Jest Wigilia magiczny czas ...właśnie ten CZAS który mnie gubi i wyrzera od środka moje uczucia
Roztalam się jakiś czas temu ze swoim chłopakiem ( za porozumieniem stron ) na spokojnie - jesteśmy przyjaciółmi
Choć przyznam że trudno było mi się z tym pogodzić - dalej go kocham , on twierdzi że to przyzwyczajenie itp
Rozmawiamy ze sobą ( mesenger )widujemy się nie zbyt często
Ostatnio zaprosił mnie na kawę - rozmowy i...doszło do zbliżenia było cudownie
Powiedział mi że mnie nie kocha - choć twierdzi że dalej mu się podobam kręcę go lubi ze mną przebywać itp choć nie ma on uczuć do mnie
Spotykamy się tak jakbyśmy byli dalej para
Wyznałam mu że dalej go kocham - był w szoku ( twierdzi że to wszystko zmienić na lepiej lub jeszcze lepiej )
Chciał bym dała mu trochę czasu na przemyślenia ...
Teraz jestem rozdarta emocjonalnie nie wiem co mam robić czy czekać czy iść dalej zapomnieć ? Pomóżcie
Powiedział mi że mnie nie kocha
Myślę, że to kluczowe zdanie więc nie będę się rozpisywać.
Chłopak Cię nie kocha to wiadomo ale zawsze może po ruchac.
Daj mi trochę czasu na przemyślenia czyli tłumacząc na polski: Przynajmniej przez jakiś czas zdejmuj majtki i nie zadawaj niepotrzebnych pytań.
Tu nie ma niesamowitej historii, jest naiwność. Ty kierujesz się uczuciami, on wyrachowaniem. Wie, że ma cię w garści, bo sama wyznajesz mu miłość. Jak wiele mało doświadczonych kobiet myślisz, że tyłkiem zdobędziesz jego miłość.
Podpisuję się pod powyższymi.
Hah, chłopak się ustawił, nie ma co. Ty opuszczasz majtki i się wypinasz, a on sobie rucha do woli. Dosłownie i w przenośni, bo mu dajesz.
Tak dla niego moze tylko zdejmujesz majtki ale dla Ciebie to jest chwila spelnienia z uteskniona osoba. I jesli kobieta kocha faceta z ktorym spi nawet jesli on jej nie bedzie sie czula z tym zle.
ACZKOLWIEK dopoki sie nie zakochasz ponownie, bedziesz o nim myslec.
Zycze Ci szybko prawdziej milosci !!
Jesteś wykorzystywana. Sama musisz sobie odpowiedzieć na pytanie: czy akceptujesz taką sytuację?
Jak dla mnie Twój ex postawił sprawę jasno - nie kocha Cię, jesteś przyjemnym urozmaiceniem jego życia.
Zgadzam się też z wieloma poprzednimi wypowiedziami (BelleDeNuit, Anet19, Jacenty89) - może są jak na mój gust zbyt dosadne, ale uważam, że dobrze opisują realia, w których tkwisz.
Poza tym - zastanawiałaś się np. nad konsekwencjami wpadki w takim układzie?
Podpisuję się oburącz pod postem kateek89 - "Zycze Ci szybko prawdziej milosci !!"
Odpuściłabym
Jeśli oczekujesz miłości od niego....to zwiewaj czym prędzej i nawet się nie oglądaj.Ponieważ on jest, z Tobą tylko dla sexu.Moja rada : zawsze ale, to zawsze słuchaj co facet mówi.Nie żyj własnymi emocjami, ponieważ jest, to zgubna droga.On Ci powiedział jasno.Nie kooocha.Po co godzisz się na sex, mając inne oczekiwania niż on?
Jest Wigilia magiczny czas ...właśnie ten CZAS który mnie gubi i wyrzera od środka moje uczucia
Roztalam się jakiś czas temu ze swoim chłopakiem ( za porozumieniem stron ) na spokojnie - jesteśmy przyjaciółmi
Choć przyznam że trudno było mi się z tym pogodzić - dalej go kocham , on twierdzi że to przyzwyczajenie itp
Rozmawiamy ze sobą ( mesenger )widujemy się nie zbyt często
Ostatnio zaprosił mnie na kawę - rozmowy i...doszło do zbliżenia było cudownie
Powiedział mi że mnie nie kocha - choć twierdzi że dalej mu się podobam kręcę go lubi ze mną przebywać itp choć nie ma on uczuć do mnie
Spotykamy się tak jakbyśmy byli dalej para
Wyznałam mu że dalej go kocham - był w szoku ( twierdzi że to wszystko zmienić na lepiej lub jeszcze lepiej )
Chciał bym dała mu trochę czasu na przemyślenia ...
Teraz jestem rozdarta emocjonalnie nie wiem co mam robić czy czekać czy iść dalej zapomnieć ? Pomóżcie
Uciekaj od niego jak najdalej.
Nad czym tu sie zastanawiac... nie uwazam zeby byl uczciwy, bo wtedy byscie do siebie wrocili.
a on wykorzystuje cie, nawet nie musi nic deklarowac bo i tak dochodzi do zblizenia...
glupota jak dla mnie.
Sama pozwalasz na to, zeby cie nie szanowal
Odnosząc się do tematu wątku.Odpowiem.W moim przypadku NIGDY, by nie doszło do zbliżenia z byłym.Facet z którym nie jestem, jest dla kimś, kogo trzeba odsunać od siebie.A nie przybliżać i cierpieć.
Witam autorko!
Powiedział że ciebie nie kocha i tyle w temacie. To nie nazywa się miłość, tylko przyjaźń i sex = pieprzenie.
Wstawiam, daje do zrozumienia:
Pozdrawiam.
No jest tak jak na tym schemacie, lepiej bym tego nie ujęła