Czytała mi prywatne wiadomości - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » MIŁOŚĆ , ZWIĄZKI , PARTNERSTWO » Czytała mi prywatne wiadomości

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 18 ]

1

Temat: Czytała mi prywatne wiadomości

Od końcówki maja jestem w związku z dziewczyną. Dziewczyna bardzo atrakcyjna, z normalnego domu, takiego gdzie jest dwójka kochających rodziców (zwracam na to uwagę). Ja mam tak, że związek to nie jest dla mnie priorytet. Tzn. nie latam za dziewczyną, nie jestem hiper romantykiem, dziewczyna wie, że nie jest moim całym światem i nie boje się jej stracić. Bardzo lubię pobyć sam, z dziewczyną spotykam się 2-3 razy w tygodniu mimo że mieszkamy w tym samym mieście. Oczywiście zależy mi na niej. Mimo kilku miesięcy bycia razem to ona minimalnie więcej inwestuje w relacje, ja też daje sporo od siebie i jakiekolwiek jej delikatne ochłodzenie skutkuje moim jeszcze większym ochłodzeniem. Potem ona znowu wraca na swoje prawidłowe ,,tory" czyli większego zaangażowania. Mniejsza o te wszystkie pierdoły i naświetlenia jak to mniej więcej u nas wygląda. Generalnie dziewczyna nie jest jakaś narzucająca mi swoje zdanie, daje mi też czas na swoje pasje i swoje życie - nie narzuca się za bardzo. Popełniłem też kilka błędów. Od początku sporo pisałem z nią na fb. Tzn jak ona coś pisała to ja odpisywałem po dość długim czasie, ale mimo wszystko kontakt był bardzo regularny i pisałem dość dużo + niemal wszystko co robię.... Ona się do tego przyzwyczaiła i czasem ja nie odp np 5 godzin to ona, że czemu nie mam czasu odpisać, że się martwi. Ja czasem mam rozładowany telefon to ona, że to jest cieżko mi naładować itp itd. Wkurza mnie to, opieprzyłem ją parę razy, że jak ma mi coś ważnego do powiedzenia to niech po prostu zadzwoni i że brak kontaktu przez parę godzin na fb to nie jest koniec świata. Była też sytuacja z moją byłą dzewiczyną. Pokłóciłem się ze swoją siostrą, która spotykała się po zakończeniu mega toksycznego związku ze swoim ex chłopakiem. Przy kłótni powiedziałem, że spotyka się cały czas z typem, który ją poniżał Ona na to, że ja też mam kontakt ze swoją byłą. Jest to kłamstwo, bo ze swoją byłą od momentu bycia ze swoją aktualną dziewczyną nie mam żadnego kontaktu. Ta kłótnia odbyła przy mojej obecnej kobiecie i spowodowała dociekiwanie i coś na zasadzie jej fobii o mojej ex. Jeszcze przy okazji zupełnie przypadkiem gdzieś było moje zdjęcie z ex i moja dziewczyna je zobaczyła. Generalnie pech .. Do tego moja dziewczyna mówiła, że często jestem zimny i ona czuje jakbym nie był zaangażowany. Po pewnej imprezie (byliśmy oboje dość mocno po %%% ) poszedłem się wykąpać. I okazało się, że moja dziewczyna przejrzałą mój telefon. Nakryłem ją na tym. Na drugi dzień przepraszała, mówiła że odwaliło jej po alkoholu ,wygrała ciekawość i sprawdziła czy nie mam kontaktu z eks. Mówi, że nigdy się coś takiego nie zdaży, że prędzej sobie ręke utnie, ale że po tej mojej kłótni z siostrą dostała paranoi odnośnie mojej byłej i zrobią głupotę. Od tego czasu temat eks się się uciął. Mam wrażenie, że dziewczyna jest we mnie coraz bardziej wpatrzona i mimo kilku miesięcy bycia razem, ona jest jeszcze bardziej nakręcona na mnie niż na początku i widać, że BARDZO jej zależy. Ale powiem szczerze, że ta sytuacja z telefonem bardzo mnie zawiodłą. Bardzo cenie swoją prywatność, jej zachowanie to dla mnie brak zaufania i nie wiem jakie konsekwencje powinienem wyciągnąc. Czy w ogóle warto być z kimś kto zagląda facetowi w prywatne wiaodmości?

Zobacz podobne tematy :

2

Odp: Czytała mi prywatne wiadomości

Prywatnosc jest wazna, mogles sie wkurzyc, ale jezeli to sie nie powtorzy to nie uwazam, ze jest to powod do zrywania. Mysle ze mimo wszystko przyjrzyj sie tez swojej postawie. Po tym co piszesz mam wrazenie, ze troche unikasz jednak tej wiekszej bliskosci co moim zdaniem w zwiazku jest zbedne i moze ja bolec, moze myslec ze nie zalezy Ci za bardzo na niej. No bo mozna tak jak piszesz miec swoje zycie, ale przy tym poswiecac wiecej czasu swojej partnerce, byc bardziej czulym. Jak dla mnie spotykanie sie 2-3 razy w tygodniu jak mieszka sie w tym samym miescie to troche malo chyba ze faktycznie jest tyle zajec a jak 2-3 razy to widziec sie na caly dzien, by naprawde poczuc ze jest sie w tym zwiazku, by relacja sie rozwijala a nie tylko spotkania w przelocie. Mozna spotykac sie czesciej co nie znaczy codziennie a i tak miec czas dla siebie. Dlatego uwazam ze jednak Twojej dziewczynie czegos brakuje i rozumiem ja do tego jakichs czulosci moze wiecej zrozumienia, zainteresowania nia? Do tego nie musisz byc romantykiem. Nie uwazam by dziewczyna przesadzala i chciala Cie osaczyc bo jak sam piszesz doskonale rozumie ze masz tez swoje pasje itp. No przesadzila moze z tym Facebookiem. Jednak na pewno mozecie sie dogadac.

3

Odp: Czytała mi prywatne wiadomości
axzon napisał/a:

Mimo kilku miesięcy bycia razem to ona minimalnie więcej inwestuje w relacje, ja też daje sporo od siebie i jakiekolwiek jej delikatne ochłodzenie skutkuje moim jeszcze większym ochłodzeniem. Potem ona znowu wraca na swoje prawidłowe ,,tory" czyli większego zaangażowania. Mniejsza o te wszystkie pierdoły i naświetlenia jak to mniej więcej u nas wygląda.

Bawisz się w jakieś gry i zabawy i dziwisz się, że ona czuje się niepewnie. Ona wraca na prawidłowe "tory" - to jak tresura big_smile Boisz się, że pokazując większe zaangażowanie ona zacznie się wycofywać, czy o co chodzi? Będziecie się tak ochładzać i trząść deską, na której stoicie, aż w końcu oboje z niej spadniecie.

4 Ostatnio edytowany przez josz (2017-10-31 01:13:06)

Odp: Czytała mi prywatne wiadomości
axzon napisał/a:

Od końcówki maja jestem w związku z dziewczyną. Dziewczyna bardzo atrakcyjna, z normalnego domu, takiego gdzie jest dwójka kochających rodziców (zwracam na to uwagę). Ja mam tak, że związek to nie jest dla mnie priorytet. Tzn. nie latam za dziewczyną, nie jestem hiper romantykiem, dziewczyna wie, że nie jest moim całym światem i nie boje się jej stracić. Bardzo lubię pobyć sam, z dziewczyną spotykam się 2-3 razy w tygodniu mimo że mieszkamy w tym samym mieście. Oczywiście zależy mi na niej. Mimo kilku miesięcy bycia razem to ona minimalnie więcej inwestuje w relacje, ja też daje sporo od siebie i jakiekolwiek jej delikatne ochłodzenie skutkuje moim jeszcze większym ochłodzeniem. Potem ona znowu wraca na swoje prawidłowe ,,tory" czyli większego zaangażowania.

Brrr, powiało chłodem i w pewnym sensie wyrachowaniem. Szkoda dziewczyny, prędzej, czy później poczuje się nieszczęśliwa, zwłaszcza, że pochodzi z "ciepłej", kochającej się rodziny.
Może, gdyby była córką wojskowego... wink

axzon napisał/a:

Ale powiem szczerze, że ta sytuacja z telefonem bardzo mnie zawiodłą. Bardzo cenie swoją prywatność, jej zachowanie to dla mnie brak zaufania i nie wiem jakie konsekwencje powinienem wyciągnąc. Czy w ogóle warto być z kimś kto zagląda facetowi w prywatne wiaodmości?

Faktycznie, dała plamę, ale być może świdomość, że nie jest całym Twoim światem ją uwiera i wcale nie przeszła nad tym faktem do porządku dziennego. Myślę, że jej argumenty na przeprosiny są prawdziwe, ale być może Twoja postawa, chłód, dystans, by nie rzec, manipulacja (jakiekolwiek jej delikatne ochłodzenie skutkuje moim jeszcze większym ochłodzeniem.), powodują, że ona czuje się w tym związku niepewnie.
Od Ciebie zależy, czy dasz jej szansę, a raczej, czy wyświadczysz łaskę, po wyciągnięciu konsekwencji w postaci np. kolejnego zlodowacenia.
Szczerze mówiąc, współczuję dziewczynie, bo chyba nie wie na co sie pisze sad

5

Odp: Czytała mi prywatne wiadomości

Współczuje jej.

6

Odp: Czytała mi prywatne wiadomości

mijacie się, widocznie ty nie oczekujesz w związku takiej bliskości i zaangażowania-może to dla ciebie jeszcze nie ten moment albo nie ta kobieta.
powinniście się rozstać i dać sobie szansę na znalezienie osób bardziej do siebie pasujących.
Jestescie razem dopiero 5 mcy, na tym etapie nie powinno dochodzić do takich perturbacji.

7

Odp: Czytała mi prywatne wiadomości

Jeżeli uznałeś że była dziewczyna była toksyczna to znaczy że nieźle dała Ci popalić. Widać szybko się uczysz. Po tym co piszesz widać ,że postanowiłeś nie dać wejść sobie na głowe następnej. Tyle że tamta miała chociaż emocje. Ta ma wyuczone zachowania, dystans i zimne wyrachowanie a ja mam wrażenie że skutki toksyczności poprzedniego związku mocno w tobie siedzą. Nie przepracowałeś tego i wszedłeś w następny związek z nieczystą kartą.

8

Odp: Czytała mi prywatne wiadomości
Nitka997 napisał/a:

Jeżeli uznałeś że była dziewczyna była toksyczna to znaczy że nieźle dała Ci popalić. Widać szybko się uczysz. Po tym co piszesz widać ,że postanowiłeś nie dać wejść sobie na głowe następnej. Tyle że tamta miała chociaż emocje. Ta ma wyuczone zachowania, dystans i zimne wyrachowanie a ja mam wrażenie że skutki toksyczności poprzedniego związku mocno w tobie siedzą. Nie przepracowałeś tego i wszedłeś w następny związek z nieczystą kartą.

Faktycznie nie daje sobie wejść na głowę i nie chce takiego związku jaki miałem poprzednio. Nie bardzo rozumiem zdania: "Ta ma wyuczone zachowania, dystans i zimne wyrachowanie". Po czym wnioskujesz, że moja aktualna dziewczyna ma do mnie dystans i zimne wyrachowanie, bo zupełnie tego nie zrozumiałem ?

9

Odp: Czytała mi prywatne wiadomości

Ty masz do niej dystans. Źle zrozumiałes. Wydaje mi sie również, ze związałeś sie teraz z dziewczyną która wydaje Ci sie słabsza od Ciebie. Dziewczyna o silnym charakterze już dawno by Ci podziękowała za współprace. Patrz jak Ty analizujesz. Podkreslasz ze ona jest zaangażowana bardziej. Wszystko kontrolujesz, jak ona się oddala to ty też. Ehhhh a gdzie kurde spotnaniczność i radość z bycia razem.  Panicznie boisz sie zaangażowania i pokazania że Ci zależy bo wyobraźnia podsuwa Ci obraz jak ona obrasta w piórka i odlatuje.

10

Odp: Czytała mi prywatne wiadomości

Co niektórzy to mają jebla na punkcie tej "prywatności"...

11

Odp: Czytała mi prywatne wiadomości
Nitka997 napisał/a:

Jeżeli uznałeś że była dziewczyna była toksyczna to znaczy że nieźle dała Ci popalić. Widać szybko się uczysz. Po tym co piszesz widać ,że postanowiłeś nie dać wejść sobie na głowe następnej. Tyle że tamta miała chociaż emocje. Ta ma wyuczone zachowania, dystans i zimne wyrachowanie a ja mam wrażenie że skutki toksyczności poprzedniego związku mocno w tobie siedzą. Nie przepracowałeś tego i wszedłeś w następny związek z nieczystą kartą.

Popieram.
Axzon zastanów się co Ty byś zrobił, gdybyście zamienili się miejscami w tej sytuacji. Gdybyś to Ty był stroną ewidentnie bardziej zaangażowaną, gdybyś to Ty spotykał się ze strony swojej partnerki z takim ochładzaniem i manipulacjami, gdybyś to Ty w kłótni usłyszał, że ona kontaktuje się ze swoim byłym... Co Ty byś zrobił? Tak szczerze...

12 Ostatnio edytowany przez axzon (2017-10-31 12:36:30)

Odp: Czytała mi prywatne wiadomości
Klio napisał/a:
Nitka997 napisał/a:

Jeżeli uznałeś że była dziewczyna była toksyczna to znaczy że nieźle dała Ci popalić. Widać szybko się uczysz. Po tym co piszesz widać ,że postanowiłeś nie dać wejść sobie na głowe następnej. Tyle że tamta miała chociaż emocje. Ta ma wyuczone zachowania, dystans i zimne wyrachowanie a ja mam wrażenie że skutki toksyczności poprzedniego związku mocno w tobie siedzą. Nie przepracowałeś tego i wszedłeś w następny związek z nieczystą kartą.

Popieram.
Axzon zastanów się co Ty byś zrobił, gdybyście zamienili się miejscami w tej sytuacji. Gdybyś to Ty był stroną ewidentnie bardziej zaangażowaną, gdybyś to Ty spotykał się ze strony swojej partnerki z takim ochładzaniem i manipulacjami, gdybyś to Ty w kłótni usłyszał, że ona kontaktuje się ze swoim byłym... Co Ty byś zrobił? Tak szczerze...


Trochę z mojej wypowiedzi powiało tresurą i manipulacją w stosunku do partnerki. Z tym ochładzaniem to też w takiej formie jak to napisałem to na pewno jestem źle odbierany. Ale nie chcę tłumaczyć o co dokładnie chodzi i, że nie jest ze mną tak źle, bo wyjdzie z tego elaborat wink . Generalnie kiedyś byłem miękką pi**ą, że tak się wyrażę. Kobieta była zawsze dla mnie na pierwszym miejscu, byłem pieskiem i to zawsze obracało się przeciwko mnie. Po kilku latach zrozumiałem, że to wszystko działa zupełnie inaczej. Nie robię ze związku poligonu, ale potrafię znaleźć równowagę między związkiem, a swoim życiem. I możecie pisać, że tak nie jest ale nauczony własnym doświadczeniem wiem, że kobiety chcą faceta, który prowadzi związek, który ma też własne życie , którego wiedzą że mogą stracić. A facet, który stawia swoją miłość na piedestale, nie ma swojego ja - taki ktoś zostanie szybko przez kobietę ,,wypluty". Działa to też oczywiście w drugą stronę. Mniejsza o to. W każdym razie jestem zaangażowany w obecny związek, uważam, że dbam o swoją dziewczyną, zawsze może na mnie liczyć i widzę że jest przy mnie szczęśliwa - inaczej dałbym jej i sobie spokój. Mam po prostu pewne zasady. Jeśli chodzi o czytanie prywatnych wiadomości to, jedyną sytuacją jaką bym zrozumiał, żeby podjąć takie kroki, byłoby podejrzenie o zdradę, romans z bardzo mocnymi przesłankami ku temu. W każdym innym przypadku nie godzę się na coś takiego i sam nie przejrzałbym czyjejś korespondencji. Ale ok, każdy jest inny, w pewnym sensie też staram się zrozumieć moją dziewczynę i w tej sytuacji i postaram się zapomnieć o tym co zaszło. Po prostu jak sytuacja się powtórzy to będzie koniec.

13 Ostatnio edytowany przez Pirx (2017-10-31 12:44:27)

Odp: Czytała mi prywatne wiadomości
axzon napisał/a:

Trochę z mojej wypowiedzi powiało tresurą i manipulacją w stosunku do partnerki. Z tym ochładzaniem to też w takiej formie jak to napisałem to na pewno jestem źle odbierany. Ale nie chcę tłumaczyć o co dokładnie chodzi i, że nie jest ze mną tak źle, bo wyjdzie z tego elaborat wink . Generalnie kiedyś byłem miękką pi**ą, że tak się wyrażę. Kobieta była zawsze dla mnie na pierwszym miejscu, byłem pieskiem i to zawsze obracało się przeciwko mnie. Po kilku latach zrozumiałem, że to wszystko działa zupełnie inaczej. Nie robię ze związku poligonu, ale potrafię znaleźć równowagę między związkiem, a swoim życiem. I możecie pisać, że tak nie jest ale nauczony własnym doświadczeniem wiem, że kobiety chcą faceta, który prowadzi związek, który ma też własne życie , którego wiedzą że mogą stracić. A facet, który stawia swoją miłość na piedestale, nie ma swojego ja - taki ktoś zostanie szybko przez kobietę ,,wypluty". Działa to też oczywiście w drugą stronę. Mniejsza o to. W każdym razie jestem zaangażowany w obecny związek, uważam, że dbam o swoją dziewczyną, zawsze może na mnie liczyć i widzę że jest przy mnie szczęśliwa - inaczej dałbym jej i sobie spokój. Mam po prostu pewne zasady. Jeśli chodzi o czytanie prywatnych wiadomości to, jedyną sytuacją jaką bym zrozumiał, żeby podjąć takie kroki, byłoby podejrzenie o zdradę, romans z bardzo mocnymi przesłankami ku temu. W każdym innym przypadku nie godzę się na coś takiego i sam nie przejrzałbym czyjejś korespondencji. Ale ok, każdy jest inny, w pewnym sensie też staram się zrozumieć moją dziewczynę i w tej sytuacji i postaram się zapomnieć o tym co zaszło. Po prostu jak sytuacja się powtórzy to będzie koniec.

I cała ta Twoja wypowiedź pokazuje wszystko.
Twoja przeszłość,to Twoja przeszłość.NIC NIE ZROZUMIAŁEŚ.
nauczyłeś się/naczytałeś czegoś.Bez krztyny zrozumienia.
Tresura ,manipulacja  - to kwalifikuję CIEBIE do odstrzału.Teraz właśnie jesteś miękką p****. Bo nie potrafisz inaczej.
A Twoja dziewczyna jest inną kobietą niż ta która Ciebie przemieliła.
EOT.

Dałeś jej wszelkie powody do niepokoju.Kontakty (określone słownie przy niej ,w kłótni) z Ex.Twój chłód,Twoje manipulacje.I bezmyślnie egzekwujesz wobec niej  - a spijasz skutki własnego zachowania i postępowania.
I nie ma tu żadnego pola do dyskusji w kwestii tej sytuacji.
To włąsnie teraz jesteś słaby i miękki. Nie umiesz połaczyć dobrego faceta z nie pozwalaniem na wchodzenie sobie na głowę. Umiesz już tylko funkcjonować przy kimś 'słabszym'.

14

Odp: Czytała mi prywatne wiadomości

Wiesz, ja tak z kobiecego punktu widzenia smile miałam kiedyś chłopaka, który postawił mnie na pierwszym miejscu ponad całym swoim życiem i chciał, żebym ja była całym jego życiem. Nie dałam rady, to za duże obciążenie dla kogokolwiek.
Ale to, co Ty piszesz to tak jakby z drugiej strony. Nie pokażesz jej, że jest ważna, bo zacznie sobie za dużo wyobrażać.

Zdrowy związek to równowaga między tymi dwoma podejściami. Macie swoje życie i to jest jasne, ale niech ona też wie, że jednak jest w czołówce i jest dla Ciebie ważna. Wtedy ona czuje się komfortowo będąc z Tobą w związku. Nie musi spinać wewnętrznie, że zaraz ją zostawisz, bo zrobi coś źle. A to, co zrobiła moim zdaniem właśnie pokazuje, że ona wewnętrznie nie jest Ciebie pewna.
Zresztą popatrz - nie jest pewna, próbuje się zdystansować, Ty się dystansujesz, a ona przerażona, że to co ma się skończy próbuje nadrobić. Poza tym gdybym ja się zorientowała, że w związku cały czas angażuję się bardziej niż druga strona, zastanawiałabym się, dlaczego tak, skąd to wynika i próbowałabym jednak znaleźć równowagę. Bo kiedy angażuję się przez dłuższy czas bardziej, mam wrażenie, że się narzucam, więc się dystansuję. Tutaj powinna być równowaga. Jasne, że czasami któraś strona musi przejąć inicjatywę, bo druga nie ma czasu, albo dużo pracy, albo coś, ale to powinno mniej więcej być po równo i wtedy nikt nie jest poszkodowany.

15

Odp: Czytała mi prywatne wiadomości
Lady Loka napisał/a:

Wiesz, ja tak z kobiecego punktu widzenia smile miałam kiedyś chłopaka, który postawił mnie na pierwszym miejscu ponad całym swoim życiem i chciał, żebym ja była całym jego życiem. Nie dałam rady, to za duże obciążenie dla kogokolwiek.
Ale to, co Ty piszesz to tak jakby z drugiej strony. Nie pokażesz jej, że jest ważna, bo zacznie sobie za dużo wyobrażać.

Zdrowy związek to równowaga między tymi dwoma podejściami. Macie swoje życie i to jest jasne, ale niech ona też wie, że jednak jest w czołówce i jest dla Ciebie ważna. Wtedy ona czuje się komfortowo będąc z Tobą w związku. Nie musi spinać wewnętrznie, że zaraz ją zostawisz, bo zrobi coś źle. A to, co zrobiła moim zdaniem właśnie pokazuje, że ona wewnętrznie nie jest Ciebie pewna.
Zresztą popatrz - nie jest pewna, próbuje się zdystansować, Ty się dystansujesz, a ona przerażona, że to co ma się skończy próbuje nadrobić. Poza tym gdybym ja się zorientowała, że w związku cały czas angażuję się bardziej niż druga strona, zastanawiałabym się, dlaczego tak, skąd to wynika i próbowałabym jednak znaleźć równowagę. Bo kiedy angażuję się przez dłuższy czas bardziej, mam wrażenie, że się narzucam, więc się dystansuję. Tutaj powinna być równowaga. Jasne, że czasami któraś strona musi przejąć inicjatywę, bo druga nie ma czasu, albo dużo pracy, albo coś, ale to powinno mniej więcej być po równo i wtedy nikt nie jest poszkodowany.


Dziękuję za tę wypowiedź. Daje mi dużo do myślenia.

16 Ostatnio edytowany przez josz (2017-10-31 13:03:52)

Odp: Czytała mi prywatne wiadomości
axzon napisał/a:

Jeśli chodzi o czytanie prywatnych wiadomości to, jedyną sytuacją jaką bym zrozumiał, żeby podjąć takie kroki, byłoby podejrzenie o zdradę, romans z bardzo mocnymi przesłankami ku temu. W każdym innym przypadku nie godzę się na coś takiego i sam nie przejrzałbym czyjejś korespondencji.

To właśnie była taka sytuacja. Ona podejrzewała Cię o nielojalność, a przesłanką była informacja jaką usłyszała w Twojej kłótni z siostrą.
Zgadzam się z przedmówcami, że Twoja dziewczyna ponosi, niesłusznie, konsekwencje za czyny Twojej ex.
Być może ona (Twoja dziewczyna) nie ma jakiś przykrych doświadczeń z poprzedniego związku, np nie była zdradzona, ale gdyby była...?
I teraz spotykacie się, Ty poraniony przez byłą, przekonany, że babę trzeba trzymać krótko i ona, przekonana, że każdy facet zdradza.
Ty tresujesz, ona kontroluje...jej zachowanie byłoby analogiczne do Twojego, więc czy uznałbyś, że ona ma do tego prawo, skoro Ty masz?
To tylko przykład, tyle, że Ty, tak się właśnie zachowujesz, a w jej przypadku, prawdopodobnie była to chwila słabości spowodowana konkretną sytuacją.

17

Odp: Czytała mi prywatne wiadomości

A w dniu w którym ona podejmie decyzje o swoich 'zasadach' -> będzie pozamiatane.O ile wczesniej nie pójdziesz po rozum do głowy.

18

Odp: Czytała mi prywatne wiadomości

Zgadzam się, że pieskowanie to nie jest przepis na udany związek, ale u Ciebie wygląda na to, że wahadło machnęło w zupełnie drugą stronę. Czas na znalezienie złotego środka...

axzon napisał/a:

Jeśli chodzi o czytanie prywatnych wiadomości to, jedyną sytuacją jaką bym zrozumiał, żeby podjąć takie kroki, byłoby podejrzenie o zdradę, romans z bardzo mocnymi przesłankami ku temu.

Myślisz, że swoim zachowaniem, trzymaniem na dystans, kłótnią z której dowiedziała się o stałym kontakcie z ex nie dałeś jej mocnych przesłanek? Jak niby według Ciebie miałaby wyglądać taka przesłanka? Miałbyś mieć wypisane na czole: „zdradzam” wink Axzon dałeś jej podstawy do powiedzenia sprawdzam. Ja nie jestem za tym żeby grzebać komuś stale, kontrolować, sprawdzać, śledzić, ale kiedy istnieją przesłanki to nie jestem również za tym aby udawać, że nic się nie dzieje, żeby zamykać oczy i robić z siebie jelenia. Gdybyś opisał mi sytuację, w której role w waszym związku byłyby odwrócone rodziłabym Ci właśnie sprawdzenie, czy aby na pewno jesteście w związku we dwójkę. Zdystansowane podejście, potrzeba chłodnej kontroli związku i wypływający co jakiś czas temat ex podsunąłby też myśl o plasterku...
Axzon spójrz na całą sytuację nie tylko ze swojego punktu widzenia, bo łatwo w niej znaleźć dla siebie rolę niewinnej ofiary i zamknąć oczy na swój wkład w powstaniu tej sytuacji.
Oczywiście jeżeli sprawdzanie miałoby się powtarzać, pomimo oznak zaangażowania ona urządzałaby sceny zazdrości, to wtedy trzeba będzie jeszcze raz podjąć ewaluację waszą relację.

Posty [ 18 ]

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » MIŁOŚĆ , ZWIĄZKI , PARTNERSTWO » Czytała mi prywatne wiadomości

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024