Witam,
Opiszę sytuację z którą się zmagam. Zaryzykowałam i otworzyłam sklep z zapachami do mieszkań ( świeczki, woski, elektryczne odświeżacze, dyfuzory - znanej i lubianej marki YC ) .
Miasto - Liczba ludności 404 712
Lepsze galerie i oczywiście droższe są już obstawione tymi produktami.
Wybrałam tańszą galerię, z mniejszą przepustowością - od razu wiedziałam , że tutaj nie mam mojego Klienta docelowego.. na korzyść przemówiło ,że jest to ścisłe centrum, Klient wie gdzie galeria się znajduje, brak problemu z parkingiem. Zdecydowałam się być w kiepskiej galerii ( gdzie jest naprawdę mało ludzi, i większość starszych ) , ale chciałam zagrać reklamą ( ulotki, faceboook ) i zadbać o Klienta.
Moim celem było stworzyć przytulne, ładne , pachnące miejsce w którym Klient oderwie się na chwile, zostanie bardzo dobrze obsłużony , poczęstowany czymś słodkim - Obsługa Klienta była dla mnie priorytetowa.
Otworzyłam 2 tygodnie temu, miałam Klientki- wydaje mi się ,że były zadowolone- niektóre wróciły, napisały pozytywną opinię. Aktualnie zderzam się z ścianą - nikt nie wchodzi Produkt nie jest tani i nie kupujemy go codziennie, ale na taką liczbę ludności ja nie mam Klientów ! I nie może być tak , że albo kończę z utargiem 100 - 200 zł dziennie albo wcale.
Włożyłam tutaj całe serce, obsługa Klienta jest na najwyższym poziomie - staram się jak tylko potrafię. Zrobiłam konkurs, od czasu do czasu promcję.. nie wiem co mam robić. Może te 2 tygodnie to żaden wyznacznik ? ale mi te 2 tygodnie bardzo dużo powiedziały.
Mam możliwość przenieść się za rok do innej galerii ( czynsz 4 krotnie wyższy ) - ale już całkowicie zwątpiłam.
Byłam pewna ,że jeśli będę sprzedawać dobry produkt , obsługa będzie na najwyższym poziomie, będę wkładać 100% energii - to raczej niemożliwe żeby mogło nie pójść ?! Czy wybór tej galerii był aż takim błędem ?!
POMOCY