Ile wasze dzieci spędzają czasu na nauce? Bo moja córka (1 liceum) praktycznie calutenki dzien sie uczy razem z weekendami. Od razu po szkole jak zje siada do ksiązek i odrywa sie od nich jak idzie spac. Nawet nieraz rano przy śniadaniu ją widze z zeszytem ze cos jeszcze doczytuje albo powtarza. Ja wiem ze nauki w liceum jest duzo, dziewczyna jest ambitna, same piątki ale kurcze zeby to nie było kosztem zdrowia. Ja na niej zadnej presji nie wywieram, sama sie tak dobrze uczy i chce jej sie ale nie wiem czy to jest normalne. Jak to jest u was?
Może córka potrzebuje więcej czasu, by nauczyć się wymaganego materiału.
Ja np. mam dobrą pamięć i większość rzeczy zapamiętywałam na zajęciach, w domu jedynie powtarzałam kilka razy.
Pogadaj z córką, powiedz jej, że się martwisz. Może czuje lekką presję i nie chce Was zawieść jako rodziców? Może wybierzcie się do kina, restauracji?
Wyluzować presję na córkę, powiedzieć, że nie musi być najlepsza, niech się skupi na tym w czym będize specjalistą. Poza tym nie zabijać w niej ambicji. Jak chce to i do nocy niech się uczy.
A może sprawia jej to przyjemność? A może widzi w tym głębszy sens? Może ma ambicję i próbuje jej sprostać, jak umie? Nie od razu to musi znaczyć, że ma trudności, albo że to niepokojące.
Ale może być.
Pogadaj z nią, bo tylko ona wie, o co chodzi. Tylko wiesz, nie urządzaj jej pogadanki
Moja tez sie sporo uczy, z tego co sie orientuje to nie z ambicji tylko z przymusu, po prostu mają strasznie duzo zadane, do tego co chwile kartkówki i sprawdziany, lektury do czytania, jest tego troche, my juz nie pamietamy ze sie cały nasz świat tez kręcił wkoło szkoły;) Ale trzeba dziecko nauczyc jak znalexc balans i nie dac sie zwariować, ja np zawsze optowałam za tym zeby odpuscic sobie prace i nauke w niedziele.Po pierwsze nie po Bozemu a po drugie to jest dzien na odpoczywanie z rodziną. Czasem jak np w poniedziałek jest sprawdzian no to wiadomo ze trzeba sie douczac jeszcze dzien przed ale jak nie to zaganiam dzieciaki do lekcji w piątek albo sobote zeby w niedziele juz był spokój
Moja młodsza siostra obecnie jest na 2 roku studiów, ale praktycznie zawsze uczyła się dużo dla niej normą w liceum było siedzenie od 6 rano do momentu, w którym musiała wyjść na lekcje, a potem po powrocie obiad i do nauki. Plus soboty i niedziele.
Teraz na studiach robi tak samo, ale wstaje o 5:30 codziennie
Podziwiam, że potrafi wcisnąć w to jeszcze życie towarzyskie. Ale widać, że to lubi. Zawsze się stresowała, mówiła zawsze, że czuje się niedouczona, że wolałaby się uczyć jeszcze więcej, ale też nie było na niej żadnej presji ze strony rodziców, po prostu taki typ, taki charakter, że uczy się dużo.
Ale to bardzo procentuje i cała rodzina to widzi.
7 2017-12-06 00:20:15 Ostatnio edytowany przez Matt87 (2017-12-06 00:21:18)
Ile wasze dzieci spędzają czasu na nauce? Bo moja córka (1 liceum) praktycznie calutenki dzien sie uczy razem z weekendami. Od razu po szkole jak zje siada do ksiązek i odrywa sie od nich jak idzie spac. Nawet nieraz rano przy śniadaniu ją widze z zeszytem ze cos jeszcze doczytuje albo powtarza. Ja wiem ze nauki w liceum jest duzo, dziewczyna jest ambitna, same piątki ale kurcze zeby to nie było kosztem zdrowia. Ja na niej zadnej presji nie wywieram, sama sie tak dobrze uczy i chce jej sie ale nie wiem czy to jest normalne. Jak to jest u was?
Pogratulować, bo powoli przestaje to być normą. Internet do spółki z Google i Facebookiem uczą nasz mózg wybiórczego poszukiwania informacji, dosłownie zmieniają jego funkcjonowanie w sposób, który już dzisiaj wielu osobom uniemożliwia czytanie dłuższych tekstów czy zachowanie koncentracji przez dłuższą chwilę.