Witam.Również mam problem.Jestem z mężem 3lata po ślubie.Zakochałam sie w nim na zabój bo byl spokojny miły elegancki..od momentu gdy urodziłam wszystko zaczęło sie psuć. Pomijam ze caly czas ogląda zdjęcia innych modelek czy przypadkowych zdjęć. Ale okropnie mnie traktuje.Jest bardzo władczy. .strasznie zazdrosny o wszystko. Trzeci raz sprawil nam dlugi po okolo 700zl minimum miesięcznie az moj tata kazal mu sie wyprowadzic z domu bo mieszkamy z rodzicami moimi.Minely 2miesiace,a on podjal tylko jedna rozmowe z moim tata ze niby chce wrócić. .a ja mam wrazenie ze jemu tak jest dobrze bo na dziecko nie daje i nie ms obowiązku. On jest wręcz uzalezniony od kupowania rzeczy do samochodów,ladowarek do telefonow i innych takich sprzętów. .nie przejmuje się że dziecko nie ma tylko ja musze myśleć. Kocham go bardzo ale myślę czy to ma sens.bardzo zle sie do mnie odzywa,jest wybuchowy,od roku laske mi robil ze dal troche pieniedzy z wypłaty. Nie chce mowic prawdy.mimo ze mu to mowie to nie martwi go to ze mnie rani.zle sie odzywa,jest hamski i probuje rzadzic wszystkim.doprowadza mnie do szalu jak neguje moje wychowanie dziecka bo dam mu cos do zabawy lub ze moja mama za wiele mu pozwala.Czasem daje wrazenie ze mnie kocha a czasem ze ma mnie gdzieś i traktuje jak smiecia.nie wiem co mam robić. Synek ma 3latka i jest najwazniejszy dla mnie.Męża kocham i nie umiem wyobrazic sobie bez niego dni kolejnych ale mam wrazenie ze bylam za dobra zbyt ulegla i nie konsekwentna i wytresowal sobie mnie ..
A ja mam jedno pytanie. Czemu Ty na to pozwalasz?
Czemu nie mieszkacie sami? Czemu on ma teściów na głowie? Czemu, skoro się wyprowadził, to nie zrobisz pokazowo separacji, po której on dostanie alimenty do płacenia na dziecko?
Mam pytanie? Ile przed ślubem byliście bo te jego "zakupy" nie wzięły się od tak po urodzeniu dziecka. Nie zauważyłaś tego wcześniej?
Te sakupy musiały byc wczesniej bo tesciowa dopiero niedawo mi powiedziała ze zaczal tak kombinować.
Ja bym chciala mieszkac osobno ale ja nie pracuje jeszcze a nie jestesmy w stanie sami sie w pelni utrzymać w dodatku ze mamy długi. Nie wiem jak postępować dalej.
Czyli teraz mieszkasz z rodzicami bo jak zrozumiałam bez męża. A jest możliwość aby twoje rodzice zaopiekowali się dzieckiem żebyś poszukała sobie pracy?
Łoo
Tupnij nogą. Zrób separację. Zrób rozdzielność majątkową żeby jego długi były tylko jego. Pozew o alimenty. Ustal opiekę nad dzieckiem. Idź do pracy. Nie bądź bierna.
Niestety mam ten problem ze mojamama pracuje, tata za granica i nie mam do wrzesnia tej możliwości. On ma mnie poprostu gdzies a jak go czyms postrasze to jeden dzien jest miły kochany a potem znow to wraca
To w takim razie ja bym poczekała aż dziecko będzie miało 3 i pół roczku i zaprowadź do przeczkola a ty w tym czasie złóż wniosek o alimenty a jak nie będzie ci płacił to za niego MOPS ci zapłaci i masz jeszcze 500 + i cacackaj się z nim .
Bede musiala tak zrobić tylko czy jest cos zeby na niego wpłynąć. Ja nie wiem co on myśli. Kocham go i przyzwyczailam sie bardzo do niego ale mam wrazenie ze on nie zmądrzeje.nie ma odpowiednich konsekwencji.nie wiem czy próbować rozmawiać z nim i próbować ostatni raz czy zostawic to?
I będziesz tak z nim rozmawiać przez lata, a dziecko nie będzie miało na buty bo będą długi.
Separacja to nie rozwód. A przy separacji dostaniesz alimenty i 500+ na pierwsze dziecko. Rób coś ze swoim życiem!
Dziękuję, będę próbować to załatwić
Rozmawiałaś i rozmawiałaś z nim i coś na tym zyskałaś nic , teraz tylko i wyłącznie przejdź do czynów realnych a nie rzucanie słów na wiatr. Alimenty to jeszcze nie koniec świata i nie ma sentymentów jeśli chodzi o dziecko musi przecież z czegoś żyć .