Po pierwsze: zacznij zapisywac WSZYSTKO co zjadasz przez okolo tydzien. Poszukaj kalkulatorow i oblicz ile zjadasz bialka, tluszczow i weglowodanow. Podlicz kalorie.
2. Poszukaj kalkulatorow dziennego zapotrzebowania kalorii i oblicz ile wynosi twoja podstawowa przemiana materii i calkowita przemiana materii.
3. Przejrzyj jeszcze raz swoje menu i zbilansuj je tak, by ilosc kalorii oscylowala pomiedzy dwoma wyzej wymienionymi wartosciami.
4. Pamietaj że redukujac kalorycznosc potraw
a) NIE zmniejszasz ilosci zjadanego białka, ktorego ilosc w twoim przypadku powinna oscylowac w granicach 55-60 gram na dobe (gram czystego bialka, a nie mięsa
) a nawet troche więcej, bialko pomaga w chudnieciu bo jest sycace, a jezeli z nim przesadzisz to szybko organizm zareaguje i przestanie ci smakowac. Osobiscie polecam gotowane jajka - genialnie zapychają na pol dnia 
b) ograniczasz delikatnie tluszcze - pozostawiasz w diecie tluszcze zdrowe i wartosciowe
c) Ograniczasz MAKSYMALNIE weglowodany ( to one sa odpowiedzialne za chudniecie i tycie). Calkowicie eliminujesz to, co zawiera cukier, biala make i wszelkie produkty ktore zawieraja ponad 50g wegli/ 100 g produktu. (A najlepiej zostawic te, ktore maja ponizej 35g weglowodanow)
d) stopniowo ograniczasz wielkosc porcji, tak, żeby ci sie kurczyl zoladek i docwlowo abys byla w stanie najesc sie miseczka zupy czy mala porcja obiadowa.
e) w zwiazku z powyzszym unikasz wypychania zoladka gora zielska w postaci michy salaty z pomidorami (no bo to przeciez tylko 150 kcal) bo nie jestes krową by jesc kilogramy lisci i rozpychac swoj zoladek do rozmiarow krowiego. Kilo jablek dziennie tez jest zlym pomyslem - jablko zawiera tyle samo kalorii co ta sama ilosc coca coli.... tak, ma tez witaminy, ale brokul tez je ma, a cukru ma 2 gramy...
