Hej dziewczyny. Jestem w zwiazku z K juz prawie 3 lata. K kiedys byl w zwiazku z pewna dziewczyna, piec lat temu, kochal ja bardzo, to byla jego pierwsza wielka milosc, robil dla niej wszystko jednak zostal zraniony, dziewczyna zostawila go dla innego faceta. Trzy lata poznal mnie, na poxzatku bylo ciezko, mowil mi od poczatku ze rozstanie z tamta dziewczyna zmienilo go, inaczej patrzy i postepuje ale kocha mnie i najchetniej cofnalby sie w czasie i poznal najpierw mnie, ze wtedy wszystko by bylo inne. Bylo mi ciezko, bo z pczatku ni angazowal ale w ten zwiazek tak jak powinien. Jednak to bylo kawalek czasu temu, teraz jest juz lepiej, czuje ze mnie kocha, stara sie, dba o mnie bardzo. Do czego zmierzam, to ostatnio sie poklocilismy i zapytalam czy kocha mnie tak jak tamta dziewczyne, powiedzial szczerze ze nie, to byla jego pierwsza milosc, byl zaslepiony wtedy na wiele rzeczy, zauroczony a pozniej ona zdeptala jego serce, kopnela go w tylek i juz nie potrafi kochac tak jak kiedys. Ze kocha mnie tak jak tylko potrafi, ze jestem dziewczyna o ktorej zawsze marzyl ale ta czescia ktora zostala zraniona juz nie potrafi. I ze nie powiedzial mi tego nigdy, bo to dla niego zamknieta sprawa, nic juz nie czuje do tej dziewczyny, jest juz obojetny na jakiekolwiek wspomnienia zwiazane z nia i chcial sobie ulozyc zycie na nowo. Jednak ja czuje sie oszukana, myslalam ze kocha mnie tak jak ja jego. Nie wiem jak mam sobie z tym wszystkim poradzic, jak z tym zyc. Czuje sie gorsza od tej dziewczyny, ze cos ze mna nie tak skoro nie potrafi mnie pokochac tak jak ją. Nie wiem czy mam z nim dalej byc, czy sie rozstac. To moja pierwsza milosc, kocham go cala soba i ne wyobrazam sobie go stracic. Ale nue wiem tez czy moge dalej planowac z nim przyszlosc, jak mam kiedys wyjsc za kogos kto nie kocha mnie tak jak ja jego? Kochane, co byscie zrobily w takiej sytuaccji? Ja juz wysiadam.
I po co pytałaś ? Sama napisałaś że czujesz że cię kocha, dba o Ciebie, po co szukasz dziury w całym ?
I po co pytałaś ? Sama napisałaś że czujesz że cię kocha, dba o Ciebie, po co szukasz dziury w całym ?
tak wyszlo. Klocilismy sie, do tego lekki wplyw alkoholu i poszlo. Ale mysle ze to jest akjrat istotna sprawa. Bo co by bylo jakbym dowiedziala sie o tym za pare lat gdzie moze doszlyby dzieci, slub? Juz teraz czuje sie z tym strasznie, a co mowic wtedy. Dotychcxas myslalam ze kocha mnie tak jak ja jego. Tylko po prostu ma czasami trudnosc w okazywaniu tego co jest zrozumiale po takich jego doswiadczeniach.
o matko. Proszę Cię, on Cię po prostu nie chce i nie kocha.
Nie ma takich bajek, że już się nie potrafi pokochać. Jak znajdzie inną bardziej odpowiednią to pokocha tak, że nawet myśleć nie bedzie o byłej. Tylko Ty po prostu nie jesteś odpowiednia.
o matko. Proszę Cię, on Cię po prostu nie chce i nie kocha.
Nie ma takich bajek, że już się nie potrafi pokochać. Jak znajdzie inną bardziej odpowiednią to pokocha tak, że nawet myśleć nie bedzie o byłej. Tylko Ty po prostu nie jesteś odpowiednia.
no to raczej gruba przesada, wiem ze na swoj sposob mnie kocha i chce. Powiedzial mi nawet ostatnio ze wie co to znaczy kochac i takim uczuciem mnie darzy. Ale fakt, ze moge nie byc ta osoba ktora by mogl znowu obdarzyc bezgranicznym uczuciem. Chociaz on mowi ze nie w tym rzecz, czy mnie czy jakas inna to tez by nie potrafil, bo po prostu cos w nim peklo i nie umie juz tak mocno kochac.
6 2018-04-13 10:03:11 Ostatnio edytowany przez balin (2018-04-13 10:05:19)
A wg mnie, to Ty jesteś kobietą, która zbyt mocno kocha. On nie jest gotowy na taką miłość, z resztą poza męczennikami, nikt nie jest gotowy. Takie miłości to tylko w powieściach.
W życiu każdy potrzebuje miejsca dla siebie, żeby się nie udusić. Kłócicie się, bo on czuje, że zaczynasz go tą miłością oplatać.
Mówisz "chcę oddać całą siebie", nie ma takiej potrzeby.
Trudna sprawa. Przykro takie coś wiedzieć. Ale nie zgadzam się, że Cię nie kocha.
Każda miłość jest inna. Ja swojego pierwszego partnera kochałam bardzo, ale była to młodzieńcza miłość, byłam bardzo zakochana, motylki i te sprawy. Obecnego partnera czuję, że kocham, jest to miłość o wiele bardziej dojrzała. Nie jest naładowana takim ładunkiem emocji, jak ta pierwsza. Ale jest dojrzalsza, lepsza. Nie jestem nią tak zaślepiona, jak byłam tą pierwszą. Ale uważam, że to dobrze. Może on ma podobnie?
8 2018-04-13 10:17:56 Ostatnio edytowany przez Pokręcona Owieczka (2018-04-13 10:19:04)
Trudna sprawa. Przykro takie coś wiedzieć. Ale nie zgadzam się, że Cię nie kocha.
Każda miłość jest inna. Ja swojego pierwszego partnera kochałam bardzo, ale była to młodzieńcza miłość, byłam bardzo zakochana, motylki i te sprawy. Obecnego partnera czuję, że kocham, jest to miłość o wiele bardziej dojrzała. Nie jest naładowana takim ładunkiem emocji, jak ta pierwsza. Ale jest dojrzalsza, lepsza. Nie jestem nią tak zaślepiona, jak byłam tą pierwszą. Ale uważam, że to dobrze. Może on ma podobnie?
Jestem tego samego zdania. Nigdy nie kocha się tak samo. Mojego byłego męża kochałam zupełnie inaczej niż obecnego partnera. Tak jak Rising Sun, obecna moja miłość, jest dojrzała. To, że zachowuję się inaczej niż było to z ex, nie oznacza że teraz nie kocham obecnego. Twój facet chyba ma podobnie. Dobrze, że Ci to powiedział, pytanie, czy jesteś w stanie to zrozumieć i zaakceptować. Może, tak jak napisał Balin, kochasz za bardzo?
Adriana, w życiu warto być dla kogoś „tą osobą, o która chodzi” zamiast wikłać się w jakieś słabsze sytuacje jako zastępstwo prawdziwej miłości i prawdziwego partnera.
Ty chyba czułaś wcześniej, że nie jesteś „najjedyńsze”, stąd twoje pytanie do partnera, które pojawiło się w kłótni, gdy już nie hamował cię strach przed odpowiedzią, której nie chciałaś usłyszeć.
Cześć dziewczyny mam pewien problem. Mój chłopak od jakiegoś czasu zachowuje sie dość dziwnie...na początku myślałam że jest zmęczony bo pracuje cały czas ale kiedy przejrzałam mu telefon okazało sie że ma konto na fotce i pisze na nim z jakimiś dziewczynami ,,kotku" , ,,kochanie" , i wgl jak raz zrobiłam mu o to awanture to na jakiś czas była cisza ale po jakimś czasie znowu było to samo. Prawie 2 lata temu mnie na tej fotce poznał i teraz jestem z nim w ciąży. Za 1,5 miesiąca rodze nie chciałabym urodzić wcześniej z nerwów. Nie wiem co robić
No dobra, kocha, ale moim zdaniem i tak gdyby poznał kogoś innego, to mogłoby być dla niego bezgraniczne kochanie. Kwestia znalezienia odpowiedniej osoby. A wciskanie takich tekstów w stylu "coś pękło, nie umiem kochać" są usprawiedliwieniem dla człowieka, który sam widzi, że coś jest nie tak, ale nie chce puścić gałęzi, na której wisi.
No to czujesz się kochana czy nie? Bo się pogubiłam? Po co do tego mieszać byłą dziewczynę? była, minęła.. no chyba że nie minęła i jego myśli wokół niej krążą, to inna bajka..
13 2018-04-13 22:55:01 Ostatnio edytowany przez ulka0011 (2018-04-13 22:55:30)
o matko. Proszę Cię, on Cię po prostu nie chce i nie kocha.
Nie ma takich bajek, że już się nie potrafi pokochać. Jak znajdzie inną bardziej odpowiednią to pokocha tak, że nawet myśleć nie bedzie o byłej. Tylko Ty po prostu nie jesteś odpowiednia.
O MATKO, jak mozna ta wypowiedz "polubic"?!?! (taki odnosnik do "fejsa" )
Napisalas to co wlasnie sama chcialam napisac
W samo sedno
.