osobę a ty od razu otwierasz swoje wejście do pochwy i nie ma budowania napięcia seksualnego chociażby tylko jest samo ulżenie. Ty " budujesz" związek od tyłu dosłownie i w przenośni. Obrazowo: żeby zdobyć górę trzeba długo się wspinać a nie wylądować helikopterem od razu na szczycie. Sprawdź co twój tatuś robił z tobą jak byłaś małą dziewczynką.

No i po co taki agresywny ton. To sugerowanie, że przyczyną moich problemów jest molestowanie w dzieciństwie, to już w ogóle w złym guście.

Nie wiem czy to seks jest problemem, może. Dla mnie to tylko czynność, rozrywka. Prymitywne są według mnie te całe podchody, z jednej strony ignorowanie swoich potrzeb, granie niedostępnej i odwlekanie, a z drugiej mówienie bullshitu i zapewnianie o uczuciach nie dlatego, że tak czujesz, tylko po to żeby zdjąć partnerce majtki. Dla mnie deklaracje są szczere kiedy już ludzie ze sobą sypiają jakiś czas, zaspokoili potrzeby fizyczne i pojawiły się te wyższe. Wcześniej wgl nie kupuje żadnych ''kocham'', ''czuję coś wyjątkowego'' itd, bo za duże jest prawdopodobieństwo, że facet a) ściemnia żeby iść do łóżka, b) wydaje mu się że jego chuć to zakochanie.

Co do tej metafory z górą to z dupy jest, sugerowanie że najwyższym celem relacji, miłości jest seks.

Góra nie jest metaforą seksu tylko najgłębszej relacji międzyludzkiej i niekoniecznie między różnymi płciami. Trzeba przejść momenty zwątpienia, ciężko się wspinać i niewielu dociera na sam szczyt. Niektórzy popatrzą tylko jak stroma jest góra i mówią: nie to nie dla mnie, ja zdobędę płaski pagórek, na który wejdę w dwie godziny. Jeśli wy chcecie być zdobywane w dwie godziny to głębia waszych relacji będzie jak płaskowyż tybetański. Niby wysoko, ale jak okiem sięgnąć pustka.

Ale ja nie jestem górą, tylko człowiekiem. W kilka godzin mężczyzna może zdobyć seks ze mną, a ja seks z nim. Zdobycie mojego zaufania, moich prawdziwych uczuć, zbudowanie tej ''najgłębszej relacji międzyludzkiej" trwa dłużej, o ile wgl jest to ze mną możliwe sad W każdym razie nie rozumiem co ma do tego seks.

xDDD To prostytutkom się mówi po seksie że sie je kocha? Mysłałam, że przyjmują hajs a nie wyznania miłosne.

8 Ostatnio edytowany przez mariushi (2018-05-05 13:53:00)

Odp: Problemy w relacjach z mężczyznami
aggiez napisał/a:
mariushi napisał/a:
aggiez napisał/a:

No i po co taki agresywny ton. To sugerowanie, że przyczyną moich problemów jest molestowanie w dzieciństwie, to już w ogóle w złym guście.

Nie wiem czy to seks jest problemem, może. Dla mnie to tylko czynność, rozrywka. Prymitywne są według mnie te całe podchody, z jednej strony ignorowanie swoich potrzeb, granie niedostępnej i odwlekanie, a z drugiej mówienie bullshitu i zapewnianie o uczuciach nie dlatego, że tak czujesz, tylko po to żeby zdjąć partnerce majtki. Dla mnie deklaracje są szczere kiedy już ludzie ze sobą sypiają jakiś czas, zaspokoili potrzeby fizyczne i pojawiły się te wyższe. Wcześniej wgl nie kupuje żadnych ''kocham'', ''czuję coś wyjątkowego'' itd, bo za duże jest prawdopodobieństwo, że facet a) ściemnia żeby iść do łóżka, b) wydaje mu się że jego chuć to zakochanie.

Co do tej metafory z górą to z dupy jest, sugerowanie że najwyższym celem relacji, miłości jest seks.

Góra nie jest metaforą seksu tylko najgłębszej relacji międzyludzkiej i niekoniecznie między różnymi płciami. Trzeba przejść momenty zwątpienia, ciężko się wspinać i niewielu dociera na sam szczyt. Niektórzy popatrzą tylko jak stroma jest góra i mówią: nie to nie dla mnie, ja zdobędę płaski pagórek, na który wejdę w dwie godziny. Jeśli wy chcecie być zdobywane w dwie godziny to głębia waszych relacji będzie jak płaskowyż tybetański. Niby wysoko, ale jak okiem sięgnąć pustka.

Ale ja nie jestem górą, tylko człowiekiem. W kilka godzin mężczyzna może zdobyć seks ze mną, a ja seks z nim. Zdobycie mojego zaufania, moich prawdziwych uczuć, zbudowanie tej ''najgłębszej relacji międzyludzkiej" trwa dłużej, o ile wgl jest to ze mną możliwe sad W każdym razie nie rozumiem co ma do tego seks.

xDDD To prostytutkom się mówi po seksie że sie je kocha? Mysłałam, że przyjmują hajs a nie wyznania miłosne.

Zdobywanie to nie tylko doprowadzenie do sytuacji łóżkowej, ale także zdobywanie twojego zaufania, twojego serca żeby nie powiedzieć wprost- twojej duszy. Sama chcesz się degradować jeśli tylko patrzysz na siebie jak na obiekt seksualny. Wystarczy, że robi to większość mężczyzn patrząc tak na ciebie. Jeśli będziesz polegać tylko na instynktach w rodzaju nadstaw tyłek to tak będą ciebie postrzegali mężczyźni i wszystkie twoje relacje będą płytkie. Nie masz żadnych wymagań wobec facetów i stąd dostajesz towar bez jakiejkolwiek jakości. Zbuduj obraz siebie jako kobiety wyjątkowej i zacznij wymagać od facetów określonych postaw a twoje relacje przejdą na wyższy poziom tak jak w grze komputerowej.
P.S. prostytutkom mówi się po seksie spie****** ku***

9

Odp: Problemy w relacjach z mężczyznami
mariushi napisał/a:
aggiez napisał/a:
mariushi napisał/a:

Góra nie jest metaforą seksu tylko najgłębszej relacji międzyludzkiej i niekoniecznie między różnymi płciami. Trzeba przejść momenty zwątpienia, ciężko się wspinać i niewielu dociera na sam szczyt. Niektórzy popatrzą tylko jak stroma jest góra i mówią: nie to nie dla mnie, ja zdobędę płaski pagórek, na który wejdę w dwie godziny. Jeśli wy chcecie być zdobywane w dwie godziny to głębia waszych relacji będzie jak płaskowyż tybetański. Niby wysoko, ale jak okiem sięgnąć pustka.

Ale ja nie jestem górą, tylko człowiekiem. W kilka godzin mężczyzna może zdobyć seks ze mną, a ja seks z nim. Zdobycie mojego zaufania, moich prawdziwych uczuć, zbudowanie tej ''najgłębszej relacji międzyludzkiej" trwa dłużej, o ile wgl jest to ze mną możliwe sad W każdym razie nie rozumiem co ma do tego seks.

xDDD To prostytutkom się mówi po seksie że sie je kocha? Mysłałam, że przyjmują hajs a nie wyznania miłosne.

Zdobywanie to nie tylko doprowadzenie do sytuacji łóżkowej, ale także zdobywanie twojego zaufania, twojego serca żeby nie powiedzieć wprost- twojej duszy. Sama chcesz się degradować jeśli tylko patrzysz na siebie jak na obiekt seksualny. Wystarczy, że robi to większość mężczyzn patrząc tak na ciebie. Jeśli będziesz polegać tylko na instynktach w rodzaju nadstaw tyłek to tak będą ciebie postrzegali mężczyźni i wszystkie twoje relacje będą płytkie. Nie masz żadnych wymagań wobec facetów i stąd dostajesz towar bez jakiejkolwiek jakości. Zbuduj obraz siebie jako kobiety wyjątkowej i zacznij wymagać od facetów określonych postaw a twoje relacje przejdą na wyższy poziom tak jak w grze komputerowej.
P.S. prostytutkom mówi się po seksie spie****** ku***

To jesteś okropnym człowiekiem, skoro uważasz, że w porządku jest odezwanie się tak do drugiej osoby, niezależnie od usług jakie świadczy. Po tym komentarzu mam więcej szacunku do przeciętnej prostytutki niż do ciebie.

Ja nie patrze na siebie jako obiekt seksualny, ja patrzę na siebie jak na człowieka który ma swoje potrzeby i tyle. Upokarzające by było zachowywanie wstrzemięźliwości seksualnej tylko dlatego, że społeczeństwo wymyśliło sobie, że kobiety trzeba ''zdobywać". Moją wyjątkowość, wartość jako kobiety nie definiuje to, kiedy jak to ładnie określiłeś, decyduje sie nadstawić tyłek.

Wgl z twoimi poglądami to do średniowiecza, serio.

10 Ostatnio edytowany przez Ela210 (2018-05-05 14:27:00)

Odp: Problemy w relacjach z mężczyznami

Mariushi- autorka nie pisze nic, że czuje się zdegradowana przez partnerów- ma inny problem.. Czytaj ze zrozumieniem. W odwrotnej sytuacji facet pewnie dostałby porady jak wejść w stały związek-a ją nazywasz prostytutką.. dobre... a właściwie smutne..To co piszesz to dno..z daleka od takich facetów..
Ja nie uważam, by zbliżenie się emocjonalne do innego człowieka było jakąś drogą do przejścia, czy sekwencją zdarzeń, która musi nastąpić..
To kwestia nastawienia. Potrzebę taka masz, stąd Twoja frustracja. to czego Ci brakuje to zgoda na porażkę..

11

Odp: Problemy w relacjach z mężczyznami
aggiez napisał/a:
mariushi napisał/a:
aggiez napisał/a:

Ale ja nie jestem górą, tylko człowiekiem. W kilka godzin mężczyzna może zdobyć seks ze mną, a ja seks z nim. Zdobycie mojego zaufania, moich prawdziwych uczuć, zbudowanie tej ''najgłębszej relacji międzyludzkiej" trwa dłużej, o ile wgl jest to ze mną możliwe sad W każdym razie nie rozumiem co ma do tego seks.

xDDD To prostytutkom się mówi po seksie że sie je kocha? Mysłałam, że przyjmują hajs a nie wyznania miłosne.

Zdobywanie to nie tylko doprowadzenie do sytuacji łóżkowej, ale także zdobywanie twojego zaufania, twojego serca żeby nie powiedzieć wprost- twojej duszy. Sama chcesz się degradować jeśli tylko patrzysz na siebie jak na obiekt seksualny. Wystarczy, że robi to większość mężczyzn patrząc tak na ciebie. Jeśli będziesz polegać tylko na instynktach w rodzaju nadstaw tyłek to tak będą ciebie postrzegali mężczyźni i wszystkie twoje relacje będą płytkie. Nie masz żadnych wymagań wobec facetów i stąd dostajesz towar bez jakiejkolwiek jakości. Zbuduj obraz siebie jako kobiety wyjątkowej i zacznij wymagać od facetów określonych postaw a twoje relacje przejdą na wyższy poziom tak jak w grze komputerowej.
P.S. prostytutkom mówi się po seksie spie****** ku***

To jesteś okropnym człowiekiem, skoro uważasz, że w porządku jest odezwanie się tak do drugiej osoby, niezależnie od usług jakie świadczy. Po tym komentarzu mam więcej szacunku do przeciętnej prostytutki niż do ciebie.

Ja nie patrze na siebie jako obiekt seksualny, ja patrzę na siebie jak na człowieka który ma swoje potrzeby i tyle. Upokarzające by było zachowywanie wstrzemięźliwości seksualnej tylko dlatego, że społeczeństwo wymyśliło sobie, że kobiety trzeba ''zdobywać". Moją wyjątkowość, wartość jako kobiety nie definiuje to, kiedy jak to ładnie określiłeś, decyduje sie nadstawić tyłek.

Wgl z twoimi poglądami to do średniowiecza, serio.

A ty w ramach nieubłaganego postępu i na przekór śmiesznym wymaganiom społeczeństwa przywiąż się do słupa na rynku tak żeby pewne części ciała były szeroko dostępne dla każdego. Przecież to średniowiecze, żeby ludzie to robili w sypialniach skoro można to robić na świeżym powietrzu jak zwierzątka. To napewno nie będzie dla ciebie "upokarzające" i spełnisz wszystkie "swoje potrzeby". Ciebie nie trzeba będzie "zdobywać" tak jak oczekuje społeczeństwo tylko wystarczy "wrzuć monetę" i twoja "wyjątkowość, wartość jako kobiety" poszybuje lotem koszącym.

12

Odp: Problemy w relacjach z mężczyznami
mariushi napisał/a:
aggiez napisał/a:
mariushi napisał/a:

Zdobywanie to nie tylko doprowadzenie do sytuacji łóżkowej, ale także zdobywanie twojego zaufania, twojego serca żeby nie powiedzieć wprost- twojej duszy. Sama chcesz się degradować jeśli tylko patrzysz na siebie jak na obiekt seksualny. Wystarczy, że robi to większość mężczyzn patrząc tak na ciebie. Jeśli będziesz polegać tylko na instynktach w rodzaju nadstaw tyłek to tak będą ciebie postrzegali mężczyźni i wszystkie twoje relacje będą płytkie. Nie masz żadnych wymagań wobec facetów i stąd dostajesz towar bez jakiejkolwiek jakości. Zbuduj obraz siebie jako kobiety wyjątkowej i zacznij wymagać od facetów określonych postaw a twoje relacje przejdą na wyższy poziom tak jak w grze komputerowej.
P.S. prostytutkom mówi się po seksie spie****** ku***

To jesteś okropnym człowiekiem, skoro uważasz, że w porządku jest odezwanie się tak do drugiej osoby, niezależnie od usług jakie świadczy. Po tym komentarzu mam więcej szacunku do przeciętnej prostytutki niż do ciebie.

Ja nie patrze na siebie jako obiekt seksualny, ja patrzę na siebie jak na człowieka który ma swoje potrzeby i tyle. Upokarzające by było zachowywanie wstrzemięźliwości seksualnej tylko dlatego, że społeczeństwo wymyśliło sobie, że kobiety trzeba ''zdobywać". Moją wyjątkowość, wartość jako kobiety nie definiuje to, kiedy jak to ładnie określiłeś, decyduje sie nadstawić tyłek.

Wgl z twoimi poglądami to do średniowiecza, serio.

A ty w ramach nieubłaganego postępu i na przekór śmiesznym wymaganiom społeczeństwa przywiąż się do słupa na rynku tak żeby pewne części ciała były szeroko dostępne dla każdego. Przecież to średniowiecze, żeby ludzie to robili w sypialniach skoro można to robić na świeżym powietrzu jak zwierzątka. To napewno nie będzie dla ciebie "upokarzające" i spełnisz wszystkie "swoje potrzeby". Ciebie nie trzeba będzie "zdobywać" tak jak oczekuje społeczeństwo tylko wystarczy "wrzuć monetę" i twoja "wyjątkowość, wartość jako kobiety" poszybuje lotem koszącym.

Seks na świeżym powietrzu bardzo spoko, polecam, może by ci dobrze zrobiło i przestałbyś ziać nienawiścią do kobiet i ich seksualności. Co do przywiązania się do słupa to kusząca propozycja, ale na razie spasuje, moje życie seksualne póki co jest wystarczająco urozmaicone, a jak tam twoje ?

13

Odp: Problemy w relacjach z mężczyznami
aggiez napisał/a:
mariushi napisał/a:
aggiez napisał/a:

To jesteś okropnym człowiekiem, skoro uważasz, że w porządku jest odezwanie się tak do drugiej osoby, niezależnie od usług jakie świadczy. Po tym komentarzu mam więcej szacunku do przeciętnej prostytutki niż do ciebie.

Ja nie patrze na siebie jako obiekt seksualny, ja patrzę na siebie jak na człowieka który ma swoje potrzeby i tyle. Upokarzające by było zachowywanie wstrzemięźliwości seksualnej tylko dlatego, że społeczeństwo wymyśliło sobie, że kobiety trzeba ''zdobywać". Moją wyjątkowość, wartość jako kobiety nie definiuje to, kiedy jak to ładnie określiłeś, decyduje sie nadstawić tyłek.

Wgl z twoimi poglądami to do średniowiecza, serio.

A ty w ramach nieubłaganego postępu i na przekór śmiesznym wymaganiom społeczeństwa przywiąż się do słupa na rynku tak żeby pewne części ciała były szeroko dostępne dla każdego. Przecież to średniowiecze, żeby ludzie to robili w sypialniach skoro można to robić na świeżym powietrzu jak zwierzątka. To napewno nie będzie dla ciebie "upokarzające" i spełnisz wszystkie "swoje potrzeby". Ciebie nie trzeba będzie "zdobywać" tak jak oczekuje społeczeństwo tylko wystarczy "wrzuć monetę" i twoja "wyjątkowość, wartość jako kobiety" poszybuje lotem koszącym.

Seks na świeżym powietrzu bardzo spoko, polecam, może by ci dobrze zrobiło i przestałbyś ziać nienawiścią do kobiet i ich seksualności. Co do przywiązania się do słupa to kusząca propozycja, ale na razie spasuje, moje życie seksualne póki co jest wystarczająco urozmaicone, a jak tam twoje ?

Czy to jest propozycja? Bo jeśli tak to chętnie skorzystam i pokażę ci na czym polega zdobywanie serca kobiety!☺

14

Odp: Problemy w relacjach z mężczyznami
mariushi napisał/a:
aggiez napisał/a:
mariushi napisał/a:

A ty w ramach nieubłaganego postępu i na przekór śmiesznym wymaganiom społeczeństwa przywiąż się do słupa na rynku tak żeby pewne części ciała były szeroko dostępne dla każdego. Przecież to średniowiecze, żeby ludzie to robili w sypialniach skoro można to robić na świeżym powietrzu jak zwierzątka. To napewno nie będzie dla ciebie "upokarzające" i spełnisz wszystkie "swoje potrzeby". Ciebie nie trzeba będzie "zdobywać" tak jak oczekuje społeczeństwo tylko wystarczy "wrzuć monetę" i twoja "wyjątkowość, wartość jako kobiety" poszybuje lotem koszącym.

Seks na świeżym powietrzu bardzo spoko, polecam, może by ci dobrze zrobiło i przestałbyś ziać nienawiścią do kobiet i ich seksualności. Co do przywiązania się do słupa to kusząca propozycja, ale na razie spasuje, moje życie seksualne póki co jest wystarczająco urozmaicone, a jak tam twoje ?

Czy to jest propozycja? Bo jeśli tak to chętnie skorzystam i pokażę ci na czym polega zdobywanie serca kobiety!☺

Chyba do siebie nie pasujemy amigo smile

15

Odp: Problemy w relacjach z mężczyznami
aggiez napisał/a:
mariushi napisał/a:
aggiez napisał/a:

Seks na świeżym powietrzu bardzo spoko, polecam, może by ci dobrze zrobiło i przestałbyś ziać nienawiścią do kobiet i ich seksualności. Co do przywiązania się do słupa to kusząca propozycja, ale na razie spasuje, moje życie seksualne póki co jest wystarczająco urozmaicone, a jak tam twoje ?

Czy to jest propozycja? Bo jeśli tak to chętnie skorzystam i pokażę ci na czym polega zdobywanie serca kobiety!☺

Chyba do siebie nie pasujemy amigo smile

Żaden facet nie pasuje do żadnej kobiety w sensie emocjonalnym. Eureka! Fizycznie każdy do każdej. Moja rada: staraj się nie wchodzić do łóżka następnemu facetowi po 5 minutach bo to oznacza zdesperowanie. Twoje relacje z mężczyznami zyskają na jakości w przeciwieństwie do ilości. Lepiej mieć jednego który będzie szanował niż 20 którzy będą cię traktować jak jednorazówkę. Tą samą ilość seksu możesz mieć z jednym partnerem i nie ma potrzeby zaliczania 20 różnych, za to głębia związku będzie odczuwalna. Prostytutki mają kilkuset klientów i wątpię by to był powód do dumy.
P.S. tak naprawdę jestem bardzo miłym facetem choć rozumiem, że trudno w to uwierzyć zwłaszcza jeśli kimś powodują silne emocje i zdenerwowanie a każde słowo prawdy odczytywane jest jako atak personalny

16

Odp: Problemy w relacjach z mężczyznami
mariushi napisał/a:
aggiez napisał/a:
mariushi napisał/a:

Czy to jest propozycja? Bo jeśli tak to chętnie skorzystam i pokażę ci na czym polega zdobywanie serca kobiety!☺

Chyba do siebie nie pasujemy amigo smile

Żaden facet nie pasuje do żadnej kobiety w sensie emocjonalnym. Eureka! Fizycznie każdy do każdej. Moja rada: staraj się nie wchodzić do łóżka następnemu facetowi po 5 minutach bo to oznacza zdesperowanie. Twoje relacje z mężczyznami zyskają na jakości w przeciwieństwie do ilości. Lepiej mieć jednego który będzie szanował niż 20 którzy będą cię traktować jak jednorazówkę. Tą samą ilość seksu możesz mieć z jednym partnerem i nie ma potrzeby zaliczania 20 różnych, za to głębia związku będzie odczuwalna. Prostytutki mają kilkuset klientów i wątpię by to był powód do dumy.
P.S. tak naprawdę jestem bardzo miłym facetem choć rozumiem, że trudno w to uwierzyć zwłaszcza jeśli kimś powodują silne emocje i zdenerwowanie a każde słowo prawdy odczytywane jest jako atak personalny

Eh... Nie ma sensu kontynuować tej rozmowy, masz kompletnie inne poglądy i wyraźny deficyt szacunku do kobiet. Ani ta twoja rada, ani 'argumenty' przeciwko rozwiązłości seksualnej mi nie pomogą w opisanym problemie. Dzięki tak czy siak.

17

Odp: Problemy w relacjach z mężczyznami
aggiez napisał/a:
mariushi napisał/a:
aggiez napisał/a:

Chyba do siebie nie pasujemy amigo smile

Żaden facet nie pasuje do żadnej kobiety w sensie emocjonalnym. Eureka! Fizycznie każdy do każdej. Moja rada: staraj się nie wchodzić do łóżka następnemu facetowi po 5 minutach bo to oznacza zdesperowanie. Twoje relacje z mężczyznami zyskają na jakości w przeciwieństwie do ilości. Lepiej mieć jednego który będzie szanował niż 20 którzy będą cię traktować jak jednorazówkę. Tą samą ilość seksu możesz mieć z jednym partnerem i nie ma potrzeby zaliczania 20 różnych, za to głębia związku będzie odczuwalna. Prostytutki mają kilkuset klientów i wątpię by to był powód do dumy.
P.S. tak naprawdę jestem bardzo miłym facetem choć rozumiem, że trudno w to uwierzyć zwłaszcza jeśli kimś powodują silne emocje i zdenerwowanie a każde słowo prawdy odczytywane jest jako atak personalny

Eh... Nie ma sensu kontynuować tej rozmowy, masz kompletnie inne poglądy i wyraźny deficyt szacunku do kobiet. Ani ta twoja rada, ani 'argumenty' przeciwko rozwiązłości seksualnej mi nie pomogą w opisanym problemie. Dzięki tak czy siak.

Zauważ,że za każdym razem kiedy coś mówię ty ostro oponujesz. Jasne,że mam inne poglądy. Jak bym miał takie same jak ty to byłbym tobą. Uwierz mi, jestem mimo wszystko osobą, która tutaj może najbardziej ci pomóc a jeśli chodzi o szacunek do kobiet to jestem w czołówce światowej. Ja tylko wypowiedziałem kilka słów prawdy. Wiem, że to może boleć. Ciesz się, że nie dobrały się tobie do skóry miejscowe niewiasty bo wtedy poczułabyś prawdziwą rozkosz poniżenia. Mogłem to samo ująć w sposób delikatny,ale czy to by zmieniło fakty. Nie chodzi o to, że ja nie popieram rozwiązłości tylko ta metoda poznawania facetów nie przyniesie żadnych korzyści. Ja rozumiem, że jeśli nie zgodzisz się pójść do łóżka z facetem wtedy kiedy on chce to facet odchodzi bo jak nie ta to następna. Spotykaj się z wieloma facetami jednocześnie ( bez spraw łóżkowych) i nawet niech oni o sobie wiedzą otwarcie i dobrze obserwuj jak się o ciebie starają a wybierzesz sobie najlepszego jaki będzie odpowiadał. Otwarta konkurencja powoduje, że faceci się starają i popełniają różne błędy pozwalające łatwiej ich ocenić. Dlaczego dzisiaj tak kobiety nie robią a tylko chodzą z jednym facetem?

18

Odp: Problemy w relacjach z mężczyznami

Według mnie sosenek trafiła w sedno.

Posty [ 18 ]

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » MIŁOŚĆ , ZWIĄZKI , PARTNERSTWO » Problemy w relacjach z mężczyznami

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024