Hej.
Jakiś czas temu przeprowadziłem się do nowej miejscowości, od razy wpadła mi w oko ekspedientka w pewnym sklepie (na oko 25 lat) śliczna brunetka. Wydaje się być bardzo nieśmiałą, tj. podczas każdego dialogu pomimo, że rozmawia się z nią naprawdę fajnie i inteligentnie + sama zagaduje kiedy tam jestem (a byłem z 5-6 razy od momentu kiedy się tu wprowadziłem.) Tu pojawia się mój problem, nigdy nie jest sama, zawsze jest z nią jakiś starszy gość, zgaduje, że właściciel sklepu przez co nie chce robić dziewczynie lipy i próbować ją gdzieś wyciągnąć przy nim, ani brać numeru - wiadomo pracodawca, nigdy nie wiadomo jak zareaguje a z doświadczenia wiem, że czasami reagują różnie.
Czy w tym wypadku podanie jej mojej wizytówki/karteczki gdy stoi za kasą jest dobrym wyjściem, czy niweluje moje szanse? dodam tylko tyle, że "podryw" w ten sposób, w przeszłości czasami działał a czasami nie lecz zazwyczaj dotyczył barmanek/kelnerek. Czasami dzwoniły, czasami olewka. Pytam was o opinię, bo zazwyczaj nie mam do czynienia z tym problemem.