Ze swoim partnerem jestem już 5 lat. Niby wszystko cudownie... Ale... Może zacznę od początku... Wynajmuje dla mnie mieszkanie, mamy wspólną firmę, niby przebywamy ze sobą całymi dniami... Nie brakuje mi niczego... I tu zaczyna się problem... On sypia u rodziców... Ze mną czasem w weekendy... Ta sytuacja coraz bardziej mnie boli... Czuję się samotna... Do tej pory nie przedstawił mnie swoim rodzicom... Bardzo go kocham, ale coraz trudniej jest mi wytrzymać w tym związku... Poruszałam te tematy wielokrotnie, jednak on zawsze odpowiadał na nie wymijająco... Dzisiaj mamy wielkanoc, a jego nie ma... Wieczorem pojechał "do mamusi" i jak zwykle tam został... Pewnie jeszcze śpi... Pierwszy raz w dniu dzisiejszym zebrało mi się na wielki płacz... Wstałam o 6 i zaczęłam płakać... Nawet teraz łzy mi lecą... mówił, że planuje ze mną przyszłość.. że mi sie oświadczy, że sie pobierzemy... Coraz bardziej w to wątpię... Nie mogę znieść tego,że w nocy go nie ma... Może po prostu od niego odejść? Tak nie mówiąc nic... spakować się i wyjść?
Macie wspolna firme, a wynajmuje dla ciebie mieszkanie??
A sama sobie wynająć nie mozesz?
Mieszkanie to sie utrzymance wynajmuje.
Dlaczego przyjełaś rolę jego utrzymanki? Myslalas, ze jak płaci za mieszkanie to cie kocha? Nie, to nie milosc, to oplata za dostępność do seksu.
On sypia u rodziców... Ze mną czasem w weekendy...
Do tej pory nie przedstawił mnie swoim rodzicom...
Poruszałam te tematy wielokrotnie, jednak on zawsze odpowiadał na nie wymijająco...
Dzisiaj mamy wielkanoc, a jego nie ma... Wieczorem pojechał "do mamusi" i jak zwykle tam został... ?
A jestes pewna, że spędza święta ze swoją mamusią, a nie mamusią swoich dzieci? Bo to zasadnicza różnica jest
4 2018-04-01 13:12:13 Ostatnio edytowany przez balin (2018-04-01 13:15:00)
Faceci wola dojrzałe kobiety. Z całą pewnością mama bije Cię o głowę.
Może po prostu od niego odejść? Tak nie mówiąc nic... spakować się i wyjść?
Tak własnie robią dojrzali ludzie.
Faceci wola dojrzałe kobiety. Z całą pewnością mama bije Cię o głowę.
monikaperz1975 napisał/a:Może po prostu od niego odejść? Tak nie mówiąc nic... spakować się i wyjść?
Tak własnie robią dojrzali ludzie.
Uciekają od problemów, zamiast stawić im czoła? To widocznie nie jestem dorosły.