Odkryłam, że mój partner od sierpnia ogląda zdjęcia swojej sąsiadki. Wyszukiwał jej w google, uaktywnił swoje konto na nk od lat tam nie wchodził, teraz ogląda tam te zdjęcia bo ona nie ma profilu na fb. Powiedział mi,że nie znajduje logicznego wytłumaczenia dlaczego to robił. Twierdzi, że ona jest dla niego za stara (12 lat) i nie podoba mu się. Już okłamł mnie kilka razy. Czy on się nią interesuje,nie wiem co myśleć, jakoś to co on mówi jest dla mnie niezrozumiałe, skoro go nie interesuje to po co ja śledzi na nk?
1 2017-11-21 11:41:02 Ostatnio edytowany przez ManiM (2017-11-21 11:46:42)
bo go interesuje i cie okłamuje.
Powiedziałam mu to, zaprzecza, twierdzi, że jestem jedyną kobietą w jego życiu ale to mnie nie przekonuje.
No bo jesteś jedyną kobietą, z którą chce być zapewne. A tamtą się zafascynował i pewnie mu przejdzie po czasie. To jego Sąsiadka, więc gdyby chciał mieć z nia romans i Ona była chętna, to znależliby sposób i nie musiał jej szukać na FB.
Nie wiem jak długo z nim jesteś, jaki to facet i jak się z nim czujesz. Sama zdecyduj, czy przeszkadza Ci to na tyle, ze powiesz pass, czy nie i skupisz sie na Was, by jak najszybciej wywietrzała mu z głowy ta sąsiadka.
Nie radzę Ci też czegokolwiek mu zabraniać, bo to po pierwsze będzie śmieszne- nie jest Twoim dzieckiem, a po drugie owoc zakazany smakuje lepiej.
Sama zdecyduj. Powodzenia.
Ja mieszkam w innym mieście. Jak będzie chciał to zawsze mnie oszuka. Ona mieszka blisko. Naprawdę nie wiem co robić. Poklocilismy się o to, ale on jakoś bardzo nie stara się o to, żebym mu zaufała, tak mi się wydaje. Powiedział mi, żebym usunęła jego profil na nk bo on nie umie. Widujemy się 1 w m-cu. Jeśli będzie chciał, w kapcie pójdzie do niej i ja nie będę wiedzieć. Sąsiadka jest wdową, mimo 62 lat wygląda atrakcyjnie i ma tego świadomość bo jej zdjęcia głównie pokazują jej ciało. W kłótni powiedział mi:zakochałem się, potem powiedział, że to tylko tak w nerwach ale myślę, ze w tych nerwach powiedział prawdę.
Skoro mu nie ufasz to po co z nim jesteś?
Jesteśmy ze sobą 3 lata. Wiele razy udowodnił mi, że mnie kocha ale te kłamstwa mnie dobijają. Kocham go bardzo i nie potrafię odejść. Brak mi już sił, wiem powinnam odejść ale to takie trudne.
8 2017-11-21 12:19:26 Ostatnio edytowany przez Ela210 (2017-11-21 12:25:57)
Jesteśmy ze sobą 3 lata. Wiele razy udowodnił mi, że mnie kocha ale te kłamstwa mnie dobijają. Kocham go bardzo i nie potrafię odejść. Brak mi już sił, wiem powinnam odejść ale to takie trudne.
No ale w czym Cię okłamał? Myslisz że naprawdę ma romans?- nie sądzę..
On utrzymuje kontakt z tą sąsiadką? Może powinien, spowszedniałaby mu. I stała się zwykłą sąsiadką a nie Tworem wyobraźni. Szansa że po poznaniu jej bliżej okaże się jeszcze większą fascynacją nie jest taka wielka.
Jeszcze jedno przyszło mi do głowy, ale to skrajne rozwiązanie i pewnie dziewczyny popukają się w głowę.
Sasiadka może przerwać to zauroczenie, jeśli zechce. Ona na pewno wie o tym, skoro tam tak blisko jak w kapciach..
Kup wino i spotkaj się z nią. Jak dobra z niej kobieta, to będzie wiedziała, co zrobić, by powiedzieć pass..
Jak zła, Twój pech..
A to taki grzech oglądać czyjeś zdjęcia...?
A to taki grzech oglądać czyjeś zdjęcia...?
No nie, jeśli nie ma wpływu na ich związek to nie.
Jeszcze jedno- 3 lata, jak rozumiem On ok 50- ty autorko ile masz lat?- dlaczego nie mieszkacie razem?
A ja bym zachwycała się swoim sąsiadem lub kolegą i ciekawe jak on by na to zareagował. Ale moje zdanie jest takie że w związku nie powinno się tak robić bo to źle wróży.
Kiedy się poznaliśmy powiedział mi, że spotkał się z inną panią 3 razy na kawie, potem okazało się, że był z nią w związku 8 m-cy. Potem przez rok za moimi plecami wydzwaniał do byłej żony, Po 2 latach miał drugi nr telefonu I z niego dzwonił do byłej. Zawsze coś odkryje przez przypadek a on potem kłamie i kręci. Wybaczył am mu już wiele kłamstw ale teraz boję się, że mu znów zaufać a za jakiś czas powie mi, że on jednak jest z tą sasiadką. On twierdzi, że nie po to poznałam całą jego rodzinę, żeby on teraz wiązał się z inną, ale co ma tu rodzina do powiedzenia. Przecież nikt nie będzie go umoralniał, jest dorosły.
Cyngli napisał/a:A to taki grzech oglądać czyjeś zdjęcia...?
No nie, jeśli nie ma wpływu na ich związek to nie.
Jeszcze jedno- 3 lata, jak rozumiem On ok 50- ty autorko ile masz lat?- dlaczego nie mieszkacie razem?
Ja ma 49 on 50. On wychowuje 18-letniego syna i dlatego nie możemy mieszkać razem. Wprowadzenie się do niego jest niemożliwe, Mieszkanie jest w połowie jego ex a ona chociaż mieszka z innym facetem w drugim mieszkaniu nie zgadza się żebym tam mieszkała, jego ex tez umila mi życie jak może, mimo że go zdradziła I ma już drugiego faceta zachowuje się jak jego żona, on twierdzi, że już jej nie słucha ale to inna bajka i nie o to mi tu chodzi.
14 2017-11-21 12:41:02 Ostatnio edytowany przez Ela210 (2017-11-21 12:43:49)
Oj, Mani, ta sąsiadka to pikuś...wierzchołek góry lodowej.
Nie wydaje mi się, by On traktował Cię tak, jak na to zasługujesz. Kłamał Ci wprost to po piewsze, po drugie 18 letni syn to wymówka, sprawy z ex też da się załatwić, gdyby chciał.
Zamiast wydawać pieniadze na jazdy do jego miasta, zadbaj o siebie, wciąż jesteś młoda, szukaj fajnego faceta, który Cię pokocha z wzajemnością.
Nie rozumiem sama siebie. Chyba popełniam te same błędy. Byłemu mężowi tez wybaczam zdrady przez 11 lat. Po rozwodzie byłam sama przez 14 lat.no i pną łam w internecie obecnego partnera. Wydawał się taki uczciwy, mówił o swoich zasadach, których nie łamie ale z czasem przekonałam się, że te zasady to tylko słowa bo to co robi nie potwierdza jego słów. Mam od dawna wrażenie, że on ciągle szuka. Rozmawiam z nim często o moich watpliwosciach ale on przekonuje mnie, że gdyby mnie nie kochał to nie spotykały się ze mną itd. Nie wiem, mam wrażenie, że z tego co on mówi i robi to prawda w 50%. Najgorsze jest to, że ja już naprawdę nie wiem kiedy on kłamie a kiedy mówi prawdę. Jeśli mu znów zaufam, a on jednak będzie z tą sasiadką to chyba już nie zniósę kolejnej zdrady. Bardzo trudno mi zrozumieć zdradę, dla mnie to nie ma sensu, jeśli zakochał się to niech powie i rozejdziemy się. Dlaczego on woli kłamać, może nie jest pewien, czy ona z nim będzie i dlatego jest jeszcze ze mną?
Kobieto masz już za sobą rozwód i widocznie nadal nie wyciągasz wnioski. Rzadko zdarzają się faceci po przejściach którzy nie zawinili zazwyczaj to po ich stronie jest wina. Jeśli twój facet ma skłonności do kobiet i ich adorowania i mało tego kłamie jak z nut to co tu jeszcze robisz. W twoim wieku sory ale powinnaś już być ostrożniejsza w tych kwestiach . No chyba że potrzebujesz faceta który robi z tobą co chce. Czy bycie samej to jakaś ujma?
Samotne życie nie jest ujmą, może rzeczywiście czasami lepiej być samemu. Nie mieści mi się tylko w głowie fakty, że ktoś zapewnia o uczuciu a za plecami robi różne świństwa. Ja nigdy nikogo nie oszukałam i zawsze jestem szczera. Czy bycie uczciwym to dziś coś nie normalnego? Po co kłamać, przecież można wyłożyć karty na stół.
A myślisz że przez twoją szczerością coś u niego się zmieniło sama widzisz robi tak samo. On się nie zmieni bo ten typ tak ma
Rzadko zdarzają się faceci po przejściach którzy nie zawinili zazwyczaj to po ich stronie jest wina.
Kiedy zaczniemy wybierać forumową głupotę roku? Bo już mam żelaznego kandydata...