Witajcie. Nie umiem sobie poradzić z odrzuceniem osoby, która zawróciła mi w głowie. Spotkaliśmy się tylko 3 razy ale rozmawialiśmy dużo przez telefon i pisaliśmy ze sobą. Ja mam 30 lat a ta dziewczyna ma lat 25. Jest wykształconą, ambitną , pracowitą oraz odpowiedzialna kobieta wychowującą 3 letniego synka.
Poznaliśmy się przez portal randkowy. Dzieli nas 130 km ale uważam, że to akurat nie jest żadna przeszkoda aby nawiazac blizsza znajomość. Na początku bardzo chciała mnie poznać. Niestety widocznie nie pokazałem się jej z najlepszej strony bo po 3 spotkaniu odrzuciła mnie. Ja mam 30 lat a ta dziewczyna ma lat 25. Jest wykształconą, ambitną , pracowitą oraz odpowiedzialna kobieta wychowującą 3 letniego synka.
Widzę swoje błędy, które popełniłem, jednak w jej zachownaniu na naszych spotkaniach nie wyglądała tak jakby nie była mna zainteresowana. Po tym jak wyszliśmy z kawiarni na ostatnim spotkaniu staliśmy ponad godz przy aucie i rozmawialiśmy. Była okazja aby ja pocalowac a ja zamiast Tego napisałem sms do niej” chciałem Ciebie pocalowac ale nie wiedziałem cyz mogę hehe”
Napisala ze bardzo mnie lubi ale nie ma tego czegos, tej chemii,,ze nie wie może za krotko. Ze spotkać się można ale jej chodzi o związek, cos więcej.
Dałem sobie spokój z walką o nią bo to przecież jak walka z wiatrakami skoro tak już napisała.
Nie miałem dobrej pracy – na chwilę obecną się to zmieniło gdyż dostałem prace w biurze jako referent od spraw finansowania.
Na 3 spotkania 2 raz się spóźniłem. Na 3 powiedziała mi - myślałam, że tym razem będziesz już na czas.
Miałem w tym czasie jak się spotykaliśmy ciezka prace i chyba z Tego powodu byłem zmeczony i brakowało mi pozytywnej energii - praca, spanie- praca spanie.
Ona jest bardzo zdolna i ambitna pewnie szuka lepszej partii ….kolesia pewnego siebie, samca alfa
Byłem niesmaly i wycofany a kobiety z zasady lubią pewnych siebie mężczyzn. Niczym ja nie zaskoczyłem i chyba byłem po prostu :nudny”
Bardzo mnie zabolało odrzucenie bo na początku bardzo chciała mnie bliżej poznać. Po 1 spotkaniu ciągle wysyłała mi zdjęcia, zawsze pisała jaki jestem przystojny i liczyłem na to ze może cos zaiskrzy miedzy nami.
Nie znam się na relacjach z kobietami i do Was Drogie Kobiety jest takie pytanie czy może rozchodzić się o to ze ja na zadnym z tych 3 spotkan nie złapałem, ja za rękę, nie pocałowalem,,,,3 nasze ostatnie spotkanie to był spacer, później kawiarnia i było pare takich momentow gdzie moglem ja pocalowac.
Jest mi przykro bo zauroczyłem się w niej i bardzo boli mnie odrzucenie. Tęsknie za nią i płaczę wieczorami.
Czasami jest lepiej , czasami gorzej roznie to bywa z moim nastrojem po tej sytuacji. Na pewno czuje się beznadziejnie i chce cos zmienić w swoim zyciu i w podejscu do kobiet aby nie spotykaly mnie już takie sytuacje. Skoro jestem przystojny, była zainteresowana to chyba cos zemna nie tak ze ta znajomość musiala się zakonczyc. Zycie moje stracilo sens i stałem się bardzo nieszczęśliwy. Poki co nie umiem i nie chce nikogo poznawać. Chce się zajac sobą i zacząć zarabiać pieniądze bo wiem ze bez kasy to ciężko przyciagnac do siebie kobietę. Oczywiście te pieniądze to w cudzyslowiu bo chodzi o taka zaradność , odpowiedzialność zyciową.
Teraz nie mamy kontaktu bo już zdazylem jej wyznac milosc itd….Musze zacząć zyc ale ciężko mi z mysla ze już nigdy jej nie zobaczę i z tęsknotą….