Duszę się w związku pęłnym kontroli. POMOCY !!!! - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » MIŁOŚĆ , ZWIĄZKI , PARTNERSTWO » Duszę się w związku pęłnym kontroli. POMOCY !!!!

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 11 ]

1

Temat: Duszę się w związku pęłnym kontroli. POMOCY !!!!

Witam wszystkich. Jestem tu nowa nigdy nie korzystałam z forów ale czuję że potrzebuję pomocy.

Chciałabym (przynajmniej tak mi się wydaję) rozstać się z mężem. Z jednej strony czuję się zamknięta w tym związku, dusze się a z drugiej dzieci jak dzieci zostaną bez ojca.
Zacznę od początku całe nasze wspólne życie siedziałam w domu z dziećmi wdarła się monotonia, jak to w życiu bywa ale żyliśmy normalnie. Jakiś czas temu zaczęłam prace wieczorami wymienialiśmy się z dziećmi bo nie mieliśmy innego wyjścia. Od samego początku przeszkadzało to mężowi (i potraie zrozumieć dla niego też wielka zmiana bo nagle wieczorami sam został, ale oboje wiedzieliśmy jakie godziny tej pracy są i to zaakceptowaliśmy) i się zaczęło ciągle awantury o byle co, potem zazdrość ( a głównie chodziło o to że nie ma nademną kontroli pełnej wychodziłam gdzieś bez niego) Tylko że ja tam zapierdzielałam kończyłam prace o 2 w nocy spałam 4, 5 godzin dziennie rano z dziećmi etc. Chciałam żebyśmy lepiej żyli chciałam wyjść z domu w którym od 8 lat siedziałam każdego dnia.
W końcu powiedziałam dość tego i przeciwwstawiłąm mu się przeciew tym awanturą groziłam że odejdę. Dalej trwały awantury tylko typu "rozwalasz rodzinę" .
W końcu on zdecydował że zacznie szukać sobie domu, ja na to nic nie zareagowałam. I nagłe mu se odwidziało zaczął przepraszać,że nie chce mnie stracić że sie zmieni itp.  I się w końcu zgodziłam chciałam spróbować nie chciałam psuć rodziny. Dla dobra rodziny zwolniłam się z tej pracy wieczornej.
I teraz mija już trochę czasu i dalej jest to samo. Czyli zamiast awantur( bo nie pracuję ) jest pełna kontrol telefon, historia na komputerze, zaglądanie mi do telefonu kiedy ja go używam w danej chwili(on myśli że ja tego nie widzę ale widzę jak zagląda) Mam poprostu już tego serdecznie dość czuję sie w ciaglej kontroli ciągle obserwowana co robię, Nawet nie mogę z koleżanką popisać jak to babskie pogaduchy po on to przejrzy w zdłuż i szesz.
Nie dodałam najważniejszego myślę że to chodzi o kontrol bo tak to wygląda te sprawdzanie i my zawsze ale to zawsze jesteśmy razem on nie ma zadnego zainteresowania w tygodniu konczy prace o 14 i przed 15 jest już w domu i tak siedzimy każdego dnia ( ja próbuje wychodzić z dziećmi żeby opołudniami z nim nie siedzieć bo już patrzeć na niego nie mogę) weekendy też całe razem zakupy razem do znajomych razem. Ja już nie daję rady. Obiecywał że się zmieni i zmienił się jak miał już sie wyprowadzać a teraz znowu jest to samo.
Koleżanka mi powiedziała że my zadużo razem jesteśmy non stop zero przerwy żeby zatęsknić. Do tego od wczoraj mi powtarza że on czuję niechęć ode mnie ale jak ja mam mu okazywac uczucia jak na każdym kroku jestem kontrolowana. Telefon też miał pytać mnie czy może zobaczyć a i tak wiem że bierze i przeglada wszystko każdą rozmowe z kolezanka, nawet zdjecia jakie mam w tel  kiedy się kąpie,
Moja głowa już tego nie zniesie na prawde chciałam żeby było dobrze ale on jest moim mężem a nie tatusiem i ja nie mam 10 lat a 30. Boje się odejsc bo dzieci i obecnie nie mam pracy.  POMOCY .....

Dodam że nie wkurza mnie że patrzy w moj tel tylko wiem że przegląda go z chorymi podejrzeniami. I do tego boli mnie że pokryjomu to robi kiedy się kąpie.

Zobacz podobne tematy :

2

Odp: Duszę się w związku pęłnym kontroli. POMOCY !!!!

sam sobie musi poradzić ze swoim poczuciem niepewności. Niech idzie na terapię- nie daj się stłamsić, bo lepiej nie będzie, tylko gorzej..

3

Odp: Duszę się w związku pęłnym kontroli. POMOCY !!!!
ola567 napisał/a:

Witam wszystkich. Jestem tu nowa nigdy nie korzystałam z forów ale czuję że potrzebuję pomocy.

Chciałabym (przynajmniej tak mi się wydaję) rozstać się z mężem. Z jednej strony czuję się zamknięta w tym związku, dusze się a z drugiej dzieci jak dzieci zostaną bez ojca.
Zacznę od początku całe nasze wspólne życie siedziałam w domu z dziećmi wdarła się monotonia, jak to w życiu bywa ale żyliśmy normalnie. Jakiś czas temu zaczęłam prace wieczorami wymienialiśmy się z dziećmi bo nie mieliśmy innego wyjścia. Od samego początku przeszkadzało to mężowi (i potraie zrozumieć dla niego też wielka zmiana bo nagle wieczorami sam został, ale oboje wiedzieliśmy jakie godziny tej pracy są i to zaakceptowaliśmy) i się zaczęło ciągle awantury o byle co, potem zazdrość ( a głównie chodziło o to że nie ma nademną kontroli pełnej wychodziłam gdzieś bez niego) Tylko że ja tam zapierdzielałam kończyłam prace o 2 w nocy spałam 4, 5 godzin dziennie rano z dziećmi etc. Chciałam żebyśmy lepiej żyli chciałam wyjść z domu w którym od 8 lat siedziałam każdego dnia.
W końcu powiedziałam dość tego i przeciwwstawiłąm mu się przeciew tym awanturą groziłam że odejdę. Dalej trwały awantury tylko typu "rozwalasz rodzinę" .
W końcu on zdecydował że zacznie szukać sobie domu, ja na to nic nie zareagowałam. I nagłe mu se odwidziało zaczął przepraszać,że nie chce mnie stracić że sie zmieni itp.  I się w końcu zgodziłam chciałam spróbować nie chciałam psuć rodziny. Dla dobra rodziny zwolniłam się z tej pracy wieczornej.
I teraz mija już trochę czasu i dalej jest to samo. Czyli zamiast awantur( bo nie pracuję ) jest pełna kontrol telefon, historia na komputerze, zaglądanie mi do telefonu kiedy ja go używam w danej chwili(on myśli że ja tego nie widzę ale widzę jak zagląda) Mam poprostu już tego serdecznie dość czuję sie w ciaglej kontroli ciągle obserwowana co robię, Nawet nie mogę z koleżanką popisać jak to babskie pogaduchy po on to przejrzy w zdłuż i szesz.
Nie dodałam najważniejszego myślę że to chodzi o kontrol bo tak to wygląda te sprawdzanie i my zawsze ale to zawsze jesteśmy razem on nie ma zadnego zainteresowania w tygodniu konczy prace o 14 i przed 15 jest już w domu i tak siedzimy każdego dnia ( ja próbuje wychodzić z dziećmi żeby opołudniami z nim nie siedzieć bo już patrzeć na niego nie mogę) weekendy też całe razem zakupy razem do znajomych razem. Ja już nie daję rady. Obiecywał że się zmieni i zmienił się jak miał już sie wyprowadzać a teraz znowu jest to samo.
Koleżanka mi powiedziała że my zadużo razem jesteśmy non stop zero przerwy żeby zatęsknić. Do tego od wczoraj mi powtarza że on czuję niechęć ode mnie ale jak ja mam mu okazywac uczucia jak na każdym kroku jestem kontrolowana. Telefon też miał pytać mnie czy może zobaczyć a i tak wiem że bierze i przeglada wszystko każdą rozmowe z kolezanka, nawet zdjecia jakie mam w tel  kiedy się kąpie,
Moja głowa już tego nie zniesie na prawde chciałam żeby było dobrze ale on jest moim mężem a nie tatusiem i ja nie mam 10 lat a 30. Boje się odejsc bo dzieci i obecnie nie mam pracy.  POMOCY .....

Dodam że nie wkurza mnie że patrzy w moj tel tylko wiem że przegląda go z chorymi podejrzeniami. I do tego boli mnie że pokryjomu to robi kiedy się kąpie.

Zwolnienie sie z pracy -duży błąd. Teraz nic nie zrobisz, bo jak, za co? Tyle tu podobnych historii... Przecież to jest oczywista oznaka kontroli i dominacji w związku, gdy prosi się partnerkę o odejście z pracy. Wtedy facet zyskuje pełną kontrolę, bo bez pieniędzy to nawet na kawę z koleżanką się nie spotkasz bez jego pozwolenia.

Jeśli to możliwe, to postaraj się znaleźć jakąś pracę, nawet na pół etatu byleś była niezależna. A telefon zablokuj, włącz PIN, albo na odcisk palca - i niech się maż rzuca i wścieka - nic mu do Twojego telefonu. Nie jesteś dzieckiem, ani wariatką, nie trzeba Cię sprawdzać i kontrolować - powiedz mu to.

Nawet gdybyś zdecydowała się odejść, to dzieci nadal maja ojca - on będzie miał obowiązek alimentacyjny i pełne prawo spędzania czasu z dziećmi, ile tylko chce.

4

Odp: Duszę się w związku pęłnym kontroli. POMOCY !!!!

Nie chce sie poddać mam na prawdę serdecznie dość. Wieczorem już na niego patrzeć nie mogę, a ostatnio jak chciałam i zostałam w salonie żeby oglądać to był oburzony że nie idę ogladać do sypialni. Nie okazywał tego bardzo ale ja widziałam jego oburzenie na twarzy.  Mam już dość tej klatki.
Wiem że przez lata na to pozwalałam a raczej nie zwracałam dużej uwagi na to ale człowiek z wiekiem się uczy i teraz mam już dość.

5

Odp: Duszę się w związku pęłnym kontroli. POMOCY !!!!

Ja nawet nie wiem czy potrafie z nim rozmawiać on na wszystko ma odpwiedz, nie raz boję się że zabraknie mi argumentów bo do niego nic nie dociera. Wiem jak było. Ciagłe awantury o wszystko o byle co i to nie było że ja pracowałam i dom olewałam, wszystko w domu miałam zrobione tak jak przed pracą. Nie dało mu się przetłumaczyć że jest chory dopiero ta wyprowadzka nim potrząsnęła tylko co z tego jak teraz znowu jest to samo tylko w łagodnej formie myśle że przez to że nie pracuję. Nie jest mi obojętny ale momentami go nie nawidzę szczególnie jak pytam czy brał mój tel a on się wypiera w żywe oczy a wiem że ruszył to to mnie boli że mnie okamuję prosto w oczy chociaż jeszcze nie dawno życzył sobie mówienia wszystkiego szczerze i tego co czujemy a sam nie jest w porządku.

Chcę mu powiedzieć udowodnić że wiem że ruszał telefon pod moją nie obecność i że kłamie mnie, z tego względu że sam oczekiwał prawdy i wszystkiego a teraz robi coś innego, nie chce być z takim człowiekiem a na pewno bym bardzo chciała odpocząć od niego ale długo ....

6

Odp: Duszę się w związku pęłnym kontroli. POMOCY !!!!

Recepta jest jedna. Będzie gorzej. A jak Tobie źle... to wyjdź, opuść ten "związek". Inaczej on Ciebie wykończy psychicznie.

7

Odp: Duszę się w związku pęłnym kontroli. POMOCY !!!!

Sporo emocji w tej wypowiedzi. Rozumiem Cię, czujesz się stłamszona.
Twój mąż ma niskie poczucie wartości, stąd takie zachowanie.
Sądzę, że sam sobie z tym nie poradzi, ale musi wykazać sporo chęci do wzięcia udziału w terapii. Najlepszym rozwiazaniem jest wasza wspólna wizyta u terapeuty. Będzie miał pełen obraz waszego związku.

Oczywiście skoro mąż nie potrafi uszanować cudzej własności to musisz ją sama ochronić. Telefon, jak ktoś wskazał wyżej można zablokować. Zmienić hasło do maila itd.

Pewnie będzie oburzenie, ale cóż...

Zajęcie mężowi również by się przydało, taki co nie ma co ze sobą zrobić szuka dziury w całym.

8

Odp: Duszę się w związku pęłnym kontroli. POMOCY !!!!

W weekend znowu była awantura. Wygadałam takie rzeczy ze poprostu żal. Ze z kim innym to już bym tu nogi miała rozłożone że pewnie się w kimś zakochałam że mam wypier... A on dzieci zabiera no poprostu szkoda gadać. Już kompletnie nie wiem co robić. Na drugi dzień się wypieral że nic nie pamieta że się zdziwił że z nim nie spalam jak rano wstał.

9

Odp: Duszę się w związku pęłnym kontroli. POMOCY !!!!
ola567 napisał/a:

W weekend znowu była awantura. Wygadałam takie rzeczy ze poprostu żal. Ze z kim innym to już bym tu nogi miała rozłożone że pewnie się w kimś zakochałam że mam wypier... A on dzieci zabiera no poprostu szkoda gadać. Już kompletnie nie wiem co robić. Na drugi dzień się wypieral że nic nie pamieta że się zdziwił że z nim nie spalam jak rano wstał.

Oj, mocne słowa.. O co ta awantura tym razem? Współczuję Ci, ale nie możesz tak tego zostawić.. może terapia szokowa? Nie pozwól sobie na takie traktowanie.

10

Odp: Duszę się w związku pęłnym kontroli. POMOCY !!!!
escandel napisał/a:
ola567 napisał/a:

W weekend znowu była awantura. Wygadałam takie rzeczy ze poprostu żal. Ze z kim innym to już bym tu nogi miała rozłożone że pewnie się w kimś zakochałam że mam wypier... A on dzieci zabiera no poprostu szkoda gadać. Już kompletnie nie wiem co robić. Na drugi dzień się wypieral że nic nie pamieta że się zdziwił że z nim nie spalam jak rano wstał.

Oj, mocne słowa.. O co ta awantura tym razem? Współczuję Ci, ale nie możesz tak tego zostawić.. może terapia szokowa? Nie pozwól sobie na takie traktowanie.



Awantura o nic poprostu wróciliśmy od znajomych spać mi się nie chciało i mowie może coś obejrzymy i tak nagle wyskoczył. Dużo więcej tego było zresztą zawsze z jego awanturami takie słowa leciały i gorsze. Jeszcze udaje ze niby nic nie pamieta i mówi że wcale nie myśli tak jak powiedzial właściwie krzyczał

11

Odp: Duszę się w związku pęłnym kontroli. POMOCY !!!!

Terapia szokowa jestem za  tylko jaka?

Posty [ 11 ]

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » MIŁOŚĆ , ZWIĄZKI , PARTNERSTWO » Duszę się w związku pęłnym kontroli. POMOCY !!!!

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024