Witam
Temat powazny. Jestem facetem w moich 20's. Myje zeby i rano i wieczorem. I niestety mimo ze umyje je wieczorem to rano jak sie obudze i chuhne sobie do reki (a potem przytkne do nosa zeby sprawdzic zapach) to jest nieprzyjemny. Moze nie jest jakos mega zle, ale nie chcialbym sie calowac w tym stanie (boje sie ze to kogos obrzydzi).
Tym bardziej to okrutne jak spie z dziewczyna i ona rano chce sie calowac (a moze nawet cos wiecej) mimo ze zadne z nas nie mylo zebow, ale podejrzewam ze ten problem jest tylko u mnie.
Jak to z wami? Mieliscie takich facetow co myli zeby wieczorem a rano i tak byl nieprzyjemny zapach? Moze sami tak macie? A moze sobie zmyslam i to po prostu nieuzasadniona blokada psychologiczna?