Doskwierająca samotność. - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » SAMOTNOŚĆ » Doskwierająca samotność.

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 8 ]

1

Temat: Doskwierająca samotność.

Tak sobie myślę, że chciałabym to z siebie wyrzucić. Może jest gdzieś ktoś kto odczuwa to samo co ja, może.

Dla miłości rzuciłam wszystko, wyjechałam z miasta które było moim wielkim marzeniem. Postawiłam całe moje dotychczasowe życie na głowie i wolałam zamieszkać razem, niż być w związku na odległość. Tylko, że moi przyjaciele i znajomi nie mogli znieść faktu, że wolę sobie poukładać życie w obcym mieście i część z nich się ode mnie odwróciła. Druga wykruszyła się po czasie. Na początku wszystko szło dobrze. Nowe miasto, tylko ze z czasem zaczęłam się zmieniać. Z osoby, która zawsze miała towarzystwo stałam się kompletną samotniczką. Ciężko było mi wyjść do ludzi, nawiązać z kimkolwiek jakąkolwiek relację. Faktycznie mój narzeczony ma swoich znajomych, poznałam ich. Ale ciągle czuję tą przytłaczającą pustkę, bo nie mam z kim porozmawiać. Jasne, prowadzę jakieś rozmowy na Facebooku, ale brakuje mi tej drugiej osoby. Nie umiem się otworzyć. Więc ciągle siedzę z domu, raz na jakiś czas wyjdę z moim narzeczonym do jego znajomych.

Nie wiem co mogłabym zrobić by poprawić jakoś kontakty z ludźmi. Może któraś z Was ma dla mnie jakąś podpowiedź?

Zobacz podobne tematy :

2

Odp: Doskwierająca samotność.

To mamy dokładnie to samo smile Ja również dla swojego faceta rzuciłam wszystko, urodziłam mu dwójkę dzieci, zamieszkaliśmy razem w innym mieście. Znajomi się ode mnie odcięli mimo, że ja zabiegałam o nich. Zapraszałam ich, interesowałam się nimi, ale to na nic. Obecnie nie mam znajomych, nie mam z kim wyjść, komu się wygadać. Jestem młodą kobietą, bo mam 23 lata, a czuje się jak staruszka choć patrząc na moją babcię to ma ciekawsze życie niż ja. Nie mam jednak żadnej rady dla Ciebie, bo sama sobie nie umiem pomóc.

3

Odp: Doskwierająca samotność.
Alex9423 napisał/a:

To mamy dokładnie to samo smile Ja również dla swojego faceta rzuciłam wszystko, urodziłam mu dwójkę dzieci, zamieszkaliśmy razem w innym mieście. Znajomi się ode mnie odcięli mimo, że ja zabiegałam o nich. Zapraszałam ich, interesowałam się nimi, ale to na nic. Obecnie nie mam znajomych, nie mam z kim wyjść, komu się wygadać. Jestem młodą kobietą, bo mam 23 lata, a czuje się jak staruszka choć patrząc na moją babcię to ma ciekawsze życie niż ja. Nie mam jednak żadnej rady dla Ciebie, bo sama sobie nie umiem pomóc.

Jak bym siebie widziała i słyszała to przykre bardzo tylko ja  mam 46 lat i wydaje mi się że już wszystko co dobre jest za mną- a niewiele tego było

4 Ostatnio edytowany przez iryd (2017-11-30 17:07:05)

Odp: Doskwierająca samotność.

E tam, życie za wami? Pewnie, że wybrałyście sobie złych partnerów, przynajmniej jak rozumiem, nie są waszymi przyjaciółmi do rozmów itp.
Raczej trudno będzie o męskiego przyjaciela. Bo po co mu wy? I co by na niego powiedział wasz facet? Pytanie czy nie macie z kim się spotkać czy nie bardzo by się to spodobało partnerowi?

5 Ostatnio edytowany przez feniks35 (2017-11-30 17:40:35)

Odp: Doskwierająca samotność.
iryd napisał/a:

E tam, życie za wami? Pewnie, że wybrałyście sobie złych partnerów, przynajmniej jak rozumiem, nie są waszymi przyjaciółmi do rozmów itp.
Raczej trudno będzie o męskiego przyjaciela. Bo po co mu wy? I co by na niego powiedział wasz facet? Pytanie czy nie macie z kim się spotkać czy nie bardzo by się to spodobało partnerowi?

A gdzie wyczytales ze osoby piszace w tym watku poszukuja takowego przyjaciela, w sensie plci przeciwnej? Ja wiem z Twojego watku ze szukasz kolezanki z "wyobraznia" ale nie projektuj  swoich pragnien na reszte piszacych.
A co do Pan. Znajomych poznac mozna wszedzie. Na kursie jezykowym, na aerobiku itp. Moze pora wyjsc z domu poprostu:)  Sami do waszych drzwi raczej nie zapukaja. Trzeba pomoc szczesciu.

6

Odp: Doskwierająca samotność.
iryd napisał/a:

E tam, życie za wami? Pewnie, że wybrałyście sobie złych partnerów, przynajmniej jak rozumiem, nie są waszymi przyjaciółmi do rozmów itp.
Raczej trudno będzie o męskiego przyjaciela. Bo po co mu wy? I co by na niego powiedział wasz facet? Pytanie czy nie macie z kim się spotkać czy nie bardzo by się to spodobało partnerowi?

No co innego iryd.Żona jest jego przyjaciólką do rozmów big_smile big_smile

7

Odp: Doskwierająca samotność.
gojka102 napisał/a:

No co innego iryd.Żona jest jego przyjaciólką do rozmów big_smile big_smile

Żona jest moją przyjaciółką do rozmów przez "ł" nie "l". Razem się śmiejemy z twoich postów. Może kiedyś ją trochę wkurzały ale teraz tylko śmieszą. Taki nasz osobisty clown.

8

Odp: Doskwierająca samotność.
iryd napisał/a:
gojka102 napisał/a:

No co innego iryd.Żona jest jego przyjaciólką do rozmów big_smile big_smile

Żona jest moją przyjaciółką do rozmów przez "ł" nie "l". Razem się śmiejemy z twoich postów. Może kiedyś ją trochę wkurzały ale teraz tylko śmieszą. Taki nasz osobisty clown.

W przeciwieństwie do iryda. Ten jest clownem publicznym. big_smile big_smile

Posty [ 8 ]

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » SAMOTNOŚĆ » Doskwierająca samotność.

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024