ROZLICZANIE ZA PRZESZŁOŚĆ - prosze o pomoc - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » MIŁOŚĆ , ZWIĄZKI , PARTNERSTWO » ROZLICZANIE ZA PRZESZŁOŚĆ - prosze o pomoc

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 49 ]

Temat: ROZLICZANIE ZA PRZESZŁOŚĆ - prosze o pomoc

Piszę do Was bo nie radzę sobie z pewnym problemem,

Rok temu poznałam chłopaka z którym wyjechaliśmy za granice i chcieliśmy zacząć nasze wspólne życie. Wszystko było dobrze i naprawdę dogadywaliśmy się jakbyśmy byli stworzeni dla siebie.
Nigdy wcześniej nie rozmawialiśmy dokładnie o swojej przeszłości (ja wiedziałam że miał kilka dziewczyn, trochę dziwnych sytuacji z nałogami i nie zbyt dobre relacje z rodzicami) na początku byłam zazdrosna ale był dla mnie dobry i dbał o Nas więc nie rozdrapywałam starych ran bo nie miało to najmniejszego sensu.
Sama wcześniej byłam dość rozrywkowa i niestety uciekałam w imprezy ponieważ nie umiałam spędzać czasu sama ze sobą.
Zaczełam spotykać się z facetami dosyć wcześnie ale te związki to były takie kilku miesięczne i to takie w liceum - nic nie znaczące.
Miałam też kontakt z facetem tylko dla sexu ponieważ chciałam zobaczyć jak to jest mieć kogoś przypadkowego - taka przygoda.
I ostatni facet był ze mną ponad rok i z nim mieszkałam w innym mieście.
Bardzo żałuje że miałam 6 facetów z którymi spałam wcześniej, ale troche tłumacze to tym że wychowywałam się bez ojca i niestety zawsze liczyłam że ktoś wkońcu mnie zaakceptuje, pokocha ale alkohol też robił swoje.
Nigdy nie myślałam w taki sposób że moja przeszłość wpłynie na związek bo sama wybaczyłam sobie to i obiecałam że będę idealną dziewczyną a to jest coś co mnie nie zmieniło.

W wigilie rozmawiając z moim facetem przyznałam się do wszystkiego aby być szczera i aby to właśnie on mnie zrozumiał.
Nigdy nie było między nami problemów (raz był problem bo znalazł starego emaila do chłopaka w którym pisze że go kocham i chce z nim być - zrobić się problem że go okłamuje, że kiedyś mówiłam już komuś takie rzeczy jakie mówie mu teraz)
Myślałam że powie : przykro mi o tym słyszeć ale rozumiem i kocham Cie za to że przez rok jest dla mnie czymś najwspanialszym
(dodam że nie mam kontaktu z byłymi, było to kilka lat temu, nigdy o nich nie wspominam)

Mój facet mało co nie zwymiotował jak się o tym dowiedział ( wiedziałam że ceni sobie przeszłośc ale nie chciałam przyjśc na pierwszą randke i powiedzieć : spałam z tym, spałam z tym),  powiedział - oczywiście między wierszami że się mnie brzydzi i jak ja mogłam taka być.
Jest wstanie zaakceptować jednego, dwóch ale nie 6!!!! - kim ja jestem...

Nie mógł spać, za każdym razem siedział smutny i mówił że sobie z tym nie radzi.
Że mnie kocha najmocniej na świecie ale ciągle o tym myśli i nie może zrozumieć czemu taka byłam.

Myślałam że to potrwa kilka dni, ale zaczeły się sytuacje że oglądaliśmy film o prostytucce a potem on odwracał się i szedł spać.
Gdy rozmawialiśmy o kimś to mówił : ona to się szanuje, jeszcze z nikim nie spała.
Tak mijały kolejne dni - dobry humor a potem chwila zatrzymania i refleksje kim ja to nie jestem.

Tłumaczyłam, przepraszałam - sama nigdy nie miałam takich wyrzutów sumienia ale on sprawił że czułam się naprawdę winna i taka ,,puszczalska"
Porozmawiałam z rodziną która mi wyjaśniła że nie zawsze trzeba być za bardzo szczerym, że skoro jestem dobra i dbam o niego to przeszłość nie powinna mieć znaczenia.

Wróciliśmy do miejsca gdzie mieszkamy, i znów to samo.
Problemy ze snem, wypominanie - (,,nie mogę spać, znów o tym myśle, jak mam być z Tobą szczęśliwy")

Tłumaczyłam że to było kilka lat temu, że go kocham, że go wspieram - że popełniłam błedy i chciałam aby mnie zrozumiał.
Byłam szczera aby wiedział o mnie wszystko.


Tydzień temu doszło do awantury gdzie nie wytrzymałam i uderzyłam go w twarz.
Usłyszałam że zmarnowałam mu rok życia, że go skrzywdziłam, okłamałam bo nie powiedział o tym wcześniej.
Jaką jestem kobietą skoro miałam tylu facetów...
Chciałam porozmawiać z mamą ale zabrał mi telefon i komputer (wypiliśmy kilka drinków wcześniej)
Chodziłam po obcych domach o 6 rano, prosząc o kontakt do mamy bo wciąż nie miałam telefonu.
Próbowałam na niego krzyczeć, szarpać go wyzywałam od wszystkie a on ciągle nie dam Ci telefonu...ble ble ble
Przestarszyłam się z nim żyć pod jednym dachem.

Dał mi telefon i wrócił do domu (w miedzy czasie powiedziałam że jest skurwysynem to jak wrócił do domu a ja przed rozmawiałam już z mamą napisał mi sms - jak możesz obrażać moją matkę, ona jest najważniejszą kobietą - kolejny argument że to ja jestem niedobra)


Na drugi dzień wstał - przeprosił i powiedział jak bardzo mnie kocha. Pytał kiedy wkońcu kupimy dom, zaczał pokazywać oferty.
Obiecał że będzie najlepszy na świecie, że nigdy mnie nie skrzywdzi, że chce tylko ze mną być i mieć dzieci.


Mineły dba dni i znów refleksja i między wierszami wypominanie kim ja to nie jestem i jak go nie skrzywdziłam.
Dodam że chciałam iść do psychologa ale on uważa że to na nic a z rodziną i przyjaciółmi nie chce o tym pogadać bo to wstyd się przyznać z kim się jest.

Wczoraj w nocy wróciłam do domu a on leżał przybity na łóżku - znów nie może spać, boli go serce, stres ble ble ble
Noc nie przespana, a rano awantura - postanowiliśmy się rozstać.

Ten facet zabrał mi wszystko - rzuciłam życie w Polsce i wyjechałam za nim aby stworzyć rodzine. Nigdy nic nie zrobiłam przeciwko.
Usłyszałam tylko że to i tak moja wina, że go okłamałam, jak mogę nazywać się kobietą jak miałam 6, że on nigdy nie będzie ze mną szcześliwy.
Pomoże mi się spakować i wyjedzie (bo on już z byłam przerabiał to samo - nie mógł zaakeptować że kogoś innego miała (kilku)



Nie wiem co mam o tym myśleć, czuje się winna chociaż uważam że każdy ma jakąś przeszłość. Chce o tym zapomnieć ale też każdy musi coś przeżyć żeby zrozumieć.
Nie miałam szczęścia do facetów, jeżeli pierwszy by mnie kochał to chciałabym z nim być całe życie.
Uważam że mój partner ma problem bo rozlicza mnie a sam ma przeszłość. Codziennie przyjmuje inną postawe, czuje się zmęczona i zmanipulowana.


Proszę Was o rozmowe i pomoc.

Zobacz podobne tematy :

2

Odp: ROZLICZANIE ZA PRZESZŁOŚĆ - prosze o pomoc

Sam miał parę związków (wątpię, aby polegały one na trzymaniu się za rączki), a Tobie ma za złe, że nie jesteś dziewicą... Powinien iść do psychologa albo coś, bo ma problem.
Tak, każdy ma przeszłość. Nie daj sobie wmówić, że to Twoja wina, że gość to przeżywa i się stresuje.
Inna sprawa, że krzyki, szarpanina i wyzywanie z Twojej strony też nie powinno mieć miejsca. Nawet (a może zwłaszcza) po paru głębszych.
Dziewczyno, dla własnego komfortu psychicznego, zastanów się nad sensem tego prawie zakończonego związku.

3

Odp: ROZLICZANIE ZA PRZESZŁOŚĆ - prosze o pomoc

Zdecyduj się, to w końcu on ma rację i jesteś "puszczalska" i masz go za to przepraszać i kajać się i uważać za "skalaną" i gorszą i dać sobą pomiatać, czy jednak uważasz, że twoja przeszłość to twoje decyzje i miałaś do tego prawo i to było OK, nie masz za co przepraszać i jesteś normalna.

Bo sama chyba nie wiesz, co o sobie myśleć.

Chcesz wiedzieć, co ja myślę? Że facet to hipokryta (sam miał przeszłe partnerki) oraz histeryk (mało co nie zwymiotował). Jak dla mnie to są obrzydliwe poglądy i przekonania na temat kobiety, że skoro ona śmiała przed nim z kimś spać, to jest puszczalska, jest "naruszona", już nie jest wartościowym człowiekiem, że seks to jest coś, za co trzeba przepraszać parterów i partnerki. Jest rozchwiany, dziecinny, niedojrzały.
Co prawda ty też nie prezentujesz się to zbyt pięknie, więc...

Ale pytasz o niego, to masz.

4

Odp: ROZLICZANIE ZA PRZESZŁOŚĆ - prosze o pomoc
Monoceros napisał/a:

Zdecyduj się, to w końcu on ma rację i jesteś "puszczalska" i masz go za to przepraszać i kajać się i uważać za "skalaną" i gorszą i dać sobą pomiatać, czy jednak uważasz, że twoja przeszłość to twoje decyzje i miałaś do tego prawo i to było OK, nie masz za co przepraszać i jesteś normalna.

Bo sama chyba nie wiesz, co o sobie myśleć.

Chcesz wiedzieć, co ja myślę? Że facet to hipokryta (sam miał przeszłe partnerki) oraz histeryk (mało co nie zwymiotował). Jak dla mnie to są obrzydliwe poglądy i przekonania na temat kobiety, że skoro ona śmiała przed nim z kimś spać, to jest puszczalska, jest "naruszona", już nie jest wartościowym człowiekiem, że seks to jest coś, za co trzeba przepraszać parterów i partnerki. Jest rozchwiany, dziecinny, niedojrzały.
Co prawda ty też nie prezentujesz się to zbyt pięknie, więc...

Ale pytasz o niego, to masz.


Myśle że popełniłam kilka błedów ale nie takich które mają ważyć o mojej przyszłości. Potrzebuje zrozumienia i uważam że nie jestem puszczalska chociaż sprawił że tak się czuje

5

Odp: ROZLICZANIE ZA PRZESZŁOŚĆ - prosze o pomoc

Niestety, ale sama zniszczyłaś ten związek na własne życzenie. O przeszłości się z obecnym partnerem nie rozmawia, zwłaszcza gdy się wie, jakie on ma do tego nastawienie.

Uwierz jednak, że nie jesteś winna. Każdy ma jakąś przeszłość. Lepiej dla Ciebie, że Wasza relacja się skończyła. Następnym razem postapisz inaczej albo zawiążesz się z facetem, który będzie miał w nosie Twoja przeszłość.

6

Odp: ROZLICZANIE ZA PRZESZŁOŚĆ - prosze o pomoc
panikaloria napisał/a:

ja wiedziałam że miał kilka dziewczyn, trochę dziwnych sytuacji z nałogami i nie zbyt dobre relacje z rodzicami)

panikaloria napisał/a:

raz był problem bo znalazł starego emaila do chłopaka w którym pisze że go kocham i chce z nim być - zrobić się problem że go okłamuje, że kiedyś mówiłam już komuś takie rzeczy jakie mówie mu teraz)

panikaloria napisał/a:

Mój facet mało co nie zwymiotował jak się o tym dowiedział(...)oczywiście między wierszami że się mnie brzydzi i jak ja mogłam taka być.
Chciałam porozmawiać z mamą ale  zabrał mi telefon i komputer

panikaloria napisał/a:

Wczoraj w nocy wróciłam do domu a on leżał przybity na łóżku - znów nie może spać, boli go serce, stres ble ble ble


panikaloria napisał/a:

Ten facet zabrał mi wszystko - rzuciłam życie w Polsce i wyjechałam za nim aby stworzyć rodzine. Nigdy nic nie zrobiłam przeciwko.
.

Zakompleksiony manipulator albo inny psychopata. Uciekać jak najdalej.
Jakby mógł to by Ci pewnie burkę kupił i zamknął w mieszkaniu 24/7, co nie?


panikaloria napisał/a:

Nie miałam szczęścia do facetów, (...)
Uważam że mój partner ma problem bo rozlicza mnie a sam ma przeszłość

Lepiej by było jakbyś się zastanowiła "dlaczego zawsze lecę na nie takich facetów". Jak tego nie przepracujesz, to następny też pewnie jakiś felerny.

7

Odp: ROZLICZANIE ZA PRZESZŁOŚĆ - prosze o pomoc

Pozostawiam chore zachowanie tego faceta i jego manipulacje, bo to poniżej krytyki.
Ale po co mu opowiadać o sprawach z przeszłości? Do tego o tych, które nie były chlubne i uznałaś je za życiowe błędy?

8

Odp: ROZLICZANIE ZA PRZESZŁOŚĆ - prosze o pomoc
balin napisał/a:

Pozostawiam chore zachowanie tego faceta i jego manipulacje, bo to poniżej krytyki.
Ale po co mu opowiadać o sprawach z przeszłości? Do tego o tych, które nie były chlubne i uznałaś je za życiowe błędy?

chciałam być szczera..

9

Odp: ROZLICZANIE ZA PRZESZŁOŚĆ - prosze o pomoc

szczerze mówiąc doczytałam tylko do połowy i powiem jedno:

bardzo, ale to bardzo WARTO być aż tak szczerym,bo to natychmiastowo pozwala zweryfikować drugiego człowieka

10

Odp: ROZLICZANIE ZA PRZESZŁOŚĆ - prosze o pomoc

Moim zdaniem to nie jest normalne zachowanie i na pewno wzbudziło mój niepokój. Radziłabym zastanowić się poważnie nad kontynuacją tego związku.

11

Odp: ROZLICZANIE ZA PRZESZŁOŚĆ - prosze o pomoc
_v_ napisał/a:

szczerze mówiąc doczytałam tylko do połowy i powiem jedno:

bardzo, ale to bardzo WARTO być aż tak szczerym,bo to natychmiastowo pozwala zweryfikować drugiego człowieka

Zgadzam sie. Mój mąż kiedy byliśmy na etapie spotkania chcial wiedzieć ilu mialam partnerów. Próbowałam wybrnac bez mowienia mu, niestety sie nie udalo. Wstrzasnelo to nim, bo sie tego nie spodziewał. Sam nie wiedzial co z tym zrobic i przez pewien czas bylo nie milo. Oczywiście mnie nie obrazil nawet raz ale przyznawal ze nie daje rady itp. W końcu mialam tego tak dosyć ze mu powiedziałam ze to moja przeszlosc taka mnie poznal, ja jej nie zmienie. Wybór należy do niego. Albo to akceptujei mnie kocha (a nie wyobrazenie o mnie) albo sie rozchodzimy bo tak nie da sie zyc. Jesteśmy malzenstwem juz od jakiegoś czasu, a on od tamtej pory nigdy o tym nie wspomnial.

12

Odp: ROZLICZANIE ZA PRZESZŁOŚĆ - prosze o pomoc

Sześciu na obecne standardy to nie jest tak dużo. Lepiej powiedzieć. Znajdzie się taki co zaakceptuje albo ten się ogarnie. Chociaż przepraszanie za przeszłość to nawet z moim podejściem zbyt dużo. Wystarczy powiedzieć, on zaakceptuje albo nie i tyle - przepraszać nie ma za co.

13

Odp: ROZLICZANIE ZA PRZESZŁOŚĆ - prosze o pomoc

Ale po co mówić? Przeszłość to przeszłość, po co się w niej babrać? Po co opowiadać ze szczegółami o fuckfriends i ons?
Wiadomo, że facetem takie informacje wstrząsną. Mną też by wstrząsnęły.

14

Odp: ROZLICZANIE ZA PRZESZŁOŚĆ - prosze o pomoc

Boże kochany. A to takie dziwne, że się miało seks przed obecnym partnerem? Co w tym szokującego...

15 Ostatnio edytowany przez authority (2018-01-21 23:15:12)

Odp: ROZLICZANIE ZA PRZESZŁOŚĆ - prosze o pomoc

Kwituję to krótko.Kompleksy małego przepraszam bardzo małego człowieka. Taki ktoś znajdzie zawsze powód by się wkurzyć. Najlepiej jak się rozpędzi i uderzy z całych sił cebrem w ścianę.

16 Ostatnio edytowany przez marioosh666 (2018-01-21 23:33:23)

Odp: ROZLICZANIE ZA PRZESZŁOŚĆ - prosze o pomoc
Lady Loka napisał/a:

Ale po co mówić? Przeszłość to przeszłość, po co się w niej babrać?

Żeby się lepiej dobrać i rozumieć?

Lady Loka napisał/a:

Po co opowiadać ze szczegółami o fuckfriends i ons?

Nikt nie mówi, że ze szczegółami.

Lady Loka napisał/a:

Wiadomo, że facetem takie informacje wstrząsną. Mną też by wstrząsnęły.

Dlaczego? Może on w odpowiedzi zacznie opowiadać swoje przygody? Okaże się, że koleżanka z Nigerii właśnie jest w Polsce i można ją do trójkąta zaprosić, bo bardzo to lubi wink

Cyngli napisał/a:

A to takie dziwne, że się miało seks przed obecnym partnerem?

W sumie nic. U kobiety to nawet sprawdzić można. Niektórzy nie lubią zbyt dużego przebiegu, innym wszystko jedno, a są tacy co ich to kręci.

17

Odp: ROZLICZANIE ZA PRZESZŁOŚĆ - prosze o pomoc

o matko. Marioosh jak ja nie lubię z Tobą dyskutować, bo zawsze wynajdujesz argumenty od czapy.

Jasne, że dobrze jest powiedzieć "uprawiałem/am seks, mam doświadczenie, będziemy się dobrze bawić". Ale to co innego od mówienia "Krzysiek to był jednorazowy seks w toalecie w klubie, a Jankiem umówiłam się przez internet, z Kamilem było dziko i wszędzie, a z Olkiem nudno bo tylko w łóżku".

W jaki sposób to, ilu było partnerów powie Ci, jak dobrze dobrałeś się z drugą osobą? To powie cokolwiek jedynie tym, co szukają mitycznych dziewic. I nie, u kobiety nie sprawdzisz przebiegu. Błonę można stracić na milion innych sposobów niż seks, a tkanka się nie sciera, pochwa się nie rozszerza i wiatr w niej nie wieje, żebyś po rozmiarze sprawdził, ile penisów już tam było.

18

Odp: ROZLICZANIE ZA PRZESZŁOŚĆ - prosze o pomoc

Moim zdaniem nie da się zbudować dobrego związku bez szczerości.

W pewnym wieku ma się jakieś doświadczenia życiowe, jak tu czytam, nie ze wszystkich jesteś dumna, OK.

Nie zrobiłaś nic złego opowiadając partnerowi o swojej przeszłości seksualnej. To ON ma problem i to duży, bo ze sobą. Są faceci, którym będzie przeszkadzać jeden partner seksualny przed nimi, są i tacy, dla których to nie gra roli.

Nie daj się wmanewrować w poczucie winy, że uprawiałaś seks. On też to robił. To są normalne sprawy. Odpuść sobie go. Następny nawiedzony.

19

Odp: ROZLICZANIE ZA PRZESZŁOŚĆ - prosze o pomoc
Lady Loka napisał/a:

W jaki sposób to, ilu było partnerów powie Ci, jak dobrze dobrałeś się z drugą osobą? To powie cokolwiek jedynie tym, co szukają mitycznych dziewic. I nie, u kobiety nie sprawdzisz przebiegu. Błonę można stracić na milion innych sposobów niż seks, a tkanka się nie sciera, pochwa się nie rozszerza i wiatr w niej nie wieje, żebyś po rozmiarze sprawdził, ile penisów już tam było.


W sposób dokładny.

Każdy ma swój system wartości, nie każdy ma ochotę się wiązać z kimś, kto musiał w życiu popełnić milion głupot, żeby wyciągnąć z tego jakieś sensowne wnioski, jaka pewność, że ta osoba znowu głupot tego typu nie będzie popełniać "bo przecież człowiek popełnia błędy, było minęło i inne tego typu rzeczy".

Nie każdy ma ochotę wiązać się i dzielić swoimi zasobami z osobą, która w czasie, gdy osobnik się produkował żeby do czegoś dojść, to ona dosiadała na imprezach byczków i gardziła jemu podobnymi facetami.

No i skoro chcecie z tą osobą niby być do końca życia, a nie chcecie im mówić wszystkiego, to jest sprzeczność, niby piszecie że dobrze się czujecie z tym co robiłyście, a zachowujecie jakbyście się tego wstydziły jak nie wiem co.

Facet nie chce Cię, bo uprawiałaś seks ze zbyt dużą ilością facetów, no to się rozejdźcie i spokój, nie ma sensu się męczyć, ani wymyślać komuś kompleksy.
Jednemu się nie podoba, że ktoś ma brzydką fryzurę, innemu, że ma brzydką przeszłość, a ta argumentacja o kompleksach, to normalnie wisienka na torcie waszego ograniczonego myślenia, że facet musi to zaakceptować. Nie musi.

Takie teksty to mi przypominają teksty pedofila, który wbija do wątku w którym wyrażają się negatywnie o nich, a on im wyjeżdża, że mają kompleksy na punkcie dzieci i sam są pedofilami, bo boją się nawet o takich rzeczach pomyśleć.

20

Odp: ROZLICZANIE ZA PRZESZŁOŚĆ - prosze o pomoc
azazelpazuzu napisał/a:
Lady Loka napisał/a:

W jaki sposób to, ilu było partnerów powie Ci, jak dobrze dobrałeś się z drugą osobą? To powie cokolwiek jedynie tym, co szukają mitycznych dziewic. I nie, u kobiety nie sprawdzisz przebiegu. Błonę można stracić na milion innych sposobów niż seks, a tkanka się nie sciera, pochwa się nie rozszerza i wiatr w niej nie wieje, żebyś po rozmiarze sprawdził, ile penisów już tam było.


W sposób dokładny.

Każdy ma swój system wartości, nie każdy ma ochotę się wiązać z kimś, kto musiał w życiu popełnić milion głupot, żeby wyciągnąć z tego jakieś sensowne wnioski, jaka pewność, że ta osoba znowu głupot tego typu nie będzie popełniać "bo przecież człowiek popełnia błędy, było minęło i inne tego typu rzeczy".

Nie każdy ma ochotę wiązać się i dzielić swoimi zasobami z osobą, która w czasie, gdy osobnik się produkował żeby do czegoś dojść, to ona dosiadała na imprezach byczków i gardziła jemu podobnymi facetami.

No i skoro chcecie z tą osobą niby być do końca życia, a nie chcecie im mówić wszystkiego, to jest sprzeczność, niby piszecie że dobrze się czujecie z tym co robiłyście, a zachowujecie jakbyście się tego wstydziły jak nie wiem co.

Facet nie chce Cię, bo uprawiałaś seks ze zbyt dużą ilością facetów, no to się rozejdźcie i spokój, nie ma sensu się męczyć, ani wymyślać komuś kompleksy.
Jednemu się nie podoba, że ktoś ma brzydką fryzurę, innemu, że ma brzydką przeszłość, a ta argumentacja o kompleksach, to normalnie wisienka na torcie waszego ograniczonego myślenia, że facet musi to zaakceptować. Nie musi.

Takie teksty to mi przypominają teksty pedofila, który wbija do wątku w którym wyrażają się negatywnie o nich, a on im wyjeżdża, że mają kompleksy na punkcie dzieci i sam są pedofilami, bo boją się nawet o takich rzeczach pomyśleć.

Mimo że mam małe doświadczenie w seksie, były facet i obecny, to nawet jakby było ich więcej, to wolałabym facetowi powiedzieć. No nawet niekoniecznie z liczbą, jeżeli by nie pytał, ale że mam spore doświadczenie. No właśnie dlatego by odsiać takie osoby jak facet o którym pisze autorka. Nie chodzi o to, że mu to przeszkadza, ok można zerwać, może się nie dobrali, mają inne poglądy, ale o brak szacunku do niej, oczekiwanie, że będzie się źle czuć z tego powodu i przepraszać, histerie. To moim zdaniem nie jest normalne i jest zdecydowanie niedojrzałe. Dojrzały człowiek nie ocenia drugiej osoby, bo akurat żyła inaczej. Miała do tego prawo. Według mnie ona naprawdę nie ma za co przepraszać i to jest przykre jak taki facet niszczy dziewczynie samoocenę. Skoro to było dla niego takie ważne, to on sam powinien zapytać ją o to wcześniej, a nie tworzyć w sobie obraz dziewczyny, która nie ma żadnego doświadczenia. No a ona spokojnie znajdzie sobie faceta, który zaakceptuje to, dlatego lepiej mówić, by wiedzieć, że facet akceptuje Cię cała, a nie kocha wyobrażenie o Tobie, a tak naprawdę uważa, że powinnaś czekać z seksem na niego, mimo że sam pewnie nie czekał... Nie traktuje Cię wtedy często jak człowieka, tylko jak kobietę, która powinna być jego własnością i tylko z nim w swoim życiu uprawiać seks itp...

21

Odp: ROZLICZANIE ZA PRZESZŁOŚĆ - prosze o pomoc

Zgodnie z obowiązującymi na Netkobietach zasadami, zamiast zakładać nowy wątek, powinnaś kontynuować poprzedni - wynika to z 4 punktu regulaminu. Z uwagi na sporą ilość wypowiedzi, jakie już się tutaj pojawiły, niniejszego tematu wyjątkowo nie zamknę, ale uprzedzam, że kolejnym razem otrzymasz ostrzeżenie.
Z pozdrowieniami, Olinka

22

Odp: ROZLICZANIE ZA PRZESZŁOŚĆ - prosze o pomoc
azazelpazuzu napisał/a:

Każdy ma swój system wartości, nie każdy ma ochotę się wiązać z kimś, kto musiał w życiu popełnić milion głupot, żeby wyciągnąć z tego jakieś sensowne wnioski, jaka pewność, że ta osoba znowu głupot tego typu nie będzie popełniać "bo przecież człowiek popełnia błędy, było minęło i inne tego typu rzeczy".

Zgadzam się. Generalnie nie popieram opowiadania za szczegółami o przeszłości, ale tez jest tak jak -v- powiedziała - pozwala to szybko zweryfikować, z kim mamy do czynienia i czy jego poglądy są zgodne z naszymi

azazelpazuzu napisał/a:

Nie każdy ma ochotę wiązać się i dzielić swoimi zasobami z osobą, która w czasie, gdy osobnik się produkował żeby do czegoś dojść, to ona dosiadała na imprezach byczków i gardziła jemu podobnymi facetami.

Owszem, nie każdy, ale pan tu wspomniany też raczej nie próżnował i też dosiadał klaczki na imprezach. A jej wypomina i oczekuje mitycznej "czystości".

Wiadomo, że sprawa jest inna, gdy facet jest prawiczkiem z przekonań - nie z braku laku - gdy sam trzymał niewinność, ciężko pracował itd, to ma prawo oczekiwać czegoś podobnego od wybranki. Ten tu wspomniany nie ma prawa.

azazelpazuzu napisał/a:

Facet nie chce Cię, bo uprawiałaś seks ze zbyt dużą ilością facetów, no to się rozejdźcie i spokój, nie ma sensu się męczyć, ani wymyślać komuś kompleksy..

Tu sięzgadzamy - jak jest to dla niego nie do zaakceptowania, niech spada zamiast urządzać sceny.

o do pedofilii i dzieci, to inny temat. Dzieciom dzieje się krzywda. Gdy zaś seks uprawiają dwie dorosłe osoby za obopólną zgodą, to krzywdy nie ma i nie jest to zbrodnia, z której należy się tłumaczyć.

23

Odp: ROZLICZANIE ZA PRZESZŁOŚĆ - prosze o pomoc
CatLady napisał/a:

Tu sięzgadzamy - jak jest to dla niego nie do zaakceptowania, niech spada zamiast urządzać sceny.

No i pewnie by spadał gdyby wiedział o tym od początku, autorka powiedziała mu to po roku czasu.
Punkt widzenia zależy od punktu siedzenia. Wyobraź sobie, że zakochujesz się w chłopaku. On przez cały rok rozkochuje Cie w sobie tworzycie silną więź emocjonalną. Czujesz się jak nigdy dotąd a potem na gwiazdkę informuje, że przez wiele lat był klientem przy drożnych prostytutek. Jesteś w stanie wyłączyć uczucia w jednym momencie ?

24

Odp: ROZLICZANIE ZA PRZESZŁOŚĆ - prosze o pomoc

Jak sam ma za uszami, a ma pretensje do kobiety, że też robiła podobne rzeczy, to naprawdę pora uciekać.

To jest typ osoby, która wymaga dużo od kogoś, ale nie od siebie.
Pożyjesz te 2-3 na tej burzy hormonów, weźmiesz ślub, zrobisz dzieci, a potem haj przeminie i będziesz gnić z takim facetem.

25 Ostatnio edytowany przez CatLady (2018-01-23 12:02:46)

Odp: ROZLICZANIE ZA PRZESZŁOŚĆ - prosze o pomoc
MysteryP napisał/a:

Czujesz się jak nigdy dotąd a potem na gwiazdkę informuje, że przez wiele lat był klientem przy drożnych prostytutek. Jesteś w stanie wyłączyć uczucia w jednym momencie ?

Pewnie nie, ale to by mnie obrzydziło tak, że bym z nim zerwała - i pewnie bym po tym płakała, owszem. Ale na pewno nie zarzucałabym go wyrzutami, pretensjami i manipulacją. Ale gdybym sama miała za uszami, np korzystałabym ze sponsoringu podczas studiów, to nie miałabym prawa mieć pretensji do faceta, że korzystał z prostytutek, prawda? To by była hipokryzja - i facet autorki jest właśnie takim hipokrytą. Sam korzystał, a jak się dowiedział, że ona miała kogoś, to spać nie może i głowa biedaka boli. Dziewicy by chciał:P

Druga sprawa, że prostytutki to trochę coś innego niż kilka związków, czy jakiś tam przypadkowy seks - o to nie miałabym pretensji, bo to normalne, że dorosły człowiek był w jakichś związkach i uprawiał seks. Prawiczka nie szukam.

26 Ostatnio edytowany przez X77 (2018-01-23 21:22:15)

Odp: ROZLICZANIE ZA PRZESZŁOŚĆ - prosze o pomoc

A ja uważam iż kobieta, która sama ma na koncie seksualne przygody, a sama agresywnie skreśla faceta co był u prostytutki(zwłaszcza jak to była jego jedyna szansa na zaznanie seksu) to hipokrytka o moralności Kalego, która sama nie chce być stygmatyzowana, a stygmatyzuje innych.

A co do tematu to sądzę iż odpowiedzi byłyby podobne, albo i jeszcze bardziej agresywne, gdyby ten facet autorki był prawiczkiem.

27

Odp: ROZLICZANIE ZA PRZESZŁOŚĆ - prosze o pomoc
X77 napisał/a:

A ja uważam iż kobieta, która sama ma na koncie seksualne przygody, a sama agresywnie skreśla faceta co był u prostytutki(zwłaszcza jak to była jego jedyna szansa na zaznanie seksu) to hipokrytka o moralności Kalego, która sama nie chce być stygmatyzowana, a stygmatyzuje innych.

A co do tematu to sądzę iż odpowiedzi byłyby podobne, albo i jeszcze bardziej agresywne, gdyby ten facet autorki był prawiczkiem.

A skreślanie prostytutek?

28

Odp: ROZLICZANIE ZA PRZESZŁOŚĆ - prosze o pomoc
Lady Loka napisał/a:

Jasne, że dobrze jest powiedzieć "uprawiałem/am seks, mam doświadczenie, będziemy się dobrze bawić".

Czyli powiedzieć, ale nie za dużo...

Lady Loka napisał/a:

Ale to co innego od mówienia "Krzysiek to był jednorazowy seks w toalecie w klubie, a Jankiem umówiłam się przez internet, z Kamilem było dziko i wszędzie, a z Olkiem nudno bo tylko w łóżku".

Hmhm... Pewnie będzie Ci trudno sobie to wyobrazić, ale nie wszystkie kobiety miały takie przygody. I nie każdy facet chce znać takie szczegóły.

Lady Loka napisał/a:

W jaki sposób to, ilu było partnerów powie Ci, jak dobrze dobrałeś się z drugą osobą?

Nie tylko ilu, ale np.: czy były ONS, friends with benefits, ile trwały związki już mi coś powie.

Lady Loka napisał/a:

I nie, u kobiety nie sprawdzisz przebiegu.

Syndrom, za dużo ich było, można rozpoznać w krótkiem rozmowie. To ryje psychikę. Przynajmniej u tych na które trafiłem.

Skoro to wszystko takie normalne, każdy tak robi i nie ma znaczenia to dlaczego ma być tematem tabu?

29

Odp: ROZLICZANIE ZA PRZESZŁOŚĆ - prosze o pomoc
X77 napisał/a:

A ja uważam iż kobieta, która sama ma na koncie seksualne przygody, a sama agresywnie skreśla faceta co był u prostytutki(zwłaszcza jak to była jego jedyna szansa na zaznanie seksu) to hipokrytka o moralności Kalego, która sama nie chce być stygmatyzowana, a stygmatyzuje innych.

Co to znaczy "jedyna szansa na zaznanie seksu" ?
Skoro potem ma kobietę i jest w związku, to dlaczego wcześniej, jego jedynym wyjściem było iście do prostytutki?

Ja wiem ile mój partner miał partnerek, on wie o moich. Nikt nie opowiada o szczegółach, bo nie jest to do niczego potrzebne. Autorko, współczuję faceta.

30

Odp: ROZLICZANIE ZA PRZESZŁOŚĆ - prosze o pomoc

Abstrahując od ilości partnerów, czy to było 6 czy 60-dziesięciu absolutnie się zgadzam że partner nie ma prawa Ci robić z tego powodu wymówek.
Natomiast jego prawem jest to ocenić tak jak uważa i jeżeli to mu się nie podoba to.... droga wolna.
Tzw zazdrość wsteczna to popularny problem u obu płci i jeżeli czegoś nie akceptują to zrozumiałe jest że nie są dla siebie odpowiednimi partnerami.
Jest jeszcze jeden problem: szczerość.
Uważam to za podstawę w związku i jeżeli ktoś chce ukrywać swoją przeszłość to powinien wziąć pod uwagę że pytania o nią będą wracać.
Jest jakiś etap początkowy kiedy się poznajemy, oceniamy i wtedy warto wszystkie te sprawy szczerze ustalić a nie brnąc w kłamstwa, manipulacje bo to będzie miało inną wartość po 10 latach związku niż po roku.
Do autorki:
jeżeli Twój facet nie może się z tym pogodzić to zwróć uwagę że to on ma z tym problem a nie TY.
Postaw sprawę jasno i szczerze że albo akceptuje Ciebie jaka jesteś ze swoim życiem albo się rozstańcie.
Pewnie będzie to bolało ale dobrze że Twoje sprawy wyjaśniłaś mu na początku Waszej znajomości a nie wydały się po kilkunastu latach.

31

Odp: ROZLICZANIE ZA PRZESZŁOŚĆ - prosze o pomoc
X77 napisał/a:

A ja uważam iż kobieta, która sama ma na koncie seksualne przygody, a sama agresywnie skreśla faceta co był u prostytutki(zwłaszcza jak to była jego jedyna szansa na zaznanie seksu) to hipokrytka o moralności Kalego, która sama nie chce być stygmatyzowana, a stygmatyzuje innych.

Ale tu sytuacja jest odwrotne - to facet autorki ma moralność Kalegoo i ocenia ją źle pomimo tego, że sam lepszy nie był.

32

Odp: ROZLICZANIE ZA PRZESZŁOŚĆ - prosze o pomoc
marioosh666 napisał/a:
Lady Loka napisał/a:

Ale to co innego od mówienia "Krzysiek to był jednorazowy seks w toalecie w klubie, a Jankiem umówiłam się przez internet, z Kamilem było dziko i wszędzie, a z Olkiem nudno bo tylko w łóżku".

Hmhm... Pewnie będzie Ci trudno sobie to wyobrazić, ale nie wszystkie kobiety miały takie przygody. I nie każdy facet chce znać takie szczegóły.

To już jest chamówa. W odpowiedzi na głupi przykład, żeby zobrazować, w jaki sposób można takie rzeczy powiedzieć. Ja w łóżku takich przygód nie miałam, bo nigdy mnie nie interesowały, ale pewnie trudno Ci to sobie wyobrazić, że niektóre kobiety takie przygody miewają.

Czytając pierwszy post autorki właśnie miałam takie odczucie, że ona powiedziała wszystko dokładnie i stąd teraz jej problem.

33

Odp: ROZLICZANIE ZA PRZESZŁOŚĆ - prosze o pomoc

Właśnie dlatego ja każdą nową znajomość zaczynam od wyjaśnienia sobie pewnych kwestii,
a jedną z podstawowych jest całkowity zakaz jakichkolwiek opowiadań co robiła z tym czy jak było z tamtym.
Absolutny zamek na seks wspomnienia z byłymi i nie obchodzi mnie nawet, że historia jest o czymś zupełnie innym,
jak jest w niej tylko jakaś wzmianka o czynnościach seksualnych z innymi fagasami, to nie mam ochoty tego słuchać.
Oczywiście zdaję sobie sprawę z faktu, że kobieta w moim wieku z niejednego pieca chleb jadła i nie mam jej tego za złe,
jednak wiedza na temat tego z iloma facetami spała, co z którym robiła albo co który robił z nią, nie jest mi do niczego potrzebna.
Sam nie pytam i proszę mi o tym nie mówić. I nie chodzi wcale o zazdrość, tylko raczej o zwykłe obrzydzenie na samą myśl o tym,
że jakiemuś innemu robiła to albo jeszcze inny jej robił tamto. Ohyda. Jak robiła, to jej sprawa. Ja nie chcę o tym wiedzieć.

34

Odp: ROZLICZANIE ZA PRZESZŁOŚĆ - prosze o pomoc
anderstud napisał/a:

Właśnie dlatego ja każdą nową znajomość zaczynam od wyjaśnienia sobie pewnych kwestii,
a jedną z podstawowych jest całkowity zakaz jakichkolwiek opowiadań co robiła z tym czy jak było z tamtym.
Absolutny zamek na seks wspomnienia z byłymi i nie obchodzi mnie nawet, że historia jest o czymś zupełnie innym,
jak jest w niej tylko jakaś wzmianka o czynnościach seksualnych z innymi fagasami, to nie mam ochoty tego słuchać.
Oczywiście zdaję sobie sprawę z faktu, że kobieta w moim wieku z niejednego pieca chleb jadła i nie mam jej tego za złe,
jednak wiedza na temat tego z iloma facetami spała, co z którym robiła albo co który robił z nią, nie jest mi do niczego potrzebna.
Sam nie pytam i proszę mi o tym nie mówić. I nie chodzi wcale o zazdrość, tylko raczej o zwykłe obrzydzenie na samą myśl o tym,
że jakiemuś innemu robiła to albo jeszcze inny jej robił tamto. Ohyda. Jak robiła, to jej sprawa. Ja nie chcę o tym wiedzieć.



Mam identycznie. Jak tylko pojawia się jakaś wzmianka dotycząca seksu z przeszłości mojej partnerki to od razu ucinam temat. Niewiedza w tym temacie jest dla mnie dużo lepsza. Mam świadomość, że kobieta miała za sobą xx/xxx stosunków seksualnych, jednak sam po sobie wiem, że wszelakie detale dotyczące: z iloma, jak i gdzie na pewno zaszkodziłyby mojemu związkowi. W tym temacie lepsza jest niewiedza. A kobietom, które mówią o swojej przeszłości seksualnej, aby być fair, odpowiadam - darujcie sobie. Urywajcie temat, nawet jeśli jesteście o to poproszone. Bo niestety/stety większość facetów nie chce znać dokładnej przeszłości seksualnej swojej partnerki.

35

Odp: ROZLICZANIE ZA PRZESZŁOŚĆ - prosze o pomoc

oj, panowie wink
to chyba jakieś kompleksy wink

36 Ostatnio edytowany przez Pirx (2018-01-24 15:49:04)

Odp: ROZLICZANIE ZA PRZESZŁOŚĆ - prosze o pomoc

Cholera ich wie :-)

Nie rozumiem CO takiego jest strasznego w rozmowie o przeszłości seksualnej.Skakałbym z radości mając doświadczoną partnerkę big_smile
Serio.Nie miałbym do tego poczucia winy że wychodzę poza 'klasykę'.
Naprawdę to takie straszne? Że np. ktoś inny lepiej robił minetę albo ma większego?... Hmm...

No to jakiś dziwny jestem,bo nie widzę w tym nic gorszącego.Aferę lub ucianie tematu będzieci uprawiać takze jak np.powie Wam że lubi zabawy duuużym dildem? Albo wibratorem?
Lub miała kilka przygód z innymi kobietami? Serio?

37

Odp: ROZLICZANIE ZA PRZESZŁOŚĆ - prosze o pomoc
_v_ napisał/a:

oj, panowie wink
to chyba jakieś kompleksy wink

też mam takie wrażenie. Swoją drogą, IMO fajnie by było znać pełną przeszłość seksualną partnerki. Nawet mnie to w pewien sposób kręci, jeżeli byłyby rzeczy, których nie robiła jeszcze ze mną. Pamiętajcie, Alfa nigdy nie zazdrości, to bycia z nim zazdroszczą : ))

38

Odp: ROZLICZANIE ZA PRZESZŁOŚĆ - prosze o pomoc

Tak tak, panowie, już widzę wasze podniecenie, kiedy partnerka opowiada wam, ile razy robiła swoim poprzednim chłopakom rimming, jak głęboko i jak smakowali, a potem nadstawia swoje seksowne usta do pocałunku...

Powiedzieć, ilu się miało partnerów (mniej więcej) to jedno, ale epatować szczegółami aktów miłosnych to zupełnie co innego i nie każdego interesuje, czy poprzedni kochanek lubił ass to mouth czy wolał snowballing.
Ja kompleksów nie mam, ale wyobrażanie sobie fujary innego faceta po prostu mnie nie podnieca. Ale co kto lubi :-)

39

Odp: ROZLICZANIE ZA PRZESZŁOŚĆ - prosze o pomoc

wiecie, ale wiele rzeczy wychodzi po prostu podczas jakiejś rozmowy - nie trzeba akurat konkretnie pytać

np.:

pan mówi: - wiesz, mam ochotę na seks pod prysznicem
pani mowi: - nie przepadam za tym, więc raczej podziękuje

i co z tego wynika?

najczęściej to, ze skoro nie przepada, to przynajmniej juz raz z kimś wcześniej próbowała i jej sie nie podobalo.

wink)

40

Odp: ROZLICZANIE ZA PRZESZŁOŚĆ - prosze o pomoc
cwany_gapa napisał/a:

Tak tak, panowie, już widzę wasze podniecenie, kiedy partnerka opowiada wam, ile razy robiła swoim poprzednim chłopakom rimming, jak głęboko i jak smakowali, a potem nadstawia swoje seksowne usta do pocałunku...

Powiedzieć, ilu się miało partnerów (mniej więcej) to jedno, ale epatować szczegółami aktów miłosnych to zupełnie co innego i nie każdego interesuje, czy poprzedni kochanek lubił ass to mouth czy wolał snowballing.
Ja kompleksów nie mam, ale wyobrażanie sobie fujary innego faceta po prostu mnie nie podnieca. Ale co kto lubi :-)

Nie jestem pruderyjny, ale snowballing to nawet dla mnie hardcore smile Dlaczego miałbyś innego drąga sobie wyobrażać? Tu nie chodzi o realistyczne, quasi - pornograficzne opisy, ale o sam fakt zaistnienia pewnego rodzaju technik, pozycji, wydarzeń.

41 Ostatnio edytowany przez anderstud (2018-01-24 19:00:55)

Odp: ROZLICZANIE ZA PRZESZŁOŚĆ - prosze o pomoc

Jeśli kogoś nie obrzydza fakt i słuchanie o tym ilu kolesi opróżniło moszny w pochwie, odbycie, ustach czy na piersiach jego kobiety, to spoko.
No mnie akurat obrzydza i nic na to nie poradzę, że mam odruch wymiotny wyobrażając sobie jak klęczy przed innym i mu obciąga.
Co innego wzmianka o tym, że nie przepada za seksem pod prysznicem (również uważam to za przereklamowane dziwactwo)
a co innego opowiadanie o tym jak po jakiejś imprezie mój koleś ją oprawiał pół nocy na wszelkie możliwe sposoby i nie mógł skończyć.
Fajnie że ma co wspominać, ale niekoniecznie akurat ze mną musi się tym dzielić, gdyż jak już wspominałem, nie interesuje mnie to wcale.
Tym bardziej że znam typa osobiście, bo dorastaliśmy na jednym podwórku i ostatnie o czym marzę, to wyobrażać sobie co mógł z nią robić.

P.S.
Kiedyś na pewnym znanym portalu randkowym poznałem pewną miłą dziewczynę, która od razu na pierwszej randce mnie uprzedziła,
że nie interesują jej żadne związki, romanse i inne tego typu bzdury, a tylko i wyłącznie seks, najlepiej dziki i bez żadnych ograniczeń.
No dobra - myślę sobie - skoro tak, to niech będzie. Po kilku takich luźnych spotkaniach, ona zaczynała coraz dłużej u mnie zostawać,
a ja zaczynałem czuć się dziwnie i jak już wiedziałem dokąd to wszystko zmierza, to nagle się ocknąłem i momentalnie mi wszystko przeszło
jak zacząłem sobie wyobrażać ilu mogło być przede mną i co mogła z nimi robić. Nawet jeszcze dzisiaj zdarza mi się o tym myśleć,
chociaż zakończyliśmy znajomość jakieś dwa lata temu i nigdy więcej jej nie widziałem, ale często mijam sklep w którym pracuje.

42 Ostatnio edytowany przez marioosh666 (2018-01-25 00:59:57)

Odp: ROZLICZANIE ZA PRZESZŁOŚĆ - prosze o pomoc
Lady Loka napisał/a:

Ja w łóżku takich przygód nie miałam, bo nigdy mnie nie interesowały, ale pewnie trudno Ci to sobie wyobrazić, że niektóre kobiety takie przygody miewają.

Wiem, że niektóre kobiety takie przygody miewają... Czasem je odwiedzam w przerwach między związkami.

43

Odp: ROZLICZANIE ZA PRZESZŁOŚĆ - prosze o pomoc
CatLady napisał/a:
X77 napisał/a:

A ja uważam iż kobieta, która sama ma na koncie seksualne przygody, a sama agresywnie skreśla faceta co był u prostytutki(zwłaszcza jak to była jego jedyna szansa na zaznanie seksu) to hipokrytka o moralności Kalego, która sama nie chce być stygmatyzowana, a stygmatyzuje innych.

Ale tu sytuacja jest odwrotne - to facet autorki ma moralność Kalegoo i ocenia ją źle pomimo tego, że sam lepszy nie był.

Ale ja go wcale nie usprawiedliwiam, a wręcz zgadzam się tutaj z Tobą.

_v_ napisał/a:

oj, panowie wink
to chyba jakieś kompleksy wink

To samo mogę wobec kobiet napisać pod wszystkimi wątkami nt. agencji/ogłoszeń towarzyskich, gdzie większość dość agresywnie się wypowiadają.

Rising_Sun napisał/a:
X77 napisał/a:

A ja uważam iż kobieta, która sama ma na koncie seksualne przygody, a sama agresywnie skreśla faceta co był u prostytutki(zwłaszcza jak to była jego jedyna szansa na zaznanie seksu) to hipokrytka o moralności Kalego, która sama nie chce być stygmatyzowana, a stygmatyzuje innych.

Co to znaczy "jedyna szansa na zaznanie seksu" ?
Skoro potem ma kobietę i jest w związku, to dlaczego wcześniej, jego jedynym wyjściem było iście do prostytutki?

Mój błąd... zapomniałem doprecyzować... bardziej i dokładniej chodziło mi o "jedyną szansę na zaznanie seksu w młodości i z młodą kobietą".

Pewnie się zdziwisz, ale chyba żaden facet nie marzy o tym, by pierwszy w życiu kontakt intymny mieć dopiero np. po 40-50 roku życia i to równolatką. W każdym bądź razie na pewnie nie ja.
Więc bardziej naturalne jest to, że facet który z jakiegoś powodu mimo starań nie może kogoś znaleźć, w końcu pójdzie do prostytutki zamiast czekać w celibacie i stanie dziewiczym do wieku średniego.

44

Odp: ROZLICZANIE ZA PRZESZŁOŚĆ - prosze o pomoc
X77 napisał/a:

Pewnie się zdziwisz, ale chyba żaden facet nie marzy o tym, by pierwszy w życiu kontakt intymny mieć dopiero np. po 40-50 roku życia i to równolatką. W każdym bądź razie na pewnie nie ja.
Więc bardziej naturalne jest to, że facet który z jakiegoś powodu mimo starań nie może kogoś znaleźć, w końcu pójdzie do prostytutki zamiast czekać w celibacie i stanie dziewiczym do wieku średniego.

Chyba nikt o tym nie marzy, żeby pierwszy seks mieć dopiero po 40stce. Kobiety też nie wink Jednak nadal nie rozumiem, z czego to wynika. Nie ma seksu w młodym wieku bo..? Załóżmy, że jest nieśmiały - rozumiem, ale skoro jest nieśmiały, to prostytutka tym bardziej może go onieśmielać big_smile

A co do wcześniejszych postów, to też panowie wyczuwam kompleksy tongue Kurcze, nikomu czy to partnerowi czy to kumpeli nie opowiadam w jaki sposób kto mnie wylizywał, ale jeśli kobieta robi facetowi dobrego loda to raczej on się domyśli, że już robiła to wcześniej. I to nie znaczy, że ten facet ma teraz sobie wyobrażać, co ona i z kim robiła. To chore, zwłaszcza jak czytam opisy, że komuś się chce z tego powodu wymiotować.

45 Ostatnio edytowany przez cwany_gapa (2018-01-25 10:53:12)

Odp: ROZLICZANIE ZA PRZESZŁOŚĆ - prosze o pomoc

Krytyka prostytucji przez kobietę - wyczuwam kompleksy.
Niechęć do szczegółowych rozmów o byłym seksie - wyczuwam kompleksy.

Naprawdę tak trudno uwierzyć, że inny może mieć po prostu odmienne zdanie, gust, potrzeby, doświadczenia?

Prostytutki nie są grupą społeczną stawianą na równi z lekarzami i prawnikami pod względem prestiżu, podobnie jak miejski system kanalizacji - jest; dobrze, że jest; bez niego byłoby gorzej , ale jeśli przechodząc obok śmierdzącej studzienki kanalizacyjnej skrzywię się, że śmierdzi, to nie z powodu kompleksów.

Zadziwiająca jest skłonność niektórych osób do tłumaczenia sobie wszelkich zjawisk kompleksami innych ludzi. Wydaje mi się, że to uproszczenie nie przystające do rzeczywistości, a gdyby przywołać powiedzenie, ze głodnemu chleb na myśli, to takie oceny więcej mówią o oceniającym, niż ocenianym.

Poza tym:
https://pl.m.wikipedia.org/wiki/Podstaw … _atrybucji

46

Odp: ROZLICZANIE ZA PRZESZŁOŚĆ - prosze o pomoc
Rising_Sun napisał/a:

jeśli kobieta robi facetowi dobrego loda to raczej on się domyśli, że już robiła to wcześniej

I niech to zostanie w sferze domysłów, po co ma jeszcze o tym słuchać?
Wolę się domyślać, że robiła to z jednym czy dwoma zamiast usłyszeć, że na studiach z dwunastoma i po ślubie z trzydziestoma.
Poza tym w tej akurat kwestii mógłbym polemizować czy robienie tego wcześniej jest warunkiem koniecznym, aby robić to dobrze,
ale to już jest temat na inną dyskusję. Moja pierwsza żona robi loda perfekcyjnie, a chodziliśmy ze sobą od siódmej klasy podstawówki.
i byłem przynajmniej z tego co mi wiadomo jej pierwszym partnerem, więc albo odziedziczyła talent w genach, albo ja o czymś nie wiem,
a jeśli nawet, to nie chcę o tym wiedzieć i naprawdę żyje mi się z tym lepiej, niż gdybym miał usłyszeć ile razy jak i z kim.

47

Odp: ROZLICZANIE ZA PRZESZŁOŚĆ - prosze o pomoc

tak, seks jest również czynnością, gdzie trening ma znaczenie.
mozna mieć talent, ale na samym talencie się daleko nie zajedzie.

wystarczy zapytać śpiewaków, pisarzy etc.

w seksie też trzeba się ćwiczyć, żeby być lepszym. i nie chodzi tu tylko o techniki. trzeba też umieć rozmawiać o seksie.

ja sobie nie wyobrażam wejscia w jakakolwiek relację z kimś, kto nie potrafi porozmawiać normalnie o seksie.

to też jest składowa część bycia dobrym kochankiem

48

Odp: ROZLICZANIE ZA PRZESZŁOŚĆ - prosze o pomoc

No i pełna zgoda.
Bardzo chętnie porozmawiam o seksie w kontekście potrzeb swoich i partnerki, zupełnie nie mam potrzeby rozmawiać o tym, jak realizowała potrzeby poprzednich partnerów. Mnie to po prostu nie interesuje, ale jeśli powie "przywiąż mnie do łóżka" to idę po sznur i nie zastanawiam się, jakim węzłem przywiązywał ją Euzebiusz lub Gotfryd.

49 Ostatnio edytowany przez truskaweczka19 (2018-01-25 16:34:44)

Odp: ROZLICZANIE ZA PRZESZŁOŚĆ - prosze o pomoc

Anderstud, u Ciebie sytuacja była trochę inna, bo jednak dziewczyna najpierw mówiła, że chce tylko seksu. No i i pewnie sam to tak potraktowałeś, a potem ciężko Ci to było zmienić. Co innego jak ludzie spotykają się zwyczajnie, dziewczyna może być fajna, no i wie, że miała jakąś liczbę facetów, ale to nie musi zmienić jego uczuć. Przecież to nie zmienia całokształtu, mogą mieć wspólne pasje, ona mogła szaleć, bo nie była w związkach, a w związkach być wierną. Szalejąca kobieta nie różni się za bardzo od szalejącego faceta, oboje jak chcą, to w związkach będą i tak wierni. Zresztą w temacie autorka miała 6 facetów, nawet i to nie jest moim zdaniem dużą liczbą. Nie chwali się tym też, jakby uważała to za osiągnięcie. Zwyczajnie powiedziała o tym swojemu facetowi. Jednak zgadzam się, lepiej mówić ogólnie, bez szczegółów, dla mnie też szczegóły nie byłyby ważne. Tylko ja jakbym wiedziała o tych wielu partnerkach, to bym zaakceptowała, jeżeli facet jest fajny i widać, że dojrzały, że nie jest to typ, że ciągle ma romanse tylko po prostu wtedy szalał tak samo jak autorka (no bo wiadomo jedni przygody mają ciągle i są nieuczciwi, a inni w pewnym momencie swojego życia, ale to można po drugiej osobie rozpoznać). Wolałabym jednak tak niż wyobrażać sobie, że na pewno miał tylko jedną kobietę, po co się oszukiwać? Zwłaszcza, że tak jak mówię jakby był fajnym facetem i był mi wierny, to wielkiej różnicy by mi to nie zrobiło.

Posty [ 49 ]

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » MIŁOŚĆ , ZWIĄZKI , PARTNERSTWO » ROZLICZANIE ZA PRZESZŁOŚĆ - prosze o pomoc

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024