Czy dobrze zrobiłam, bardzo skomplikowana syt. proszę o wsparcie... - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » MIŁOŚĆ , ZWIĄZKI , PARTNERSTWO » Czy dobrze zrobiłam, bardzo skomplikowana syt. proszę o wsparcie...

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 19 ]

Temat: Czy dobrze zrobiłam, bardzo skomplikowana syt. proszę o wsparcie...

Witam serdecznie, postanowiłam napisać kilka słów, bo od kilku tyg. miotam się z podjetą decyzją mimo że wszystko wskazuje na to, że dobrze zrobiłam..
Otóż jakieś 3 lata temu poznałam mężczyznę ( nie jest Polakiem), zaczęliśmy ze sobą intensywnie rozmawiać przez ok rok. bardziej było to za jego inicjatywą. Zagadywał ciągle na dzień dobry, jak spędziłam popołudnie na dobranoc. Tego typu rozmowy mieszały się z intensywnym flirtem.
Coraz bardziej Go poznawałam, jego pasje etc. Po jakimś roku zapropował spotkanie ( że mnie odwiedzi, przyleci) nie byłam co do tego przekonana, ostatecznie jednak zgodziłam się i tak też się stało. Spędziliśmy ze sobą ok. tydzień. Było wspaniale, i kiedy nastał czas powrotu oboje byliśmy bardzo smutni. Ja nie bardzo wiedziałam co o tym myśleć, bo czułam że najzwyczajniej w świecie się w nim zakochałam. Byłam pewna, że On czuje tak samo, więc na moje pytanie jak "to" rozwiążemy odpowiedział: " Musimy się lepiej poznać, spedzić wiecej czasu etc" no pomyslałam ok, aczkolwiek coś zabolało.
Moi znajomi ocenili to jako "kosz" od niego. Tak też trochę się poczułam...

Później znowu przyleciał, potem ja odwiedziłam jego i tak to jakoś trwało..mijamy kolejne lata, a ja nigdy nie usłyszalam od Niego kim my dla siebie jesteśmy, nigdy nie było rozmowy co dalej z nami. Zaczęłam łapać się na tym, że coraz czesciej byłam smutna, zdołowana, mętlik w głowie.
Co ciekawe on zaczął wysyłać mi prezenty niespodzianki, np. kosztowne rzeczy oraz wg. mnie bezcenne książki np. z XVI w... takich niespodzianek dostałam kilka w najmniej oczekiwanych momentach. Czułam się dziwnie, raz miałam ochotę to skończyć, dwa, jego niespodzianki sprawiały, że miałam totalny mętlik w głowie. Może w ten sposób chce mi okazać swoje uczucia, myślałam. Najczęściej były to prezenty, o których wspominałam podczas naszych rozmów, lub to co by mnie ucieszyło o czym doskonale wiedział znając moje pasje i zainteresowania.

Ostatnio widzieliśmy się w lutym 2017 r. kiedy mnie odwiedził. Jednak już kolejny raz czekałam na cokolwiek, na jakiś sygnał co z nami, rozmowę, że może tym razem już wie co miedzy nami jest, wyzna co czuje, myliłam się.

Wszystko posypało sie w wakacje. Dostalam urlop dokładnie wtedy, kiedy on dostał swój, dokładnie mnie wypytywał kiedy otrzymam wolne dni. Jakiś tydzień później oznajmił mi, że wyjeżdza na wakacje ze znajomymi + jego eks ze swoim nowym chłopakiem. Zgłupiałam poczułam sie jak jedna wielka kpina. Powiedziałam mu co o tym wszystkim myślę, kontakt urwał Nam się na dobre 2 tyg. Warto dodać, że jego eks zawsze była gdzieś w pobliżu,czesto mielismy o to sprzeczki, tłumaczył mi to tym, że są z małej miejscowości, mają praktycznie samych wspólnych znajomych. Po tych 2 tyg. jakoś wrocilismy do kontaktu jednak ja wiedziałam już, że wiecej nie zniose. I że to zmarnowane 3 lata na iluzję. Ok Wrzesnia zaproponował wspólny wyjazd ( wakacje na ok tydzien) do kraju, który wie, że uwielbiam. Ja jakoś specjalnie nie podjęłam tematu, napisałam, że może... W październiku kontakt nam się pratycznie urwał, nie było za bardzo o czym rozmawiać, poza dzień dobry, miłego lanczu czy dobranoc. Czułam, że to jakiś żart, pod koniec października zagadał co z wyjazdem ja napisałam nie wiem, zapytał czy jestem na niego o coś zła. Ja uczuciwie odp, że nie bardzo rozumiem co ten wjazd miałby wnieść lub zmienić miedzy nami, że to chyba tak dziwna syt. że ja już nie wiem co mam o tym myslec i nie widze siebie na tym wyjezdzie z nim, bo skoro minelo tyle czasu odkad się poznalismy i NIC miedzy nami się nie zmienilo to co ten własnie wyjazd miałby nam dać, że za wiele razy czułam sie juz jak kupa gówna poprzez to jak wiele negatywnych syt. mnie spotkało podczas znajomosci z nim, ze mam dosc tej porabanej syt. i ze nigdzie sie z nim nie wybieram.
Jego odp? Wg. mnie smieszna. Po tym wszytskim odp mi, że zgadza sie iż ów syt. jest "dziwna", że już dawno zdobylismy ten lvl "poznawania się" na koniec dodając że jestem dla niego bardzo ważną osobą i bardzo "special". Sczerze mówiąc pozostawiłam to bez odp. Poczułam się jak ostatnia idiotka, która zmarnowała 3 lata na kolesia, który tyle tyle może mi odp. po 3 latach dość intensywnej znajomości...

Nie mamy konatktu ponad 3 tyg. ja nigdy nie odp na tę jego wiadomość, ale nie ukrywam, że mimo wszystko myślę o tym. On też się nie odzywa. Napiszcie proszę co o tym myślicie, jakie są Wasze odczucia, czy postąpiłam słusznie ucinajać tę znajomość? Pozdrawiam!

Zobacz podobne tematy :

2

Odp: Czy dobrze zrobiłam, bardzo skomplikowana syt. proszę o wsparcie...

Już zrobiłaś, więc co za różnica czy słusznie czy nie?
Pozwoliłaś mu 3 lata się sobą bawić. Bierz życie w swoje ręce, bo Ci przeleci przez palce.

3

Odp: Czy dobrze zrobiłam, bardzo skomplikowana syt. proszę o wsparcie...
Lady Loka napisał/a:

Już zrobiłaś, więc co za różnica czy słusznie czy nie?
Pozwoliłaś mu 3 lata się sobą bawić. Bierz życie w swoje ręce, bo Ci przeleci przez palce.

Dobrze to ujęłaś, dokładnie tak się czułam, jak zabawka. Przykre jest to, że niestety pozwoliłam na to, ale prawdę mówiąc ja nim zorienotwałam się w czym "siedzę" i w co on mnie uwikłał, było już za późno... Dlatego postanowiłam, że już dość.

4 Ostatnio edytowany przez truskaweczka19 (2017-11-13 00:43:11)

Odp: Czy dobrze zrobiłam, bardzo skomplikowana syt. proszę o wsparcie...
Lady Loka napisał/a:

Już zrobiłaś, więc co za różnica czy słusznie czy nie?
Pozwoliłaś mu 3 lata się sobą bawić. Bierz życie w swoje ręce, bo Ci przeleci przez palce.

Zgadzam sie. Autorko nie pytalas go wczesniej na czym polega Wasza relacja? Nie wyobrazam sobie tyle czasu tkwic w czyms nieokreslonym. Dla niego to bylo wygodne, ale oczywiste, ze dla Ciebie nie i sama sie tym krzywdzilas. Widzialas, ze traktuje to luzno, ze czasem sie odwiedzicie i tyle. Gdyby sie zakochal to byloby to dawno. Prezenty nie swiadcza jeszcze o milosci, kochance tez mozna wysylac, by nie rezygnowala z ukladu.

5

Odp: Czy dobrze zrobiłam, bardzo skomplikowana syt. proszę o wsparcie...
truskaweczka19 napisał/a:
Lady Loka napisał/a:

Już zrobiłaś, więc co za różnica czy słusznie czy nie?
Pozwoliłaś mu 3 lata się sobą bawić. Bierz życie w swoje ręce, bo Ci przeleci przez palce.

Zgadzam sie. Autorko nie pytalas go wczesniej na czym polega Wasza relacja? Nie wyobrazam sobie tyle czasu tkwic w czyms niekkreslonym. Dla niego to bylo wygodne, ale oczywiste, ze dla Ciebie nie i sama sie tym krzywdzilas. Widzialas, ze traktuje to luzno, ze czasem sie odwiedzicie i tyle. Gdyby sie zakochal to byloby to dawno. Prezenty nie swiadcza jeszcze o milosci, kochance tez mozna wysylac, by nie rezygnowala z ukladu.

Nie, nigdy... to wręcz głupie, miałam i mam bardzo duże powodzenie u płci przeciwnej,jednakco tu dużo gadać, liczył się tylko on. Tak to jakoś wszystko ( nie wiem jakiego słowa powinnam tu użyć) "zakręcił?" , że nie miałam odwagi zapytać wprost co to za układ, kim my dla siebie jesteśmy. Po tym małym koszu, który mi zaserwował po pierwszym spotkaniu liczyłam, że z czasem sam w końcu powie mi co czuje, jak nas widzi, co dalej. Nic takiego się nie wydarzyło, więc zakończyłam to po prostu, miałam dośc tej "zabawy"...

6

Odp: Czy dobrze zrobiłam, bardzo skomplikowana syt. proszę o wsparcie...

Może jakiś mężczyzna się wypowie? Chętnie przeczytam co na ten temat myśli facet tzw spojrzenie " męskim okiem".

7

Odp: Czy dobrze zrobiłam, bardzo skomplikowana syt. proszę o wsparcie...

Zupełnie Cię rozumiem, że przez tak długi czas to ciagnelas itd. Po prostu się zakochałaś, a taka odległość jeszcze podkręca sytuacje, bo każde spotkanie, to jakby na nowo sie zakochać. Zresztą byłam w podobnej sytuacji. Poznaliśmy na wakacjach w pracy, ale potem zaczęliśmy do siebie wypisywać. Spotykaliśmy się raz na miesiąc, dwa. Bardzo męczyła mnie ta niepewność, wiec postanowiłam spytać wprost co między nami jest. Wyszło, że jesteśmy razem. Teraz działamy juz jako „normalna” para, czasem pomieszkujemy razem, wyjeżdżamy na weekendy itd.
W Twojej sytuacji mysle(a raczej jestem przekonana) że Twój chłopak jeszcze się odezwie, więc może warto z góry przygotować się na taką sytuacje. Spytaj wprost co między Wami jest i przemysl sobie sama, jakie kroki podejmiesz ze względu na odpowiedź.

8

Odp: Czy dobrze zrobiłam, bardzo skomplikowana syt. proszę o wsparcie...

Zupełnie Cię rozumiem, że przez tak długi czas to ciagnelas itd. Po prostu się zakochałaś, a taka odległość jeszcze podkręca sytuacje, bo każde spotkanie, to jakby na nowo sie zakochać. Zresztą byłam w podobnej sytuacji. Poznaliśmy na wakacjach w pracy, ale potem zaczęliśmy do siebie wypisywać. Spotykaliśmy się raz na miesiąc, dwa. Bardzo męczyła mnie ta niepewność, wiec postanowiłam spytać wprost co między nami jest. Wyszło, że jesteśmy razem. Teraz działamy juz jako „normalna” para, czasem pomieszkujemy razem, wyjeżdżamy na weekendy itd.
W Twojej sytuacji mysle(a raczej jestem przekonana) że Twój chłopak jeszcze się odezwie, więc może warto z góry przygotować się na taką sytuacje. Spytaj wprost co między Wami jest i przemysl sobie sama, jakie kroki podejmiesz ze względu na odpowiedź.

9

Odp: Czy dobrze zrobiłam, bardzo skomplikowana syt. proszę o wsparcie...
julka-szpulka napisał/a:

Zupełnie Cię rozumiem, że przez tak długi czas to ciagnelas itd. Po prostu się zakochałaś, a taka odległość jeszcze podkręca sytuacje, bo każde spotkanie, to jakby na nowo sie zakochać. Zresztą byłam w podobnej sytuacji. Poznaliśmy na wakacjach w pracy, ale potem zaczęliśmy do siebie wypisywać. Spotykaliśmy się raz na miesiąc, dwa. Bardzo męczyła mnie ta niepewność, wiec postanowiłam spytać wprost co między nami jest. Wyszło, że jesteśmy razem. Teraz działamy juz jako „normalna” para, czasem pomieszkujemy razem, wyjeżdżamy na weekendy itd.
W Twojej sytuacji mysle(a raczej jestem przekonana) że Twój chłopak jeszcze się odezwie, więc może warto z góry przygotować się na taką sytuacje. Spytaj wprost co między Wami jest i przemysl sobie sama, jakie kroki podejmiesz ze względu na odpowiedź.


Dziękuję Ci bardzo za odp. Wiesz, ja już podchodzę do tego dość scpetycznie. Minęły 3 tyg, kontaktu brak. Troche miałam czasu, by to wszytsko przemysleć. Piszesz, że powinnam była zapytać co między nami jest. Ja niejako już to zrobiłam, napisałam mu wyraznie, że nie wiem co ten wyjazd ma zmienic, co Nam dać oraz że sytuacja miedzy nami jest tak dziwna, niejasna i zagmatwana, że spokojnie miał otwartą furtkę, by zwyczajnie napisać jak to widzi... Ok, napisał, że jestem ważna i wyjątkowa, ja pozostawiłam to bez odp, bo szczerze mówiąc spodziewałam się zupełnie czegoś innego...
Czy się odezwie? Wątpię... Ja nie odpisałam na jego ostatnią wiadomość, bo mówiąc szczerze po intensywnych  3 latach myślałam, że tać go na więcej.
Nie nie był wylewny jesli chodzi o wyrazanie emocji i uczuc, dlatego myslałam, ze to ze daje mi wyjatkowe niespodzianki jest tego oznaką.
Poznałam również jego rodzinę, wielu przyjaciół, którzy zapraszali Nas na kolacje. Naprawdę nie wiem co z tym wszystkim zrobić, czy jest sens na cokolwiek czekać i cokolwiek ratować wg. Ciebie? Pozdrawiam!

10

Odp: Czy dobrze zrobiłam, bardzo skomplikowana syt. proszę o wsparcie...

Daj sobie spokój, to nic dobrego nie wróży. Jemu na Tobie nie zależy specjalnie, najprawdopodobniej ma kogoś tam na miejscu. Ja bym się odcięła zupełnie od tego człowieka.

11

Odp: Czy dobrze zrobiłam, bardzo skomplikowana syt. proszę o wsparcie...
szeptem napisał/a:

Daj sobie spokój, to nic dobrego nie wróży. Jemu na Tobie nie zależy specjalnie, najprawdopodobniej ma kogoś tam na miejscu. Ja bym się odcięła zupełnie od tego człowieka.

Tak właśnie zrobiłam. Kontaktu nie mamy, ja oczywiście nie zamierzam się odzywać, on milczy dodając od czasu do czasu posty na swoim fb, jakieś ckliwe teksty piosenek zespołów, które wie że lubię... Olać, minęło spoooro czasu,  ja już nabrałam dużego dystansu.

12 Ostatnio edytowany przez elizadjaba1111 (2017-12-08 22:42:37)

Odp: Czy dobrze zrobiłam, bardzo skomplikowana syt. proszę o wsparcie...

Hej, pisałam jakiś czas temu.

Otóż było mi bardzo ciężko, po tym czego w międzyczasie dowiedziałam się od wspólnych znajomych. Mianowice, dowiedziałam się, że byłam jego jedynie "fuckfriend" oraz, że rozmowy ze mną i ja sama były nudne... To zupełne bzdury, bo to on sam zabiegał o rozmowy ze mną, sam mnie ciągle zagadywał, nie raz i dwa podkreślając, że fajne zawsze nam się rozmawia i to super, że mamy wspólne pasje i hobby. No ale jednak... Nie było łatwo przełknąć to czego się dowiedziałam na swój temat.
On nie ma pojęcia, że ja wiem to wszystko co o mnie powiedział.

Wczoraj wieczorem postanowiłam absolutnie usunąć go z wszelkiego rodzaju komunikatorow w tym z FB.
Zareagował od razu dziś rano, z zapytaniem co u mnie i co się stało, że go usunęłam. Nie odp póki co, szczerze nie chcę, brzydzę się nim.
Moja przyjaciółka twierdzi, że powinnam mu cokolwiek odpisać, ja ani o tym myślę. Czy zgadzacie się ze mną?

PS. postanowiłam też, że te wszystkie cenne prezenty od niego odeślę mu.

13

Odp: Czy dobrze zrobiłam, bardzo skomplikowana syt. proszę o wsparcie...
elizadjaba1111 napisał/a:

Hej, pisałam jakiś czas temu.

Otóż było mi bardzo ciężko, po tym czego w międzyczasie dowiedziałam się od wspólnych znajomych. Mianowice, dowiedziałam się, że byłam jego jedynie "fuckfriend" oraz, że rozmowy ze mną i ja sama były nudne... To zupełne bzdury, bo to on sam zabiegał o rozmowy ze mną, sam mnie ciągle zagadywał, nie raz i dwa podkreślając, że fajne zawsze nam się rozmawia i to super, że mamy wspólne pasje i hobby. No ale jednak... Nie było łatwo przełknąć to czego się dowiedziałam na swój temat.
On nie ma pojęcia, że ja wiem to wszystko co o mnie powiedział.

Wczoraj wieczorem postanowiłam absolutnie usunąć go z wszelkiego rodzaju komunikatorow w tym z FB.
Zareagował od razu dziś rano, z zapytaniem co u mnie i co się stało, że go usunęłam. Nie odp póki co, szczerze nie chcę, brzydzę się nim.
Moja przyjaciółka twierdzi, że powinnam mu cokolwiek odpisać, ja ani o tym myślę. Czy zgadzacie się ze mną?

PS. postanowiłam też, że te wszystkie cenne prezenty od niego odeślę mu.

Masz racje nie odpowiadajac. Odsylajac prezenty nic nie zyskasz, chyba ze zrobisz to tylko dla swojej, watpliwej, satysfakcji.
Facet dostal w koncu kopa, co mu sie slusznie nalezalo i trudno mu to zniesc, wiec sadzi sie jak to on z toba zerwal. Nie zaluj tych trzech lat. Co nas nie zabije to nas wzmocni. Masz doswiadczenie, co prawda przykre, ale wyciagnij z niego nauke.
I zyj spokojnie dalej. Nie ogladaj sie wstecz. Nie usuwaj go, tylko zablokuj. W telefonie, na fb, nie wiem czego tam jeszcze uzywacie, ale po prostu postaw sciane. A co on o tobie mowi- kogo to obchodzi? Juz wiesz ze jest dupkiem, wiec co cie interesuje co mysli o tobie byle dupek?

14

Odp: Czy dobrze zrobiłam, bardzo skomplikowana syt. proszę o wsparcie...
troll napisał/a:
elizadjaba1111 napisał/a:

Hej, pisałam jakiś czas temu.

Otóż było mi bardzo ciężko, po tym czego w międzyczasie dowiedziałam się od wspólnych znajomych. Mianowice, dowiedziałam się, że byłam jego jedynie "fuckfriend" oraz, że rozmowy ze mną i ja sama były nudne... To zupełne bzdury, bo to on sam zabiegał o rozmowy ze mną, sam mnie ciągle zagadywał, nie raz i dwa podkreślając, że fajne zawsze nam się rozmawia i to super, że mamy wspólne pasje i hobby. No ale jednak... Nie było łatwo przełknąć to czego się dowiedziałam na swój temat.
On nie ma pojęcia, że ja wiem to wszystko co o mnie powiedział.

Wczoraj wieczorem postanowiłam absolutnie usunąć go z wszelkiego rodzaju komunikatorow w tym z FB.
Zareagował od razu dziś rano, z zapytaniem co u mnie i co się stało, że go usunęłam. Nie odp póki co, szczerze nie chcę, brzydzę się nim.
Moja przyjaciółka twierdzi, że powinnam mu cokolwiek odpisać, ja ani o tym myślę. Czy zgadzacie się ze mną?

PS. postanowiłam też, że te wszystkie cenne prezenty od niego odeślę mu.

Masz racje nie odpowiadajac. Odsylajac prezenty nic nie zyskasz, chyba ze zrobisz to tylko dla swojej, watpliwej, satysfakcji.
Facet dostal w koncu kopa, co mu sie slusznie nalezalo i trudno mu to zniesc, wiec sadzi sie jak to on z toba zerwal. Nie zaluj tych trzech lat. Co nas nie zabije to nas wzmocni. Masz doswiadczenie, co prawda przykre, ale wyciagnij z niego nauke.
I zyj spokojnie dalej. Nie ogladaj sie wstecz. Nie usuwaj go, tylko zablokuj. W telefonie, na fb, nie wiem czego tam jeszcze uzywacie, ale po prostu postaw sciane. A co on o tobie mowi- kogo to obchodzi? Juz wiesz ze jest dupkiem, wiec co cie interesuje co mysli o tobie byle dupek?


Dziękuję Ci za odp... Nie będę ukrywać. Byłam w szoku kiedy dowiedziałam się po czasie co on myśli i jak mnie postrzegał, jak jedno wielkie zero. Nie mogę uwierzyć, że dałam się tak oszukać... Cóż to boli. Poblokowałam go wszędzie. To wszystko chcę odesłać, nie chcę mieć w domu niczego co mi będzie przypominać o nim. Piszesz nie żałuj. Nie będę stroić bohaterki. Trudno mi w to wszytsko uwierzyć, że coś takiego spotkało właśnie mnie za szczere intencje i nadzieję. Cóż, zmarnowałam 3 lata, jednak nic nie boli tak jak to czego się dowiedziałam po czasie...

15

Odp: Czy dobrze zrobiłam, bardzo skomplikowana syt. proszę o wsparcie...
elizadjaba1111 napisał/a:

Hej, pisałam jakiś czas temu.

Otóż było mi bardzo ciężko, po tym czego w międzyczasie dowiedziałam się od wspólnych znajomych. Mianowice, dowiedziałam się, że byłam jego jedynie "fuckfriend" oraz, że rozmowy ze mną i ja sama były nudne... To zupełne bzdury, bo to on sam zabiegał o rozmowy ze mną, sam mnie ciągle zagadywał, nie raz i dwa podkreślając, że fajne zawsze nam się rozmawia i to super, że mamy wspólne pasje i hobby. No ale jednak... Nie było łatwo przełknąć to czego się dowiedziałam na swój temat.
On nie ma pojęcia, że ja wiem to wszystko co o mnie powiedział.

Wczoraj wieczorem postanowiłam absolutnie usunąć go z wszelkiego rodzaju komunikatorow w tym z FB.
Zareagował od razu dziś rano, z zapytaniem co u mnie i co się stało, że go usunęłam.
Nie odp póki co, szczerze nie chcę, brzydzę się nim.
Moja przyjaciółka twierdzi, że powinnam mu cokolwiek odpisać, ja ani o tym myślę. Czy zgadzacie się ze mną?

PS. postanowiłam też, że te wszystkie cenne prezenty od niego odeślę mu.

Jakim cudem zareagował, skoro go wszędzie usunęłaś?

16

Odp: Czy dobrze zrobiłam, bardzo skomplikowana syt. proszę o wsparcie...
santapietruszka napisał/a:
elizadjaba1111 napisał/a:

Hej, pisałam jakiś czas temu.

Otóż było mi bardzo ciężko, po tym czego w międzyczasie dowiedziałam się od wspólnych znajomych. Mianowice, dowiedziałam się, że byłam jego jedynie "fuckfriend" oraz, że rozmowy ze mną i ja sama były nudne... To zupełne bzdury, bo to on sam zabiegał o rozmowy ze mną, sam mnie ciągle zagadywał, nie raz i dwa podkreślając, że fajne zawsze nam się rozmawia i to super, że mamy wspólne pasje i hobby. No ale jednak... Nie było łatwo przełknąć to czego się dowiedziałam na swój temat.
On nie ma pojęcia, że ja wiem to wszystko co o mnie powiedział.

Wczoraj wieczorem postanowiłam absolutnie usunąć go z wszelkiego rodzaju komunikatorow w tym z FB.
Zareagował od razu dziś rano, z zapytaniem co u mnie i co się stało, że go usunęłam.
Nie odp póki co, szczerze nie chcę, brzydzę się nim.
Moja przyjaciółka twierdzi, że powinnam mu cokolwiek odpisać, ja ani o tym myślę. Czy zgadzacie się ze mną?

PS. postanowiłam też, że te wszystkie cenne prezenty od niego odeślę mu.

Jakim cudem zareagował, skoro go wszędzie usunęłaś?

Musiał widocznie dzień w dzień wchodzić na mój profil i dziś rano zorientował się, że go usunęłam. Po jego wiadomości, którą wysłał mi dziś rano ( kiedy zorientował się, że go wypieprzyłam z fb)  zablokowałam wszędzie.

17 Ostatnio edytowany przez troll (2017-12-09 00:48:19)

Odp: Czy dobrze zrobiłam, bardzo skomplikowana syt. proszę o wsparcie...
elizadjaba1111 napisał/a:

Nie będę ukrywać. Byłam w szoku kiedy dowiedziałam się po czasie co on myśli i jak mnie postrzegał, jak jedno wielkie zero. Nie mogę uwierzyć, że dałam się tak oszukać... Cóż to boli. Poblokowałam go wszędzie. To wszystko chcę odesłać, nie chcę mieć w domu niczego co mi będzie przypominać o nim. Piszesz nie żałuj. Nie będę stroić bohaterki. Trudno mi w to wszytsko uwierzyć, że coś takiego spotkało właśnie mnie za szczere intencje i nadzieję. Cóż, zmarnowałam 3 lata, jednak nic nie boli tak jak to czego się dowiedziałam po czasie...

Tego jak cie postrzegal sie nie dowiesz. Najlepszy tekst jaki slyszalem to “Ta kurwa nie dala mi“.
Jest wsciekly, boli go urazona meska duma i probuje to jakos przykryc chamstwem.

Nie jest wart tego zeby po nim rozpaczac, ale tez nie rozpamietuj swojego upokorzenia.
Ogarnij sie, spokojnie zyj dalej. Baw sie, zajmij jakims hobby, idz na lody, albo sushi. Zrob cos dla siebie, moze spa, moze kosmetyczka. Poczuj sie dopieszczona i piekna.
Mialas po prostu pecha. Facet byl fiutkiem, a ty po prostu zle zainwestowalas uczucia. Nie warto tego rozpamietywac. To on jest gnojem. Ty po prostu zachowalas sie jak 90% mlodych kobiet. Nie ma w tym nic zlego. Zle sie z tym czujesz, ale ten bol minie. To nie ty jestes zero, tylko on. Ja juz mam swoje lata, ale za moich czasow takich gnojow bylo ledwie z 10% populacji. Teraz pewnie jest ich niewiele wiecej. Mialas pecha, ale to nie koniec swiata. Znajdz sobie jakiegos chlopaka sposrod tych 90% i idz dalej nie ogladajac sie za siebie.

18

Odp: Czy dobrze zrobiłam, bardzo skomplikowana syt. proszę o wsparcie...
troll napisał/a:
elizadjaba1111 napisał/a:

Nie będę ukrywać. Byłam w szoku kiedy dowiedziałam się po czasie co on myśli i jak mnie postrzegał, jak jedno wielkie zero. Nie mogę uwierzyć, że dałam się tak oszukać... Cóż to boli. Poblokowałam go wszędzie. To wszystko chcę odesłać, nie chcę mieć w domu niczego co mi będzie przypominać o nim. Piszesz nie żałuj. Nie będę stroić bohaterki. Trudno mi w to wszytsko uwierzyć, że coś takiego spotkało właśnie mnie za szczere intencje i nadzieję. Cóż, zmarnowałam 3 lata, jednak nic nie boli tak jak to czego się dowiedziałam po czasie...

Tego jak cie postrzegal sie nie dowiesz. Najlepszy tekst jaki slyszalem to “Ta kurwa nie dala mi“.
Jest wsciekly, boli go urazona meska duma i probuje to jakos przykryc chamstwem.

Nie jest wart tego zeby po nim rozpaczac, ale tez nie rozpamietuj swojego upokorzenia.
Ogarnij sie, spokojnie zyj dalej. Baw sie, zajmij jakims hobby, idz na lody, albo sushi. Zrob cos dla siebie, moze spa, moze kosmetyczka. Poczuj sie dopieszczona i piekna.
Mialas po prostu pecha. Facet byl fiutkiem, a ty po prostu zle zainwestowalas uczucia. Nie warto tego rozpamietywac. To on jest gnojem. Ty po prostu zachowalas sie jak 90% mlodych kobiet. Nie ma w tym nic zlego. Zle sie z tym czujesz, ale ten bol minie. To nie ty jestes zero, tylko on. Ja juz mam swoje lata, ale za moich czasow takich gnojow bylo ledwie z 10% populacji. Teraz pewnie jest ich niewiele wiecej. Mialas pecha, ale to nie koniec swiata. Znajdz sobie jakiegos chlopaka sposrod tych 90% i idz dalej nie ogladajac sie za siebie.


Od razu czuje się lepiej smile Dziękuję Ci bardzo za słowa otuchy, wiele dla mnie znaczą, pozdrawiam Cię ciepło!

19 Ostatnio edytowany przez Jac (2017-12-09 01:30:53)

Odp: Czy dobrze zrobiłam, bardzo skomplikowana syt. proszę o wsparcie...

Bardzo dobry temat ukazujący bezsensowność związków na odległość. Faceci to nie wymarły gatunek aby inwestować w relację gdzie trzeba pół europy przelecieć by się spotkać. Trzy lata poświęciłaś aby co, zobaczyć się 20 razy, wieczny kontakt fb/tel, wykreował swój wizerunek tak jak chciał, a ty nie miałaś okazji go lepiej poznać przy sporadycznych kontaktach. Może to wydaje się romantyczne, facet z zagranicy gdzieś tam hen hen daleko, w życiu warto stąpać twardo po ziemi, nie opłaca pakować się w komplikacje. W ramach gorzkiego żartu przejaskrawiającego nieco sytuację, z kumplami mamy takie powiedzenie: związki na odległość nie powinny przekraczać odległości większej niż długość f.... Bym zapomniał, oczywiście jedyne słuszne rozwiązanie do odcięcie się. Tylko uważaj jak któregoś pięknego dnia w niespodziance przyśle samego siebie, wtedy wiej wink

Posty [ 19 ]

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » MIŁOŚĆ , ZWIĄZKI , PARTNERSTWO » Czy dobrze zrobiłam, bardzo skomplikowana syt. proszę o wsparcie...

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024