Witajcie
Mineło już prawie 5 miesięcy po rozstaniu z 5 letniego związku a ja dalej nie mogę sie zaadaptować w tym że jej już nie ma, najgorsze że czuje jeszcze lekką zazdrość. Jak sobie poradzić z takim stanem ?
Powiem ci tak - dopóki nikogo sobie nie znajdziesz, tylko będziesz siedział sam w czterech ścianach, to sobie nie poradzisz.
Owszem, dostaniesz tutaj dwa tysiące dobrych rad, żebyś zajął się sobą, poszedł na siłownię, znalazł sobie hobby, zaczął pisać wiersze...
to wszystko przynosi jakiś skutek, ale raczej na krótką metę, bo co byś nie robił w końcu przychodzi taki moment, że jesteś sam ze sobą
i jedno głupie wspomnienie zaraz powoduje lawinę, następuje efekt kuli śniegowej i wszystko psu w dupę, bo znowu o niej myślisz i tak w kółko.
I to się nie skończy, jeśli nie poszukasz sobie kogoś innego i nie zajmiesz myśli kimś innym. Po miesiącu będziesz wyleczony raz na zawsze.
A na siłkę przypakować swoją drogą, to formy nabierzesz i człowiek śpi lepiej
Powiem ci tak - dopóki nikogo sobie nie znajdziesz, tylko będziesz siedział sam w czterech ścianach, to sobie nie poradzisz.
Owszem, dostaniesz tutaj dwa tysiące dobrych rad, żebyś zajął się sobą, poszedł na siłownię, znalazł sobie hobby, zaczął pisać wiersze...
to wszystko przynosi jakiś skutek, ale raczej na krótką metę, bo co byś nie robił w końcu przychodzi taki moment, że jesteś sam ze sobą
i jedno głupie wspomnienie zaraz powoduje lawinę, następuje efekt kuli śniegowej i wszystko psu w dupę, bo znowu o niej myślisz i tak w kółko.
I to się nie skończy, jeśli nie poszukasz sobie kogoś innego i nie zajmiesz myśli kimś innym. Po miesiącu będziesz wyleczony raz na zawsze.
A na siłkę przypakować swoją drogą, to formy nabierzesz i człowiek śpi lepiej
Ok zgodzę się można szukać kogoś nowego, o ile stary związek jest zamknięty. Tak istnieje wysokie ryzyko szukania sobie tzw. "plasterka", a moim zdaniem to nieuczciwe względem drugiej osoby. To tak jakby wchodzenie w nowy związek, gdy jeszcze jest się w dawnym.
Po drugie w ten sposób nie nauczymy siebie radzić z emocjami. Tylko przykrywać je inną osobą = uzależnianie własnego szczęścia od drugiej połówki .
^Najlepiej połączyć oba sposoby.
1. Weź się za siebie, zacznij uprawiać sport, poświęć się czemuś bez reszty
2. Twórz sobie okazję do poznawania nowych kobiet. Kluby, domówki czy miejsca, gdzie przebywają atrakcyjne kobiety to miejsca, które powinieneś teraz częściej odwiedzać
1.Własnie staram sie kiedy tylko moge ćwiczyc (od 01.09 juz 10kg zrzucone)
2.Z tym gorzej bo albo jestem nieśmialy albo mnie coś blokuje i porównuje do ex.
6 2017-10-28 07:15:42 Ostatnio edytowany przez przypominajka (2017-10-28 07:17:27)
3. Albo daj sobie jeszcze troche czasu , tyle ile potrzebujesz. Moze nie na wspominanie o tym co było , tylko na zastanowienie , zaplanowanie co bys chciał w zyciu robić. Pewnie masz jakieś plany , marzenia . Wiec teraz jest ten czas by zacząć to realizować. No bo chyba nie jest twoim celem gonitwa za kimś i bycie z kimś za cene poświecenia swojego JA. Zycie jako singiel ma swoje plusy , a wczesniej czy pózniej znajdziesz odpowiednia dla siebie osobę. Więc spokojnie nie napinaj sie
To, co Ciebie blokuje, to Ty sam. Żeby wyleczyć się po byłej partnerce trzeba świadomie powiedzieć sobie, że tego chcesz. Jeżeli macie kontakt, to go uciąć, jeżeli śledzisz ją na portalach społecznościowych to poblokować tak, żebyś nie mógł tego robić. Mówi się, że co z oczu, to z serca, tylko wtedy Twoja głowa zacznie ją wyrzucać i interesować się tym, co masz dookoła siebie.
A jak ona Ci przychodzi do głowy to nie zatrzymujesz tych myśli, staraj się nie myśleć obsesyjnie o tym, co ona robi, gdzie jest, jak jej jest, pozwól tym myślom przyjść i ulecieć skupiając się na czymś innym.
4. Możesz sobie wyobrazić ze właśnie sprzedałes samochód , 5 lat nim jeździłeś , przywiązałes sie ale w gruncie rzeczy to juz padaka była , co rusz to więcej musiałeś dokładać No cóż poszło strata marna niech ktos inny dokłada teraz masz troche gotówki idziesz do komisu jaki proponuje ci użytkownik leonard , niby wszystko ładnie , każde autko wypucowane na sprzedaż ale czym dłużej i głębiej zaglądasz pod maskę widzisz ze to jeszcze większe pasci niż miałeś wiec jedyna dobra rada w tym temacie - doskladaj jeszcze pieniążków i kup cos z czego będziesz zadowolony i długo pojeździsz na gwarancji