Kłótnie, nietrafiony prezent-czyli wydatki w związku, pomocy - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » MIŁOŚĆ , ZWIĄZKI , PARTNERSTWO » Kłótnie, nietrafiony prezent-czyli wydatki w związku, pomocy

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 21 ]

1 Ostatnio edytowany przez Lucky671 (2017-11-17 16:25:39)

Temat: Kłótnie, nietrafiony prezent-czyli wydatki w związku, pomocy

Witajcie. Kilka tygodni temu był tutaj podobny wątek kobiety która opisywała ze mężczyzna ciagle jej coś kupował a potem zarządał zwrotu prezentów, jednak moja sytuacja jest bardziej skomplikowana i potrzebuje obiektywnej oceny, bo ja tez nie byłam idealna. Ale to co się dzieje to jest jakiś obłęd smile

Na początku czerwca poznałam faceta. Chłopak wydał mi się sympatyczny, normalny. Zaczęliśmy się spotykać. On na każdym spotkaniu praktycznie coś mi kupował. Zawsze miał dla mnie jakiś drobiazg, były komplementy, miłe słowa. Nie będę ukrywać ze mi się to spodobało smile. Ale w pewnym momencie robiło mi się głupio już i powiedziałam aby nie kupował już mi nic. Po jakiś 3 tygodniach znajomosci zaprosiłam go do domu na kawe. To był kardynalny błąd, ponieważ dałam mu do zrozumienia ze z tego coś będzie, ze traktuje go jak przyszłego partnera. Przyjechał, wszedł do domu z ogromna torba prezentów dla mnie (chyba coś było jeszcze dla moich rodziców ale nie pamietam, bo byłam akurat sama w domu). Byłam lekko zmieszana, zapytałam z jakiej to okazji i ze prosiłam aby ograniczył te prezenty bo jest mi niezręcznie. Kupił mi chyba 10 kinder niespodzianek, różne batony, czekoladki, i mały ekspres do kawy ponieważ w jednej z rozmów wspomniałam ze taki by mi się kiedyś przydał. Powiedział żebym dała spokój bo to jest normalne ze jak on przyjeżdża do kobiety to wypada coś kupić i to nie jest nic dziwnego. Poczestowalam go kawa i ciastkami. Siedzial u mnie wtedy chyba od 15 do 23. Było fajnie.

Aktualnie zostaliśmy parą, ale zaczynaja się konflikty odnośnie wydatków. Najczęściej spotykamy się u mnie w domu, czasem jak było jeszcze ciepło oboje gdzieś jeździliśmy. Jechaliśmy jego samochodem, ale np za żywność płaciłam ja. Starałam się jakoś normalnie te koszty rozłożyć. Jak do mnie przyjeżdża to często częstuje go obiadem, nigdy nie ma sytuacji,ze siedzi głodny. Czasem staram się razem z nim coś gotować. Niedawno były jego urodziny, twiedzil ze nie obchodzi urodzin, ze u niego w domu to zwyczajny dzień. Ale mi było trochę tak głupio, w końcu to mój partner życiowy. Zaprosiłam go w jego urodziny do siebie, bo kiedyś nawet tak coś zasugerował. Ok, nie wyprawia urodzin wiec u mnie posiedzimy. Zrobiłam obiad, kupiłam mu perfumy i koszulke, takiej jakiej jeszcze nie ma. On dużo ćwiczy i lubi koszulki slim. Kiedy rozpakował prezent widziałam już po minie ze coś jest nie tak. Powiedział ze koszulka jest za duża bo już to widzi. Mówię aby przymierzył bo to jego rozmiar przecież jest. On ze nie nie, widać od razu ze za duża. W gruncie rzeczy wziął tylko perfumy. Koszulke mieliśmy wymienić na inna, ale jak odjeżdżając do domu zgodził się ja w końcu przymierzyć, okazała się w sam raz. W konflikcie kilka dni później wlasnie wymówił mi to, ze jak on coś kupuje to prezenty dla mnie są przemyślane, on gafy nie zrobił nigdy. A tutaj kupiłam za duża koszulke. We mnie aż się zagotowało jak to usłyszałam. Powiedział ze jak dotąd to on mi ciagle coś daje i kupuje, i chciałby w końcu coś fajnego dostać od własnej dziewczyny chociaż raz. To ze on je u mnie obiady, To on sobie odlicza za przyjazd. Natomiast jak zabiera mnie na wycieczkę to on płaci. To nie jest tak ze ja jemu nic nie kupuje. Ale nie zastanawiam się nad tym. Wychodzi to spontanicznie. Strasznie mnie zdenerwował, powiedziałam aby szukał sobie dziewczyny sponsora, bo co ja nie zrobię jest teraz wszystko zle. Jak to jest u Was z tymi wydatkami?

Edytowałam: Czuje coś do niego, chciałabym z nim być ale kiedyś na początku znajomosci wydaje mi się ze był bardziej wyrozumiały dla mnie. Teraz nie interesuje go czy sprawi mi czymś przykrość.

Zobacz podobne tematy :

2

Odp: Kłótnie, nietrafiony prezent-czyli wydatki w związku, pomocy

oho, gdyby nie to, że mój ex ma od dawna nową dziewczynę to pomyślałabym, że się z moim byłym spotykasz:D
w czasach studenckich nie miałam dużo kasy w przeciwieństwie do mojego ex, który w dodatku był starszy i lubił o mnie dbać.
było to miłe, starałam się nie nadużywać jego uprzejmości, odwdzięczałam się drobiazgami (książka autora którego lubi, dobre winko, gadżety kuchenne bo lubi gotować itp). ale po kilkunastu miesiącach bańka pękła i usłyszałam mniej więcej to co ty. Byłam w szoku, bo nigdy go nie prosiłam o to co mi kupował.
oh, tygodniami o tym dyskutowaliśmy, sprawa była generalnie złożona, wieloczynnikowa, z relacjami rodzinnymi w tle i skonczyła się w jego wykonaniu na kozetce psychologa.

a teraz z drugiej strony,w czasach kiedy już się trochę dorobiłam, miałam innego ex, którego bardzo bardzo kochałam. kupowałam mu ciągle jakieś prezenty, dość drogie, fajne, przemyślane właśnie. on niespecjalnie się odwdzięczał, ale ok, kupił do domu tv, czasem jakieś kwiaty dostałam, albo czekoladki. na pierwsze moje urodziny dał mi jakiś jeszcze spoko prezent, ale na kolejne po tym całym roku mojego obsypywania go prezentami dostałam ręcznik, który kupił w sklepie na drodze z przystanku do domu. było mi tak szalenie przykro, choć wiedziałam, że to nie chodzi o żadne "coś za coś", nie oczekiwałam, że kupi mi coś drogiego, ale coś przemyślanego właśnie. a nie ręcznik.

takie dwie strony medalu smile

3 Ostatnio edytowany przez Coombs (2017-11-17 14:52:42)

Odp: Kłótnie, nietrafiony prezent-czyli wydatki w związku, pomocy

Kopnij idiotę w dooooopę!
Relacja i związek typu "ja ci kupuję i masz być posłuszny i wdzięczny". Chcesz tego?

Odp: Kłótnie, nietrafiony prezent-czyli wydatki w związku, pomocy

Co za buc. Niech bierze ekspres i spada na drzewo.

5 Ostatnio edytowany przez diubiken (2017-11-17 15:52:59)

Odp: Kłótnie, nietrafiony prezent-czyli wydatki w związku, pomocy

Wydaje mi się, że jest to osoba która w ten sposób próbuje wyrażać swoje "emocje", najpierw tymi prezentami dawał Ci znać, że mu się podobasz, później, że Cię kocha. Może dlatego tak emocjonalnie zareagował na twój prezent, bo mu się nie spodobał. Moim zdaniem powinnaś z nim porozmawiać dokładnie o co chodzi z tym prezentem i coś ustalić. Dawanie prezentów jest oczywiście miłe, ale nie powinno być podstawą związku.
W jego przypadku może w ten sposób chce ci dać do zrozumienia, że mu na Tobie zależy i po prostu nie spodobał mu się twój prezent o czym Ci szczerze powiedział. Tak jak niektórym nie pasuje co ktoś inny powiedział i szczerze o tym mówią : ej powiedziałeś ostatnio przy mojej koleżance ze zgrubłam, nie rób tego więcej bo mi przykro", tak w tym przypadku on Ci szczerze powiedział "dałaś mi moim zdaniem nieprzemyślany prezent, nie rób tego więcej bo mi przykro". Może mało taktowne, ale nie każdy musi być taktowny. Ja na przykład nie jestem smile)

6

Odp: Kłótnie, nietrafiony prezent-czyli wydatki w związku, pomocy

Jak się z nim rozmawia ? Przede wszystkim na trudne tematu ? Rozmawiacie o jakiejś wspólnej przyszłości czy coś ?

7 Ostatnio edytowany przez Lucky671 (2017-11-17 16:10:50)

Odp: Kłótnie, nietrafiony prezent-czyli wydatki w związku, pomocy
diubiken napisał/a:

Jak się z nim rozmawia ? Przede wszystkim na trudne tematu ? Rozmawiacie o jakiejś wspólnej przyszłości czy coś ?

Wlasnie tutaj zaczynaja się schody... obawiam się ze on chciał na początku prezentami stworzyć zobowiązanie takie. On nie umie za bardzo dyskutować na różne tematy. Potrafi sobie coś ubzdurać, coś czego nie miałam na myśli. Potem ciagle muszę tłumaczyć o co chodziło. On o wspólnej przyszłości szczegółowo nic nie mówi bo jak twiedzi jesteśmy ze sobą krótko i on sądzi ze to czas pokaże. Teraz silnie narastają konflikty dotyczące wydawania kasy, jak napisałam wcześniej wg niego to on się tylko stara i kupuje mi wszystko. Tak jakby nie widział albo nie chciał zobaczyć tego co ja robię.

8

Odp: Kłótnie, nietrafiony prezent-czyli wydatki w związku, pomocy

Nic z tego nie będzie sad szkoda twojego czasu i nerwów.

Chyba że chcesz za wszelką cenę mu coś wytłumaczyć, żeby zrozumiał, ale wątpię czy się uda.

On nie chce moim zdaniem nic zmieniać w swoim rozumowaniu. Jego jest jedyne i właściwe. I tylko on ma rację.
Uważa że jesteś zobowiązana do odgadywania, jakich teraz prezentów on sobie życzy. Jak nakupował ci tyle rzeczy, to teraz ty masz być posłuszna i robić jak on chce. Koniec, kropka.

Jak są na starcie już konflikty o pieniądze, to kiepsko to widzę. Wyliczanie każdego grosza jest złe, dzielenie wszystkiego idealnie na pół też jest złe, pasożytowanie na kimś również. To powinno być "na oko" zrównoważone albo omówione rozwiązanie jakieś inne - na spokojnie i zaakceptowane przez obydwie strony.

9

Odp: Kłótnie, nietrafiony prezent-czyli wydatki w związku, pomocy

Zamiast próbować budować ze mną fajna relacje to On chyba chciał mnie sobie kupić tymi prezentami. Fakt faktem ze jemu się to udało bo jesteśmy razem...

10 Ostatnio edytowany przez feniks35 (2017-11-17 17:02:56)

Odp: Kłótnie, nietrafiony prezent-czyli wydatki w związku, pomocy

Nie ma nic gorszego niz facet ktory kupuje prezenty by potem je wymawiac. Czyli to jest nie gest z serca tylko wyrachowana kalkulacja i bedzie tylko gorzej. Na dodatek pan ma monopol na wiedze w kazdym temacie i jak cos sobie w glowie posklada to nie ma zmiluj jest tak jak on mysli. Tragedia i toksyk. Wiej albo szykuj sie na pieklo bo uwierz mi bedzie tylko narastal taki klimat. Nie raz i nie dwa dowiesz sie ze jestes bezmyslna idiotka ktora nie  jest jego warta. Prawdopodobnie ten czlowiek nie ma nic wiecej do zaoferowania niz rzeczy materialne bo charakter ma okropny i nie jedna juz go pogonila. Ciebie uznal ze kupil prezentami i juz sie zaczyna tresura.

11

Odp: Kłótnie, nietrafiony prezent-czyli wydatki w związku, pomocy

Jego zachowanie jest po prostu żenujące i niepokojące. Odnośnie prezentów; przeholował już na wstępie, na własne życzenie, ale przecież Ty, nie wystąpiłaś w roli księżniczki, która tylko na to czeka i wymaga.
Rewanżowałaś się na tyle, na ile byłaś w stanie. Ciekawe, jakby się zachował, gdybyś jego urodziny po prostu zignorowała, skoro uprzedził, że on nie celebruje?
Rekacja na Twój prezent poniżej krytyki. Nawet, jeśli prezent nie trafił w jego gust, nie powinien okazać niezadowolenia.
Czyżby uważał, że związek to wymiana towarowa, lub zawody, kto trafi lepiej ten wygrywa, czy może bardziej kocha?
Nie wydaje się, że on obdarowując Cię, robi to z powodu niskiego poczucia własnej wartości, on raczej usiłuje wciągnąć Cię w jakąś dziwną grę, w której masz czytać w jego myślach, a być może dostać zadyszki finansowej.
Mały off-top: jako nastolatka dostałam od swojej pierwszej miłości pierśconek, duży, srebrny z turkusem (nie zaręczynowy, bynajmniej). Pamiętam z jakim przejęciem mój chłopak mi go dawał, a pierścinek był po prostu okropny, kompletnie mi się nie podobał, ale oczywiście nie dałam po sobie poznać, cieszyłam się, podziękowałam i nosiałm do końca "związku", obijając nim na treningach koleżanki, w czasie biegu smile

Odp: Kłótnie, nietrafiony prezent-czyli wydatki w związku, pomocy

Ja uważam, że prezenty powinno się dawać "bo chcę". Nie ważne czy to czekolada czy samochód. Dajesz i nie wypominaj.

13

Odp: Kłótnie, nietrafiony prezent-czyli wydatki w związku, pomocy

To jedna z form manipulacji polegająca na wzbudzeniu w Tobie poczucia zobowiązania. On daje ale ma także oczekiwania, Ty zaś bierzesz i czujesz się zobowiązana.
Aby pozbyć się ciążącej na Tobie presji odpłacasz się za prezent, chcąc poczuć satysfakcję i "wolność" od zobowiązania. On jednak tej satysfakcji dać Ci nie chce, aby nadal ciążyło na Tobie poczucie zobowiązania.

Jego krytyczne uwagi i niezadowolenie mają na celu wywołanie u Ciebie poczucia niższości i zdobycie przez niego psychologicznej przewagi nad Tobą - co w rezultacie zwiększy podatność na manipulację.

Masz większy problem, niż podział wydatków.

14

Odp: Kłótnie, nietrafiony prezent-czyli wydatki w związku, pomocy

W ogóle wyjeżdżanie z kasą i robienie sobie z tego priorytetu zaraz na początku związku to jakaś porażka...facet absolutnie nie ma nic z gentlemana, dla którego prezent kupiony kobiecie nie jest już i nie będzie jego własnością. Prezenty kupuje się po to by wzbudzić u osoby, na której komuś zależy radość i uśmiech na twarzy, a nie kupić uczucia. Okropne zachowanie faceta.

15

Odp: Kłótnie, nietrafiony prezent-czyli wydatki w związku, pomocy

Prawdę mówiąc trzeba ogromnie dużo wyczucia i taktu, aby osoba często obdarowywana, zwłaszcza będąc na początku relacji, nie czuła się w takiej sytuacji zażenowana, a tym bardziej zobowiązana do rewanżu i/lub kontynuacji znajomości. Owszem, są ludzie, którzy prezenty dają zupełnie bezinteresownie, aby po prostu sprawić drugiej osobie przyjemność (ufam, że ta grupa stanowi większość), ale niestety są i tacy, którzy robią to, nawet niekoniecznie świadomie, aby ją sobie kupić i na swój sposób do siebie przywiązać. To dlatego nadmiar podarowanych rzeczy zamiast radości może budzić niesmak. 

Reakcja na prezent od Ciebie chyba nawet nie wymaga komentarza - tak nie zachowują się kulturalni i dobrze wychowani ludzie. Zamiast docenić gest, zaangażowanie, zauważyć inicjatywę i zwykłą chęć sprawienia przyjemności, to pan demonstracyjnie pokazuje rozczarowanie, a na koniec wyskakuje z pretensjami? Halo, tu Ziemia, wśród ludzi na poziomie, a zwłaszcza tych, którzy są ze sobą i chcą tworzyć zdrową relację, to tak NIE działa.

Milion razy dostałam coś, co albo nie do końca było w moim guście, albo było zwykłym zbytkiem, który niespecjalnie znajdował u mnie przeznaczenie, ale choćbym miała schować podarunek głęboko do szuflady, co chyba nigdy się nie zdarzyło, to nie pokazałabym, że prezent nie jest trafiony. Upominki (zaznaczę, że darowane z czystymi intencjami) to coś więcej niż rzeczy - to także włożone w nie emocje, które wydają mi się o niebo ważniejsze od ich wartości materialnej.

16

Odp: Kłótnie, nietrafiony prezent-czyli wydatki w związku, pomocy

Dodam że na samym początku te prezenty od niego były praktycznie na każdym spotkaniu. Teraz po tym czasie on chyba oczekuje ze to ja będę zasypywać go prezentami. Rozmawiałam z nim, powiedział ze my kobiety lubimy coś dostawać i to widać, bo koleżance która wcześniej obdarowywał to aż się oczy świeciły jak jej coś kupił. Ja powiedziałam ze sama mam pieniądze i on nie musi mi nic kupować a potem chamsko wymawiać. On do mnie „myślisz ze jak facet wydaje na kogoś w jednym dniu ponad 200 zł to ta osoba jest mu obojętna?”
Czuje się okropnie...

17

Odp: Kłótnie, nietrafiony prezent-czyli wydatki w związku, pomocy
Lucky671 napisał/a:

Dodam że na samym początku te prezenty od niego były praktycznie na każdym spotkaniu. Teraz po tym czasie on chyba oczekuje ze to ja będę zasypywać go prezentami. Rozmawiałam z nim, powiedział ze my kobiety lubimy coś dostawać i to widać, bo koleżance która wcześniej obdarowywał to aż się oczy świeciły jak jej coś kupił. Ja powiedziałam ze sama mam pieniądze i on nie musi mi nic kupować a potem chamsko wymawiać. On do mnie „myślisz ze jak facet wydaje na kogoś w jednym dniu ponad 200 zł to ta osoba jest mu obojętna?”
Czuje się okropnie...

Masz jasność: on nie obdarowuje, on kupuje.

On coś - kogoś - czyli Ciebie chce sobie tymi prezentami kupić. Pisałaś w pierwszym poście, że na początku on Ci się nie bardzo podobał, ale ostatecznie jesteście razem - czyli poniekąd mu się udało. Zastanawiam się, czemu akceptowałaś prezenty od gościa, którego nie byłaś pewna, nie chciałaś. Powinnaś była ukrócić to obdarowywanie na początku - nawet jeśli byłabyś bardzo zakochana. To po prostu jest niezręczne. Ale chyba Ci imponowało, podobało Ci się tak okazywane zainteresowanie - nie mylę się, prawda?

On jest manipulantem - to nie podlega wątpliwości, ale Ty brałaś te prezenty od początku i tego nie kwestionowałaś, nie zastanawiałaś się, z czego to wynika. Teraz on domaga się rewanżu w postaci prezentu, bo taki jest jego sposób myślenia, - rewanżu albo tego, co on próbuje kupić, np Twoją podległość w związku, uległość, chce się poczuć górą, a Ty masz nagle pretensje. Pozostaje Ci albo się rewanżować, albo bić mu pokłony w zamian za te prezenty, albo odejść od niego zwracając mu uprzednio podarunki.

Nie jesteś święta i niewinna w tej sytuacji, bo swoją akceptacją prezentów przyczyniłaś się do sytuacji. Wystarczyło ich wszystkich nie brać. Rozumiem prezent od czasu do czasu, albo jakiś kwiatek, ale jeśli tego było naprawdę dużo, to nie wzbudziło do w Tobie zażenowania? poczucia niezręczności?

18 Ostatnio edytowany przez Lucky671 (2017-11-18 18:02:21)

Odp: Kłótnie, nietrafiony prezent-czyli wydatki w związku, pomocy

CatLady - generalnie nie były to drogie prezenty, batonik, kinder niespodzianka gdzie oboje śmialiśmy się z zabawek, które były w środku. On przyjechał do mnie, przywiózł ciastka, ja poczestowalam go pizza lub obiadem. Nie widziałam w tym nic złego. Jedynie ekspres do kawy był jak dla mnie prezentem nie na tak wczesna znajomość o czym mu powiedziałam. Odpowiedział coś w stylu „daj spokój, będę do Ciebie przyjeżdżał to będzie co pic” wydawało mi się ze to są zdrowe relacje, ze on chce być miły, wie jak się zachować jadąc do kogoś do domu. Zauważyłam teraz ze te rzeczy to stworzenie zobowiązania wobec jego osoby. W kłótni często przywołuje to ze on coś mi kupował a np ja nie potrafię kupić nawet bluzki dla niego na miarę. Czuje się beznadziejnie i nie wiem jak z tego wyjść. Facet wydawał się skromny, ułożony. Nigdy bym nie pomyślała ze może być to manipulacja.

Baaa! Dałabym sobie uciąć rękę, ze robi to z kultury, bo tak chce, bo jemu to sprawia przyjemność.

19

Odp: Kłótnie, nietrafiony prezent-czyli wydatki w związku, pomocy

Dziwie Ci sie ze jeszcze w tym tkwisz.Samo wypominanie bylo by dla mnie lampka ktora dala by mi duzo do myslenia na przyszlosc.Nie wiem jak ty ale ja bym sie w to nie pakowal na twoim miejscu.Nie prezentami czlowiek zdobywa druga osobe ale gestami i dobrymi uczynkami a tutaj tego nie widac.

20

Odp: Kłótnie, nietrafiony prezent-czyli wydatki w związku, pomocy
ósemka napisał/a:

To jedna z form manipulacji polegająca na wzbudzeniu w Tobie poczucia zobowiązania. On daje ale ma także oczekiwania, Ty zaś bierzesz i czujesz się zobowiązana.
Aby pozbyć się ciążącej na Tobie presji odpłacasz się za prezent, chcąc poczuć satysfakcję i "wolność" od zobowiązania. On jednak tej satysfakcji dać Ci nie chce, aby nadal ciążyło na Tobie poczucie zobowiązania.

Jego krytyczne uwagi i niezadowolenie mają na celu wywołanie u Ciebie poczucia niższości i zdobycie przez niego psychologicznej przewagi nad Tobą - co w rezultacie zwiększy podatność na manipulację.

Masz większy problem, niż podział wydatków.

Zgadzam sie. Facet chce uzyskac nad Toba przewage. Chce bys caly czas myslala, ze on wybiera takie swietne prezenty, a Ty nietrafione. To okropne i bezczelne. Oddawac prezent nawet jezeli nietrafiony to kompletny brak kultury. Do tego uwazam, ze on na kazdy prezent od Ciebie bedzie narzekal nawet jak jest wedlug niego fajny wlasnie tylko po to, bys poczula sie niepotrzebnie gorsza. Zwlaszcza ze mowil ze koszulka jest za duza, a wcale nie byla. Taka manipulacja, oszukal. Sam raczej widzial, ze koszulka jest dobra. Chodzi na silownie, lubi takie, wiec nawet jezeli np kolor nie bylby w jego guscie to nie moglby mowic o totalnie nietrafionym prezencie, bo kupilas mu cos bardzo zwiazanego z jego zainteresowaniami fajny prezent dopasowany do niego, wiec nie powinien miec wstpliwosci ze myslalas o nim kupuja ten prezent. Dlatego ja bym raczej uciela te znajomosc poki to to nie poszlo dalej. Poza tym sama widzisz jak teraz wypomina Ci prezenty i jak chcial Cie tym kupic. To u niego nie byly bezinteresowne gesty....

Na jego miejscu oddalabym mu co moge bo wiadomo zjedzonych czekoladek nie oddasz no chociaz mozesz kupic podobne ;-) Oddalabym ekspres i takie bo nie ma nic gorszego niz prezenty od manipulanta, ktory chce tak nas kupic, a potem bedzie nam to bezczelnie wypominal. Nie zgadzaj sie na takie jego zachowanie. Przy oddawaniu prezentow powiedzialabym ze jego prezenty ach takie dobrane wiekszosc czekoladki to faktycznie szal :-D Tzn nadal to mile gesty fajnie dostac, ale od kogos kto nie wypomina a nie od kogos kto dawal czekoladki, ekspres a teraz narzeka ze od Ciebie dostaje zle prezenty.

21

Odp: Kłótnie, nietrafiony prezent-czyli wydatki w związku, pomocy

Co za buc  smile rozumiem oburzyć sie, dostając np zestaw kosmetyków nivea których pełno w sklepach...bo widać że to droga na skróty i kupujac to, nie mysli sie zbytnio co dana osoba lubi o czym marzy itd. Ale tak?  yikes  i jeszcze wypominanie ze ja Ci przeciez kupilem...jajko niespodzianke  big_smile

Posty [ 21 ]

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » MIŁOŚĆ , ZWIĄZKI , PARTNERSTWO » Kłótnie, nietrafiony prezent-czyli wydatki w związku, pomocy

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024