Pragnę zmiany - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 33 ]

1

Temat: Pragnę zmiany

Witam wszystkich,

A więc zacznę od początku, 10 miesięcy temu związałem się z dziewczyną która jest o 8 lat młodsza ode mnie(19l.). Spora różnica wieku aczkolwiek dziewczyna bardzo ułożona w porównaniu do rówieśnieczek, tak przynajmniej mi się na początku wydawało. Zeszliśmy się po mojej 3 letniej przerwie od poprzedniego zwiazku, początki nie były latwe gdyż nie bylem pewien do konca swoich uczuc wobec jej i czesto głosno w to powątpiewałem lecz z czasem się w Niej zakochalem. Mam ze sobą problemy, konkretnie chodzi o amfetamine i przez to często moje uczucia to byl istny rollecoster, w marcu wyznalem jej cala prawde, o moim problemie, o tym ze mam spore zaburzenia emocjonalne lecz Ona wciaz przy mnie trwala, w czerwcu przestalem brac na 3 miesiace i wtedy na prawde Nam sie ukladalo, wracalem do zycia... Lecz wszystko wrocilo 2 miesiace temu, gdy zamieszkalismy ze soba.. Znow zaczalem brac, znow zachowywalem sie dziwinie. Od razu uprzedzę że nigdy jej nie wyzwalem, nigdy nie uderzylem ani nie ponizylem przy ludziach. Po prostu, gdy dopadal mnie zjazd watpilem w to wszystko, w to uczucie. Pewnego razu gdy spala cos mnie podkusilo i przejrzałem jej fb, to był dla mnie szok. Na początku naszego związku kręcila jeszcze z 2 innymi gościami, w lutym mi mówiła że po ktoryms rozstaniu napisal do niej nieznajomy i zrobilem o to awanture ale Ona wtedy przyznala mi racje ze to bylo glupie, jak sie okazalo pisala z Nim dalej do kwietnia. Byla klotnia, byly lzy ale bylo tez wybaczenie. Jak to czesto bywa los sie odwrocil i ktoregos razu zapomnialem wylogowac sie z lapka i tez przeszukala moje rozmowy. Wyszla tam pewna rozmowa z przyjaciolka ktora pisalem na zjezdzie po fecie i napity, w sensie ze tylko ja tak rozumiem i to z Nia powinienem byc(rozmowa odbyla sie w kwietniu) prawda jest taka ze dla ,mnie ta rozmowa kompletnie nic nie znaczyla poniewaz nic do tej dziewczyny nie czuje. Chwila slabosci i uzywek, stalo sie. Okej, to sobie wybaczylismy i wszystko zaczelo sie 2 tyg temu, znow siegnalem po kreske, napisalem na instagramie do pewnej dziewczyny ze ma talie osy, bo cwiczy na silowni i to widac. Jak sie okazalo byla to znajoma mojej dziewczyny i wszystko jej pokazala, zniknela z domu na 4 dni, spala u kolezanki. Gdy jej nie bylo znow siegnalem po uzywke i pisalem z kolega ze nigdy nie pokocham nikogo jak swojej bylej(tej z poprzedniego zwiazku) wysylajac mu stara fotke jak sie calujemy, znow cpanie i chwila slabosci. Po powrocie do domu znow siegnela do laptopa i znow przeczytala wszystko. Tym razem nie wytrzymala, spakowala sie i od tygodnia czasu mieszkam sam.... Wiele zrozumialem, tym razem na prawde.. chodze do psychologa, wrocilem na silownie, swoja zlosc rozladowuje na treningach boksu tajskiego(jestem cholerykiem, najpierw cos mowie a pozniej mysle) .. lecz Ona nie chce wrocic, nie wierzy w moja zmiane, mowi ze dala mi juz tysiac szans i zwyczajnie nie wierzy w moja przemiane. Pisze ze ma dosc bólu i to jedyne wyjscie abym wzial sie w garc.... kocha ale nie chce juz cierpiec, boi sie i nie chce wrocic.....


teraz pytanie, wiem że zapewne jest to wszystko chaotycznie napisane ale czy sa szanse aby odzyskac ta dziewczyne? Przez ta sytuacje na prawde sporo zrozumialem, wiem...teraz juz wiem ze nie tkne fety gdyz zniszczyla mi spora czesc zycia, dopiero teraz to zrozumialem. Jak sadzicie, sa szanse odzyskac tak zraniona dziewczyne czy zwyczajnie odpuscic?

Zobacz podobne tematy :

2

Odp: Pragnę zmiany

Uważam, że powinieneś dać sobie i jej czas na przemyślenie wszystkiego. Zacznij od pracy nad sobą. Zeszlibyście się, pojawiłyby się jakieś problemy na drodze a ty znowu bys sięgną po narkotyki jako ucieczkę od problemów. A życie nie na tym polega. Cokolwiek jej nie obiecasz to i tak będą puste słowa. Jeżeli chcesz z kimś stworzyć zdrowy i twały związek to zacznij od pracy nad sobą. Na miejscu Twojej dziewczyny nie fundowałabym sobie tak niepewnej przyszłości.

3

Odp: Pragnę zmiany

Wiesz, głupio to zabrzmi ale tym razem to nie są krótkotrwale wnioski. Dopiero teraz otworzyłem oczy i przejrzałem jak wiele spraw przez to zawalilem i to nie tylko związanych z dziewczyną że jestem zdeterminowany i pewny że nie tkne, uciekam w sport... Nie jestem agresywny, praktycznie wcale nie pije ale na treningu, kopiac w worek czuje że uchodzi ze mnie ta zla energia. Problem w tym że obiecywałem już tyle razy zmianę że Ona zwyczajnie mi nie wierzy. Nawet posuwa się do tezy że nie kocham jej tylko boję się samotności co jest kompletną bzdurą. Pisze mi że nie chce już cierpieć i płakać po nocach i ze zwyczajnie mi już nie wierzy...do tego to zdjęcie z moją bylą. Głupio to zabrzmi ale poważnie był mi potrzebny taki wstrząs abym to wszystko pojął......... Szkoda tylko że takim kosztem.

4 Ostatnio edytowany przez iryd (2017-11-03 11:43:58)

Odp: Pragnę zmiany

Masz już prawie trzydziestkę, to nie są grzechy młodości. Już od niecałych dwóch tygodni coś zrozumiałeś. Też bym tobie nie wierzył. Do jakich wniosków dojdzie za kolejne dwa tygodnie? Może, że ćpanie w końcu nie było takie złe. Powiedz jej, że chcesz zerwać z dotychczasowym życiem i daj jej spokój, chociaż na 3 miesiące.
Sam się przekonasz i ona czy to możliwe. Ja ci nie wierzę. Daję szansę na 10% . A jaka jest gwarancja, że za 10 lat nie będziesz jej bił, pił itd. Jesteś słabym cholerykiem. Pewnie wasz związek nie przetrwa w przyszłości, bo ona jest jeszcze młoda ale po co jej w życiorysie toksyczne historia. Ty masz problem nie z dziewczyną ale z sobą.
Powodzenie w zmianie. A jak ci się nie uda to życzę ci by nawet najgorsze dziewczyny nie chciały na ciebie spojrzeć. Chyba z obrzydzeniem.

5

Odp: Pragnę zmiany

Byłeś na odwyku?
Może idź też na spotkania jakiejś grupy terapeutycznej? Zawsze to też coś, co pozwoli Ci bardziej kontrolować emocje i reakcje, żebyś nie uciekał w prochy.

6

Odp: Pragnę zmiany

Jestem w szczęśliwym udanym związku od 3 lat. Nie będę cenzurował - ćpam amfetamine i kokainę od 4 lat.
Bywały identyczne loty jak u Ciebie, związek czasami wisiał na włosku, bywały miesiące detoksu, siłownia, MMA, literatura. Ale to pieprzona sinusoida. Tak naprwadę to siada na głowę, robi nieodwracalne zmiany i przestajesz być stabilny emocjonalnie.

Psycholog Ci nie pomoże. Ani mi, ani znajomym z otoczenia się nie udało, niestety. Jednemu pomógł roczny odwyk, nie rusza tego bo wie, że 'raz' i znowu skończy się na ćpaniu. Tak to już jest...

Jesteśmy szczęśliwi, ja nadal czasami ćpam, ale nie przerzucam już negatywnych skutków na związek. Przyzwyczajenie? Może z czasem tak tego nie odczuwamy oboje? Nie wiem... ale życie mamy zrównoważone, szczęśliwe i ponadprzeciętne.

7

Odp: Pragnę zmiany

Masz rację, nie zasługuję prosić o to aby wróciła i powinienem odejść. Tak też zrobię, kocham ją i dlatego chcę aby byla szczęśliwa. Nawet jeśli to będzie ktoś inny

8

Odp: Pragnę zmiany

PerfectHarmony

Dokładnie tak jest, nie ma że przyćpam sobie tylko "raz" bo później wpada się w ciąg i leci z tematem, tak samo bylo ze mną i moją 3 miesieczną przerwą. Miał być tylko raz, przy imprezie. Ja też już zdaje sobie z tego sprawię i dlatego wiem że nie tkne, po prostu nie tkne

9 Ostatnio edytowany przez nataliabukwas (2017-11-03 12:16:05)

Odp: Pragnę zmiany

Poprostu ona jest młodziutka. Jeśli kiedyś bedzie wam dane byc razem to bedziecie, a jesli nie to ulozysz sobie z kimś innym życie. Najważniejsze żebyś z ałej tej sytuacji wyciągnął wnioski dobre dla ciebie, bo w jaki byś związek nie wpakował się w przyszłości to nałóg go zniszczy i TO ON jest źródłem Twoich problemów. Nic innego. Sam możesz nie dać rady, silna wola to nie wszystko, najlepiej by było jakbyś poszedł na terapię to nie jest nic złego. Gorszym wyjsciem byloby jakbys znow mial siegnac do tego gówna. Powodzenia smile

10

Odp: Pragnę zmiany
iryd napisał/a:

Masz już prawie trzydziestkę, to nie są grzechy młodości. Już od niecałych dwóch tygodni coś zrozumiałeś. Też bym tobie nie wierzył. Do jakich wniosków dojdzie za kolejne dwa tygodnie? Może, że ćpanie w końcu nie było takie złe. Powiedz jej, że chcesz zerwać z dotychczasowym życiem i daj jej spokój, chociaż na 3 miesiące.
Sam się przekonasz i ona czy to możliwe. Ja ci nie wierzę. Daję szansę na 10% . A jaka jest gwarancja, że za 10 lat nie będziesz jej bił, pił itd. Jesteś słabym cholerykiem. Pewnie wasz związek nie przetrwa w przyszłości, bo ona jest jeszcze młoda ale po co jej w życiorysie toksyczne historia. Ty masz problem nie z dziewczyną ale z sobą.
Powodzenie w zmianie. A jak ci się nie uda to życzę ci by nawet najgorsze dziewczyny nie chciały na ciebie spojrzeć. Chyba z obrzydzeniem.

Nie znasz mnie, nie znasz mojego charakteru. Napisalem wyraznie że nigdy jej nie uderzyłem, nie zwyzywalem ani nie poniżyłem. Jestem cholerykiem ale nie takim który obraża, uderzam w czulsze punkty niestety. Agresja jest wbrew mojej naturze więc daruj sobie takie komentarze.

11

Odp: Pragnę zmiany

Nie znam ale nie jesteś inny świat już to wielokrotnie przerabiał chyba, że przyleciałeś z kosmosu.
Nie jestem zwolennikiem pocieszania w takiej sytuacji trzeba sie brać w garść. A na takie reakcje jak moja musisz się przygotować jak się nie zmienisz.

12

Odp: Pragnę zmiany
iryd napisał/a:

Nie znam ale nie jesteś inny świat już to wielokrotnie przerabiał chyba, że przyleciałeś z kosmosu.
Nie jestem zwolennikiem pocieszania w takiej sytuacji trzeba sie brać w garść. A na takie reakcje jak moja musisz się przygotować jak się nie zmienisz.

Jasne, konstruktywna krytyka zawsze się przyznaje jeśli ktoś ma w sobie choć iskrę pokory. Nie chcę się usprawiedliwiać bo tak na prawdę nic mnie nie usprawiedliwia ale nie jestem złym człowiekiem, mocno się pogubiłem w pewnym momencie życia i teraz chcę zrobić wszystko aby skończyć błądzić, wziąć się w garść. Czasem takie wstrząsy są potrzebne a tylko głupcy nie wyciągają wniosków. Czuję siłę pomimo rozstania, pomimo tego bólu ale faktycznie, muszę pogodzić się z tym że to koniec i dać dziewczynie spokój.

13 Ostatnio edytowany przez PerfectHarmony (2017-11-03 13:08:57)

Odp: Pragnę zmiany
As22 napisał/a:

Masz rację, nie zasługuję prosić o to aby wróciła i powinienem odejść. Tak też zrobię, kocham ją i dlatego chcę aby byla szczęśliwa. Nawet jeśli to będzie ktoś inny

Nie, nie. Nie zrozumieliśmy się do końca. Mam kilkuletnią nałogową historię z narkotykami każdego rodzaju, zwłaszcza wciąganymi, które mocno uzależniają, z takim towarzystem, policją, agresją, dupnymi stanami i tak dalej - generalnie wszystkim co z narkotykami ma wspólnego...ogólnie znalazłem z tego kontrowersyjne wyjście, ale znalazłem. Żyję w szczęśliwym związku. Naprawdę szczęśliwym. Ćpałem, ćpam, byłem ćpunem, jestem i będę smile Nie oszukuję się. Ludzie nazywają takich jak my narkomanami i mają rację.

Nie chodzi o to, abyś szedł tokiem rozumowania pt. 'jestem ćpunem, nie zasługuje na miłośc'. Chodzi raczej o to, abyś najpierw poznał źródło (w większości przypadków to łatwy dostęp i towarzystwo), a później określił jak wiele możesz poświęcić dla niej i jak bardzo ciągnie Cię narkotyk. Znajdź gdzieś granicę. Życzę Ci jednego - abyś odszedł od nałogu w dobre, oddał się leczeniu. Nie wpadnij w myślenie pt. 'raz w tygodniu to nic się nie stanie, bo nie będę zły, agreswny itp.' to zgubne.

Co do postu iryda - osobiście pomimo agresji słownej jak i różnego rodzaju przytrzymywania, ściskania jeszcze nigdy (nawet w stanach mocnego odurzenia) nie uderzyłem swojej kobiety. Jeśli masz sztywno utratą granicę w głowie to nawet ketamina Ci tej granicy nie przerwie, tym bardziej jakieś durne proszki. Tak już jest. Mały odsetek ludzi, ale o tym się nie mówi. Nie mówi się też wiele o ludziach, którzy odeszli od nałogu, którzy nie biją swoich kobiet, którzy mają mimo tego fajną rodzinkę. Mówi się natomiast o takich co to od obelg słownych zaczynają, a na obijaniu kijem kończą, albo co wynoszą rzeczy z domu i kończą z igłą w żyłach. Bzdura. Każde życie jest inne smile

PS as22 - moja kobieta też mi ciągle powtarza, że nie jestem zły człowiekiem bo mam często tendencję do nazywania siebie takim po stokroć słucham od niej, że mam wielkie serce, że mnie kocha nad życie, że o nią dbam i czuje się bezpieczna smile nie myśl nigdy, że jesteś złym człowiekiem, źli ludzie to tylko Ci, którzy z premedytacją zadają krzywdę i ból innym i czerpią z tego satysfakcję

14

Odp: Pragnę zmiany
As22 napisał/a:

pPisze ze ma dosc bólu i to jedyne wyjscie abym wzial sie w garc.... kocha ale nie chce juz cierpiec, boi sie i nie chce wrocic.....

Faktycznie, dojrzała decyzja, jak na 19-latkę. Odpuść, daj jej szanse na normalne szczęśliwe życie, którego przy Tobie mieć nie będzie  i sam zajmij się sobą.

15

Odp: Pragnę zmiany
PerfectHarmony napisał/a:
As22 napisał/a:

Masz rację, nie zasługuję prosić o to aby wróciła i powinienem odejść. Tak też zrobię, kocham ją i dlatego chcę aby byla szczęśliwa. Nawet jeśli to będzie ktoś inny

Nie, nie. Nie zrozumieliśmy się do końca. Mam kilkuletnią nałogową historię z narkotykami każdego rodzaju, zwłaszcza wciąganymi, które mocno uzależniają, z takim towarzystem, policją, agresją, dupnymi stanami i tak dalej - generalnie wszystkim co z narkotykami ma wspólnego...ogólnie znalazłem z tego kontrowersyjne wyjście, ale znalazłem. Żyję w szczęśliwym związku. Naprawdę szczęśliwym. Ćpałem, ćpam, byłem ćpunem, jestem i będę smile Nie oszukuję się. Ludzie nazywają takich jak my narkomanami i mają rację.

Nie chodzi o to, abyś szedł tokiem rozumowania pt. 'jestem ćpunem, nie zasługuje na miłośc'. Chodzi raczej o to, abyś najpierw poznał źródło (w większości przypadków to łatwy dostęp i towarzystwo), a później określił jak wiele możesz poświęcić dla niej i jak bardzo ciągnie Cię narkotyk. Znajdź gdzieś granicę. Życzę Ci jednego - abyś odszedł od nałogu w dobre, oddał się leczeniu. Nie wpadnij w myślenie pt. 'raz w tygodniu to nic się nie stanie, bo nie będę zły, agreswny itp.' to zgubne.

Co do postu iryda - osobiście pomimo agresji słownej jak i różnego rodzaju przytrzymywania, ściskania jeszcze nigdy (nawet w stanach mocnego odurzenia) nie uderzyłem swojej kobiety. Jeśli masz sztywno utratą granicę w głowie to nawet ketamina Ci tej granicy nie przerwie, tym bardziej jakieś durne proszki. Tak już jest. Mały odsetek ludzi, ale o tym się nie mówi. Nie mówi się też wiele o ludziach, którzy odeszli od nałogu, którzy nie biją swoich kobiet, którzy mają mimo tego fajną rodzinkę. Mówi się natomiast o takich co to od obelg słownych zaczynają, a na obijaniu kijem kończą, albo co wynoszą rzeczy z domu i kończą z igłą w żyłach. Bzdura. Każde życie jest inne smile

PS as22 - moja kobieta też mi ciągle powtarza, że nie jestem zły człowiekiem bo mam często tendencję do nazywania siebie takim po stokroć słucham od niej, że mam wielkie serce, że mnie kocha nad życie, że o nią dbam i czuje się bezpieczna smile nie myśl nigdy, że jesteś złym człowiekiem, źli ludzie to tylko Ci, którzy z premedytacją zadają krzywdę i ból innym i czerpią z tego satysfakcję

Dokładnie, żadne "raz w tygodniu" czy nawet "raz na pół roku" nie wchodzi już w grę. Jestem o tym przekonany. I zgadzam się w 100%, bicie, poniżanie kobiet to kwestia zasad, kto je ma- nigdy ich nie przekroczy. Nie zmienia to faktu że muszę jej odpuścić, Ona nie widzi możliwości powrotu więc nie będę żebrał o uczucie.

16

Odp: Pragnę zmiany
josz napisał/a:
As22 napisał/a:

pPisze ze ma dosc bólu i to jedyne wyjscie abym wzial sie w garc.... kocha ale nie chce juz cierpiec, boi sie i nie chce wrocic.....

Faktycznie, dojrzała decyzja, jak na 19-latkę. Odpuść, daj jej szanse na normalne szczęśliwe życie, którego przy Tobie mieć nie będzie  i sam zajmij się sobą.

Masz rację, kocham ją dlatego dam jej odejść i nie będę już zawracał jej glowy swoją osobą. Ona zasługuje na szczęście

17

Odp: Pragnę zmiany

Bardzo mądrze smile W porównaniu tutaj do niektóych klusek, nie stracisz w jej oczach, a ona może kiedyś jeszcze nada Ci miano swojego mężczyzny.
Tego Ci życzę szczerze. Moja kobieta nigdy nie odeszła toteż nie wiem czy te wszystkie pisane historie o powrotach do zresocjalizowanych facetów nie są wyssane z palca, ale równie mocno wierze, że to się zdarza. Oby. smile

18 Ostatnio edytowany przez rwaczkobiet (2017-11-03 13:50:26)

Odp: Pragnę zmiany

nie czytalem calego ale

As22 napisał/a:

w marcu wyznalem jej cala prawde, o moim problemie, o tym ze mam spore zaburzenia emocjonalne lecz Ona wciaz przy mnie trwala, w czerwcu przestalem brac na 3 miesiace i wtedy na prawde Nam sie ukladalo, wracalem do zycia

no niezle. potwierdziles jakies 19latce SAM Z SIEBIE ze jestes słaba jednostka. W tym momencie spadles ponizej jej, czyli, kogos o 10 lat mlodszego, kto dopiero skonczyl liceum (albo i nie).


skoro bierzesz i nad tym nie panujesz to pewnie masz wyniszczone cialo i psychike, slabo materialnie, slabo z wyksztalceniem, skoro placzesz za jakas 19nastka to pewnie tez nie jestes popularny wsrod dziewczyn (lub w ogole). mam wrazenie ze byla z Toba tylko dlatego ze miala ochote byc z kims starszym bo to w pewnym sensie autorytet, chciala sie poczuc tym lepiej, ze zadaje sie ze starszym, czy ze moze sie kims takim pochwalic.

No ale nie moze sie pochwalic no bo kim? kims slabszym emocjonalnie od 19latki? to co naiwnie, blednie uwazala za autorytet, teraz jest balastem.


twoje osobiste problemy to Twoja sprawa, ale w takim stanie bedziesz mial problem nawet zeby wyrwac inne 19latki (ktore sa duzo mniej wymagajace od 26 latek), wiec polecam sie wziac za siebie a wtedy dopiero zaczac dziewczynami. I nawet jak bedziesz mial problem czy czul sie slabo to NIE MOW JEJ TEGO. co ma skoczyc na Cb z litosci? Dziewczyny leca tylko na jakosc. prawdziwa lub udawaną



i nawet nie mysl zeby probowac wrocic do dziewczyny ktora mysli ze jestes slaby. o wiele latwiej poderwac kobiete ktora cie nie zna.

19 Ostatnio edytowany przez As22 (2017-11-03 13:57:48)

Odp: Pragnę zmiany
rwaczkobiet napisał/a:

nie czytalem calego ale

As22 napisał/a:

w marcu wyznalem jej cala prawde, o moim problemie, o tym ze mam spore zaburzenia emocjonalne lecz Ona wciaz przy mnie trwala, w czerwcu przestalem brac na 3 miesiace i wtedy na prawde Nam sie ukladalo, wracalem do zycia

no niezle. potwierdziles jakies 19latce SAM Z SIEBIE ze jestes słaba jednostka. W tym momencie spadles ponizej jej, czyli, kogos o 10 lat mlodszego, kto dopiero skonczyl liceum (albo i nie).


skoro bierzesz i nad tym nie panujesz to pewnie masz wyniszczone cialo i psychike, slabo materialnie, slabo z wyksztalceniem, skoro placzesz za jakas 19nastka to pewnie tez nie jestes popularny wsrod dziewczyn (lub w ogole). mam wrazenie ze byla z Toba tylko dlatego ze miala ochote byc z kims starszym bo to w pewnym sensie autorytet, chciala sie poczuc tym lepiej, ze zadaje sie ze starszym, czy ze moze sie kims takim pochwalic.

No ale nie moze sie pochwalic no bo kim? kims slabszym emocjonalnie od 19latki? to co naiwnie, blednie uwazala za autorytet, teraz jest balastem.



twoje osobiste problemy to Twoja sprawa, ale w takim stanie bedziesz mial problem nawet zeby wyrwac inne 19latki (ktore sa duzo mniej wymagajace od 26 latek), wiec polecam sie wziac za siebie a wtedy dopiero zaczac dziewczynami. I nawet jak bedziesz mial problem czy czul sie slabo to NIE MOW JEJ TEGO. co ma skoczyc na Cb z litosci? Dziewczyny leca tylko na jakosc. prawdziwa lub udawaną



i nawet nie mysl zeby probowac wrocic do dziewczyny ktora mysli ze jestes slaby. o wiele latwiej poderwac kobiete ktora cie nie zna.

Bardzo mi się nie podoba że mimo faktycznie jej młodego wieku robisz z Niej próżną ,dziewczynę, wysuwając mocne wnioski nie znajac tej relacji. Na pewno pokazalem że jestem slaby, masz racje ale nie wierzę w to że była ze mną aby pochwalić się koleżanką smile Zbyt mocna ocena.

20

Odp: Pragnę zmiany
As22 napisał/a:
rwaczkobiet napisał/a:

nie czytalem calego ale

As22 napisał/a:

w marcu wyznalem jej cala prawde, o moim problemie, o tym ze mam spore zaburzenia emocjonalne lecz Ona wciaz przy mnie trwala, w czerwcu przestalem brac na 3 miesiace i wtedy na prawde Nam sie ukladalo, wracalem do zycia

no niezle. potwierdziles jakies 19latce SAM Z SIEBIE ze jestes słaba jednostka. W tym momencie spadles ponizej jej, czyli, kogos o 10 lat mlodszego, kto dopiero skonczyl liceum (albo i nie).


skoro bierzesz i nad tym nie panujesz to pewnie masz wyniszczone cialo i psychike, slabo materialnie, slabo z wyksztalceniem, skoro placzesz za jakas 19nastka to pewnie tez nie jestes popularny wsrod dziewczyn (lub w ogole). mam wrazenie ze byla z Toba tylko dlatego ze miala ochote byc z kims starszym bo to w pewnym sensie autorytet, chciala sie poczuc tym lepiej, ze zadaje sie ze starszym, czy ze moze sie kims takim pochwalic.

No ale nie moze sie pochwalic no bo kim? kims slabszym emocjonalnie od 19latki? to co naiwnie, blednie uwazala za autorytet, teraz jest balastem.



twoje osobiste problemy to Twoja sprawa, ale w takim stanie bedziesz mial problem nawet zeby wyrwac inne 19latki (ktore sa duzo mniej wymagajace od 26 latek), wiec polecam sie wziac za siebie a wtedy dopiero zaczac dziewczynami. I nawet jak bedziesz mial problem czy czul sie slabo to NIE MOW JEJ TEGO. co ma skoczyc na Cb z litosci? Dziewczyny leca tylko na jakosc. prawdziwa lub udawaną



i nawet nie mysl zeby probowac wrocic do dziewczyny ktora mysli ze jestes slaby. o wiele latwiej poderwac kobiete ktora cie nie zna.

Bardzo mi się nie podoba że mimo faktycznie jej młodego wieku robisz z Niej próżną ,dziewczynę, wysuwając mocne wnioski nie znajac tej relacji. Na pewno pokazalem że jestem slaby, masz racje ale nie wierzę w to że była ze mną aby pochwalić się koleżanką smile Zbyt mocna ocena.


to akurat nie jest wazne czy byla po to czy nie. Chodzi mi o fakt, ze czuła wtedy ze moze sie Toba pochwalic, ze jestes kims lepszym niz ona sama. A teraz odwrotnie, juz tak nie czuje.

21

Odp: Pragnę zmiany
rwaczkobiet napisał/a:
As22 napisał/a:
rwaczkobiet napisał/a:

nie czytalem calego ale



no niezle. potwierdziles jakies 19latce SAM Z SIEBIE ze jestes słaba jednostka. W tym momencie spadles ponizej jej, czyli, kogos o 10 lat mlodszego, kto dopiero skonczyl liceum (albo i nie).


skoro bierzesz i nad tym nie panujesz to pewnie masz wyniszczone cialo i psychike, slabo materialnie, slabo z wyksztalceniem, skoro placzesz za jakas 19nastka to pewnie tez nie jestes popularny wsrod dziewczyn (lub w ogole). mam wrazenie ze byla z Toba tylko dlatego ze miala ochote byc z kims starszym bo to w pewnym sensie autorytet, chciala sie poczuc tym lepiej, ze zadaje sie ze starszym, czy ze moze sie kims takim pochwalic.

No ale nie moze sie pochwalic no bo kim? kims slabszym emocjonalnie od 19latki? to co naiwnie, blednie uwazala za autorytet, teraz jest balastem.



twoje osobiste problemy to Twoja sprawa, ale w takim stanie bedziesz mial problem nawet zeby wyrwac inne 19latki (ktore sa duzo mniej wymagajace od 26 latek), wiec polecam sie wziac za siebie a wtedy dopiero zaczac dziewczynami. I nawet jak bedziesz mial problem czy czul sie slabo to NIE MOW JEJ TEGO. co ma skoczyc na Cb z litosci? Dziewczyny leca tylko na jakosc. prawdziwa lub udawaną



i nawet nie mysl zeby probowac wrocic do dziewczyny ktora mysli ze jestes slaby. o wiele latwiej poderwac kobiete ktora cie nie zna.

Bardzo mi się nie podoba że mimo faktycznie jej młodego wieku robisz z Niej próżną ,dziewczynę, wysuwając mocne wnioski nie znajac tej relacji. Na pewno pokazalem że jestem slaby, masz racje ale nie wierzę w to że była ze mną aby pochwalić się koleżanką smile Zbyt mocna ocena.


to akurat nie jest wazne czy byla po to czy nie. Chodzi mi o fakt, ze czuła wtedy ze moze sie Toba pochwalic, ze jestes kims lepszym niz ona sama. A teraz odwrotnie, juz tak nie czuje.


Cóż, bezcenna lekcja na przyszłość.

22

Odp: Pragnę zmiany

Ale właściwie po co Ci ona, skoro Ty nie pokochasz jej tak jak swojej ex?

23

Odp: Pragnę zmiany
madoja napisał/a:

Ale właściwie po co Ci ona, skoro Ty nie pokochasz jej tak jak swojej ex?

Brałaś kiedyś? Miałaś zjazd? W momencie gdy pisałem to do kolegi jej nie bylo 4 noc w domu, mialem strasne mysli, do tego ta psychoza... To nie bylo prawdziwe, ja do bylej juz daaawnoo nic nie czuje. To była moja pierwsza dziewczyna ale to dawno przeszlosc. Nawet z Nią nie rozmawiam i nie mialbym najmniejszej ochoty na powrót.

24

Odp: Pragnę zmiany

Odświeżam wątek ponieważ jestem mocno skolowany a więc do rzeczy. W ostatnią niedziele poprosiłem o spotkanie z moją byłą dziewczyną, zgodziła się więc pojechałem do Niej z różą i szczerze powiedziałem co czuje, że żałuję tego wszystkiego i ją kocham, praktycznie nic nie mówiła, wzięła różę i wyszła z auta. O dziwo na drugi dzień zaproponowała aby wyjsć na pizze co było dla mnie lekkim szokiem choc od razu zaznaczyla iz nie obiecuje ze sie zejdziemy. Spotkaliśmy się, zjedliśmy pizze.. gdy wracaliśmy do domu zaproponowala aby pojechac do galerii handlowej, nastepnie sama wyszla z inicjatywa aby pojechac do mnie i upiec babeczki, ogollnie wyczuwalem dystans ale nie oczekiwalem ze rzuci mi sie na szyje. Nastepnego dnia napisalem do Niej ze chyba niezbyt podobalo jej sie spotkanie no i Ona na to że spotkanie samo w sobie było spoko ale jest tak jak myslala, ze ma w sobie za duzo zalu aby normalnie spedzac czas. Poprosilem abysmy dali sobie troche czasu, z poczatku nie chciala twierdzac ze nic z tego nie bedzie, ze czuje iz wszystko to jest sztuczne i na pokaz. Poprosilem o to aby nie skreslala mnie po jednym spotkaniu i abysmy dali sobie czas, w koncu odpisala ze ok ale zebym nic sobie nie obiecywal bo Ona czuje ze nic z tego nie wyjdzie. W trakcie tej rozmowy proponowalem spotkanie, z poczatku nie chciala wyjsc lecz po tych slowach w koncu sie zgodzila. Podjechalem po Nia autem, chcialem normalnie rozmawiac ale nie byla skora do rozmowy, odpowiadala pol slowkami choc dzien wczesniej rozmowa normalnie sie kleiła, w koncu zacząłem pytac... zapytalem czy wszystko stracilem w jej oczach - odpowiedziala ze wiekszosc, ze ma straszny zal do mnie za to wszystko, ze podczas zjazdu pisalem do swojego0 kolegi ze nikogo nie pokocham jak bylej, co wcale nie jest prawda.. Ona wtedy znikla z domu, mialem zjazd, denerwowalem sie, nie odpoisywala i pisalem glupoty, niewazne.. W koncu stwierdzilem ze w takim razie odwioze ja do domu. Przyznam iz poleciala mi łezka co nie umknęło jej uwadze i zamiast do domu poprosila abysmy zatrzymali sie na parkingu. Zaczelismy szczerze rozmawiac, Ona plakla, ja zreszta tez.. ciagle na mnie patrzyla, szczerze jej mowilem co czuje, ze zaluje, ze boli mnie fakt iz juz mi nie wierzy.. Ona odpowiadala ze moglem myslec wczesniej, ze chyba sobie nie wyobrazalem ze wroci do mnie po 5 minutach... Gdy pytalem czy wie ze ją kocham odpowiadała ze nie wie, że pewnie chce wrocic bo boje sie samotnosci.. no ogolnie mi nie ufa. Gdy odwiozlem ją pod dom, gdy juz wychodzila z auta powiedzialem raz jeszcze że ją kocham i czy wie o tym, wychodząc odpowiedziała że wie i zamknęła drzwi... Gdy wrocilem do domu napisalem do niej smsa "dobranoc, przepraszam za to jaki bylem i jestem" a Ona na to "dobranoc ja tez przepraszam" i cisza... dzisiaj pisalem z 3 esy ale nie odpisuje, ewidentnie mnie zbywa.....


Ktoś jest w stanie coś doradzić?

25

Odp: Pragnę zmiany

A więc nic się nie zmieniło, dziewczyna uważa że ma wiele żalu do siebie jak i do mnie, twierdzi że nie potrafi już ze mną normalnie rozmawiać tylko automatycznie zaczyna mnie atakować. Jak to napisała, zbyt wiele sytuacji się na to nałożyło aczkolwiek nadal twierdzi że mnie kocha....  sytuacja beznadziejna??

26

Odp: Pragnę zmiany

nikt nic nie doradzi..... ?

27

Odp: Pragnę zmiany

Ymmn....
To może ja napiszę jako kobieta,którą miała paskudna historię z białym w tle.W zasadzie codzienną przygodę.Jej jakie to smutne.
Napiszę odpuść.Sama z doświadczenia wiem,że ćpuny mają zaburzone postrzeganie rzeczywistości, siebie,otoczenia.
Ja w Twoją zmianę wierzę,ale nie teraz...
Nie robisz tego dla siebie(tzn.nie do końca dla siebie)Spieprzyłeś sprawę i starasz teraz na siłę udowodnić(komu?)że możesz przestać i dajesz radę...
Zejście z tego gówna,to tak naprawdę wycieczka w głąb siebie.Terapia?(chociaż ja inaczej się odciełam.Powrót do Polski.Odcięcie się od "źródeł"i zamieszkanie w obcym miejscu.Ogólnie zamiast w Szczecinie zamieszkałam 900km dalej..pod Lublinem)
Ja jestem czysciutka od kilku dobrych lat(7)
Pomijam fakt jakie to gowno robi spustoszenie w organizmie...bo tego nie cofniesz
Ale to co robi z naszą psychiką jest podłe.Z resztą sam wiesz chyba najlepiej.
Daj jej spokój,dziewczyna nie musi dźwigać w tym wieku miłości ćpuna.Nie rozumie Twojego postępowania,toku myślenia.
Nie musi!I nie chce.Więc daruj jej tego doświadczenia,skoro zależy Ci na niej.
To Twoja bajka a raczej koszmar.
Nie usprawiedliwiaj się tym,że to było okazjonalnie,raz itd bo to ściema.Jesteś wciąż słaby.
Wylecz się dla swojego dobra i wtedy wpuść kogoś do swojego życia.
Trzymam kciuki.

28

Odp: Pragnę zmiany

Okej, ja to wszystko rozumiem tylko czemu spotyka sie ze mną a po chwili pisze że jednak nic z tego? Czemu mi nie napisze że już mnie nie kocha, tylko wręcz przeciwnie? Nawet jakby miała skłamać to mogłaby to zrobić dla mojego dobra bo jak można kogoś kochać lecz jednocześnie pozwolić mu odejść? Ona mi napisała że wie iż to też jej wina, że nie bedziemy razem szczesliwi bo o ile byloby dobrze przez pierwszy miesiac, dwa to przy nastepnej klotni to bylby koniec znow gdyz nie potrafi mi juz wiecej rzeczy wybaczyc. Generalnie procz faktu ze ją okłamywalem w tym temacie to byłem dla Niej dobry, zawsze o Nią dbalem... Nie rozumiem i chyba już tego nie pojme

29

Odp: Pragnę zmiany

Czlowieku daj spokoj tej dziewczynie. Jesli Ci naprawde na niej zalezy to daj jej spokoj, nie wciagaj w to bagno w ktorym sam tkwisz. Przeciez Ty ta deklarowana zmiane chcesz przeprowadzic nie dlatego ze naprawde tego pragniesz tylko w tej chwili gotow jestes obiecac wszystko byleby nie zostac sam jak pies z kulawa noga. Masz poki co kibel w glowie, nie funduj tego drugiej, mlodziutkiej osobie ktora ma szanse na normalne zycie bez takich traum i doswiadczen. Pytasz czemu ona Ci miesza w glowie...ona Tobie? Przeciez to Ty sam napisales najpierw ze faktycznie dasz jej spokoj a potem sam zaczales nagabywac na spotkanie, robic cyrki z roza itp. Kto tu komu miesza wiec w glowie? Ona ma zreszta prawo byc skolowana bo Cie widocznie naprawde kochala i mimo ze wie ze jestes dla niej trucizną to nie umie od tak calkiem poczuc obojetnosc w  pare dni czy tygodni. A Ty zamiast jej ulatwic odciecie sie od Ciebie caly czas ja nekasz kontaktem, smsami wyznaniami. Jestes masakrycznym egoista ktory mysli i kocha tylko siebie. Gdybys ja kochal chcialbys dla niej innego zycia, ewentulanie odezwal sie do niej gdy juz staniesz na nogi, bedziesz czysty przynajmniej z rok czasu. Ty natomiast tkwisz w gownie po pachy i probujesz na sile ja pociagnac za soba wykorzystujac jej uczucie, mlodosc i brak asertywnosci i dojrzalosci. Obrzydliwe

30 Ostatnio edytowany przez Leśny_owoc (2017-12-03 21:12:49)

Odp: Pragnę zmiany
jaMajkaa napisał/a:

Daj jej spokój,dziewczyna nie musi dźwigać w tym wieku miłości ćpuna.Nie rozumie Twojego postępowania,toku myślenia.
Nie musi!I nie chce.Więc daruj jej tego doświadczenia,skoro zależy Ci na niej.

Przepięknie napisane. Chce odejść to nie utrudniaj - nie mieszaj. 
No właśnie jak jest źle to kumple i używki (Ją miałeś w 4 literach), jak dobrze to biedny chcesz wrócić. Wiesz jaka to trauma dla tak młodziutkiej i jeszcze bez wyrobionego podejścia do związków (nie potrafi stawiać granic) dziewczyny? Normalna już dawno odeszłaby i to bez wyrzutów... Ona jeszcze trochę głupiutka, nie wie w co wdepnęła.

Twoje partnerki średnio w jakim były wieku?

31

Odp: Pragnę zmiany

"ze chyba sobie nie wyobrazalem ze wroci do mnie po 5 minutach"
czyli coś tam u niej świta, ale widzi, że jesteś ćpunem, poskładanym przez życie człowiekiem i sobie myśli "takiemu komuś się za friko nie oddam, niech powalczy".
Ogólnie imo ona coś do Ciebie czuje, ale fakt kim jesteś (albo raczej fakt twojego nałogu i wszystko z tym związane) trochę ją odstrasza, dla niej to jest pewnie za mało, żeby czuć motyleczki w brzuszku i się stawia.

Ale mimo wszystko zgadzam się z powyższymi, najlepiej jak dasz jej spokój, po prostu powiedz jej, żeby ona sama zdecydowała, czy chce z tobą być/utrzymywać jakikolwiek kontakt z Tobą, w między czasie wyrzuć wszystkie prochy i wycieczka do psychologa.

32

Odp: Pragnę zmiany

Dość dosadnie, rozumiem smile
Co do odrzucenia prochów... to wcale nie jest tak iż chcę to zmienić na potrzeby chwili. Zdałem sobie sprawę jak wiele spraw przez to zawaliłem, jak bardzo stracilem kontrolę nad swoim życiem i to nie tyczy się tylko i wyłącznie tej sytuacji. Ja jestem egoistą? ja jedynie proszę o zwykłe "słuchaj, już nic do Ciebie nie czuje" czy to aż tak wiele? Tak byłoby zdecydowanie prościej niż "kocham Cię ale nie będziemy razem"

33

Odp: Pragnę zmiany
As22 napisał/a:

Dość dosadnie, rozumiem smile
Co do odrzucenia prochów... to wcale nie jest tak iż chcę to zmienić na potrzeby chwili. Zdałem sobie sprawę jak wiele spraw przez to zawaliłem, jak bardzo stracilem kontrolę nad swoim życiem i to nie tyczy się tylko i wyłącznie tej sytuacji. Ja jestem egoistą? ja jedynie proszę o zwykłe "słuchaj, już nic do Ciebie nie czuje" czy to aż tak wiele? Tak byłoby zdecydowanie prościej niż "kocham Cię ale nie będziemy razem"

Ale dlaczego ona ma tak powiedziec skoro prawdopodobnie kocha? Ma kłamac bo Tobie byloby tak łatwiej? Byc moze ona w tym wszystkim ma na tyle duzo dojrzalosci ze wie iz nie zawsze sama milosc wystarczy i ze kiedy wyniszcza zamiast dawac szczescie to trzeba odejsc. Kochac to nie znaczy koniecznie byc razem. W Twoim wypadku powiedzialabym nawet ze wrecz odwrotnie, gdybys ja kochal naprawde to sam bys sie od niej odcial dla jej dobra. Co Ty jej mozesz dac w tej chwili poza sterta obietnic ktore zapewne juz nie raz komus i samemu sobie skladales? Myslisz ze jak zdales sobie sprawe ze zniszczen jakie powoduje cpanie to juz jestes na ostatniej prostej do wyjscia z nalogu? 90% uzaleznionych wie ze sobie robie krzywde i niszczy zycie sobie i bliskim a mimo to nalog wygrywa.
Powtorze jesli Ci na niej zalezy to sam zadbaj o to by nie miala z Toba kontaktu a o ponownym pomysl ewentualnie gdy bedziesz juz czysty przynajmniej z rok.

Posty [ 33 ]

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024