Witam, jestem w związku ok 8 miesięcy. Układa się fajnie, ale no właśnie... Jest to moja pierwsza miłość taka na "poważnie", ja jestem jej 3 chłopakiem, a 2 poważny związek. Zależy mi na niej, a jej na mnie. Tylko, że w mojej głowie rodzi się obawa/gniew jak sobie pomyśle, że ja nie miałem nikogo przed nią, a Ona miała. Czuję się wtedy dziwnie. Ostatnio wynikła kłótnia jak mi ciągle mówiła o byłym, że uprzykrza jej życie. Zdenerwowało mnie to, bo ja nie mam nic z tym wspólnego, a mówiła mi o tym. Powiedziałem jej, żeby nie mówiła mi o takich rzeczach, sytuacjach. Jest spokój z tym, ale jak mam sobie poradzić z takimi myślami, nie chcę jej stracić. Może to tylko moja jakaś wyimaginowana fobia.
2 2018-04-12 19:22:27 Ostatnio edytowany przez dolinka (2018-04-12 19:23:12)
Powiedziałem jej, żeby nie mówiła mi o takich rzeczach, sytuacjach. Jest spokój z tym, ale jak mam sobie poradzić z takimi myślami, nie chcę jej stracić. Może to tylko moja jakaś wyimaginowana fobia.
I słusznie powiedziałeś. Musisz oddzielić przeszłość od teraźniejszości. Nikt i nic nie wróci tego, co było. Jest tu i teraz. Jeżeli będzie dalej o tym mówiła, postaraj się kolejny raz delikatnie zwrócić jej uwagę, powiedz, że Ty nie opowiadasz o swoich byłych i przeżyciach z tym związanych.
ja jestem jej 3 chłopakiem, a 2 poważny związek. Zależy mi na niej, a jej na mnie. Tylko, że w mojej głowie rodzi się obawa/gniew jak sobie pomyśle, że ja nie miałem nikogo przed nią, a Ona miała.
No i czyja to wina?
Witam, jestem w związku ok 8 miesięcy. Układa się fajnie, ale no właśnie... Jest to moja pierwsza miłość taka na "poważnie", ja jestem jej 3 chłopakiem, a 2 poważny związek. Zależy mi na niej, a jej na mnie. Tylko, że w mojej głowie rodzi się obawa/gniew jak sobie pomyśle, że ja nie miałem nikogo przed nią, a Ona miała. Czuję się wtedy dziwnie. Ostatnio wynikła kłótnia jak mi ciągle mówiła o byłym, że uprzykrza jej życie. Zdenerwowało mnie to, bo ja nie mam nic z tym wspólnego, a mówiła mi o tym. Powiedziałem jej, żeby nie mówiła mi o takich rzeczach, sytuacjach. Jest spokój z tym, ale jak mam sobie poradzić z takimi myślami, nie chcę jej stracić. Może to tylko moja jakaś wyimaginowana fobia.
Twoje niezadowolenie byłoby zrozumiałe, gdyby dziewczyna bezustannie wspominała swój poprzedni związek, lub, co gorsze, porównywała Cię do byłego chłopaka.
Ona jednak zwróciła się do Ciebie z problemem, a Ty powodowany zazdrością i kompleksami, zamiast jej pomóc, doradzić, jak pozbyć się kłopotu, czy nawet załatwić sprawę "po męsku", spowodowałeś kłótnię, pozostawiając ją z nierozwiązanym problemem.
Współczuję jej, uważam, że dałeś plamę.
Powiedziałem jej, żeby nie mówiła mi o takich rzeczach, sytuacjach. Jest spokój z tym, ale jak mam sobie poradzić z takimi myślami, nie chcę jej stracić. Może to tylko moja jakaś wyimaginowana fobia.
I słusznie powiedziałeś. Musisz oddzielić przeszłość od teraźniejszości. Nikt i nic nie wróci tego, co było. Jest tu i teraz. Jeżeli będzie dalej o tym mówiła, postaraj się kolejny raz delikatnie zwrócić jej uwagę, powiedz, że Ty nie opowiadasz o swoich byłych i przeżyciach z tym związanych.
yyy no wybaczcie obydwoje, ale jeżeli mam jakiś problem, to mój partner jest dla mnie najbliższą osobą, która może mnie wysłuchać.
I wszystko jedno jakiej natury ten problem jest.
Autorze, Ty po prostu nie dorosłeś do związku jeszcze skoro coś takiego Ci przeszkadza.
dolinka napisał/a:Powiedziałem jej, żeby nie mówiła mi o takich rzeczach, sytuacjach. Jest spokój z tym, ale jak mam sobie poradzić z takimi myślami, nie chcę jej stracić. Może to tylko moja jakaś wyimaginowana fobia.
I słusznie powiedziałeś. Musisz oddzielić przeszłość od teraźniejszości. Nikt i nic nie wróci tego, co było. Jest tu i teraz. Jeżeli będzie dalej o tym mówiła, postaraj się kolejny raz delikatnie zwrócić jej uwagę, powiedz, że Ty nie opowiadasz o swoich byłych i przeżyciach z tym związanych.
yyy no wybaczcie obydwoje, ale jeżeli mam jakiś problem, to mój partner jest dla mnie najbliższą osobą, która może mnie wysłuchać.
I wszystko jedno jakiej natury ten problem jest.Autorze, Ty po prostu nie dorosłeś do związku jeszcze skoro coś takiego Ci przeszkadza.
dokładnie, zgadzam się z tym.
Jeśli były faktycznie napastuje ją i uprzykrza jej życie (może pisze jej przykre rzeczy, obraża ją) to ona o tym mówi nie po to by cię wkurzyć, wzbudzić zazdrość ALE po to byś być może jej pomógł lub okazał wsparcie w tej sytuacji.
Lady Loka napisał/a:dolinka napisał/a:Powiedziałem jej, żeby nie mówiła mi o takich rzeczach, sytuacjach. Jest spokój z tym, ale jak mam sobie poradzić z takimi myślami, nie chcę jej stracić. Może to tylko moja jakaś wyimaginowana fobia.
I słusznie powiedziałeś. Musisz oddzielić przeszłość od teraźniejszości. Nikt i nic nie wróci tego, co było. Jest tu i teraz. Jeżeli będzie dalej o tym mówiła, postaraj się kolejny raz delikatnie zwrócić jej uwagę, powiedz, że Ty nie opowiadasz o swoich byłych i przeżyciach z tym związanych.
yyy no wybaczcie obydwoje, ale jeżeli mam jakiś problem, to mój partner jest dla mnie najbliższą osobą, która może mnie wysłuchać.
I wszystko jedno jakiej natury ten problem jest.Autorze, Ty po prostu nie dorosłeś do związku jeszcze skoro coś takiego Ci przeszkadza.
dokładnie, zgadzam się z tym.
Jeśli były faktycznie napastuje ją i uprzykrza jej życie (może pisze jej przykre rzeczy, obraża ją) to ona o tym mówi nie po to by cię wkurzyć, wzbudzić zazdrość ALE po to byś być może jej pomógł lub okazał wsparcie w tej sytuacji.
Voila.
Miałam tak kiedyś. Nie wkurzał mnie ex, ale kolega z liceum upatrzył sobie chodzić za mną i błagać o zdjęcia moich stóp. Nie wiem skąd, odezwał się po kilku latach milczenia.
Prosiłam mojego ówczesnego faceta, żeby mnie odbierał z zajęć na uczelni wieczorami i kiedyś jak mu się chciałam wyżalić, to mi powiedział "no ja nie wiem co Ty mu naopowiadałaś, że tak za Tobą chodzi".
Nie ma to jak wsparcie w związku
Witam, jestem w związku ok 8 miesięcy. Układa się fajnie, ale no właśnie... Jest to moja pierwsza miłość taka na "poważnie", ja jestem jej 3 chłopakiem, a 2 poważny związek. Zależy mi na niej, a jej na mnie. Tylko, że w mojej głowie rodzi się obawa/gniew jak sobie pomyśle, że ja nie miałem nikogo przed nią, a Ona miała. Czuję się wtedy dziwnie. Ostatnio wynikła kłótnia jak mi ciągle mówiła o byłym, że uprzykrza jej życie. Zdenerwowało mnie to, bo ja nie mam nic z tym wspólnego, a mówiła mi o tym. Powiedziałem jej, żeby nie mówiła mi o takich rzeczach, sytuacjach. Jest spokój z tym, ale jak mam sobie poradzić z takimi myślami, nie chcę jej stracić. Może to tylko moja jakaś wyimaginowana fobia.
Dziewczyna raczej nie stabilna uczuciowo - niby Ciebie kocha,zależy jej na Tobie,a były uprzyksza jej życie - to znaczy, że chyba się z nim widuje. Gdyby Ciebie kochała temu byłemu dałaby do zrozumienia, żeby dał jej spokój. Coś tutaj nie gra. Musisz z nią poważnie porozmawiać, powiedzieć jej, żeby oddzieliła grubą krechą przeszłość,bo nie ma żadnego znaczenia,a zaczęła myśleć o teraźniejszości. Chyba, że ją to bawi ,że Ty źle się z czymś takim czujesz? Rozmowa konieczna. Powodzenia i trzymaj się.
esa123 napisał/a:Witam, jestem w związku ok 8 miesięcy. Układa się fajnie, ale no właśnie... Jest to moja pierwsza miłość taka na "poważnie", ja jestem jej 3 chłopakiem, a 2 poważny związek. Zależy mi na niej, a jej na mnie. Tylko, że w mojej głowie rodzi się obawa/gniew jak sobie pomyśle, że ja nie miałem nikogo przed nią, a Ona miała. Czuję się wtedy dziwnie. Ostatnio wynikła kłótnia jak mi ciągle mówiła o byłym, że uprzykrza jej życie. Zdenerwowało mnie to, bo ja nie mam nic z tym wspólnego, a mówiła mi o tym. Powiedziałem jej, żeby nie mówiła mi o takich rzeczach, sytuacjach. Jest spokój z tym, ale jak mam sobie poradzić z takimi myślami, nie chcę jej stracić. Może to tylko moja jakaś wyimaginowana fobia.
Dziewczyna raczej nie stabilna uczuciowo - niby Ciebie kocha,zależy jej na Tobie,a były uprzyksza jej życie - to znaczy, że chyba się z nim widuje. Gdyby Ciebie kochała temu byłemu dałaby do zrozumienia, żeby dał jej spokój. Coś tutaj nie gra. Musisz z nią poważnie porozmawiać, powiedzieć jej, żeby oddzieliła grubą krechą przeszłość,bo nie ma żadnego znaczenia,a zaczęła myśleć o teraźniejszości. Chyba, że ją to bawi ,że Ty źle się z czymś takim czujesz? Rozmowa konieczna. Powodzenia i trzymaj się.
Dałaby byłemu do zrozumienia żeby dał jej spokój a on oczywiście musiałby się do tego dostosować sorry ale na świecie jest wielu baranów którzy nie rozumieją że nie znaczy nie. Może być tak że były pisze,dzwoni lub nachodzi dziewczynę a ona nie mogąc sobie z nim poradzić,poprosiła o wsparcie autora. I zamiast wsparcia dostała wymówki i jakieś niedojrzałe,dziecinne teksty,żeby więcej o tym nie mówiła bo jemu z tym źle. Jeśli ktoś jest tu niedojrzały i niestabilny to właśnie autor.
10 2018-04-20 04:01:52 Ostatnio edytowany przez bbb29 (2018-04-20 04:15:56)
natolinka napisał/a:esa123 napisał/a:Witam, jestem w związku ok 8 miesięcy. Układa się fajnie, ale no właśnie... Jest to moja pierwsza miłość taka na "poważnie", ja jestem jej 3 chłopakiem, a 2 poważny związek. Zależy mi na niej, a jej na mnie. Tylko, że w mojej głowie rodzi się obawa/gniew jak sobie pomyśle, że ja nie miałem nikogo przed nią, a Ona miała. Czuję się wtedy dziwnie. Ostatnio wynikła kłótnia jak mi ciągle mówiła o byłym, że uprzykrza jej życie. Zdenerwowało mnie to, bo ja nie mam nic z tym wspólnego, a mówiła mi o tym. Powiedziałem jej, żeby nie mówiła mi o takich rzeczach, sytuacjach. Jest spokój z tym, ale jak mam sobie poradzić z takimi myślami, nie chcę jej stracić. Może to tylko moja jakaś wyimaginowana fobia.
Dziewczyna raczej nie stabilna uczuciowo - niby Ciebie kocha,zależy jej na Tobie,a były uprzyksza jej życie - to znaczy, że chyba się z nim widuje. Gdyby Ciebie kochała temu byłemu dałaby do zrozumienia, żeby dał jej spokój. Coś tutaj nie gra. Musisz z nią poważnie porozmawiać, powiedzieć jej, żeby oddzieliła grubą krechą przeszłość,bo nie ma żadnego znaczenia,a zaczęła myśleć o teraźniejszości. Chyba, że ją to bawi ,że Ty źle się z czymś takim czujesz? Rozmowa konieczna. Powodzenia i trzymaj się.
Dałaby byłemu do zrozumienia żeby dał jej spokój a on oczywiście musiałby się do tego dostosować
sorry ale na świecie jest wielu baranów którzy nie rozumieją że nie znaczy nie. Może być tak że były pisze,dzwoni lub nachodzi dziewczynę a ona nie mogąc sobie z nim poradzić,poprosiła o wsparcie autora. I zamiast wsparcia dostała wymówki i jakieś niedojrzałe,dziecinne teksty,żeby więcej o tym nie mówiła bo jemu z tym źle. Jeśli ktoś jest tu niedojrzały i niestabilny to właśnie autor.
dokładnie tak, były może ją osaczać bez jej przyzwolenia i dziewczyna może nie mieć na to najmniejszego wpływu, niestety nie każdy potrafi uszanować słowo NIE.