Cześć
czuję, że brakuje mi oczytania, rozmow ze starszymi ludzmi na tematy inne niz codzienne. Na tematy polityczne, poglądowe.
Mam wrazenie, ze jestem mentalnie głupia mając 27 lat.
Obracam się w towarzystwie ludzi w wieku 27-29 lat i mlodszych.
Z większosćią znajomych rozmawiam o imprezach, o uczelni, o pracy, o rutynie dnia codziennego.
Jedynie z rodzicami udawalo/udaje mi się rozmawiac na tematy polityczne, swiatowe.
Na uczelni rozmawialam z ludzmi tylko o wspolnych wypadach, piwach, co aktualnie bylo zadane. NIgdy glebszej konwersacji nie przeprowadziłam z przyjaciółmi.
Bardzo mi tego brakuje.
Nie wiem jakie są moje poglądy, nie wiem jak moge to cwiczyc.
Studiowałam na Politechnice w jednym z większych miast w Polsce. Moi znajomi albo podchodzili bardzo schematycznie do nauki, większość sciągała, nie czytała książek - bo uwazała ze to strata czasu.
Wiem, ze mogę brzmieć jak stary babsztyl, ale jedynie będąć dwa razy za granicą na wymianach typu erazmus, raz we Francji drugi raz we Włoszech, spotkałam ludzi, którzy rozmawiali ze mną na tematy związane ze światem, sztuką, polityką.
Nie wiem dlaczego tutaj, w Polsce, w Łodzi mam bardzo duzy problem z wypowiedzeniem własnych poglądów. Nie wiem czy jest to lęk przed oceną. Chęć wkupienia się w towarzystwo, aby byc taka jak inni.
Chciałabym zaznaczyc, ze nie uwazam się za nikogo wielkiego, nie jestem księzniczką. Zauwazylam taki jakis brak nawet nie wiem czy inteligencji, czy obycia z ludzmi inteligentymi. Nie mam np komu powiedzieć o nowej książce.
Jednak kiedy jestem otoczona ludzmi, ktorzy jakims cudem potrafią się wypowiedzieć, mam blokadę, wstydzę się. Bo nigdy nie dane mi było rozmawiać na tematy związane ze swiatem czy sztuką w towarzystwie znajomych.
Co mam zrobic, aby siebie ulepszyc? Nie chce tylko rozmawiac na tematy związane z imprezami, z pracą, z zakupami, z chłopakami. Chcę czegos więcej. Nie wiem czy powinnam gdzies się zapisać?
Dziękuje bardzo za rady.
Potrzebuję chyba jakiejs drogi, mentalnej bazy aby umieć się dalej rozwijać sama.
Dzięki