Witam Was.. Jestem w prawie 3 letnim związku z policjantem w zasadzie (Nauczycielem policyjnym ) Czy znajdę tu Kobiety, żony policjantów? Jak układa się Wam taki związek ?
1 2017-11-18 16:12:28 Ostatnio edytowany przez Mala233 (2017-11-18 16:12:44)
Hej
Nie wiem, jak to jest w małżeństwie z policjantką. Ale poznałem raz mundurową i powiem, że są plusy, u obu płci mogą być wspólne - to są bardzo konkretne, zdecydowane osobowości. W większości mocni, pewni siebie, według mnie najlepsze cechy, jeśli szukasz wartościowego partnera. Wadą jest charakter służby. Nie dysponują czasem , stale w kontakcie z " bazą"(zależy od stopnia). Jeśli chodzi o okazywanie uczuć....chyba raczej nie różnią się od pozostałych osób. Jednak zdecydowanie najlepsi, poukładani.
Decydując się na związek z policjantem decydujesz się na związek z praktycznie najgorszego typu patologią:
- to jest człowiek, który będzie ślepo przestrzegał przepisów
- decydując się na bycie policjantem nie miał 11 lat, wiedział już coś o życiu, a więc wiedział na przykład, że jako policjant:
- będzie musiał zniszczyć życie jakiemuś młodemu, który chciał sobie zapalić blanta,
- będzie musiał zniszczyć życie komuś, kto napisał artykuł nieprzychylny aktualnej władzy
- będzie musiał zniszczyć życie komuś, kto ściągnął jakiś program z sieci
- jeśli dostanie awans i awansuje wysoko w hierarchii, to będzie musiał robić za pachołka rządku w telewizji mówiąc o tym, jakie niebezpieczeństwa 'czyhają na obywateli'
Jednym słowem - uciekaj jak najdalej.
Nie ma ludzi bardziej chorych psychicznie od ludzi, którzy mając ponad 15 lat na karku dalej chcą służyć w policji.
Decydując się na związek z policjantem decydujesz się na związek z praktycznie najgorszego typu patologią:
- to jest człowiek, który będzie ślepo przestrzegał przepisów
- decydując się na bycie policjantem nie miał 11 lat, wiedział już coś o życiu, a więc wiedział na przykład, że jako policjant:
- będzie musiał zniszczyć życie jakiemuś młodemu, który chciał sobie zapalić blanta,
- będzie musiał zniszczyć życie komuś, kto napisał artykuł nieprzychylny aktualnej władzy
- będzie musiał zniszczyć życie komuś, kto ściągnął jakiś program z sieci
- jeśli dostanie awans i awansuje wysoko w hierarchii, to będzie musiał robić za pachołka rządku w telewizji mówiąc o tym, jakie niebezpieczeństwa 'czyhają na obywateli'Jednym słowem - uciekaj jak najdalej.
Nie ma ludzi bardziej chorych psychicznie od ludzi, którzy mając ponad 15 lat na karku dalej chcą służyć w policji.
Eeee... Nie powiem, osobiście nie mam nic do jarania blantów czy ściągania z Sieci, ale "zniszczyć życie"? Przepisy są takie, jakie są - skoro ktoś świadomie decyduje się na łamanie prawa, to co ma do tego policjant, który jedynie egzekwuje przestrzeganie aktualnych przepisów?
A co do samego tematu: nie byłam nigdy z mundurowym, ale z opowieści znanych mi ludzi wyłania się obraz ludzi, których służba coraz bardziej niszczy. Odbiera empatię (bo jak tu zachować zdrowy rozum współczując, kiedy oglądasz tyle traumatycznych rzeczy), aż do wyprania z emocji i nadużyć względem słabszych czy bliskich. Osobiście obawiałabym się o psychikę partnera, gdyby tak wyglądała jego praca.
underdog napisał/a:Decydując się na związek z policjantem decydujesz się na związek z praktycznie najgorszego typu patologią:
- to jest człowiek, który będzie ślepo przestrzegał przepisów
- decydując się na bycie policjantem nie miał 11 lat, wiedział już coś o życiu, a więc wiedział na przykład, że jako policjant:
- będzie musiał zniszczyć życie jakiemuś młodemu, który chciał sobie zapalić blanta,
- będzie musiał zniszczyć życie komuś, kto napisał artykuł nieprzychylny aktualnej władzy
- będzie musiał zniszczyć życie komuś, kto ściągnął jakiś program z sieci
- jeśli dostanie awans i awansuje wysoko w hierarchii, to będzie musiał robić za pachołka rządku w telewizji mówiąc o tym, jakie niebezpieczeństwa 'czyhają na obywateli'Jednym słowem - uciekaj jak najdalej.
Nie ma ludzi bardziej chorych psychicznie od ludzi, którzy mając ponad 15 lat na karku dalej chcą służyć w policji.Eeee... Nie powiem, osobiście nie mam nic do jarania blantów czy ściągania z Sieci, ale "zniszczyć życie"? Przepisy są takie, jakie są - skoro ktoś świadomie decyduje się na łamanie prawa, to co ma do tego policjant, który jedynie egzekwuje przestrzeganie aktualnych przepisów?
Kwestia moralności.
Pewne - upośledzone moralnie - jednostki utożsamiają moralność z "aktualnie obowiązującym prawem". Jeśli znajdziecie taką jednostkę w swoim życiu, to moja dobra rada brzmi: "SPIER***AJCIE".
Tu jest kwestia tego co uważamy za słuszne.
Czy coś jest złe tylko dlatego, że grupa jakichś intelektualnych degeneratów uzna to za złe?
Nie. Branie heroiny w żyłę nie jest złe dlatego, że jest nielegalne.
Mnóstwo jest takich przykładów - niestety akurat kładę się spać
Ale najważniejsze jest to, żeby zapamiętać, że """"""ludzie"""""" - którzy chcą się kreować na strażników moralności i porządku - są jednocześnie ludźmi najbardziej skrzywionymi psychiatrycznie. UNIKAJ TAKICH DEWIANTÓW PÓKI JESZCZE MOŻESZ.
Jaja mam w rodzinie byłego ochroniarza, teraz pracownika służby więziennej. Po wszystkich rodzajach szkoleń i tego typu rzeczy. Więc sytuacja trochę podobna. Ani trochę nie widać po nim tego wszystkiego co tutaj piszecie.
Dajcie spokój, człowiek to człowiek. Każda praca jakoś obciąża. Czy nauczyciele nie mają swoich dzieci bo widzą patologie w szkole? Czy lekarze nie widzą cierpienia, jakie jest na świecie? Sekretarki tony głupich przepisów i papierologii? Praca to praca, po niej wraca się do rodziny. Jak ktoś wyżywa się na rodzinie to niech idzie na siłownię zrzucić zbędny stres
Byłam w związku z policjantem. Mój były to tyran, który sam łamie przepisy, bo myśli, że nikt mu już nikt nic nie zrobi i czuje się bezkarny. Chciał mnie ustawić i zrobić ze mnie służącą. Ale pewnie nie każdy taki jest. Po prostu tak trafiłam.
zawód wysokiego ryzyka ale reguł nie ma, na pewno jeśli facet wartościowy nie powinno się go skreślać za samo bycie gliną.
natomiast trzeba uważnie obserwować rozwój sytuacji i nie bać się podejmować trudnych decyzji.
Witam Was.. Jestem w prawie 3 letnim związku z policjantem w zasadzie (Nauczycielem policyjnym ) Czy znajdę tu Kobiety, żony policjantów? Jak układa się Wam taki związek ?
Związki tworzą ludzie, a oni wiadomo są różni - niezależnie od wykonywanego zawodu. Napisz, co Cię niepokoi, bo nie wiadomo do czego się odnieść.
10 2017-11-19 14:54:56 Ostatnio edytowany przez Miłycham (2017-11-19 15:14:01)
Przepisy są takie, jakie są - skoro ktoś świadomie decyduje się na łamanie prawa, to co ma do tego policjant, który jedynie egzekwuje przestrzeganie aktualnych przepisów?
Pobieranie treści z sieci i odtwarzanie, jest takim samym łamaniem prawa, jak ich oglądanie bez autoryzacji na np. youtube czy innych serwisach udostępniających filmy bez licencji. W Polce udostępnianie jest nielegalne i to na pewnych zasadach.
Mala233 napisał/a:Witam Was.. Jestem w prawie 3 letnim związku z policjantem w zasadzie (Nauczycielem policyjnym ) Czy znajdę tu Kobiety, żony policjantów? Jak układa się Wam taki związek ?
Związki tworzą ludzie, a oni wiadomo są różni - niezależnie od wykonywanego zawodu.
Nie.
Jeśli ktoś decyduje się na bycie policjantem, to już wiadomo, że jest psychicznie chory - i nie ma żadnego 'ale'.
ósemka napisał/a:Mala233 napisał/a:Witam Was.. Jestem w prawie 3 letnim związku z policjantem w zasadzie (Nauczycielem policyjnym ) Czy znajdę tu Kobiety, żony policjantów? Jak układa się Wam taki związek ?
Związki tworzą ludzie, a oni wiadomo są różni - niezależnie od wykonywanego zawodu.
Nie.
Jeśli ktoś decyduje się na bycie policjantem, to już wiadomo, że jest psychicznie chory - i nie ma żadnego 'ale'.
Cóż, nie znam wszystkich, wiec się nie wypowiem.
Underdog, a taka policjantka.. nie umówiłbyś się z taką? z góry zakładając, że jest wariatką? - fajne babki tam pracują.
13 2017-11-19 19:01:30 Ostatnio edytowany przez Miłycham (2017-11-19 19:01:40)
@underdog
Bardziej wygląda to na uraz do policji, która nie pozwala palić marihuany. Nie jest tak?
Według badań największym obciążeniem psychicznym w pracy cieszy się pielęgniarka. Czy zdrowi ludzi żenią się z paniami pielęgniarkami?
Z tego co powyżej piszą "doradcy", otworzyła się puszka Pandory. Za grosz szacunku i generalizowanie. Czyli z policjantką/policjantem nie jest możliwe udane, normalne pożycie.....
Ktoś tu chyba upadł na głowę.
Zastanawiam się czy jest sens cokolwiek tutaj jeszcze pisać, bo z każdym wersem słów mi brak. Co za tym idzie, jeśli w tym temacie padają takie opinie, to wypada to forum traktować jedynie z przymrużeniem oczu. Wstyd.