Witajcie. Nie wiedziałam czy to dobry dział na ten temat,ale postanowiłam opisać moją sytuację tutaj. Potrzebuję opinii osób trzecich, takich które mnie nie znają. Jestem osobą dość ostrożną jeżeli chodzi o nowe znajomości. Miałam kilka razy nieciekawe „przygody”. Chciałabym zapytać co sądzicie o zachowaniu pewnego faceta. Poznaliśmy się ponad miesiąc temu. Spotykamy się ale nie jesteśmy w zwiakzu, zauważyłam kilka dziwnych zachowań, gdzie wcześniej nie spotkałam nikogo kto tak by się zachowywal. Rozumiem ze mężczyzna na pierwszej randce może nie wiedzieć co mówi, ludzie chcą dobrze wypaść, dochodzi stres ale my znamy się znacznie dłużej. Chodzi o to ze na spotkaniu on dostaje strasznego słowotoku, zmienia tematy rozmów co 5 min, a tematy te nie maja ze sobą żadnego powiązania. Nie za bardzo mogę wtrącić swoje zdanie bo on jest bardzo rozgadany. Mam wrażenie ze boi się ciszy. Ciagle opowiada, nawet o sprawach które nie maja przełożenia na rzeczywistość. Fajnie ze chłopak ma wiedzę na różne tematy i jest wygadany, ale moim zdaniem zdrowa granica jest tu przekroczona. Mam wrażenie ze nie panuje nad tym co mówi. Kiedy poruszam temat o którym mówiliśmy na poprzednim spotkaniu on ma już inne zdanie. Strasznie szybko zmienia poglądy. Tak samo w tematach związkowych. Raz chciałby mieć kogoś na poważnie i mówi ze strasznie się jemu podobam, a na kolejnym spotkaniu padły słowa „oj nie wiem czy ja się w ogóle nadaje do związku”...
Pytam was o opinie ponieważ mi tutaj coś śmierdzi. On spotyka się ze mną chętnie, kupił ostatnio mi róże, jest zainteresowany i ciekawy mojej osoby ale z drugiej strony mam wrażenie jakby spotykał się ze mną bo nie ma się komu wygadać. Może za bardzo analizuje, ale takiej osobowości nigdy nie spotkałam
1 2018-04-27 17:04:10 Ostatnio edytowany przez Prettyqueen (2018-04-27 17:05:43)
Dziwny jest i z tym jak szybko zmienia zdanie bym się zastanowila?
Wydaje się osobą nieszczera.
I szczerze jak by mnie ktoś tak na śmierć zagadywal to bym nie wytrzymała.
To, że nikogo takiego jeszcze nie spotkałaś nic złego nie musi oznaczać. On jest pierwszy. Ja dopatruję się u niego braku pewności siebie no i trochę mentalności typowo kobiecej. Za mało danych by powiedzieć coś konkretnego a jestem daleki od stereotypizowania. Jeśli dużo mówi to powiedz,że ty chcesz coś konkretnego powiedzieć. Zrób tak kilka razy i sprawdź jak długo wytrzyma i czy będzie słuchał tego co ty chcesz powiedzieć niezależnie od tego jak potworne bzdury będziesz mu sprzedawać. Sprawdź jego umiejętność słuchania bo to definiuje poziom egoizmu. Słowotok i częste zmiany zdania są bardziej typowe dla kobiet chociaż można to też próbować interpretować tak, że próbuje cię zdominować ( słowotok) i zarazem przypodobać (zmienia zdanie żeby pasowało do twoich poglądów) by cię zdobyć. Założę się, że zmienia zdanie na takie jakie ty miałaś wcześniej kiedy on się z tobą nie zgadzał. Każdy ma wiedzę na różne tematy. Znam takich, którzy nie wiedzą nic na dany temat a mimo to mają mnóstwo do powiedzenia. To blef, pyszałkowatość, brak pokory.
Raz w trakcie tego jak on o czymś opowiadał, mi przyszedł SMS i zajrzałam do torebki zobaczyć kto napisał. Ciagle go słuchałam. Usłyszałam wtedy z jego ust „jak widzisz ja nie zerkam na telefon, nie interesuje Cię to co mówię?”
On się kreuje na faceta strasznie pewnego siebie, kogucika takiego.
To idż. z nim do kina. Zobaczysz czy potrafi milczeć..
jeśli ta cecha ci przeszkadza na tak wczesnym etapie znajomosci to wycofaj się z tego bo to po prostu niedopasowanie i raczej mu to nie minie. ja lubie gadatliwych facetów, szybko zerwałabym z milczkiem
A gdy Ty mówisz to słucha i dopytuje, czy przy pierwszej okazji wraca do swojego tematu? Osobiście nie trawię ludzi, którzy widzą we mnie tylko publiczność do wysłuchiwania i oklasków.
8 2018-04-28 02:06:03 Ostatnio edytowany przez Mirirale (2018-04-28 02:07:16)
Raz w trakcie tego jak on o czymś opowiadał, mi przyszedł SMS i zajrzałam do torebki zobaczyć kto napisał. Ciagle go słuchałam. Usłyszałam wtedy z jego ust „jak widzisz ja nie zerkam na telefon, nie interesuje Cię to co mówię?”
Kurczę no tutaj akurat muszę przyznać racje facetowi. Bardzo nieeleganckie zachowanie. Albo jesteś na spotkaniu/randce, albo jesteś w telefonie. SMS może poczekać dopóki nie zakończysz spotkania. Jeżeli masz dzieci i musisz być z nimi w kontakcie albo spodziewasz się ważnego telefonu, powinnaś zaznaczyć to na początku spotkania inaczej telefon nie powinien istnieć. Mnie też drażni jak ktoś podczas rozmowy zagląda do telefonu, nawet jeżeli jest to moja koleżanka, sama staram się tego nie robić i oczekuję tego samego. Ale może tylko ja jestem taka staromodna.
Co do samego słowotoku wydaje mi się, ze facet jest po prostu zestresowany i podekscytowany i tak to się u niego objawia. To ze udaje nie wiadomo jak pewnego siebie nie znaczy, że ma to coś wspólnego z rzeczywistością. A udawać każdy głupi potrafi.
My zachowujemy sie luźno w swoim towarzystwie. To ze zajrzalam do torebki i powiedzialam „przepraszam Cie na chwile ” to mysle ze znaczy nic zlego. Facet jest rozgadany. Kiedy ja cos mowie, on mnie powiedzmy ze slucha, ale zaraz dodaje na moj temat swoja teorie. Niepokoi mnie to, ze szybko zmienia poglady. Raz mowi o czymś na „nie”, na kolejnym spotkaniu jest na „tak”. Raz mowi ze jakas kolezabka jest fajna, na kolejnym spotkaniu twierdzi ze jest falszywa.
Mi nie przeszkadza to, ze on duzo mowi bo ja tez z milczkiem bym nie wytrzynala. Chodzi o to jak i co mowi.
jeśli ta cecha ci przeszkadza na tak wczesnym etapie znajomosci to wycofaj się z tego bo to po prostu niedopasowanie i raczej mu to nie minie. ja lubie gadatliwych facetów, szybko zerwałabym z milczkiem
A z facetem, który nie pozwala Ci nic powiedzieć, bo sam ciągle gada nie? No chyba, że sama jesteś milczkiem...
Prettyqueen napisał/a:Raz w trakcie tego jak on o czymś opowiadał, mi przyszedł SMS i zajrzałam do torebki zobaczyć kto napisał. Ciagle go słuchałam. Usłyszałam wtedy z jego ust „jak widzisz ja nie zerkam na telefon, nie interesuje Cię to co mówię?”
Kurczę no tutaj akurat muszę przyznać racje facetowi. Bardzo nieeleganckie zachowanie.
Następnym razem jak będzie prowadził swój monolog to przerwij mu i zapytaj "dlaczego nie pozwalasz mi nic powiedzieć, nie interesuje cię co ja myślę, co miałabym do powiedzenia na ten temat?"
Mnie to wyglądana kliniczny przypadek egocentryka. Brrrr
Moim zdaniem to nie wygląda dobrze.
Poczytaj sobie o narcystycznym zaburzeniu osobowości.
Facecik nie musi być zaburzony. Równie dobrze to może być kwestia wychowania w przekonaniu, że jest super ważny, mądry blabla bla ziew
13 2018-04-30 19:44:30 Ostatnio edytowany przez cataga (2018-04-30 19:47:23)
czy mam powody do niepokoju...
hmm, napisalaś, bo coś cię zaniepokoiło w jego zachowaniu i widać, że czujesz sie niekomfortowo. To czy facet jest egoistą, narcyzem , czy jest zaburzony - nie nam oceniac, niemniej, takie zachowanie Cię zaniepokoiło. Zastanawia mnie natomiast, czego Ty oczekujesz od ludzi z forum...
nie spotykałabym się na gruncie ściśle towarzyskim z kims, kto wzbudzałby u mnie aż taki dyskomfort, jak on u Ciebie. Lubisz się męczyć?
Dobra, prosto z mostu - ja zwiewałabym, gdzie pieprz rosnie.
Ktos, kto stara się przypodobać i zmienia zdanie jak choragiewka
Ktoś, kto nie słucha drugiej osoby
Ktoś, kogo interesuje jedynie własny potok słów...
Jest różnica między monologiem a rozmową
Witajcie. Nie wiedziałam czy to dobry dział na ten temat,ale postanowiłam opisać moją sytuację tutaj. Potrzebuję opinii osób trzecich, takich które mnie nie znają. Jestem osobą dość ostrożną jeżeli chodzi o nowe znajomości. Miałam kilka razy nieciekawe „przygody”. Chciałabym zapytać co sądzicie o zachowaniu pewnego faceta. Poznaliśmy się ponad miesiąc temu. Spotykamy się ale nie jesteśmy w zwiakzu, zauważyłam kilka dziwnych zachowań, gdzie wcześniej nie spotkałam nikogo kto tak by się zachowywal. Rozumiem ze mężczyzna na pierwszej randce może nie wiedzieć co mówi, ludzie chcą dobrze wypaść, dochodzi stres ale my znamy się znacznie dłużej. Chodzi o to ze na spotkaniu on dostaje strasznego słowotoku, zmienia tematy rozmów co 5 min, a tematy te nie maja ze sobą żadnego powiązania. Nie za bardzo mogę wtrącić swoje zdanie bo on jest bardzo rozgadany. Mam wrażenie ze boi się ciszy. Ciagle opowiada, nawet o sprawach które nie maja przełożenia na rzeczywistość. Fajnie ze chłopak ma wiedzę na różne tematy i jest wygadany, ale moim zdaniem zdrowa granica jest tu przekroczona. Mam wrażenie ze nie panuje nad tym co mówi. Kiedy poruszam temat o którym mówiliśmy na poprzednim spotkaniu on ma już inne zdanie. Strasznie szybko zmienia poglądy. Tak samo w tematach związkowych. Raz chciałby mieć kogoś na poważnie i mówi ze strasznie się jemu podobam, a na kolejnym spotkaniu padły słowa „oj nie wiem czy ja się w ogóle nadaje do związku”...
Pytam was o opinie ponieważ mi tutaj coś śmierdzi. On spotyka się ze mną chętnie, kupił ostatnio mi róże, jest zainteresowany i ciekawy mojej osoby ale z drugiej strony mam wrażenie jakby spotykał się ze mną bo nie ma się komu wygadać. Może za bardzo analizuje, ale takiej osobowości nigdy nie spotkałam
Wow.... to że kupił Ci róże o niczym nie świadczy,ale z Twojego wpisu wynika jeden wniosek - on zagada każdego na śmierć,nie wiemy,czy ja - mimo,że też lubię dużo mówić - wytrzymałabym z kimś takim. Znacie się m-c może lepiej sobie darować tę znajmość ? Przemyśl sobie,czy warto być z człowiekiem który trajkocze bez przerwy nie koniecznie na tematy ze sobą powiązane,coś musi z nim być nie tak.